bn_CA_kredyt-Agro-042025-1200x250
1200x250_baner_duchman
1200x250_baner_topigs
1200x250_baner_miya_gold
biopoint1200
004 AG-PROJEKT 2025-04a

Robert pyta: O czym warto pamiętać, myśląc o białku w paszy dla świń? Czy wzrastająca liczba przypadków ASF i spadek pogłowia trzody chlewnej na świecie może mieć wpływ na rynek poekstrakcyjnej śruty sojowej jako białkowego surowca paszowego?

Robert pyta: O czym warto pamiętać, myśląc o białku w paszy dla świń? Czy wzrastająca liczba przypadków ASF i spadek pogłowia trzody chlewnej na świecie może mieć wpływ na rynek poekstrakcyjnej śruty sojowej jako białkowego surowca paszowego?

 

Chociaż na temat białka i aminokwasów w żywieniu świń napisano dziesiątki książek, setki poradników i tysiące artykułów, to wciąż warto przypominać sobie najważniejsze zasady gospodarowania białkiem paszowym pod względem zagwarantowania odpowiedniej wartości pokarmowej gotowych pasz dla świń oraz ceny tych pasz, zmieniającej się w wyniku zmian koniunktury na światowym i krajowym rynku białkowych surowców paszowych. Zawarte w paszy białko jest bowiem jednym z ważniejszych czynników kształtujących końcową opłacalność produkcji trzody chlewnej (wskaźniki wzrostu świń, koszt i wykorzystanie paszy).

Białko zawarte w paszy dla świń jest jedynym źródłem aminokwasów egzogennych niezbędnych dla prawidłowego wzrostu i rozwoju organizmu. Egzogennych, czyli niesyntetyzowanych przez organizm świni w wyniku przemian metabolicznych, ale znajdujących się w gotowej postaci w różnych surowcach paszowych pochodzenia roślinnego (zboża, śruty poekstrakcyjne) i zwierzęcego (produkty mleczne, mączki rybne). W odróżnieniu od aminokwasów egzogennych, czyli dostarczanych z paszą, aminokwasy endogenne mogą być syntetyzowane przez organizm świni.

Warto pamiętać, że świnie, podobnie jak inne zwierzęta, są zdolne do wchłonięcia z przewodu pokarmowego wyłącznie tych aminokwasów, które zostały w nim uwolnione w wyniku trawienia pokarmu. Dlatego też, charakteryzując wartość pokarmową każdego z białkowych surowców paszowych, podaje się procentową strawność dla każdego z zawartych w nich aminokwasów, przy czym ten sam aminokwas (np. lizyna, metionina) może być w różnym stopniu strawny (i przyswajalny) w różnych surowcach paszowych.

Zawartość poszczególnych aminokwasów w gotowej paszy dla świń musi być właściwie zbilansowana, głównie ze względu na wiek zwierząt lub ich rolę w produkcji. Oznacza to, że jednych aminokwasów powinno być więcej, a innych nieco mniej. Aminokwasy bilansuje się w stosunku do lizyny, najważniejszego pod względem żywieniowym aminokwasu. Oznacza to, że inaczej będą zbilansowane aminokwasy w gotowej paszy dla prosiąt, inaczej dla tuczników, a jeszcze inaczej dla loch prośnych czy w okresie laktacji. Jeśli w gotowej paszy powstanie niedobór któregoś z aminokwasów egzogennych, to świnia np. będzie wolniej wzrastać lub locha będzie wytwarzać mniej mleka dla prosiąt.

Nie może też gotowa pasza zawierać za dużo białka, ponieważ nie będzie ono wykorzystane przez świnie, a jego nadmiar zostanie wydalony, co może mieć negatywny wpływ na środowisko naturalne. Nie warto też zawyżać zawartości białka w paszy, ponieważ przyczynia się to do pogorszenia stopnia wykorzystania paszy; tempo wzrostu i wykorzystanie paszy są z reguły lepsze przy niższej zawartości białka w paszy, ale pod warunkiem, że zawartość aminokwasów egzogennych jest prawidłowo zbilansowana. Białkowe surowce paszowe są zwykle znacznie droższe od surowców zbożowych i dlatego zawartość białka ponad to, co jest niezbędne dla świni, pogarsza ekonomiczną efektywność produkcji.

