bigdutchmann

Komisja Europejska postanowiła obniżyć dopuszczalną ilość miedzi w paszach dla prosiąt. W sytuacji, gdy obowiązuje zakaz stosowania w paszach dla świń antybiotykowych stymulatorów wzrostu, a wkrótce będzie obowiązywał także zakaz stosowania cynku, czy pr

Teresa pyta: Komisja Europejska postanowiła obniżyć dopuszczalną ilość miedzi w paszach dla prosiąt. W sytuacji, gdy obowiązuje zakaz stosowania w paszach dla świń antybiotykowych stymulatorów wzrostu, a wkrótce będzie obowiązywał także zakaz stosowania cynku, czy proponowane są jakieś alternatywne rozwiązania w celu zapobiegania negatywnym skutkom obniżonego statusu zdrowotnego przewodu pokarmowego u prosiąt?

 

Przed 70 laty dr Raphael Braude, jeden z najznakomitszych brytyjskich specjalistów w zakresie żywienia świń, zaobserwował w trakcie prowadzonego doświadczenia, że prosięta, które lizały miedziane rury doprowadzające wodę do kojca, w którym były utrzymywane, osiągnęły nieco większe tempo wzrostu w porównaniu do prosiąt, które nie miały możliwości lizania miedzianych rur.

Zachowanie się prosiąt skłoniło dr Braude’go do przeprowadzenia odpowiednich doświadczeń i następnie, na podstawie uzyskanych wyników, zaproponowania dodatku do pasz preparatów zawierających miedź w ilości znacznie przekraczającej zapotrzebowanie pokarmowe na ten mikroelement (170 mg Cu/kg paszy odsadzeniowej vs 6 mg/kg paszy pokrywającej zapotrzebowanie pokarmowe).

Od tamtego czasu dodatkowa ilość miedzi (najczęściej w postaci siarczanu miedzi) jest integralnym składnikiem pasz dla prosiąt w okresie okołoodsadzeniowym i po odsadzeniu, przyczyniając się – wraz z cynkiem – do znaczącej poprawy zdrowotności przewodu pokarmowego, zapobiegania tak częstym u prosiąt biegunkom, a także pozwala na ograniczenie ilości stosowanych antybiotyków.

Komisja Europejska postanowiła jednak obniżyć ilość dodawanej miedzi do pasz dla prosiąt, głównie z potrzeby ochrony środowiska naturalnego, do którego wraz z odchodami przedostawała się znaczna ilość tego mikroelementu.

Przypomnijmy, że z żywieniowego punktu widzenia zapotrzebowanie prosiąt na miedź wynosi (zalecenia wg NRC): 1,6 mg/dzień (prosięta 5–7 kg m.c.), 2,81 mg/dzień (prosięta 7–11 kg m.c.), 4,53 mg/dzień (prosięta 11–25 kg m.c.). Potrzebną ilość zapewnia udział miedzi w paszach dla prosiąt w ilości 6 mg Cu/kg gotowej paszy (zalecenia amerykańskiej NRC i duńskiej VSP). Miedź pełni wiele ważnych ról w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu prosiąt:

– wraz z żelazem jest niezbędna do wytwarzania czerwonych ciałek krwi; niedobór miedzi może prowadzić do anemii,

– optymalizuje procesy trawienia i absorpcji składników pokarmowych w przewodzie pokarmowym,

– będąc antyoksydantem, zapobiega negatywnym skutkom stresu oksydacyjnego,

– bierze aktywny udział w tworzeniu się kolagenu, wpływając pozytywnie na zdrowie tkanek, kości i stawów,

– powstrzymuje rozwój bakterii chorobotwórczych w przewodzie pokarmowym; duża liczba patogenów w jelitach negatywnie wpływa na zdrowie przewodu pokarmowego i powoduje spadek tempa wzrostu prosiąt. 

To prawda, że wprowadzony przez KE zakaz stosowania antybiotykowych stymulatorów wzrostu (od 2006 r.) i cynku (od 2022 r.) w paszach dla trzody chlewnej, a teraz obniżenie zawartości miedzi, stanowi poważny problem dla producentów prosiąt. KE w Rozporządzeniu z 23 lipca 2018 r. (przepisy weszły w życie 13 sierpnia 2018 r.) postanowiła, że gotowe pasze dla prosiąt na okres okołoodsadzeniowy i przez cztery tygodnie po odsadzeniu mogą zawierać maksymalnie ogółem 150 g Cu/kg paszy (pasza o zawartości 12% wilgotności); wcześniej pasze te mogły zawierać 170 mg Cu/kg paszy (obniżenie o 11,8%). W paszach dla prosiąt od piątego tygodnia do ósmego tygodnia po odsadzeniu może być maksymalnie ogółem 100 mg Cu/kg paszy.

