bigdutchmann

Bożena pyta: Przedstawił Pan wiele interesujących zagadnień w trudnym problemie zachęcenia prosiąt odsadzonych do wyjadania większych ilości paszy w pierwszych dniach po odsadzeniu. Czy mógłby Pan opisać jeszcze jakieś sposoby, niekoniecznie związane z ja

Bożena pyta: Przedstawił Pan wiele interesujących zagadnień w trudnym problemie zachęcenia prosiąt odsadzonych do wyjadania większych ilości paszy w pierwszych dniach po odsadzeniu. Czy mógłby Pan opisać jeszcze jakieś sposoby, niekoniecznie związane z jakością paszy i jej wartością pokarmową?   

 

Odsadzane w wieku 3–4 tygodni prosięta powinny przez kilka dni bezpośrednio po odsadzeniu zjadać dziennie co najmniej 250 g pełnoporcjowej mieszanki paszowej, aby utrzymać tempo wzrostu z poprzedniego okresu życia.

Najczęściej, niestety, dzienne spożycie paszy w tym czasie nie przekracza 100 g, co w warunkach termoneutralnych (prosięta nie odczuwają chłodu i nie jest im za gorąco) wystarczy prosiętom zaledwie na zachowanie swojej masy ciała praktycznie bez przyrostu.

Na szczęście producenci prosiąt dysponują kilkoma dobrymi sposobami na zapobieżenie głodowaniu prosiąt oraz zachęceniu ich do zwiększonego spożycia paszy bezpośrednio po odsadzeniu. O wielu z nich wspomniałem w wydaniach grudniowym i styczniowym czasopisma “Trzoda Chlewna”. Przypomnijmy krótko te sposoby, z których wiele jest oczywistych, a niektóre nie są tak bardzo oczywiste dla producentów prosiąt:

·         odpowiednie zarządzanie prosiętami, w tym nieprzegęszczanie prosiąt w kojcach oraz utrzymanie przyjaznego środowiska naturalnego,

·         zapewnienie łatwego dostępu do wysokiej jakości pasz, skarmianych odpowiednio do zapotrzebowania prosiąt, zmieniającego się wraz z ich wzrostem, zawierających łatwostrawne i przyswajalne składniki pokarmowe oraz dodatki poprawiające zdrowotność przewodu pokarmowego,

·         restrykcyjne przestrzeganie zasad bioasekuracji i higieny,

·         skuteczne zapobieganie chorobom, szczególnie tym specyficznym i często występującym w obrębie danej fermy,

·         ciągłe szkolenie załogi w celu podniesienia poziomu wiedzy u osób prowadzących produkcję prosiąt oraz umiejętności radzenia sobie w sytuacjach krytycznych, przy czym bardzo ważną rolę pełni doświadczony kierownik produkcji.

Kontynuując ten nigdy niekończący się problem zwiększenia spożycia paszy przez prosięta bezpośrednio po ich odsadzeniu powiedzmy jeszcze o kilku innych równie ważnych sposobach.

Jednym z prawdopodobnie najmniej kosztownych, ale i stosunkowo bardzo skutecznych sposobów zachęcenia prosiąt po ich odsadzeniu do wyjadania paszy jest rozsypywanie niewielkich ilości paszy na posadzce lub na specjalnie wyłożonych matach podłogowych. Specjaliści zalecają taki sposób postępowania zwłaszcza w pierwszych dniach po odsadzeniu prosiąt. Okazuje się, że prosięta jednakowo chętnie wyjadają rozsypaną zarówno paszę sypką, jak i granulowaną, przy czym zdarza się, że w pierwszej chwili prosięta próbują bawić się granulkami, tocząc je i kulając po posadzce zamiast je zjadać.

Warto rozsypywać paszę raczej w pobliżu karmideł wypełnionych paszą, co będzie stanowiło dodatkową zachętę do zainteresowania się paszą w karmidłach. Częste rozsypywanie paszy na posadzce (matach) stymuluje prosięta do jej wyjadania, a także zapobiega nadmiernemu jej marnowaniu.