Jednym z najważniejszych białkowych surowców paszowych dla zwierząt monogastrycznych (świnie, drób) jest poekstrakcyjna śruta sojowa. Jak podaje amerykańska Rada Producentów Soi (United Soybean Board) w sezonie 2017/18 na całym świecie do produkcji pasz zużyto 31,2 mln ton śruty sojowej, z czego 48% w paszach dla kurcząt brojlerów, 9% dla kur niosek i 7% dla indyków; łącznie dla drobiu ok. 64% całej dostępnej śruty sojowej. Do produkcji pasz dla świń zużyto 24%, a pozostałe 12% dla bydła i innych gatunków zwierząt.

Oznacza to, że przy prawie trzykrotnie większym zużyciu śruty sojowej do produkcji pasz drobiowych w porównaniu do pasz dla świń producenci śruty poświęcają dużo więcej uwagi (i przeznaczają więcej pieniędzy na badania) na przygotowanie śruty głównie dla drobiu, w tym szczególnie dla kurcząt brojlerów, zjadających prawie połowę światowych zasobów śruty sojowej.

Analitycy globalnego rynku śruty sojowej spodziewają się spadku zużycia śruty sojowej w żywieniu świń z powodu wzrastającej liczby ognisk ASF i zmniejszającego się z tego powodu pogłowia świń na świecie. Nie wydaje się, aby w najbliższym czasie możliwe było skuteczne powstrzymanie rozprzestrzeniania się ASF na świecie, a tym samym zapobieżenie dalszemu spadkowi pogłowia świń. Stosunkowo stabilny, ale niewielki wzrost światowej produkcji drobiu (kurcząt brojlerów) nie jest w stanie zagospodarować powstającej nadwyżki śruty sojowej.

Czynnikami dodatkowo obniżającymi popyt na śrutę sojową jako białkowego surowca paszowego jest zmniejszanie udziału białka w paszach i wzrost dodatku aminokwasów syntetycznych ze względu na wycofanie z pasz antybiotykowych stymulatorów wzrostu oraz coraz energiczniej kontynuowany przez kraje UE program zwiększenia produkcji białkowych surowców roślinnych zastępujących importowaną śrutę sojową. Jeśli program ten odniesie sukces, to jest wysoce prawdopodobne, że inne regiony świata, uzależnione od importu śruty sojowej, również pójdą śladem UE.

Z powodu spadającego popytu na śrutę sojową wzrośnie konkurencja między głównymi światowymi producentami soi (USA, Brazylia i Argentyna), którzy zechcą zaoferować nie tylko nowe, może nieco niższe ceny i bardziej korzystne kontrakty handlowe, ale i wyższą jakość poekstrakcyjnej śruty sojowej. 

 

Opr.: ACONAR

Kamil pyta: Czy zawartość wapnia i fosforu w paszy dla świń w drugiej fazie tuczu może mieć istotny wpływ na wyniki tuczu?

Kamil pyta: Czy zawartość wapnia i fosforu w paszy dla świń w drugiej fazie tuczu może mieć istotny wpływ na wyniki tuczu?

 

W drugiej fazie tuczu świń (60-90 kg mc) istotnie wzrasta ilość zjadanej przez tuczniki paszy, a tym samym energii metabolicznej, białka i innych ważnych składników pokarmowych. Ale dla optymalizacji wartości pokarmowej paszy, a tym samym dla optymalizacji wyników tuczu świń (tempo wzrostu, wykorzystanie paszy), znaczenie ma nie tylko zawartość poszczególnych składników, ale także ich wzajemny stosunek.

