bigdutchmann

Mateusz pyta: Czy świnie karmione paszą płynną muszą mieć stały dostęp do wody do picia?

Mateusz pyta: Czy świnie karmione paszą płynną muszą mieć stały dostęp do wody do picia?

 

Teoretycy żywienia świń paszą płynną twierdzą, że taki system eliminuje potrzebę zapewnienia zwierzętom świeżej wody do picia. Teoretycznie może to być prawdą, jeśli płynna pasza rzeczywiście pokrywa zapotrzebowanie świń na niezbędną dla ich organizmu ilość wody.

Niestety, w praktyce jest wiele nieprzewidzianych sytuacji, w których brak dostępu świń do świeżej wody do picia może negatywnie wpływać na stan ich zdrowia i wydajność produkcyjną. Do takich sytuacji można zaliczyć m.in.:

 

·         Jedną z najważniejszych korzyści wynikających z systemu żywienia świń paszą płynną jest możliwość znacznego wykorzystania stosunkowo tanich produktów ubocznych przemysłu rolno-spożywczego. Niestety, skład tych produktów w kolejno odbieranych partiach jest bardzo zmienny, nawet jeśli są to produkty odbierane z tego samego zakładu, stosującego ciągle taki sam proces produkcji. Ponadto, jeśli produkty uboczne zawierają ze swojej natury wysoki udział chlorków sodu lub potasu (np. serwatka lub melasa), to niewielka, często nie do końca określona, zmiana parametrów procesu produkcyjnego lub zawartości suchej masy w produkcie ubocznym mogą prowadzić do poważnych zmian w składzie płynnej paszy. W takich nie do końca przewidywalnych okolicznościach świniom może być dostarczana pasza o zmiennym – czasami w szerokim zakresie – składzie pokarmowym, w tym w zawartości składników mineralnych, które mogą wywołać objawy „zatrucia solą” w przypadku ograniczonego dostępu do wody do picia,

 

·         Przypuszczenie, że płynna pasza będzie źródłem wystarczającej ilości wody opiera się na wykorzystaniu przy jej wytwarzaniu znanej zasady, że świnia powinna wypić trzy razy więcej wody aniżeli spożyje paszy w przeliczeniu na suchą masę (stosunek 3:1 wody do suchej masy spożytej paszy daje paszę płynną o 25% zawartości suchej masy). Jednakże wykorzystując do transportu płynnej paszy nowoczesne urządzenia możliwe jest skuteczne przepompowywanie bardziej zagęszczonej paszy płynnej, która może zawierać nawet 33% suchej masy (stosunek 2:1 wody do suchej masy spożywanej paszy) i wtedy konieczne jest zapewnienie zwierzętom dodatkowego źródła świeżej wody do picia,

 

·         Stanowczo zaleca się zapewnienie świniom karmionym paszą płynną dostęp do świeżej wody w sytuacji, kiedy spodziewamy się, że dzienne zapotrzebowanie na wodę będzie zmienne w zależności od warunków klimatycznych, zjadania mniejszych porcji płynnej paszy wynikający z nadmiernej konkurencji między zwierzętami lub w wyniku presji stresu czy choroby, kiedy to zwierzęta przejawiają tendencję do spożywania mniejszych porcji paszy i wypijania większej ilości wody,

 

·         Prosięta w okresie kilku pierwszych dni po odsadzeniu lub warchlaki/tuczniki po zmianie paszy suchej na płynną mogą spożywać niewystarczające ilości płynnej paszy do zapewnienia odpowiedniego tempa wzrostu masy ciała. Zamiast tego mogą preferować wypijanie świeżej wody, a poprzez zapełnianie przewodu pokarmowego wodą, zapewniać sobie poczucie sytości. Z tego powodu zaleca się zapewnienie dostępu do świeżej wody dopiero po zjedzeniu odpowiedniej porcji płynnej paszy lub otwieranie poideł jedynie na krótki okres czasu pomiędzy kolejnymi dostawami płynnej paszy. Należy też zwrócić uwagę na to, by przygotowana pasza płynna nie zawierała zbyt dużej ilości soli, a także żeby skład surowcowy paszy płynnej nie stwarzał problemów z jej smakowitością.