Początkowo w 2016 r. proponowano dużo większe obniżenie zawartości miedzi w paszach dla prosiąt – ze 170 mg Cu/kg paszy do 25 mg Cu/kg paszy (obniżenie o 85,3%). Wyniki przeprowadzonych badań dowiodły jednak, że tak drastyczne obniżenie zawartości miedzi może sprzyjać powstawaniu biegunek poodsadzeniowych i powodować spadek tempa wzrostu prosiąt średnio o 40 g/dziennie w okresie do 12 tygodnia życia. Dzięki silnemu wsparciu specjalistów z FEFAC Komisja Europejska przyjęła w swoim Rozporządzeniu bardziej realistyczne obniżenie zawartości miedzi o ok. 12%.

W tej sytuacji producenci pasz wspólnie z producentami prosiąt prowadzą intensywne badania, poszukując skutecznej alternatywy dla poprawienia zdrowotności przewodu pokarmowego prosiąt i utrzymania odpowiedniego tempa ich wzrostu. Obiecujące rezultaty dało zwiększenie udziału w paszach dla prosiąt dodatku mieszaniny kwasów organicznych, w tym zwłaszcza kwasu benzoesowego, co pozytywnie wpływało na dzienne spożycie paszy, lepsze jej wykorzystanie i zwiększało końcową masę ciał prosiąt o ok. 5–6% w porównaniu do prosiąt z grupy kontrolnej. Obniżeniu ulegała też liczba przypadków infekcji przewodu pokarmowego i wynikających z tego biegunek. Wśród innych alternatywnych dodatków brane są też pod uwagę pro– i prebiotyki czy preparaty fitogeniczne, często wzbogacane różnego rodzaju enzymami i olejkami eterycznymi.

Wyniki tych badań budzą nadzieję na pozytywne rozwiązanie trudnego problemu utrzymania pożądanej zdrowotności prosiąt po odsadzeniu i zachowania wysokiego tempa wzrostu, ale dla całkowitego opracowania konkretnych propozycji potrzebne są jeszcze dalsze doświadczenia. 

 

Opr.: ACONAR

Sebastian pyta: Ogromnym problemem jest utrzymanie tempa wzrostu prosiąt po ich odsadzeniu. Jedną z głównych przyczyn jest małe spożycie paszy. Czy można w kilku prostych słowach przedstawić sposoby skutecznego zachęcenia odsadzonych prosiąt do wyjadania

Sebastian pyta: Ogromnym problemem jest utrzymanie tempa wzrostu prosiąt po ich odsadzeniu. Jedną z głównych przyczyn jest małe spożycie paszy. Czy można w kilku prostych słowach przedstawić sposoby skutecznego zachęcenia odsadzonych prosiąt do wyjadania większej ilości paszy? 

 

Rzeczywiście zachęcenie prosiąt do wyjadania suchej paszy w pierwszych dniach po ich odsadzeniu jest ciągle bardzo poważnym problemem. Niektórzy żywieniowcy ten kłopotliwy dla prosiąt okres nazywają utratą apetytu, a nawet swego rodzaju anoreksją. Oznaczałoby to, że przyczyną są same prosięta. Czyżby?

Dokładniejsza obserwacja zachowania się prosiąt w pierwszych godzinach po ich odsadzeniu sugeruje jednak zupełnie coś innego: prosięta są głodne i z pewnością zjadłyby suchą paszę, ale często nie wiedzą, gdzie jej szukać, a jeśli nawet znajdą karmidło z tą paszą, to nie wiedzą, że jest to pokarm dla nich i nie potrafią jej zjeść w takiej ilości, aby zaspokoić głód. Wynika z tego, że problem nie leży po stronie prosiąt, ale raczej po stronie producenta. Wszyscy producenci prosiąt dokładnie zdają sobie sprawę, że głodowanie prosiąt przez 3–5 dni po odsadzeniu jest dla nich szkodliwe (wstrzymanie procesu dojrzewania przewodu pokarmowego, zmniejszenie kosmków jelitowych), powoduje zahamowanie tempa wzrostu i zwiększa koszty produkcji (wydłużony okres tuczu). Co należy więc zrobić, aby prosięta w ciągu zaledwie kilku godzin po odsadzeniu zaczęły wyjadać paszę?