Zawartość wapnia przyswajalnego w paszy ma bezpośredni wpływ na strawność i przyswajalność fosforu, a także na ogólne wyniki tuczu (tempo wzrostu, wykorzystanie paszy). Przy zbyt wysokiej zawartości wapnia strawność i przyswajalność fosforu oraz spożycie paszy ogółem są gorsze, a to prowadzi do zmniejszenia tempa wzrostu świń. Mniejszy jest też stopień mineralizacji kości; zawartość popiołu w kościach jest niższa.

Aby określić optymalną zawartość wapnia i fosforu w paszy dla świń na druga fazę ich tuczu, zespół amerykańskich naukowców przeprowadził doświadczenie, w którym tucznikom (początkowa m.c. 55 kg) losowo podzielonym na 15 grup żywieniowych podawano przez 30 dni pasze (oparte na kukurydzy i poekstrakcyjnej śrucie sojowej) zawierające 0,14, 0,27 lub 0,41% fosforu strawnego (50-150% zalecanej zawartości fosforu w normach żywienia świń) przy zawartości 0,13, 0,25, 0,38, 0,50 i 0,63% wapnia strawnego (30-170% zalecanej zawartości wapnia w normach żywienia świń). W tabeli 1 przedstawiono wyniki tuczu świń.

Jak widać, nadmiar wapnia w paszy przy zawartości fosforu zgodnie z zaleceniami zmniejszył tempo wzrostu świń. Spadło też średnie dzienne spożycie paszy i pogorszyło się jej wykorzystanie. Jeśli przy nadmiarze wapnia w paszy zawartość fosforu jest poniżej zaleceń żywieniowych, to tempo wzrostu świń spada jeszcze bardziej; niższe jest też dzienne spożycie paszy i gorsze jej wykorzystanie.

Niższe tempo wzrostu i gorsze wykorzystanie paszy uzyskano u świń karmionych paszami zawierającymi mniej wapnia i fosforu aniżeli zalecają to normy żywienia. Zwiększenie zawartości fosforu przy niskiej zawartości wapnia nie poprawiło wyników tuczu, ale w praktyce rzadko mamy do czynienia z taką sytuacją, ponieważ surowce paszowe fosforowe są z reguły drogie, a nadmiar fosforu w paszy powoduje zanieczyszczenie środowiska naturalnego.

Jeśli zawartość fosforu w paszy jest wyższa niż zalecają to normy żywienia, wówczas negatywny wpływ nadmiernej zawartości wapnia nie jest tak znaczący. Oznacza to, że nie tylko zawartość wapnia i fosforu w paszy ma wpływ na wyniki tuczu, ale także wzajemny stosunek zawartości tych dwóch makroelementów.

Wyniki przeprowadzonego doświadczenia wskazują, że przygotowując mieszankę paszową dla świń, warto znać strawność wapnia zawartego w dostępnym surowcu paszowym, aby dostarczyć zwierzętom w paszy odpowiednią ilość wapnia, unikając tym samym szkodliwego dla wyników tuczu nadmiaru tego pierwiastka. Optymalny stosunek zawartości wapnia do fosforu w paszy dla świń na drugą fazę tuczu (55-90 kg m.c.) wynosi 1,23:1, tzn. ok. 3,8 g wapnia/kg paszy przy zawartości fosforu strawnego zgodnej z zaleceniami żywieniowymi (ok 3,1 g fosforu/kg paszy).