 

Jednym słowem, świnie karmione paszą płynną wymagają zapewnienia dostępu do dodatkowej świeżej wody, chociaż wyłącznie tylko w szczególnych sytuacjach.

 

Opr.: ACONAR

Patryk pyta: Odsadzanie prosiąt powoduje zaburzenia w prawidłowym funkcjonowaniu przewodu pokarmowego. W jaki sposób można temu przeciwdziałać?

Patryk pyta: Odsadzanie prosiąt powoduje zaburzenia w prawidłowym funkcjonowaniu przewodu pokarmowego. W jaki sposób można temu przeciwdziałać?

 

Żywienie prosiąt po odsadzeniu jest bardzo ważne, ale nie najważniejsze. Przede wszystkim należy za wszelką cenę zmniejszyć u prosiąt negatywne oddziaływanie stresu wywołanego odsadzaniem. W tym celu trzeba spełnić najbardziej wymagające warunki bioasekuracji (przenieść wszystkie prosięta do suchych, czystych i skutecznie zdezynfekowanych odrębnych pomieszczeń) oraz zadbać o odpowiednie w tych pomieszczeniach warunki środowiskowe (temperatura, wilgotność i wymiana powietrza). W utworzonych grupach (nie przegęszczać!) powinny być prosięta wyrównane pod względem masy ciała (przynajmniej dwie oddzielne grupy: większe i mocniejsze oraz drobniejsze i słabsze). Wszystkim odsadzonym prosiętom trzeba podać w pierwszych dniach po odsadzeniu specjalistyczną pełnoporcjową paszę zawierającą surowce pochodzenia mlecznego.

Wiemy, że funkcjonowanie przewodu pokarmowego i jego mikrobiota[1] są ściśle powiązane ze sobą i z ogólnym stanem zdrowotnym prosiąt. Ogromny wpływ na zmiany profilu mikrobioty przewodu pokarmowego, powodując zaburzenia w jego funkcjonowaniu u prosiąt odsadzonych, wywiera gwałtowna zmiana rodzaju pożywienia z mleka na pełnoporcjową suchą paszę, zawierającą różne surowce roślinne i zwierzęce. System trawienny przewodu prosiąt ssących, zorientowany pod względem enzymatycznym na trawienie mleka i przyswajanie zawartych w nim składników pokarmowych, nagle zmuszony jest do całkowitej zmiany w kierunku trawienia innego rodzaju węglowodanów, białek i tłuszczów oraz niektórych składników włókna.

Zaburzenia w prawidłowym funkcjonowaniu przewodu pokarmowego trwają tak długo, jak długo trwać będzie inicjalizacja pełnego wytwarzania i wydzielania potrzebnych enzymów trawiennych oraz ukształtowanie się niezbędnej nowej mikroflory jelitowej, zdolnej do współdziałania w nowym środowisku przewodu pokarmowego. E. King (2012)[2] stwierdziła, że udział bakterii z rodzaju Lactobacillus w przewodzie pokarmowym prosiąt po odsadzeniu wynosi zaledwie 1% (przed odsadzeniem 42%), natomiast udział bakterii z rodzaju Clostridium wynosi 54% (przed odsadzaniem 34%); udział innych rodzajów bakterii wzrasta z 24 do 45%.

Wyniki przeprowadzonych badań pozwalają stwierdzić, że obok zmian w profilu mikrobioty silny wpływ na funkcjonowanie przewodu pokarmowego wywierają również hormony towarzyszące nadmiernemu stresowi (np. kortyzol, który pośrednio wpływa na integrację komórek nabłonka jelit i ich szczelność).

Warto też przypomnieć, że nadmierne i łapczywe pobieranie paszy przez prosięta odsadzone powoduje, że niestrawiona część spożytego pokarmu zostaje przesunięta do okrężnicy (część jelita grubego), gdzie następują niepożądane procesy fermentacyjne, w wyniku których powstające krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe powodują częste przypadki biegunki poodsadzeniowej.