W zasadzie przez 2–3 dni prosięta nauczą się wyjadać paszę z karmideł i wtedy nie ma już potrzeby rozsypywania dodatkowej paszy. Na podstawie przeprowadzonych obserwacji specjaliści radzą także, aby nie rozsypywać paszy częściej niż trzy razy w ciągu dnia, ponieważ prosięta mogą przyzwyczaić się do wyjadania paszy z posadzki, a nie z karmideł.

Dobrym sposobem zachęcenia prosiąt odsadzonych do wyjadania paszy jest podawanie im przez pierwsze 3–4 dni preparatów mlekozastępczych (ogrzanych do odpowiedniej temperatury). Skarmianie preparatów mlekozastępczych pozwala zjadać prosiętom dziennie dwukrotnie więcej suchej masy w porównaniu do zjadanej w tym samym czasie paszy granulowanej.

Przygotowanie i odpowiednie podawanie prosiętom preparatów mlekozastępczych stanowi swego rodzaju wyzwanie dla obsługi i wymaga zarówno odpowiedniego sprzętu, jak i zachowania nadzwyczajnej czystości. Dodatkowy wysiłek warto jednak przeznaczyć zwłaszcza dla prosiąt o niskiej masie ciała, w przypadku których takie postępowanie może przynieść największe korzyści w stosunku do poniesionych nakładów na sprzęt, przygotowanie preparatów i ich podawanie.

Równie skutecznym sposobem zachęcenia prosiąt odsadzonych do wyjadania paszy jest przygotowanie paszy w postaci mokrej papki poprzez zmieszanie paszy sypkiej lub zgranulowanej z wodą w proporcji 50:50 na pierwszy i drugi dzień oraz 70:30 na kilka następnych dni. Podawana prosiętom pasza w takiej postaci zwiększa jej wyjadanie, a także skutecznie zapobiega odwodnieniu prosiąt.

  

Opr.: ACONAR

Jak w praktyce powinno się realizować postulat zwiększenia ilości paszy spożywanej przez prosięta w pierwszych dniach po ich odsadzeniu?

Marcin pyta: Jak w praktyce powinno się realizować postulat zwiększenia ilości paszy spożywanej przez prosięta w pierwszych dniach po ich odsadzeniu?

 

W grudniowym wydaniu czasopisma „Trzoda Chlewna”, odpowiadając Marcinowi, starałem się zwrócić uwagę na najważniejszy element, jakim jest ilość wyjadanej paszy, warunkujący prawidłowy rozwój prosiąt po ich odsadzeniu. Nie ulega bowiem najmniejszej wątpliwości, że dla bardzo wielu producentów głównym problemem w pierwszych kilku dniach bezpośrednio po odsadzeniu prosiąt jest niskie spożycie paszy!

Dziękuję Czytelnikom za zainteresowanie się przedstawionym przeze mnie problemem i żywą reakcję na podane informacje. Chcąc poszerzyć wiedzę o warunkach odchowu prosiąt po odsadzeniu i ich wpływie na ilość spożywanej paszy, spróbujmy przyjrzeć się niektórym z nich trochę dokładniej.

Na pierwszym miejscu, chociaż może nie najważniejszym, postawmy szeroko rozumiane zarządzanie prosiętami. Chociaż nie powinniśmy wyolbrzymiać znaczenia higieny i zarządzania jako elementów pozwalających kształtować prawidłowe środowisko dla maksymalnego wzrostu odsadzonych prosiąt, to jednak staranna bioasekuracja, precyzyjnie opracowany i realizowany program profilaktyki zabezpieczający zdrowie prosiąt przed chorobami specyficznymi dla danej fermy, dobra logistyka przemieszczania zwierząt i ludzi w obrębie i poza fermą, a także ustawiczne szkolenie i trening załogi stanowią podstawę dla dobrze zorganizowanej odchowalni prosiąt odsadzonych. Wspomnieć należy także o wpływie na prawidłowe zarządzanie prosiętami starannie wykształconego i doświadczonego kierownika sektora odchowu prosiąt odsadzonych.