 Przede wszystkim musimy podać im paszę najlepszej jakości o najwyższej wartości pokarmowej, zawierającą łatwostrawne składniki w odpowiedniej proporcji. Oszczędzanie na zakupie tej akurat paszy nie ma żadnego sensu! Dobrze zbilansowana i smakowita pasza na pierwszy okres po odsadzeniu prosiąt zdecydowanie zwiększa szanse, że prosięta wcześniej rozpoczną jej wyjadanie. Zwykle potrzebujemy niewiele, zaledwie 2–3 kg tej superpaszy. Dopiero potem, gdy prosięta już nauczą się wyjadać suchą paszę, możemy pomyśleć o obniżeniu kosztów.

Większość producentów podaje odsadzonym prosiętom paszę w typowych karmidłach, często nawet całkiem dobrze umieszczonych w kojcu, oczekując, że prosięta łatwo odszukają takie karmidło. Warto jednak pamiętać, że prosięta w pierwszych godzinach po odsadzeniu instynktownie szukają czegoś do zjedzenia przede wszystkim na posadzce, a nie w karmidłach. Niewielkie ilości paszy powinny być rozsypane wprost na posadzce albo podane na płaskich tacach, często w jaskrawym i atrakcyjnym kolorze. Prosięta przede wszystkim muszą poznać smak suchej paszy i nauczyć się zaspokajać nią głód. Przy czym ta sama pasza koniecznie powinna być jednocześnie podana w karmidłach! Taka sama pod względem składu, smaku i formy; najpierw sypka, potem może być granulowana.

Surowce, z których powinna być wyprodukowana pasza dla prosiąt odsadzonych, powinny być łatwostrawne i smakowite, a także powinny stymulować rozwój zdrowego przewodu pokarmowego. Zdrowy przewód pokarmowy gwarantuje, że prosięta będą zjadały takie ilości paszy, jakie są im potrzebne do pełnego wzrostu, a wysoka strawność przyczyni się do tego, że prosięta będą zjadały kolejne porcje paszy.

Niestety, nawet najlepsza pasza nie powinna być podawana prosiętom zbyt długo. Często wystarczy kilka pierwszych dni. Warto też nieco zróżnicować wartość pokarmową i skład surowcowy paszy przeznaczonej dla prosiąt cięższych od tej podawanej prosiętom lżejszym. W praktyce zaobserwowano, że prosięta cięższe trudniej przyzwyczajają się do wyjadania suchej paszy. Aby prawidłowo zarządzać wyjadaniem paszy przez prosięta w pierwszych godzinach/dniach po odsadzeniu, należy częściej obserwować ich zachowanie i odpowiednio do sytuacji podejmować właściwe decyzje.

Oferowanie prosiętom odsadzonym preparatów mlekozastępczych ma swoje dobre i złe strony. Zwykle podawanie im takich preparatów wydłuża okres przyzwyczajania się do paszy suchej. Ale dla prosiąt z niedowagą może to być jak najbardziej właściwe rozwiązanie! Niestety, preparaty mlekozastępcze wymagają większego nakładu robocizny i dbałości o czystość. Bardzo dobrym rozwiązaniem w przyzwyczajaniu odsadzonych prosiąt do wyjadania suchej paszy jest podawanie im w pierwszym okresie paszy zmieszanej z wodą w postaci papki. Zapobiega to też ewentualnemu odwodnieniu się prosiąt.

Świetne wyniki we wczesnym wyjadaniu suchej paszy uzyskuje się u tych prosiąt odsadzonych, którym w okresie ssącym podawano specjalną paszę dla prosiąt ssących. Podawana już w drugim tygodniu życia umożliwia im poznanie smaku innego pożywienia aniżeli tylko mleko matki i pozwala przyzwyczaić się do zjadania suchej paszy. Zaobserwowano też, że takie prosięta najczęściej nie wymagają podawania im po odsadzeniu paszy na płaskich tacach lub rozsypanej na posadzce. Dodatkowo podawana pasza w okresie ssania poprawia masę ciała prosiąt w dniu ich odsadzenia i zwiększa szanse prosiąt w miocie na lepsze wyrównanie ich masy ciała.