 

Opr.: ACONAR

 

Tabela 1. Wyniki tuczu świń w drugiej fazie tuczu (55-85 kg) karmionych paszami o różnej zawartości wapnia strawnego i fosforu strawnego*

Zawartość fosforu

(w g/kg paszy)

Zawartość wapnia (w g/kg paszy)

1,3

2,5

3,8

5,0

6,3

Średni dzienny przyrost mc (kg)

1,4

1,07

1,10

0,94

0,95

0,91

2,7

1,10

1,24

1,20

1,15

1,02

4,1

1,14

1,10

1,10

1,19

1,16

Średnie dzienne spożycie paszy (w kg)

1,4

2,94

3,00

2,54

2,83

2,76

2,7

3,02

3,14

3,10

3,00

2,70

4,1

3,00

2,85

2,81

2,93

2,87

Wykorzystanie paszy (kg paszy/kg przyrostu mc)

1,4

2,78

2,70

2,70

2,94

3,03

2,7

2,70

2,50

2,56

2,63

2,63

4,1

2,63

2,56

2,56

2,44

2,44

*L.V. Lagos i in. „Eects of dietary digestible calcium on growth performance…”. Animal Feed Science and Technology 247 (2019) 262–272)

Krzysztof pyta: Czy można w paszach dla świń zastąpić ziarno pszenicy ziarnem kukurydzy? Czym różni się wartość pokarmowa tych dwóch zbóż dla świń?

Krzysztof pyta: Czy można w paszach dla świń zastąpić ziarno pszenicy ziarnem kukurydzy? Czym różni się wartość pokarmowa tych dwóch zbóż dla świń?

 

W czasopiśmie „Trzoda Chlewna” wielokrotnie zostały opisane pszenica i kukurydza jako główne zboża w paszach dla świń. Specjaliści w zakresie żywienia świń szczegółowo omawiali wartość pokarmową obydwu zbóż. Spróbujmy tym razem porównać te dwa zboża jako surowce paszowe dla świń, tym bardziej, że wielu producentów mieszanek paszowych i rolników-producentów trzody chlewnej stosuje te zboża w żywieniu świń zamiennie w zależności od aktualnej ceny ich zakupu.

Przede wszystkim należy stwierdzić, że poszczególne odmiany pszenicy różnią się między sobą zawartością składników pokarmowych, zwłaszcza białka ogólnego i składu aminokwasowego tego białka, w stopniu znacznie większym aniżeli w przypadku różnych odmian kukurydzy.

Jeśli ziarno kukurydzy zawiera od 6-10% białka ogólnego (średnio 8%), to ziarno pszenicy może zawierać od mniej niż 10% do nawet 18% białka ogólnego i z tego względu praktycznie trudno w przypadku tego zboża mówić o średniej zawartości białka ogólnego. Warto o tym pamiętać i zanim przystąpimy do układania receptury kolejnej mieszanki paszowej z udziałem pszenicy, najpierw wykonajmy w porządnym laboratorium podstawową analizę składu tej partii pszenicy, którą zamierzamy wykorzystać do wyprodukowania naszej mieszanki paszowej. Przypominam, że do analizy przygotowujemy równolegle co najmniej dwie odrębne próbki pobrane w dwóch różnych miejscach z tej samej partii ziarna.

Porównując zawartość energii metabolicznej ziarna pszenicy i kukurydzy na ogół przyjmuje się, że pszenica jest mniej energetyczna w porównaniu do kukurydzy o ok. 5%. Jeśli dana odmiana pszenicy zawiera więcej włókna, to oczywiście zawartość energii metabolicznej będzie jeszcze mniejsza. Również większa zawartość białka ogólnego powoduje zmniejszenie zawartości energii.

Zawartość energii metabolicznej w ziarnie pszenicy lub kukurydzy można obliczyć na podstawie zawartości poszczególnych składników pokarmowych (białko surowe, tłuszcz surowy, skrobia, cukry, włókno surowe, popiół), wykorzystując odpowiednie równania regresji. Między innym i z tego powodu warto wykonać analizę zawartości podstawowych składników pokarmowych każdej partii ziarna, które chcemy wykorzystać do produkcji mieszanki paszowej. Posługując się średnimi wartościami z tabel możemy czasami wyprodukować średnią paszę pod względem wartości pokarmowej, a potem mieć tylko średnie przyrosty masy ciała naszych tuczników.