Ogólnie mówiąc, spożycie paszy zwiększa się wraz ze wzrostem strawności podawanej prosiętom paszy. Strawność surowców paszowych jest głównym czynnikiem, z powodu którego w skład pasz dla prosiąt odsadzonych wchodzą takie surowce, jak poddane obróbce termicznej zboża, preparowane białka mleka, mączki rybne oraz cukry proste (laktoza i sacharoza). Pasze takie są droższe od tych kukurydziano-sojowych, ale w znacznie większym stopniu gwarantują wysokie tempo wzrostu prosiąt oraz wyższy ich status zdrowotny. Gorzej trawione surowce przechodzą nienaruszone do jelita grubego prosiąt, gdzie zwykle sprzyjają namnażaniu się niepożądanej mikroflory wywołującej biegunki.

Warunki do wysokiego spożycia paszy znakomicie polepszają wszelkiego rodzaju dodatki służące poprawie stanu zdrowotnego jelit. Wymienić tu można specyfiki przeciwbakteryjne w dawkach stymulujących wzrost prosiąt, tlenek cynku, siarczan miedzi, niektóre kwasy organiczne oraz immunoglobuliny (białka jaj, plazma). Stymulujący wpływ na tempo wzrostu mają też mączki rybne, preparaty mleczne oraz gluten pszeniczny. Odpowiednia kombinacja powyższych składników pozwala na nawet 50% przyspieszenie tempa wzrostu, szczególnie w nie najbardziej optymalnych warunkach środowiskowych i przy obniżonym statusie zdrowotnym prosiąt.

Nawet najwyższej jakości pasza dla prosiąt odsadzonych może nie przynieść oczekiwanych korzyści, jeśli będzie skarmiana przez zbyt długi okres czasu bez uwzględnienia pokarmowego zapotrzebowania prosiąt w danym wieku, zarówno ilościowego, jak i jakościowego. Ogólnie mówiąc, inaczej powinien być zbilansowany udział poszczególnych składników pokarmowych w paszy dla prosiąt w pierwszym okresie po odsadzeniu w porównaniu do późniejszego okresu odchowu, a być może także nieco inaczej należy zbilansować paszę dla prosiąt o stosunkowo niskiej masie ciała w danym wieku aniżeli dla prosiąt o wyższej masie ciała w tym samym wieku.

Warto zwrócić też uwagę na fakt, że zwykle prosięta, które w dniu odsadzania mają wyższą masę ciała, z dużym prawdopodobieństwem w trakcie laktacji wypijały więcej mleka aniżeli prosięta lżejsze, przez co okres ich adaptacji do wyjadania suchej paszy może trwać nieco dłużej w porównaniu do pozostałych prosiąt. Jeśli na fermie jest stosowana segregacja prosiąt odsadzonych na dwie grupy (prosięta cięższe i lżejsze), a do tego są możliwości przygotowania dwóch różnych rodzajów paszy, to warto przygotować dla prosiąt cięższych paszę bardziej skoncentrowaną, dzięki czemu, pomimo niższego spożycia, będą one mogły utrzymać dotychczasowe tempo wzrostu.

Restrykcyjne przestrzeganie zasad bioasekuracji oraz staranne przygotowanie zbilansowanych pasz i precyzyjna realizacja programu ich skarmiania prosiętami uwzględniającego ich masę ciała w danym wieku pozwolą zmniejszyć ryzyko zróżnicowania się prosiąt w trakcie ich odchowu, co może być bardzo ważne zwłaszcza w przypadku produkcji prosiąt na dużą skalę.  

 

Opr.: ACONAR

Marcin pyta: Co jest najważniejsze dla prawidłowego rozwoju prosiąt po odsadzeniu?

Marcin pyta: Co jest najważniejsze dla prawidłowego rozwoju prosiąt po odsadzeniu?

 

Największym wyzwaniem dla bardzo wielu producentów jest zapewnienie prosiętom po odsadzeniu takiego programu żywienia, aby zjadały one potrzebną im ilość paszy, gwarantującą utrzymanie wysokiego tempa wzrostu, niezależnie od tego, czy producenci zdecydują się na zakup specjalistycznych mieszanek paszowych, czy podejmują trud wyprodukowania paszy we własnym zakresie.