Jednym z najskuteczniejszych sposobów pozwalających ustabilizować rozwój i kształtowanie się przyjaznej mikroflory jelitowej u prosiąt po odsadzeniu jest podanie im probiotyków (dobrej jakości!). Sprzyjają one odbudowaniu populacji wielu różnych pożytecznych bakterii, m.in. z rodzaju Lactobacillus. Mikroorganizmy zawarte w probiotykach kolonizują nabłonek przewodu pokarmowego przeciwdziałając zasiedlaniu bakterii chorobotwórczych. Wytwarzają też metabolity zakwaszające środowisko przewodu pokarmowego czy też posiadające właściwości hamujące wzrost niektórych bakterii, a nawet zdolne do ich zabicia (bakteriocyny).

Interesującym elementem pozytywnego oddziaływania na funkcjonowanie przewodu pokarmowego prosiąt po ich odsadzeniu są zawarte w paszy różne rodzaje włókna. Jeszcze do niedawna włókno zawarte w paszy traktowano jako jeden z czynników antyżywieniowych. Jednakże w wyniku szczegółowych badań stwierdzono, że niektóre frakcje węglowodanów nieskrobiowych sprzyjają zasiedlaniu nabłonka przewodu pokarmowego mikroorganizmami przyjaznymi, odpowiedzialnymi m.in. za prawidłowy przebieg procesów fermentacyjnych w jelicie grubym. Często te pożyteczne frakcje włókna wchodzą w skład prebiotyków, które razem z probiotykami tworzą coraz częściej stosowane synbiotyki.

Podawanie tlenku cynku prosiętom odsadzonym pozytywnie wpływa na rozwój bakterii z rodzaju Lactobacillus i zmniejsza wielkość populacji enterobakterii (wszechobecne, niechorobotwórcze drobnoustroje oportunistyczne, zdolne do zakażania zwierząt osłabionych lub chorych). Stosując dodatek tlenku cynku do paszy dla prosiąt należy jednak zachować odpowiednią ostrożność, bowiem zbyt wysokie dawki tlenku cynku w paszy dla prosiąt mogą sprzyjać powstawaniu groźnych szczepów bakterii wieloopornych.

Niestety, zbyt pospieszne stosowanie antybiotyków w sytuacji, kiedy pojawi się biegunka u prosiąt odsadzonych, powoduje wielkie spustoszenie w mikroflorze jelitowej. Gdy biegunka nie jest następstwem choroby, a często właśnie tak się dzieje, takie postępowanie może nawet sprzyjać zasiedlaniu przewodu pokarmowego bakteriami chorobotwórczymi (drobnoustroje oportunistyczne). A jeśli już trzeba podać prosiętom antybiotyk, należy zmniejszyć jego negatywne oddziaływanie poprzez równoległe podanie probiotyku, najlepiej łącznie z prebiotykiem w postaci synbiotyku.

 

Opr.: ACONAR



[1] Mikrobiota = wszystkie mikroorganizmy, nie wyłączając chorobotwórczych, które zasiedlają dane środowisko organizmu zwierzęcego, w naszym przypadku – przewód pokarmowy prosiąt

[2] Za: Melanie Le Bon. Yeast to balance piglet microbiota at weaning. Pig Progress special – Piglet Health (2014)

 

Patryk pyta: Czy odsadzanie prosiąt może powodować zaburzenia w funkcjonowaniu przewodu pokarmowego? Jeśli tak, to w jaki sposób można temu przeciwdziałać?

Patryk pyta: Czy odsadzanie prosiąt może powodować zaburzenia w funkcjonowaniu przewodu pokarmowego? Jeśli tak, to w jaki sposób można temu przeciwdziałać?