 

Opr.: ACONAR

Krzysztof pyta: Czy w Polsce możliwe będzie większe zastosowanie krajowych surowców białkowych w paszach dla trzody chlewnej? Przeprowadzono dziesiątki badań, wydano pieniądze i wygłoszono wiele ważnych deklaracji, a w praktyce nic się nie zmienia.

Krzysztof pyta: Czy w Polsce możliwe będzie większe zastosowanie krajowych surowców białkowych w paszach dla trzody chlewnej? Przeprowadzono dziesiątki badań, wydano pieniądze i wygłoszono wiele ważnych deklaracji, a w praktyce nic się nie zmienia.

 

W czerwcu br. ministrem rolnictwa został Jan Krzysztof Ardanowski, rolnik spod Torunia, poseł PiS, wcześniej podsekretarz w MRiRW w latach 2005–2007. W krótkim czasie przedstawił wiele interesujących propozycji zmian w polskiej gospodarce rolnej.

Prezentując w lipcu br. przygotowany przez MRiRW pod nowym kierownictwem „Plan dla wsi” M. Morawiecki, premier rządu RP, podkreślił, że „Plan…” ma na celu podniesienie poziomu bezpieczeństwa Polaków w trzech obszarach: bezpieczeństwo rodziny, bezpieczeństwo miast i wsi oraz bezpieczeństwo zewnętrzne.

W obszarze produkcji zwierzęcej i związanej z nią produkcji pasz realizacja tego planu ma polegać na zwiększeniu bezpieczeństwa żywnościowego Polski oraz wsparciu ochrony gleb przede wszystkim poprzez sukcesywne zastępowanie białka paszowego importowanego z zagranicy, głównie poekstrakcyjnej śruty sojowej, białkiem paszowym pochodzącym z produkcji krajowej.

Przypomnijmy, że kraje UE importują rocznie ponad 34 mln ton śruty sojowej, w tym Polska ok. 2 mln ton. Importowana śruta sojowa wyprodukowana jest prawie w 95% z nasion GMO. W Polsce obowiązuje od 2006 r. ustawowy zakaz stosowania śruty sojowej GMO w paszach dla zwierząt, który to zakaz poprzez wprowadzanie kolejnych na okres 5 lat moratoriów jest zawieszony do końca 2018 r. Minister rolnictwa oświadczył, że w najbliższym czasie zostanie zaproponowana ustawa, która wskaże konkretną drogę zastąpienia śruty sojowej białkiem pochodzenia krajowego, a stosowanie importowanej śruty sojowej GMO będzie przedłużone maksymalnie na kolejna dwa lata.

Wg Ardanowskiego program białkowy w Polsce rozwija się pomyślnie, należy więc podjąć decyzję o stopniowym ograniczaniu importu soi z Ameryki. „Nie widzę powodu przesuwania w nieskończoność moratorium, bo takie działanie polega tylko na wysyłaniu nieczytelnych sygnałów, że jest to zwykła gra” – powiedział minister. Dodał też, że nie ma żadnego uzasadnienia wydawanie ponad 4 mld zł rocznie na import śruty sojowej jako źródła białka paszowego, bo białko paszowe może być wyprodukowane w Polsce i dać dochód polskim rolnikom. Ponadto zaznaczył, że obecnie kraje Europy Zachodniej odchodzą od stosowania śruty sojowej w paszach, m.in. podobny program zastąpienia soi innymi roślinami białkowymi wprowadziła Francja.

Ardanowski przypomniał, że od kilkunastu lat jest realizowany w Polsce program, którego celem jest zwiększenie produkcji krajowego białka roślinnego. Chodzi o opracowanie takich technologii i odmian roślin białkowych, które można uprawiać w naszym klimacie, a ich produkcja dla rolników byłaby dochodowa. Zdaniem szefa resortu dotychczasowe prace odpowiedziały na wszystkie pytania; Polska nie musi być uzależniona od białka importowanego z zagranicy. „To nieprawda, że polscy rolnicy nie chcą uprawiać roślin wysokobiałkowych, ale muszą mieć gdzie je sprzedawać” – przekonuje minister. Jednocześnie dodaje, że uprawa roślin wysokobiałkowych jest potrzebna dla realizacji płodozmianu ulepszającego w dużym stopniu żyzność gleb.