Białko jest kluczowym składnikiem pokarmowym w ziarnie pszenicy, niestety bardzo zmiennym w zależności od odmiany pszenicy i warunków uprawy. Ale jeśli nawet znamy odmianę pszenicy i średnie wartości pokarmowe dla tej odmiany, to i tak warto zbadać w laboratorium zawartość białka surowego.

O wartości pokarmowej białka decyduje zawartość w nim aminokwasów egzogennych i ich wzajemna proporcja w odniesieniu do zawartości lizyny. Warto pamiętać, że szczególnie w przypadku pszenicy większa zawartość białka surowego nie oznacza większej zawartości aminokwasów egzogennych. Zawartość aminokwasów w białku kukurydzy jest bardziej wyrównana. Od pewnego czasu układając receptury mieszanek paszowych przyjmujemy zawartość białka strawnego w danym ziarnie, a także coraz częściej zawartość aminokwasów strawnych. Posługując się takimi danymi możemy przygotować naszą mieszankę paszową znacznie lepiej, a często także zaoszczędzić trochę pieniędzy, zachowując nadal potrzebną wartość pokarmową gotowej paszy.

Zawartość tłuszczu surowego w pszenicy niewiele różni się od zawartości tłuszczu w kukurydzy. Tłuszcz zawarty w pszenicy praktycznie nie wpływa na jakość tłuszczu w tuszach wieprzowych. Natomiast obecne w ziarnie kukurydzy pigmenty mogą przy wysokim udziale tego ziarna w paszy powodować żółte przebarwienie słoniny. Jeśli chcemy uzyskać mieszankę paszową o wyższej koncentracji energii metabolicznej, musimy zarówno przy udziale pszenicy, jak i kukurydzy dodać olej (lub natłuścić mieszankę paszową w inny sposób).

Ziarno pszenicy zawiera nieco więcej włókna aniżeli ziarno kukurydzy. Ponadto, włókno w pszenicy jest bardziej zróżnicowane pod względem frakcji, w tym także tych strawnych. Ogólnie jednak większa zawartość włókna obniża strawność składników pokarmowych i stopień przyswajalności energii metabolicznej. W praktyce stosuje się różnego rodzaju enzymy jako dodatki do pasz wspierające trawienie różnych frakcji włókna, dzięki czemu często zwiększa się wartość pokarmowa takiej paszy.

Zawartość składników mineralnych i witamin w pszenicy i kukurydzy jest podobna. Od pewnego czasu zaleca się dodawanie do pasz enzymu fitazy, która uwalnia fosfor z fityny zawartej w ziarnie pszenicy czy kukurydzy (pszenica zawiera niewielkie ilości enzymu fitazy).

Podsumowując informacje nt. obydwu zbóż, można stwierdzić, że pszenica w porównaniu do kukurydzy jest bardziej zmienna pod względem wartości pokarmowej, zawiera mniej energii metabolicznej i więcej białka surowego, włókna i przyswajalnego fosforu. Chcąc zastąpić pszenicę kukurydzą w paszy dla świń, nie możemy tego zrobić w stosunku 1:1, ale musimy wziąć pod uwagę różnice w wartości pokarmowej tych dwóch bardzo popularnych zbóż paszowych w Polsce.

 

Patryk pyta: Czy produkcja wieprzowiny w krajach UE jest stabilna?

Patryk pyta: Czy produkcja wieprzowiny w krajach UE jest stabilna?

 

Wg danych Eurostatu w okresie pierwszych pięciu miesięcy 2019 r. ubito w UE ogółem 107,8 mln szt. świń, zaledwie o 1% mniej aniżeli w tym samym okresie w 2018 r., przy czym liczba ubijanych świń w kolejnych miesiącach była bardziej stabilna w porównaniu do liczby świń ubijanych w latach 2017 i 2018 (wykres 1). Produkcja wieprzowiny w UE w okresie pierwszych pięciu miesięcy 2019 r. była niższa o 1% i wyniosła 10,1 mln ton.