 

Odsadzanie jest dla prosiąt źródłem ogromnego stresu, który wywiera znaczący wpływ na funkcjonowanie przewodu pokarmowego, powodując spadek ilości spożywanego pokarmu, pogorszenie efektywności procesów trawienia oraz zmiany w morfologii przewodu pokarmowego i obniżenie sprawności funkcjonowania tzw. bariery jelitowej. Wszystko to sprawia, że odsadzanie prosiąt jest jednym z najtrudniejszych wydarzeń w całym okresie odchowu i tuczu świń.

Konsekwencje dysfunkcji przewodu pokarmowego u odsadzanych prosiąt są bardzo poważne i chociaż sam fakt ich występowania jest powszechnie znany od wielu lat, to wyjaśnianie istoty zachodzących zmian oraz ich zasięg i następstwa są przedmiotem ciągłych badań, obserwacji i doświadczeń. Stopień natężenia stresu u prosiąt w okresie ich odsadzania można obecnie obserwować m.in. poprzez badanie poziomu ekspresji genów w przewodzie pokarmowym. Wyniki przeprowadzonych ostatnio badań wskazują, że na skutek stresu poodsadzeniowego ekspresja ponad 1000 genów jelitowych ulega zmianom, szczególnie zaś genów zaangażowanych w procesy odpowiedzi przeciwzapalnej, obrony przed patogenami i zapobiegania degradacji tkanek.

Okazuje się, że dobrostan zwierząt, ich ogólny stan zdrowotny oraz uzyskiwana wydajność są ściśle powiązane z właściwym funkcjonowaniem niewidzialnego dla nas świata mikroorganizmów bytujących w przewodzie pokarmowym. Mikroorganizmy stanowią bardzo ważny element bariery jelitowej, w której zgodnie współdziałają ze sobą wzajemnie trzy elementy: mikroorganizmy jelitowe, jednokomórkowa warstwa nabłonka jelitowego oraz pokrywający ją śluz. Przypomnijmy! Bariera jelitowa spełnia następujące funkcje: absorpcyjną (wchłanianie składników pokarmowych), ochronną (uniemożliwia przedostawanie się przez ścianę jelita do krwiobiegu substancji szkodliwych) oraz immunologiczną (synteza i wydzielanie immunoglobulin A stanowiących pierwszą linię obrony śluzówkowej).

Coraz większy nacisk środowisk medycznych, wspieranych przez szeroko rozumianą opinię publiczną, zmierzający do znacznego ograniczenia stosowania antybiotykowych stymulatorów wzrostu w produkcji zwierzęcej, w tym trzody chlewnej, w naturalny sposób wzmaga zainteresowanie producentów różnymi alternatywnymi sposobami wspierania rozwoju przyjaznych szczepów mikroflory jelitowej i tym samym utrzymania wysokiego statusu zdrowotnego przewodu pokarmowego. Postęp w zakresie metagenomiki[1] pozwala przyjrzeć się głębiej zmianom zachodzącym w mikrobiocie jelitowej u prosiąt w okresie okołoodsadzeniowym oraz określić zakres i kierunki tych zmian w sytuacji stałego ograniczania zastosowania antybiotykowych stymulatorów wzrostu. Jednocześnie proponuje się zastosowanie preparatów stymulujących rozwój przyjaznej mikroflory jelitowej i poprawiających integralność jelit oraz metod odchowu zmniejszających negatywny wpływ procesu odsadzania prosiąt na wskaźniki ich wydajności, przede wszystkim na tempo wzrostu i prawidłowy rozwój organizmu.

Wyniki licznych badań potwierdzają ścisłą zależność funkcjonowania przewodu pokarmowego od sygnałów płynących z mózgu, co w coraz większym stopniu przyczynia się do powszechnej akceptacji faktu, że stres oddziałuje negatywnie na sprawność procesów trawiennych. Wskutek stresu zwiększone jest wydzielanie kortyzolu (naturalny hormon steroidowy wytwarzany przez warstwę pasmowatą kory nadnerczy). Wyższy poziom kortyzolu we krwi stymuluje m.in. wytwarzanie prozapalnych cytokin, które mogą powodować uszkodzenie obwódek zamykających (białkowe otoczki wokół każdej komórki nabłonka jelitowego uszczelniające warstwę nabłonka jelitowego)[2], otwierając tym samym przestrzenie między komórkami nabłonka jelitowego i zwiększając nieszczelność jelita.