Wg Ardanowskiego bardzo poważnym problemem uniemożliwiającym wprowadzenie polskiego białka paszowego na rynek surowców paszowych jest niechęć przemysłu paszowego do wykorzystywania krajowych roślinnych surowców białkowych. Część firm zagranicznych produkujących pasze w Polsce nastawiona jest na produkcję pasz przy użyciu wyłącznie śruty sojowej, dlatego kompletnie nie są oni zainteresowani innymi roślinami białkowymi. Tłumaczą, że na rynku są zbyt małe dostawy jednolitych standaryzowanych partii krajowych surowców białka paszowego.

Niechętni też są producenci trzody chlewnej i drobiu twierdząc, że ciągle jest zbyt wiele przeciwwskazań do większego stosowania krajowych surowców białkowych, chociaż liczne badania i wyniki doświadczeń, także te przeprowadzone w dużej przemysłowej skali wskazują, że z punktu widzenia zasad żywienia zwierząt (trzody chlewnej czy drobiu) praktycznie nie ma żadnych przeszkód, aby przynajmniej część białka sojowego zastąpić w paszach białkiem krajowym.

Wydaje się, że znaczącym przełamaniem niemocy przemysłu paszowego i producentów zwierząt w zakresie stosowania krajowych surowców białkowych może stanowić podpisanie 1 października 2018 r. na Międzynarodowych Targach Wyrobów Spożywczych „Polagra-Food” porozumienia między Krajową Radą Drobiarstwa a Krajowym Zrzeszeniem Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych. Jak powiedział Ardanowski, obecny przy podpisaniu dokumentu, „te dwie ważne organizacje podpisały porozumienie, by wesprzeć ministra rolnictwa w budowaniu polskiego rynku białka”. Porozumienie dotyczy m.in. prowadzenia wspólnych działań w zakresie poszukiwania nowych i wykorzystania istniejących krajowych źródeł białka, ze szczególnym uwzględnieniem rzepaku oraz śruty rzepakowej.

Obecnie rzepak uprawia się w Polsce na powierzchni ponad 900 tys. hektarów. Działające w Polsce zakłady przemysłu olejarskiego produkują rocznie ok. 1,5 mln ton śruty rzepakowej. Blisko połowa tego surowca trafia jednak na eksport, a mogłaby stanowić cenny zamiennik importowanej śruty sojowej, przede wszystkim w produkcji trzody chlewnej. Potrzebne jest też w tej sprawie silne wsparcie organizacji zrzeszających producentów świń w Polsce.

 

Opr.: ACONAR

Pamela pyta: Czy to prawda, jak podały niektóre media w Polsce, że Hiszpanie mają największe pogłowie trzody chlewnej w Europie, przekraczające liczbę mieszkańców?

Pamela pyta: Czy to prawda, jak podały niektóre media w Polsce, że Hiszpanie mają największe pogłowie trzody chlewnej w Europie, przekraczające liczbę mieszkańców?

 

Rzeczywiście pod koniec sierpnia świat obiegła zaskakująca informacja, z której wynikało, że w Hiszpanii w 2018 r. liczba wyprodukowanych świń po raz pierwszy przekroczy liczbę ludności zamieszkującej ten piękny kraj. Z hiszpańskich ferm wyjedzie do ubojni w ciągu całego roku ponad 50 mln szt. świń, o 3,5 mln więcej niż liczba mieszkańców. „Tak ogromna produkcja świń zagraża naturalnemu środowisku w naszym kraju” – alarmują przedstawiciele hiszpańskiego ministerstwa ochrony środowiska.

Sytuacja jest jeszcze bardziej interesująca, bo jak się okazuje, Hiszpanie z wyprodukowanych przez siebie świń zjadają zaledwie 25% mięsa (średnie spożycie roczne na jednego mieszkańca wynosi 21 kg), pozostałe 75% wieprzowiny jest eksportowane głównie do Chin. Czyżby Chińczycy tak bardzo polubili hiszpańskie szynki, schaby i świńskie uszy?

Producenci trzody chlewnej wiedzą, że 50 mln wyprodukowanych tuczników to nie jest pogłowie trzody chlewnej, jak to błędnie podały media, informując o hiszpańskim rekordzie.