Rozważając wszystkie aspekty odchowu prosiąt odsadzonych, przede wszystkim musimy zdawać sobie sprawę z tego, że głównym problemem w pierwszych kilku dniach bezpośrednio po odsadzeniu prosiąt jest niskie spożycie paszy. Prosięta, nawet jeśli podalibyśmy im w tym okresie najdoskonalszą i najsmaczniejszą paszę, zjedzą jej znacznie mniej aniżeli wynoszą ich potrzeby pokarmowe wynikające z genetycznego potencjału wzrostowego.

Z reguły spożycie paszy jest tym niższe, im wcześniej prosięta są odsadzane; inaczej mówiąc – prosięta odsadzane w wieku 3 tygodni najczęściej zjedzą mniej paszy w porównaniu do prosiąt odsadzanych w 6 tygodniu życia, chociaż zdarzają się 3-tygodniowe prosięta, które po odsadzeniu chętnie wyjadają paszę już w pierwszych minutach po ich umieszczeniu w nowym kojcu. Z pewnością gorsze warunki środowiskowe w odchowalni (zimno, wysoka wilgotność, przeciągi), znaczne zagęszczenie i niski status zdrowotny odsadzanych prosiąt dodatkowo istotnie pomniejszają ich apetyt.

Warto być świadomym, że problem poodsadzeniowej niechęci prosiąt do wyjadania paszy i wynikającej z tego utraty masy ciała jest zagadnieniem wieloaspektowym i złożonym. Panuje powszechna zgoda, że prosięta po odsadzeniu niechętnie wyjadają podawaną im paszę, ponieważ radykalnej zmianie ulegają warunki karmienia, forma paszy i jej skład surowcowy. I to jest prawda!

Przed odsadzeniem żywieniem prosiąt zarządza locha, zachęcając prosięta do odpowiednio częstego wypijania mleka, a odżywianie płynnym pokarmem jest dla prosiąt w tym okresie normą. Natomiast po odsadzeniu prosięta stają nie tylko przed stresogennymi problemami fizycznej i socjologicznej zmiany warunków środowiska społecznościowego, ale także wobec takich, wydawałoby się prozaicznych, sytuacji, gdy są zmuszone podjąć decyzję, kiedy i ile paszy powinny zjeść.

Co gorsza, przed odsadzeniem niezbędna dla sprawnego funkcjonowania organizmu ilość wody była zawarta w mleku, a teraz prosięta muszą zaspakajać pragnienie i głód odrębnymi czynnościami, pijąc wodę z poideł i wyjadając paszę z karmideł. Musi upłynąć trochę czasu, zanim prosięta oswoją się z tą sytuacją i nauczą się skutecznie i racjonalnie zaspokajać obydwie potrzeby: pragnienie i głód. I znowu gorsze warunki środowiskowe i niski status zdrowotny prosiąt znacznie opóźniają dojście prosiąt do umiejętności pełnego i skutecznego zaspokojenia pragnienia i głodu.

Nie powinno więc nikogo dziwić, że w pełni uzasadnione jest pytanie producentów, dlaczego dla prosiąt w pierwszych dniach po odsadzeniu akurat ilość spożywanej paszy ma tak wielkie znaczenie?

Wyniki badań wskazują, że niskie spożycie paszy przez prosięta po odsadzeniu ogranicza w poważnym stopniu ich potencjał wzrostowy, spowalniając istotnie tempo wzrostu, wymusza potrzebę podwyższenia temperatury powietrza w odchowalni oraz zmianę sposobu zarządzania stadem prosiąt, zwiększa liczbę prosiąt charłaczych i upadków, a w końcu negatywnie wpływa na ogólny wynik opłacalności produkcji prosiąt.

Chcąc wyrazić to w bardziej prosty sposób, można stwierdzić, że spożycie każdych dodatkowych 100 g paszy dziennie przez prosię w pierwszych dniach po odsadzeniu powoduje, że jego masa ciała na koniec czwartego tygodnia odchowu po odsadzeniu będzie co najmniej o 2 kg większa.

Tempo wzrostu prosiąt w pierwszym okresie po odsadzeniu wpływa także na długość całego okresu tuczu. Zwykle tuczniki, które wolniej przyrastały w pierwszym okresie po odsadzeniu, potrzebują co najmniej 10–14 dodatkowych dni tuczu, aby w pełni osiągnąć taką masę ciała jak prosięta, które przez pierwsze cztery tygodnie po odsadzeniu przyrastały ok. 400–480 g/dzień.

