Jakie są aktualnie zagrożenia dla produkcji trzody chlewnej w UE? Nadchodzi też okres upałów. Jak stres cieplny oddziałuje na lochy?
W swoim ostatnim raporcie Rabobank stwierdza wyhamowanie spadku światowego pogłowia loch i przewiduje jego stabilizację w najbliższym okresie. Przyczynę tego faktu eksperci banku tłumaczą nieco mniejszym – aniżeli wcześniejsze prognozy – spadkiem światowej konsumpcji wieprzowiny. Jeśli ten trend utrzyma się, to może powodować wzrost cen skupu tuczników, co przy niższych kosztach produkcji, przynajmniej w niektórych regionach na świecie, będzie zachęcało producentów trzody chlewnej do utrzymania produkcji na dotychczasowym poziomie, a może nawet do jej zwiększenia.
Niestety, w krajach UE, gdzie ryzyko zachorowania świń (np. ASF), obowiązujące i wprowadzane nowe kosztowne regulacje oraz utrzymująca się nadprodukcja przy spadającej konsumpcji mogą powodować, że cena skupu tuczników, a tym samym opłacalność produkcji, będzie nadal niska. Ponadto od kilku miesięcy mamy w Polsce, a także w innych krajach UE (Niemcy, Hiszpania, Belgia, Dania, Niderlandy) tzw. świński dołek, czyli nadmierną podaż tuczników w stosunku do popytu (spadek cen skupu w Polsce o 20,3% w okresie lipiec 2023-maj 2024).
Stosunkowo wysoki koszt produkcji trzody chlewnej w UE utrudnia eksport europejskiej wieprzowiny, którego spadek w okresie ostatnich kilkunastu miesięcy wyniósł nawet kilkanaście procent. Importerzy chętniej kupują tańszą wieprzowinę z Ameryki Północnej i Południowej.
Na europejskiej świńskiej scenie pojawiają się też nowe wyzwania. Danish Crown proponuje duńskim producentom prosiąt i tuczników ściślejszą współpracę wspartą finansowymi premiami. Decyzje te już wkrótce mogą istotnie wpłynąć na wielkość podaży duńskich prosiąt na europejskim (i polskim) rynku.
Problem może być jeszcze głębszy, jeżeli uda się (znowu Duńczycy!) rozwinąć produkcję trzody chlewnej na Ukrainie. Potencjał tego kraju jest w tym zakresie olbrzymi! Sprzyja temu przede wszystkim nadmiar tanich zbóż, z których eksportem są ciągle problemy. I niskie koszty robocizny. Zanim jednak ukraińskie fermy (tuczarnie i personel obsługujący je można stosunkowo szybko przygotować) będą mogły tuczyć ukraińskie prosięta, to będą musiały gdzieś je kupować.
Ale póki co nadchodzą upały. I związany z tym stres cieplny świń, szczególnie uciążliwy dla loch. Przede wszystkim ze względu na ich dużą masę ciała. Zwykle nadmiarowi ciepła w chlewni towarzyszy też wzrost wilgotności względnej. Świnie chłodząc się wydychają z powietrzem więcej pary wodnej, co może jeszcze bardziej pogarszać warunki środowiskowe.
Stres cieplny u loch można sklasyfikować w czterech kategoriach: jako normalny, niepokojący, zagrażający i niebezpieczny. Temperaturą zapewniającą neutralną reakcję lochy, czyli równowagę między ilością wytwarzanego ciepła przez ciało lochy i pozbywania się go wraz z wydychanym powietrzem a ilością ciepła w chlewni oddziałującego na lochę, wynosi 18°C.
Równowaga ta może jednak ulec zachwianiu, szczególnie w przypadku loch o dużej masie ciała i będących w okresie laktacji. Lochy karmiące muszą spożywać znacznie większe porcje paszy i przekształcać je w mleko, co wyzwala dodatkowe ilości ciepła. Wtedy nawet temperatura 18°C w chlewni może być za wysoka i lochy znajdą się w stresie cieplnym kategorii niepokojącej. Co gorsze, w tym samym czasie temperaturę w chlewni podnosi ogrzewanie prosiąt.
Nadmiar ciepła negatywnie oddziałuje także na lochy prośne, powodując zamieranie zarodków w pierwszej fazie ciąży i obumieranie płodów w końcowej fazie ciąży.
Pierwszą reakcją loch na stres cieplny jest zmniejszenie ich aktywności; np. zjadają swoją porcję paszy wcześnie rano lub późno wieczorem leżąc i śpiąc przez większość dnia. Zwiększa się też częstotliwość i głębokość oddechów, pojawia się dyszenie. Wzrost temperatury w chlewni z 18 do 29°C może spowodować spadek produkcji mleka o 12-26%, co znacząco spowalnia tempo wzrostu prosiąt. Niestety, świnie nie mają gruczołów potowych pozwalających pozbywać się nadmiaru ciepła przez organizm.
Aby zwalczyć nadmiar ciepła w chlewni, trzeba ją intensywnie wentylować i schładzać wchodzące powietrze. Warto też zwiększyć izolację cieplną ścian i dachu. We wszystkich tych zakresach dostępnych jest wiele rozwiązań.
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa
Zdjęcie: Adobe Stock