Pogłowie trzody chlewnej to ogółem wszystkie tuczniki, prosięta, warchlaki, lochy w odchowie, prośne oraz karmiące utrzymywane na początku danego miesiąca, kiedy został przeprowadzony spis trzody chlewnej w wylosowanych indywidualnych gospodarstwach lub w gospodarstwach rolnych osób prawnych lub jednostek organizacyjnych niemających osobowości prawnej, prowadzących działalność rolniczą zaliczaną do Polskiej Klasyfikacji Działalności, przy czym gospodarstwo indywidualne jest uznawane za utrzymujące trzodę chlewną i ujmowane w statystyce, jeśli w dniu spisu było w nim co najmniej 50 świń ogółem lub 10 loch, natomiast w pozostałych gospodarstwach, jeśli prowadzą działalność rolniczą i chów trzody chlewnej zgodnie z klasyfikacją PKD.

GUS podaje coroczne informacje o stanie pogłowia trzody chlewnej w Polsce w marcu, czerwcu i grudniu na podstawie danych zebranych w reprezentacyjnej próbie 30 tys. gospodarstw spośród ponad 235 tys. (w 2017 r.) utrzymujących trzodę chlewną. Wszystkim Czytelnikom zainteresowanym szczegółami metodyki obliczania przez GUS stanu pogłowia trzody chlewnej w Polsce polecam opracowanie[1] „Zwierzęta gospodarskie w 2017 r.”.

Nie ulega żadnej wątpliwości, że Hiszpania jest największym producentem świń w Unii Europejskiej, a dokładniej – w całej Europie. Po raz pierwszy w 2015 r. pogłowie trzody chlewnej w Hiszpanii było najwyższe w UE (tabela 1). Wyprzedzając wtedy Niemcy o 2,5% Hiszpania z każdym rokiem powiększa swoją przewagę; pogłowie trzody chlewnej w Hiszpanii w 2017 r. jest wyższe w porównaniu do pogłowia w Niemczech o 9,1% i nadal się powiększa. Warto zwrócić uwagę, że pogłowie trzody chlewnej tylko w tych dwóch krajach stanowi prawie 40% pogłowia w całej UE! Natomiast pierwszych siedem krajów (tabela 1) posiada 78% całego pogłowia trzody chlewnej w UE.

Polska w latach 2008–2010 zajmowała z pogłowiem równym 14,8 mln szt. czwarte miejsce (wcześniej nawet trzecie!), a obecnie z 11,9 mln. szt. zajmuje szóste miejsce, tylko nieznacznie ustępując Danii i Holandii.

Rolnicy często pytają, czy produkcja świń w Polsce ma szanse powrotu do poziomu sprzed 12–15 lat (pogłowie w 2006 r. wynosiło 18,9 mln szt.). Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wspólnie z wieloma innymi organizacjami i jednostkami badawczymi opracowało program odbudowy pogłowia trzody chlewnej w Polsce do 2030 r. Niestety, nie będzie to łatwy proces.

Bezpośrednim motorem rozwoju chowu trzody jest opłacalność, której najprostszą miarą jest relacja cen skupu świń do cen zbóż i pasz. Stopniowe sprywatyzowanie przemysłów paszowego i mięsnego oraz akcesja Polski do struktur UE wprowadziły urynkowienie cen pasz i cen skupu świń; wytwórnie pasz starają się sprzedać pasze jak najdrożej, a zakłady mięsne skupić żywiec po jak najniższej cenie; zysk rolników-producentów świń zmalał do minimum. Okazuje się, że do odbudowy dawnego poziomu pogłowia potrzebny jest jeszcze rolnikom ogromny kapitał, ale niestety, na polskiej wsi kapitału nie było, nie ma i chyba jeszcze długo nie będzie. MRiRW proponowało finansowe wsparcie, ale prawdopodobnie inaczej niż w Hiszpanii w Polsce nie ma też odpowiedniego „klimatu” do rozwoju produkcji trzody chlewnej.  

 

Opr.: ACONAR

 

Tabela 1. Pogłowie trzody chlewnej w krajach UE (za: www.3trzy3.pl)

Kraj

Pogłowie trzody chlewnej w krajach UE w latach 2008-2017 (w mln szt.)

2008

2009

2010

2011

2012

2013

2014

2015

2016

2017

Hiszpania

26,3

25,3

25,7

25,6

25,3

25,5

26,6

28,4

29,2

30,1

Niemcy

26,7

26,8

26,9

27,4

28,3

28,1

28,3

27,7

27,4

27,6

Francja

14,8

14,6

14,3

14,0

13,8

13,4

13,3

13,3

12,8

13,1

Dania

12,2

12,9

12,3

12,3

12,3

12,4

12,7

12,7

12,3

12,8

Holandia

11,7

12,1

12,2

12,1

12,1

12,0

12,1

12,5

11,9

12,3

Polska

14,2

14,3

14,8

13,1

11,1

11,0

11,3

10,6

11,1

11,9

Włochy

9,3

9,2

9,3

9,4

8,7

8,6

8,7

8,7

8,5

8,6

 

Małgorzata pyta: Jak powinna wyglądać wentylacja pomieszczeń dla świń latem?