 

Opr.: ACONAR

Piotr pyta: Czy możliwe jest wyprodukowanie paszy dla prosiąt ssących, która mogłaby zastąpić mleko lochy?

Piotr pyta: Czy możliwe jest wyprodukowanie paszy dla prosiąt ssących, która mogłaby zastąpić mleko lochy?

 

Mleko lochy jest najbardziej doskonałym pokarmem dla prosiąt, ale – o czym warto zawsze pamiętać! – mleko lochy jest nie tylko źródłem składników pokarmowych. Wprowadzenie do produkcji loch rodzących liczne mioty prosiąt i ograniczone – z różnych powodów – możliwości wyprodukowania przez lochę mleka w ilości potrzebnej dla wszystkich urodzonych prosiąt zmusza producentów do poszukiwania pasz (preparatów) uzupełniających niedobór mleka lochy, a nawet w jakimś stopniu zastępujących je.

Niestety, wielu doradców żywieniowych i producentów specjalistycznych pasz dla prosiąt ssących, proponując nawet dość mocno rozbudowane receptury i technologię produkcji takich pasz, uwzględnia przede wszystkim, a czasem wyłącznie, rodzaj i zawartość składników pokarmowych w mleku lochy. Mówiąc prościej – próbują konkurować z naturą! Praktycznie każdy, kto miał do czynienia z odchowem prosiąt ssących doskonale wie o tym, że każde prosię zignoruje nawet najlepszą paszę, jeśli w tym samym momencie będzie mogło napić się mleka lochy.

Gdybyśmy jednak mimo wszystko postanowili wyprodukować paszę taką samą jak mleko lochy, to z pewnością byłby to produkt niezwykle drogi. Specjaliści żywienia prosiąt pomimo to postanowili nie poddawać się i ciągle podejmują próby wyprodukowania paszy dla prosiąt ssących, która w maksymalnym stopniu będzie przypominała mleko lochy i jednocześnie nie będzie kosztowała krocie. Równolegle prowadzone są badania i doświadczenia nad żywieniem loch w okresie laktacji w taki sposób i takimi paszami, aby mogły one wyprodukować więcej mleka, a także realizowane są prace hodowlane w celu wyselekcjonowania wybitnie mlecznych linii loch. 

Mleko loch zawiera znaczne ilości tłuszczów jako głównego źródła energii dla prosiąt i wysoko strawnych białek, trawionych i przyswajanych prawie w 90%. Prosięta karmione mlekiem lochy mogą podwoić swoją masę ciała w ciągu zaledwie trzech tygodni! Niestety, nie wszystkie prosięta dokonają tego, ponieważ z różnych powodów nie wypiją potrzebnej im ilości mleka (niska mleczność lochy, zbyt liczne mioty, wzajemna konkurencja prosiąt w dostępie do sutków itp.). Dzieje się tak zarówno podczas odchowu prosiąt ssących w małych gospodarstwach, jak i w przemysłowej produkcji.

Mleko lochy ma stosunkowo wąski stosunek białka do energii (mało białka, dużo tłuszczów), co zapewnia prosiętom w pierwszym okresie ich życia dużą porcję energii potrzebnej do ogrzania ciała, natomiast ogranicza rozwój mięśni (tzw. tkanek beztłuszczowych). W przypadku prosiąt dzikich świń, które rodzą się z niewielką ilością zapasowej tkanki tłuszczowej i muszą przebywać w naturalnych warunkach bez możliwości dogrzewania, odżywianie się bogatym w tłuszcz mlekiem lochy jest w pełni uzasadnione. W przemysłowym chowie środowisko, w którym przebywają prosięta ssące, jest sztucznie dogrzewane, przez co nie jest im potrzebna aż tak znaczna ilość składników energetycznych w mleku lochy. Z tego powodu można przyjąć, że w odchowie przemysłowym, kiedy warunki środowiskowe nie zmuszają prosiąt do korzystania z energii zawartej w mleku lochy, jest ono dla nich zbyt ubogie w białko.