W maju 2019 r. zaobserwowano dalszy spadek liczby świń ubijanych w UE (wykres 1). W miesiącu tym ubito w krajach UE 21 mln świń; o 4% mniej niż w maju 2018 r. Również produkcja wieprzowiny w krajach UE była w maju 2019 r. niższa o 4% w porównaniu do produkcji w maju 2018 r. i wyniosła 1,9 mln ton.

Produkcja wieprzowiny w Niemczech spadła w pierwszych pięciu miesiącach 2019 r. o 3% do 2,2 mln ton (w porównaniu do tego samego okresu w 2018 r.). W maju 2019 r. produkcja wieprzowiny w Niemczech wyniosła 429 tys. ton i była niższa o 1% w porównaniu do maja 2018 r. Pogłowie trzody chlewnej w Niemczech w maju br. wyniosło 25,9 mln szt. i było niższe o 3,7% w porównaniu do tego samego okresu w poprzednim roku, przy czym największy spadek pogłowia zanotowano wśród tuczników (o 567 tys. szt., spadek o 6%), co będzie oznaczało wyraźny spadek produkcji wieprzowiny w Niemczech w trzecim kwartale br.

Warto zauważyć, że pogłowie trzody chlewnej w Niemczech spadło w ostatnich pięciu latach o 2,2 mln (spadek o 7,8%). Zmniejszyła się też o 21,6 tys. (dane na koniec maja 2019 r.) liczba niemieckich gospodarstw prowadzących produkcję trzody chlewnej, to jest o 3,5% mniej gospodarstw aniżeli w listopadzie 2018 r. i o 5,8% mniej aniżeli w maju 2018 r. 

Do spadku produkcji wieprzowiny w UE przyczyniła się również niższa produkcja tuczników w Danii w porównaniu do ub.r., szczególnie w kwietniu br. Pogłowie trzody chlewnej w Danii na początku trzeciego kwartału 2019 r. wyniosło 12,6 mln świń i było niższe o 2,5% w porównaniu do pogłowia w tym samym okresie w 2018 r. Wprawdzie tempo spadku pogłowia w Danii jest obecnie mniejsze w porównaniu do rekordowego spadku w kwietniu br., a pogłowie świń na początku lipca br. jest nawet o 1% większe niż w kwietniu br., ale warto podkreślić, że największy 6% spadek pogłowia zanotowano w tucznikach (trzoda chlewna 50 kg i więcej z przeznaczeniem na ubój).

Nadal wzrasta w Danii produkcja warchlaków, które są przedmiotem eksportu, przede wszystkim do niemieckich i polskich ferm tuczu. Dania wyeksportowała o 2% więcej żywych świń w okresie pierwszych czterech miesięcy br. aniżeli w tym samym okresie 2018 r. Warto podkreślić, że wyraźnie wzrosła produktywność loch w duńskich fermach, ponieważ w pierwszych miesiącach 2019 r. uzyskano podobną produkcję prosiąt, pomimo 4% spadku pogłowia loch. Prawdopodobnie liczba loch w produkcji będzie w Danii nadal nieznacznie spadać, ale ze względu na rosnącą ich produktywność liczba wyprodukowanych prosiąt (warchlaków) będzie nadal wysoka.

Produkcja wieprzowiny w maju br. w pozostałych krajach UE była bardziej zróżnicowana. W Polsce spadek produkcji wyniósł 10% w porównaniu do poprzedniego roku. Natomiast w Hiszpanii w okresie pierwszych pięciu miesięcy 2019 r. produkcja wieprzowiny wzrosła o 3%, z powodzeniem zastępując na europejskim rynku polską, niemiecką i duńską wieprzowinę.

Natomiast produkcja wieprzowiny we Francji była w tym okresie nieznacznie większa, przy czym większy eksport francuskiej wieprzowiny i mniejszy import spowodował mniejszą podaż tego mięsa na wewnętrzny francuski rynek.