Jak widać, stan emocjonalny prosiąt, sprawność funkcjonowania przewodu pokarmowego i jego szeroko rozumiany mikrobiotom są ze sobą ściśle związane, a stres okołoodsadzeniowy silnie wpływa na funkcjonowanie przewodu pokarmowego. O tym, jak można przeciwdziałać tym zmianom i zmniejszać negatywne skutki stresu na funkcjonowanie przewodu pokarmowego u prosiąt odsadzanych spróbujemy odpowiedzieć za miesiąc.

 

Opr.: ACONAR



[1] Metagenomika – bezpośrednie klonowanie, sekwencjonowanie i funkcjonalna analiza materiału genetycznego izolowanego bezpośrednio z naturalnego środowiska flory bakteryjnej (za: K. Czuba: Metagenomika – nowa strategia identyfikacji mikroorganizmów. http://laboratoria.net/artykul/_item,21071,print,1.html)

[2]Ch.T.Capaldo i A.Nusrat: Cytokine regulation of tight junctions. Biochim. Biophys. Acta (2009) 1788(4), str. 864-871 

 

Joanna pyta: Mam problem z odchowem prosiąt z niedowagą (tzw. minus-wariantów) po ich odsadzeniu. Utrzymuję ok. 70 loch w cyklu cotrzytygodniowych oproszeń i za każdym razem mam ok. 15-20 prosiąt z niską wagą odsadzeniową. Lekarz weterynarii poradził mi,

Joanna pyta: Mam problem z odchowem prosiąt z niedowagą (tzw. minus-wariantów) po ich odsadzeniu. Utrzymuję ok. 70 loch w cyklu cotrzytygodniowych oproszeń i za każdym razem mam ok. 15-20 prosiąt z niską wagą odsadzeniową. Lekarz weterynarii poradził mi, żeby je oddzielić od pozostałych, cięższych i silniejszych prosiąt i dokarmiać specjalistyczną wysokowartościową paszą w postaci kleiku. Na co powinnam zwrócić szczególną uwagę?

 

Żywienie prosiąt słabych i z niedowagą po odsadzeniu wysokowartościowym specjalistycznym kleikiem jest powszechnie stosowaną praktyką na fermach, gdzie użytkowane są lochy rodzące liczne mioty i dotyczy ok. 10-20% prosiąt, niezależnie od wieku, w którym odsadzane są prosięta. Oczywiście, im wcześniej odsadzane są prosięta, tym problem dokarmiania „minus-wariantów” jest poważniejszy. Na podstawie przeprowadzonych doświadczeń oraz obserwacji uzyskanych w fermowej praktyce można stwierdzić, że korzyści z dokarmiania takich prosiąt paszą uzupełniającą w postaci kleiku polegają na:

·         zwiększonej strawności składników pokarmowych, zwłaszcza w pierwszych dniach po odsadzeniu prosiąt,

·         łagodniejszemu przejściu prosiąt z picia mleka lochy na wyjadanie paszy sypkiej, szczególnie podawanej w postaci granulatu,

·         zapobieganiu uszkodzeniom przewodu pokarmowego przez składniki zawarte w śrucie sojowej lub na skutek zbyt długiego okresu głodówki,

·         uchronieniu prosiąt przed odwodnieniem, zwłaszcza tych, które są nie tylko drobne, ale jednocześnie cierpią na różnego rodzaju choroby.

Oczywiście, aby powyższe korzyści zaistniały, żywienie kleikiem musi być przeprowadzone z zachowaniem najwyższych standardów higieny. Niestety, dokarmianie prosiąt kleikiem wymaga dodatkowej i czasochłonnej pracy, a także powinno być prowadzone przez personel, który jest odpowiednio zmotywowany i przygotowany do opieki nad prosiętami „minus-wariantami”.