Ponadto, mleko lochy jest ubogie w żelazo, miedź i witaminę D, podobnie jak mleko większości innych ssaków. W naturalnych warunkach prosięta dzikich świń pokrywają swoje potrzeby zjadając różne dodatkowe pożywienie i ryjąc w ziemi, a także przebywając na słońcu. Prosięta w przemysłowym chowie muszą otrzymywać dodatkowe preparaty żelaza w okresie ssania jeszcze przed odsadzeniem oraz witaminy i składniki mineralne natychmiast po odsadzeniu.

Mleko lochy wspomaga też odporność immunologiczną przewodu pokarmowego, wpływając pozytywnie na proces kształtowania się przyjaznej mikroflory jelitowej zapewniającej zdrowy stan jelit. Prawdopodobnie w mleku zawarte są substancje wspierające tempo wzrostu prosiąt, ale poznanie ich znaczenia, charakteru, składu, struktury i sposobu działania jest dopiero w trakcie badań. Wiemy, że zawarte w mleku liczne peptydy, hormony i enzymy odgrywają znaczącą rolę w wsparciu procesów rozwoju i dojrzewania przewodu pokarmowego, modulacji mikroflory jelitowej oraz pobudzaniu wydzielania hormonów i peptydów w przewodzie pokarmowym; należą do nich m.in. laktoferyna, lizozym, inhibitory proteaz, laktoperoksydaza, neurotensyna, bombezyna, hormony tarczycy, prolaktyna, czynnik wzrostu nabłonka, insulina czy insulinopodobny czynnik wzrostu (IGF-1 i IGF-2).

Obecność IGF-1 i IGF-2 w mleku lochy wzbudza znaczne zainteresowanie, ponieważ te polipeptydy mają wpływ na rozwój kosmków jelitowych i prawidłowy przebieg procesów dojrzewania przewodu pokarmowego. Prawdopodobnie te polipeptydy wchłonięte z przewodu pokarmowego wspierają również rozwój organów prosięcia i wzrost tkanek mięśniowych. Nie trudno więc się dziwić, że producenci specjalistycznych pasz dla prosiąt ssących starają się wzbogacić swoje produkty m in. i w te składniki.

Być może w warunkach przemysłowej produkcji prosiąt, przy pełnej kontroli parametrów środowiska, karmienie prosiąt ssących wyłącznie mlekiem lochy nie jest do końca najwłaściwszym sposobem ich odchowu, m.in. z powodu ograniczonej produkcji mleka przez lochę czy zbyt małej ilości białka w mleku w stosunku do ilości tłuszczu. Ale chociaż oczywistym jest fakt, że nie da się zastąpić mleka lochy w karmieniu prosiąt ssących żadną specjalistyczną paszą, to wyniki prowadzonych badań pozwalają na wyprodukowanie pasz i preparatów paszowych skutecznie wspierających rozwój prosiąt w pierwszych tygodniach ich życia.      

  

Opr.: ACONAR

Joanna pyta: Produkuję warchlaki, moje stado podstawowe liczy ok. 250 loch. Na co powinnam zwrócić szczególną uwagę przygotowując program żywienia dla loch prośnych?

Joanna pyta: Produkuję warchlaki, moje stado podstawowe liczy ok. 250 loch. Na co powinnam zwrócić szczególną uwagę przygotowując program żywienia dla loch prośnych?

 

 

 

Dzięki intensywnym i zakrojonym na szeroką skalę pracom hodowlanym nowoczesne lochy rodzą obecnie średnio o 3,5 prosięcia w miocie więcej aniżeli te sprzed 45 lat. Co więcej, masa ciała wszystkich ogółem urodzonych prosiąt jest teraz większa o blisko 40%. Dzisiejsze lochy produkujące dziennie ponad 12 kg wysokowartościowego mleka to całkowicie inne zwierzęta aniżeli te sprzed wielu lat; lochy w 70. latach ubiegłego wieku produkowały zaledwie 6-7 kg mleka dziennie. Nie można więc się dziwić, że wraz ze wzrostem wydajności zmieniło się zapotrzebowanie loch na składniki pokarmowe, zarówno w okresie ciąży, jak i w okresie laktacji po urodzeniu prosiąt.