Interesującym pozostaje pytanie, czy w drugiej połowie 2019 r. pogłowie trzody chlewnej w krajach UE wzrośnie i będzie ubijanych więcej świń, podobnie jak to się działo w 2017 i 2018 r. (wykres 1)? Warto przypomnieć, że duża liczba ubijanych świń w październiku/listopadzie 2018 r. była w znacznej mierze wynikiem działania tzw. świńskiej górki, co przyczyniło się do znacznego spadku cen skupu tuczników i braku opłacalności produkcji trzody chlewnej w wielu krajach UE.    

 

Opr.: ACONAR

 

 

Wykres 1. Ubój trzody chlewnej w krajach UE w poszczególnych miesiącach w latach 2017-2019 (w mln szt.)

 

Lechu pyta: Czy ograniczenie stosowania antybiotyków i zakaz stosowania ZnO może stanowić poważny problem dla producentów trzody chlewnej?

 Czy ograniczenie stosowania antybiotyków i zakaz stosowania ZnO może stanowić poważny problem dla producentów trzody chlewnej?

 Politycy i urzędnicy zdecydowali przed kilkunastoma laty o ograniczeniu stosowania antybiotyków w chowie trzody chlewnej, najpierw w dawkach profilaktycznych, jako stymulatorów wzrostu, a obecnie chcą wprowadzić zakaz stosowania antybiotyków jako lekarstwa pozwalającego zwalczać patogeny groźne dla zdrowia świń, najpierw w metafilaktyce (zapobieganie rozwojowi choroby po zakażeniu się zwierząt, a przed wystąpieniem klinicznych objawów zachorowania), a potem – być może – także w procesie zwalczania chorób.

Argumentem silnie przemawiającym za powstrzymaniem się od stosowania antybiotyków jako stymulatorów wzrostu w produkcji zwierzęcej była i nadal jest gwałtownie rozwijająca się antybiotykooporność patogenów, zwłaszcza tych zagrażających zdrowiu ludzi. Europejskie Towarzystwo Mikrobiologii Klinicznej i Chorób Zakaźnych ESCMID twierdzi, że jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie działania, to za ok. 50 lat z powodu braku skutecznych antybiotyków choroby bakteryjne ludzi będą jedną z najważniejszych przyczyn zgonów. Sally Anne Davies, szefowa departamentu ds. medycznych brytyjskiego resoru zdrowia stwierdziła, że antybiotykooporność stanowi dla ludzkości większe zagrożenie niż światowy terroryzm i globalne ocieplenie.

Kolejnym poważnym ciosem w ochronę zdrowia zwierząt przed chorobami jest wprowadzenie w czerwcu 2018 r. zakazu stosowania ZnO w paszach jako środka zapobiegającego biegunkom, przede wszystkim u prosiąt, zwłaszcza w okresie okołoodsadzeniowym, a także u loch i tuczników. Przypomnijmy, że obowiązujące przed czerwcem 2018 r. regulacje prawne pozwalały na dodawanie ZnO do paszy dla prosiąt i loch w profilaktycznej ilości 150 mg/kg paszy oraz 120 mg/kg paszy dla pozostałych grup wiekowych świń. Aby uzyskać lecznicze działanie ZnO, jego udział w paszy musi wynosić ok. 3000 mg/kg paszy.

Argumentem przemawiającym za ograniczeniem stosowania ZnO w paszach dla świń jest fakt, że stosunkowo słabo wchłaniany Zn jest praktycznie w całości wydalany wraz z odchodami i powoduje zatrucie gleb. Nadmiar cynku w glebie hamuje rozwój roślin, obniżając wielkość plonu, głównie z powodu występowania chlorozy (żółcenie liści, dysfunkcja rośliny w tworzeniu chlorofilu).