Spróbujmy przyjrzeć się najważniejszym wskazaniom, jakie powinno się zachować podczas dokarmiania prosiąt paszą uzupełniającą w postaci kleiku:

·         kleik należy podawać w dużych otwartych okrągłych karmnikach w kształcie miski, zwanych dokarmiaczkami; dostępne są półautomatyczne dokarmiaczki,

·         dokarmiaczki należy umieścić w pobliżu karmideł z paszą sypką; nie powinny być ustawione w narożnikach kojca, w pobliżu poideł czy promienników podczerwieni, a także na matach grzejnych dla prosiąt,

·         do karmników przeznaczonych do podawania paszy sypkiej należy już od pierwszego dnia wsypać niewielką ilość paszy suchej, nawet wtedy, gdy prosięta początkowo nie wykazują żadnego zainteresowania tym rodzajem paszy,

·         przygotowanie kleiku z intensywnym zapachem podobnym do zapachu paszy sypkiej zachęci prosięta do próbowania wyjadania paszy sypkiej,

·         kleik należy podawać co najmniej trzy razy dziennie, przy czym każdorazowo po trzech godzinach od podania kleiku dokarmiaczkę należy dokładnie oczyścić z resztek niewyjedzonego kleiku (niewyjedzone resztki można przenieść do karmników dla loch, a samą dokarmiaczkę dokładnie umyć),

·         w trzecim-czwartym dniu kleik można podawać dwa razy dziennie, a po sześciu-siedmiu dniach nawet jeden raz dziennie; o zmniejszeniu częstotliwości podawania kleiku oraz wielkości podawanej porcji każdorazowo powinny decydować osoby podające kleik na podstawie obserwacji ogólnej kondycji prosiąt w danej grupie,

·         jeśli w dokarmiaczkach zostają znaczne ilości niewyjedzonego kleiku, w kolejnych karmieniach należy zmniejszyć ilość podawanego kleiku,

·         kleik przygotowujemy przez zmieszanie sypkiego preparatu z wodą; w pierwszych dwóch dniach w stosunku 1 porcja preparatu na 3-4 porcje wody, w kolejnych dniach stopniowo zwiększając zawartość preparatu w stosunku do wody (w siódmym-ósmym dniu trzy porcje preparatu na jedną porcję wody); takie postępowanie przyzwyczaja prosięta do wcześniejszego rozpoczęcia wyjadania coraz większych porcji paszy suchej,

·         do przygotowania kleiku należy użyć ciepłej wody lub gotowego preparatu mlekozastępczego. Użycie preparatu mlekozastępczego może przyczyniać się do zwiększenia ilości dziennie zjadanego kleiku, ale jeśli równolegle podawana sucha pasza sypka typu starter zawiera składniki pochodzenia mlecznego (np. suszoną serwatkę), to nie jest konieczne użycie preparatu mlekozastępczego,

·         bezwzględnie należy zapewnić prosiętom łatwy dostęp do wody pitnej od pierwszego dnia po ich odsadzeniu. Zaleca się, aby w pierwszych dniach użyć poideł okrągłych, albo poideł smoczkowych, z których woda powoli kapie, zachęcając prosięta do picia,

·         jeśli prosięta, zwłaszcza w pierwszych dniach po odsadzeniu, wypijają z dokarmiaczek głównie wodę, pozostawiając niewyjedzony gęsty kleik, może to oznaczać, że są one spragnione i należy rozważyć umieszczenie dodatkowych poideł w kojcu, ułatwiających prosiętom zaspokojenie pragnienia; natomiast niewyjedzony kleik należy rozmieszać z dodatkową ilością wody i pozostawić w dokarmiaczce, aby prosięta mogły go zjeść,

·         zdarza się, że prosięta chętniej wyjadają kleik i nie chcą wyjadać paszy suchej, zwłaszcza jeśli smak i zapach paszy sypkiej znacznie różnią się od smaku i zapachu kleiku; aby temu zapobiec, należy stopniowo zmniejszać częstotliwość podawania dziennie kleiku, proponować prosiętom paszę sypką o smaku i zapachu podobnym do kleiku lub – w ostateczności – dodawać niewielkie ilości suchego kleiku do paszy sypkiej.