Małgorzata pyta: Jak powinna wyglądać wentylacja pomieszczeń dla świń latem?

 

Spośród wszystkich zwierząt gospodarskich świnie są najbardziej wrażliwe na działanie wysokich temperatur. Dlatego tak ważne jest wentylowanie pomieszczeń dla świń w okresie upałów! Mniej lub bardziej intensywnie, w zależności od tego, w jakim wieku są świnie utrzymywane w danym pomieszczeniu i przy jakim zagęszczeniu obsady. Najprościej mówiąc, im więcej jest cięższych świń, tym wentylacja powinna być bardziej intensywna!

Dobrą jakość powietrza w pomieszczeniach dla trzody chlewnej można uzyskać wyłącznie poprzez usunięcie z tych pomieszczeń nadmiaru wilgoci wydychanej przez zwierzęta oraz szkodliwych gazów, głównie amoniaku, emitowanych podczas rozkładu odchodów/gnojowicy na skutek działania bakterii. Skutecznej wentylacji w gorących porach roku powinno towarzyszyć chłodzenie napływającego do chlewni świeżego powietrza.

Świnie, w zależności od wieku, wydychać mogą znaczne ilości wilgoci (tabela 1). Dla lepszego zrozumienia tego, co może dziać się w chlewni w upały, spróbujmy prześledzić następująca sytuację. Przyjmijmy, że w pomieszczeniu o pow. 120 m2 i wysokości 2,5 m (kubatura = 300 m3) znajduje się 100 tuczników o masie ciała średnio 100 kg. Jeśli każdy tucznik wydycha ok. 2,2 kg pary wodnej na dobę (średnio 92 g/godz.), to sto tuczników wydycha do powietrza 9200 g pary wodnej na godzinę. Paruje też woda z wydalanych odchodów i moczu świń. Przyjmijmy, że temperatura powietrza w chlewni wynosi 30ºC, a wilgotność względna jest równa 70%. Znaczy to, że w każdym 1 m3 powietrza znajduje się 214 g pary wodnej (tabela 2), a w całym powietrzu 300×214 = 64200 g pary wodnej.

Jeśli wyłączylibyśmy wentylację na jedną godzinę, to w pomieszczeniu ze 100 tucznikami zawartość pary wodnej wzrośnie tylko z tytułu wydychanej przez tuczniki pary wodnej o 9200 g (30 g/m3) i w każdym 1 m3 będzie teraz 214+30 = 244 g pary wodnej; wilgotność względna przy temperaturze 30ºC wzrośnie do 80% (tabela 2). Jeśli doliczymy wilgoć z parującej gnojowicy, wilgotność względna może zbliżyć się nawet do 90%. Dosłownie w krótkim czasie możemy mieć tropik w chlewni (wilgotny upał).

W praktyce raczej rzadko zdarza się całkowita awaria wentylacji, ale warto pamiętać, że permanentna mało skuteczna wentylacja w upały powoduje, że świnie są cały czas w stresie cieplnym. 

 

Opr.: ACONAR

 

Tabela 1. Średnie ilości wilgoci wydychanej w ciągu doby przez świnie w różnym wieku (za: OMAFRA Fanvent Analysis Program)

 

Masa ciała (kg)

Ilość wydychanej wilgoci (l/dzień)

Loszki i lochy prośne

150

200

2,8

3,4

Lochy laktacyjne

160

200

4,9

5,4

Prosięta odsadzone

5

10

20

0,8

1,1

1,2

Tuczniki

25

50

75

100

120

1,3

1,9

2,1

2,2

2,4

 

Tabela 2. Ilość pary wodnej (w gramach) w 1 m3 powietrza w zależności od temperatury powietrza oraz jego wilgotności względnej

Temperatura (ºC)

Wilgotność względna (%)

 

50

60

70

80

90

100

30

153

183

214

245

275

306

25

116

139

162

185

209

232

20

87

104

121

139

156

173

15

65

78

91

103

116

129

10

47

57

66

76

85

95

Reklama
Reklama2