O ile stosunkowo łatwiej zgodzić się z postulatem ograniczenia stosowania antybiotyków w produkcji zwierzęcej (na świecie w 2016 r. rolnictwo zużyło ich prawie 14 mln ton, natomiast medycyna ludzka 3,4 mln ton), o tyle poważne wątpliwości musi budzić pośpiech we wprowadzeniu zakazu stosowania ZnO ze względu na ochronę gleb przed zatruciem cynkiem, skoro wiadomo, że gleby są zatruwane w różny sposób od 80-120 lat!

Ograniczenie możliwości stosowania antybiotyków i ZnO wprowadziło spore zamieszanie wśród producentów trzody chlewnej i lekarzy weterynarii, pozbawiając ich efektywnych narzędzi w zwalczaniu chorób świń. Problem jest dodatkowo skomplikowany przez brak alternatywnych preparatów skutecznie zastępujących antybiotyki i ZnO. Wprowadzający nowe przepisy politycy i urzędnicy proponują wprawdzie kilkuletni okres przejściowy na opracowanie alternatywnych preparatów, ale nie jest to jednak łatwy proces. Wielu producentów trzody chlewnej, a także lekarzy weterynarii, postuluje, aby nie wprowadzać zakazu, jeśli nie ma możliwości zastąpienia ZnO innymi równie skutecznymi preparatami.

Tymczasem lekarze weterynarii apelują do producentów trzody chlewnej o rewizję dotychczasowego traktowania procesu produkcji trzody chlewnej, w trakcie którego prawie wszystkie błędy i niedociągnięcia można było naprawić antybiotykami czy ZnO. Brak profesjonalnej, nowoczesnej wiedzy wśród wielu producentów w prowadzeniu produkcji świń może stanowić poważną przeszkodę w skutecznym ograniczeniu ilości stosowanych antybiotyków czy ZnO.

Do priorytetowych zadań należy wprowadzenie w każdym miejscu, gdzie ma miejsce chów świń (niezależnie od skali tego chowu!) szeroko pojętej i traktowanej poważnie (wreszcie!) bioasekuracji. Zmiana obuwia i wierzchniej odzieży, mycie rąk, ograniczenie do niezbędnego minimum wchodzenia i przebywania osób niezwiązanych z produkcją świń, kontrola pojazdów, ochrona przed gryzoniami i innymi zwierzętami, szczelne ogrodzenie budynków ze świniami to tylko niektóre z elementów skutecznej bioasekuracji.

Do powszechnie stosowanych metod zarządzania stadem powinna powrócić zasada CPP-CPP, wg której należy nie tylko przemieszczać zwierzęta, ale także projektować, sytuować i budować pomieszczenia dla świń.

Zasadzie tej musi towarzyszyć rygorystycznie wykonywane czyszczenie, mycie i dezynfekcja pomieszczeń oraz odpowiednio długo trwająca przerwa między jednym a drugim zasiedleniem.

Wyeliminowanie antybiotyków i ZnO stanowi też poważne wyzwanie dla specjalistów zajmujących się przygotowywaniem programów żywienia świń, zwłaszcza prosiąt i warchlaków, oraz składu mieszanek paszowych, na których powinien opierać się taki nowy program żywienia. Osobnym problemem pozostaje potrzeba zmniejszenia negatywnego oddziaływania stresu na zdrowie odsadzanych prosiąt i zastosowanie metod zapobiegania biegunkom powstającym na tym tle.

Podsumowując, można zapytać polityków i urzędników stanowiących prawo, czy ochrona gleb przed zatruciem cynkiem jest wystarczającym powodem do przyzwolenia na pogorszenie dobrostanu prosiąt narażonych na biegunki, a nawet na zwiększenie śmiertelności prosiąt z tego powodu?     

 

 Opr.: ACONAR

 

 

350x470_baner_dsm-firmenich
350x470_baner_dsm-firmenich

Slide
biopoint1200
1200x250_baner_duchman
1200x250_baner_pig_at
template (2)
1200x250_baner_topigs
1200x250_baner_miya_gold
Trzoda Chlewna - Ogólnopolskie czasopismo dla producentów trzody, zootechników i lekarzy weterynarii
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.