·         preparaty mlekozastępcze nie są produktami służącymi do przygotowywania kleiku dla prosiąt odsadzonych; preparaty mlekozastępcze wspierają rozwój prosiąt ssących, natomiast kleik powinien zachęcać i przyzwyczajać prosięta odsadzone do wyjadania paszy suchej.

 

Opr.: ACONAR

Rafał pyta: Chciałbym wprowadzić w moim gospodarstwie wolnowybiegowy chów świń. O czym powinienem wiedzieć, żeby rozpocząć taki rodzaj chowu?

Rafał pyta: Chciałbym wprowadzić w moim gospodarstwie wolnowybiegowy chów świń. O czym powinienem wiedzieć, żeby rozpocząć taki rodzaj chowu?

 

Odpowiadając Rafałowi miesiąc temu na postawione pytanie przestrzegałem, że przed rozpoczęciem chowu świń w systemie wolnowybiegowym warto poważnie zastanowić się nie tyle nad tym, czy uda się nam wyprodukować takie świnie i w jakiej ilości, ale raczej nad tym, ile mięsa i wyrobów z tych świń uda się nam sprzedać i czy w ten sposób zarobimy jakiekolwiek pieniądze? Pozostawmy jednak na razie problemy sprzedaży i przyjrzyjmy się zasadom chowu świń w systemie wolnowybiegowym, zwanym też pastwiskowym systemem chowu świń.

W każdym systemie chowu świń największym kosztem jest pasza. W naszym przypadku jest to koszt utrzymania pastwiska oraz dodatkowo skarmianej paszy treściwej. Pasza pastwiskowa jest stosunkowo uboga w białko i lizynę, stąd potrzeba uzupełnienia dziennej dawki paszą treściwą. Jeśli tucznik zje dziennie ok. 6 kg zielonki (trawy, lucerna), to spożyje w ten sposób średnio 200 g białka ogólnego (dzienne zapotrzebowanie dla 75-kilogramowego tucznika wynosi 350 g b.o.), w tym ok. 9,6 g lizyny (dzienne zapotrzebowanie dla 75-kilogramowego tucznika wynosi 20 g lizyny).

Jeśli pastwiskowa baza paszowa jest odpowiednio wydajna poprzez stosowanie prawidłowych zabiegów agrotechnicznych, to możliwy jest tucz świń do ubojowej masy ciała przy zmniejszonym zapotrzebowaniu na zboża paszowe nawet o 20-50%. Specjaliści twierdzą, że podstawą wydajności wolnowybiegowego chowu świń jest możliwość ich swobodnego przemieszczania się po pastwisku. „Im więcej świnie chodzą, tym więcej mają możliwości spożycia paszy” – przekonują. Przyjmuje się, że dla jednego tucznika potrzebne jest co najmniej 80-100 m2 powierzchni pastwiskowej (najlepiej 200-300 m2), natomiast dla warchlaków co najmniej 40-50 m2 powierzchni pastwiskowej (najlepiej 100-150 m2); większa powierzchnia oznacza mniejszą degradację struktury gleby. Oczywistym jest, że w każdym przypadku świnie muszą mieć możliwość schronienia się pod dachem (wiata, budynek gospodarczy); zarówno wtedy, gdy pada deszcz, jak i w okresie uciążliwych upałów.