 

Wyniki przeprowadzonych badań wskazują, że przyrost białka u płodów jest stosunkowo wolny mniej więcej do 70. dnia ciąży. Średnio w całym tym pierwszym okresie ciąży każdy z płodów potrzebuje średnio ok. 2,5 g białka dziennie dla optymalnego rozwoju. Zapotrzebowanie płodów na białko wzrasta natomiast prawie dwukrotnie (do średnio 4,6 g białka dziennie/płód) po 70. dniu ciąży!

 

Zwróćmy uwagę, że jest to białko wykorzystywane wyłącznie na rozwój płodów; locha oprócz tego potrzebuje białko na swoje potrzeby bytowe i rozwojowe (przemiany metaboliczne oraz budowa i odbudowa tkanek mięsnych).

 

Jeśli w zjadanej codziennie porcji paszy ilość białka, a w nim ilość aminokwasów egzogennych, będzie za mała w stosunku do zapotrzebowania ogółem, to locha zmuszona będzie wykorzystywać do rozwoju płodów białko swoich tkanek (przewaga katabolizmu nad anabolizmem). Organizm loch, podobnie jak inne organizmy zwierzęce, nie ma zdolności do gromadzenia zapasów białka, tak jak się to dzieje z cukrami i tłuszczami. Gdy brakuje białka w zjadanym codziennie pożywieniu, organizm zmuszony jest „zjadać” własne mięśnie. Niejako z automatu pogarsza się wówczas kondycja lochy już wkrótce wchodzącej w okres laktacji!

 

Oznacza to, że organizm lochy w tej drugiej fazie ciąży musi dostarczyć płodom ogromne ilości wartościowego białka. Co więcej, zmienia się nie tylko zapotrzebowanie ilościowe na białko, ale także zapotrzebowanie jakościowe na poszczególne aminokwasy, szczególnie na lizynę (tabela 1).

 

Tak więc żywienie loch po 70. dniu ciąży staje się niezwykle ważne ze względu na konieczność zapewnienia płodom odpowiedniej ilości wysokowartościowych składników pokarmowych (przede wszystkim aminokwasów, ale także wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, witamin i składników mineralnych). Ponadto gotowe mieszanki paszowe powinny być też zabezpieczone przed utlenianiem się składników pokarmowych (antyoksydanty).

 

Wyniki badań wskazują, że w pierwszym okresie ciąży wielkość poszczególnych płodów jest mniej więcej podobna. Począwszy od 60-70. dnia ciąży wielkość płodów zaczyna się różnicować, z każdym dniem coraz bardziej. W zależności od ilości zjadanego pokarmu i stopnia zaspokojenia zapotrzebowania lochy na składniki pokarmowe jedne z płodów rozwijają się szybciej, inne wolniej. Płody znajdujące się bliżej centrum macicy są zwykle większe aniżeli te zlokalizowane w bardziej peryferyjnych jej częściach.

 

I jeszcze jedno. Gruczoły mleczne rozwijają się głównie w drugim okresie ciąży, gdy przyspieszeniu ulega też wzrost płodów, i lochy potrzebują na ich wzrost dalsze dodatkowe składniki pokarmowe. Wiadomo, że nie wszystkie gruczoły w listwie sutkowej rozwijają się w jednakowym stopniu: jedne mniej, innej bardziej. Największe to zwykle trzeci, czwarty i piąty gruczoł. Wielkość gruczołu mlecznego determinuje następnie wielkość produkcji mleka w okresie laktacji, a tym samym ma wpływ na tempo rozwoju prosiąt ssących.

Opr.: ACONAR

 

 

Tabela 1. Średnie dzienne zapotrzebowanie loch prośnych (masa ciała ok. 170 kg) na aminokwasy w pierwszym (0-70 dzień) i drugim (70-115) okresie ciąży*

 

 

Aminokwasy (g/dzień;)

 

Lizyna

Treonina

Walina

Leucyna

Izoleucyna

Arginina

Pierwszy okres ciąży (0-70 dzień)

6,83

5,42

4,44

6,03

4,00

6,09

Drugi okres ciąży (70-115 dzień)

15,26

10,86

10,13

14,53

8,46

14,93

 

* Sungwoo Kim i in.: Ideal protein and dietary amino acid requirements for gestating and lactating sows. Pig News and Information 26 (4), 89N – 99N (2005)

 

 

Reklama
Reklama2