Pastwiska dla świń mogą być tymczasowe lub stałe; różnią się sposobem ich uprawy, wykorzystywania, rodzajem obsadzanej roślinności oraz metodami rekultywacji. Aby efektywnie wykorzystać nawet niewielkie pastwisko stałe, należy podzielić je na kilka oddzielnych kwater. Przeznaczone do tuczu świnie mogą przebywać w jednej kwaterze przez dwa tygodnie, następnie powinny przejść do drugiej kwatery na kolejne dwa tygodnie i potem kolejno do dalszych kwater, przebywając w każdej po dwa tygodnie. Pastwisko w kwaterach, w których nie przebywają świnie należy intensywnie rekultywować. Liczba kwater będzie zależała przede wszystkim od zasobności gleby i możliwości skutecznego odbudowania bazy paszowej po użytkowaniu jej przez świnie. Jeśli na pełne odbudowanie bazy paszowej potrzebnych jest co najmniej 60 dni, to przy dwutygodniowym okresie utrzymywania świń w jednej kwaterze potrzebujemy pięć oddzielnych kwater (14 dni × 5 = 70 dni).

Pastwiskowy chów świń w żadnym przypadku nie powinien oznaczać, że świnie pozostawimy bez codziennej opieki i kontroli. Przede wszystkim należy obserwować zachowanie się świń i kontrolować to, co zjadają. Pastwisko musi być źródłem atrakcyjnego dla świń pokarmu, odpowiednio urozmaiconego (trawy i motylkowe). Nie może to być zwykła łąka, ale pastwisko z prawdziwego zdarzenia! Świnie nie są przeżuwaczami i dlatego rośliny na pastwisku dla świń nie tylko są inne aniżeli dla krów czy owiec, ale powinny też być w innej fazie wzrostu (zwykle we wcześniejszej fazie rozwoju niż te dla przeżuwaczy; zawierają wtedy więcej białka i mniej włókna). Ogólnie roślinność na pastwisku dla świń powinna być bardziej kaloryczna i raczej uboga w błonnik, natomiast bogata w białko i aminokwasy egzogenne. Musi też dawać wysoki plon i być odporna na zadeptywanie. Specjaliści zalecają obsadzanie stałych pastwisk dla świń takimi roślinami, jak lucerna, koniczyna (głównie biała i inne wieloletnie), żywokost pastewny, żywokost lekarski, pokrzywa, seradela, cykoria podróżnik (najlepiej odmiany pastewne) i kapustowate.

Aby nasze działanie było efektywne, świnie muszą mieć stały dostęp do pokarmu: świnie w żadnym przypadku nie mogą być głodne! Jeśli z powodu braku odpowiedniej pogody świnie większość czasu spędzają pod dachem, to należy je tam dokarmiać zarówno paszą z pastwiska, jak i paszą treściwą. Paszę treściwą należy podawać w korytach, najlepiej dzieląc dzienną dawkę na dwie porcje: jedną zadawaną w godzinach rannych, drugą w godzinach popołudniowych, najlepiej na jedną/dwie godziny przed zapadnięciem zmroku. Wielkość i ilość koryt musi być taka, aby wszystkie świnie miały jednocześnie swobodny dostęp do podawanej paszy i nie musiały walczyć o dostęp do niej. Przez cały czas świnie muszą mieć swobodny dostęp do bieżącej, świeżej i czystej wody, najlepiej podawanej przez poidła (np. jedno poidło smoczkowe na 10-12 świń).

Ważnym elementem pastwiskowego chowu świń jest ograniczenie konkurencji zwierząt w stadzie, co może być przyczyną różnicowania się tempa wzrostu świń oraz – w skrajnych przypadkach – powodem występowania kanibalizmu. Jednym ze sposobów uniknięcia powyższych problemów jest zapewnienie wszystkim świniom swobodnego i nieograniczonego dostępu do paszy treściwej, podawanej co najmniej dwa razy dziennie. Innym sposobem jest chów świń w naturalnych grupach rodzinnych, czyli różnowiekowych, gdzie w jednej grupie przebywają świnie o różnej masie ciała i w różnym wieku. Zwykle w grupie świń w jednakowym wieku i podobnej masie ciała może przebywać mniej zwierząt aniżeli w grupie rodzinnej, zróżnicowanej pod względem masy ciała i wieku.     

 

 Opr.: ACONAR

Reklama
Reklama2