bigdutchmann

Enrico pyta: Czy probiotyki mogą wpływać na rozwój pożytecznej mikroflory jelitowej i poziom odporności jelitowej, a tym samym chronić prosięta przed biegunką?

Enrico pyta: Czy probiotyki mogą wpływać na rozwój pożytecznej mikroflory jelitowej i poziom odporności jelitowej, a tym samym chronić prosięta przed biegunką? 

 

W lutowym wydaniu czasopisma „Trzoda Chlewna” odpowiadając na pytanie zadane przez Enrico wyjaśniliśmy sobie, jak funkcjonuje przewód pokarmowy prosiąt w okresie odsadzania i jaką rolę spełniają mikroorganizmy pożyteczne bytujące w przewodzie pokarmowym, tworząc niezwykły system zwany mikrobiotą. Szerszym pojęciem jest mikrobiom, który obejmuje nie tylko mikroorganizmy komensalne (inaczej – mikroorganizmy pożyteczne dla zdrowia organizmu), ale również drobnoustroje chorobotwórcze. Przyjęliśmy też za wielu naukowcami, że metabolizm prosiąt należy traktować jako złożony zespół przemian, na który składa się zarówno metabolizm samych prosiąt, jak i ich mikrobiomu.

Każda zmiana profilu mikroflory jelitowej prowadzi do dysbiozy jelit, czyli zachwiania naturalnej struktury mikroorganizmów bytujących w przewodzie pokarmowym. Czynników powodujących dysbiozę może być wiele: zmiana paszy, nieodpowiednie warunki środowiskowe, choroba, spadek aktywności układu odpornościowego czy zastosowanie antybiotyków.

Bardzo poważną konsekwencją niewyjadania paszy przez prosięta po odsadzeniu są szybko zachodzące zmiany w jelitach, przede wszystkim atrofia (zanik) kosmków jelitowych, co powoduje ogromny ubytek powierzchni jelitowej gotowej do absorpcji składników pokarmowych. Na brak pożywienia reagują też mikroorganizmy zasiedlające jelita, dając niewyobrażalne szanse rozwoju oportunistycznym drobnoustrojom chorobotwórczym i prowadząc najczęściej do biegunki.

Jednym z nowoczesnych sposobów zapobiegania powyższym zmianom jest podawanie prosiętom probiotyków, zawierających czyste kultury jednego lub więcej szczepów bakterii naturalnie występujących w przewodzie pokarmowym, a dokładniej w jelitach prosiąt. Są to starannie wyselekcjonowane szczepy bakterii mające właściwości prozdrowotne potwierdzone odpowiednimi badaniami klinicznymi. Zgodnie z definicją FAO i WHO z 2002 r. probiotyki to „żywe szczepy ściśle określonych drobnoustrojów, które podawane w odpowiednich ilościach modulują równowagę bakteryjną flory jelitowej i wywierają korzystny efekt na zdrowie konsumenta”.

Probiotyki zmniejszają ilość wytwarzanych substancji szkodliwych w przewodzie pokarmowym, produkując jednocześnie enzymy i witaminy. Zwiększają też odporność śluzówki jelit przeciwko drobnoustrojom chorobotwórczym i nie pozwalają na ich zasiedlanie (kolonizację). Nieco inny jest mechanizm działania drożdży obecnych w niektórych probiotykach. Oprócz pozytywnego wpływu na procesy trawienia składników pokarmowych drożdże stymulują wzrost bakterii kwasu mlekowego, przez co zmniejsza się w przewodzie pokarmowym ilość bakterii E. coli.

Układ odpornościowy prosiąt tworzony jest przez wiele organów limfatycznych (śledziona, grasica, węzły chłonne), ale warto wiedzieć, że większość komórek układu odpornościowego znajduje się w błonach śluzowych jelit; ponad 70% limfocytów całego organizmu znajduje się w błonach śluzowych przewodu pokarmowego!

Skomplikowany system odpornościowy zwany układem GALT (ang. gut associated lymphoid tissue = tkanka limfatyczna związana z błonami śluzowymi przewodu pokarmowego) składa się ze zorganizowanych kompleksów komórkowych (kępki Peyera i samotne grudki chłonne) oraz rozproszonych komórek zlokalizowanych w blaszce właściwej jelita (limfocyty T i B, makrofagi, komórki dendrytyczne) i w nabłonkach pokrywających kosmki jelitowe (limfocyty śródnabłonkowe).Limfocyty T, aktywowane w przewodzie pokarmowym, odgrywają znaczącą rolę w zapobieganiu rozwojowi chorób o podłożu immunologicznym, w tym alergii, chorób autoimmunologicznych i przewlekłych schorzeń zapalnych (np. nieswoistych zapaleń jelit).

Przeprowadzone badania potwierdzają, że w jelitach prosiąt otrzymujących probiotyki wzrasta liczba specyficznych komórek immunologicznych oraz immunoglobulin IgA, dzięki czemu poprawia się status zdrowotny prosiąt w sytuacji zagrożenia zakażeniami drobnoustrojami chorobotwórczymi po odsadzeniu. Cechą charakterystyczną układu GALT jest produkcja przeciwciał IgA, które uniemożliwiają patogenom i alergenom penetrację przez śluzówki do wnętrza organizmu. Wydzielnicze przeciwciała IgA pokrywające nabłonki stanowią więc pierwszą linię obrony przed szkodliwymi czynnikami.

Oceniając status zdrowotny prosiąt po odsadzeniu można brać pod uwagę wiele różnych wskaźników i objawów, ale prawdopodobnie najbardziej charakterystycznymi dla zdrowych prosiąt będzie brak biegunki i niska ilość drobnoustrojów chorobotwórczych w odchodach. Z pewnością będzie to świadczyć o prawidłowym funkcjonowaniu przewodu pokarmowego, a dokładniej bytującej w nim mikrobioty, której prawidłowy układ wzmacniają probiotyki.

 

Opr.: ACONAR

Czy mniejsze spożycie paszy i spadek tempa wzrostu, a także biegunki u prosiąt po ich odsadzeniu są nieuniknione? Czy można temu w jakiś sposób zapobiegać, a jeśli nie, to jak można złagodzić negatywne skutki odsadzania?

Enrico pyta: Czy mniejsze spożycie paszy i spadek tempa wzrostu, a także biegunki u prosiąt po ich odsadzeniu są nieuniknione? Czy można temu w jakiś sposób zapobiegać, a jeśli nie, to jak można złagodzić negatywne skutki odsadzania?

 

Wszyscy producenci trzody chlewnej doskonale wiedzą, że odsadzanie jest najbardziej stresującym momentem w życiu prosiąt. Konsekwencją zaciętej walki o miejsce w nowej społeczności, zaskoczenia inną formą i smakiem paszy oraz całkowitą zmianą warunków środowiskowych jest przede wszystkim nagły i drastyczny spadek ilości spożywanej paszy. Po prostu prosięta po odsadzeniu przez krótszy lub dłuższy czas nie jedzą!

Powagi sytuacji dodają szybko zachodzące fizyczne zmiany przewodu pokarmowego u ciągle jeszcze młodych prosiąt oraz zmiany składu mikroflory bytującej w ich przewodzie pokarmowym, tworzącej swoisty układ zwany mikrobiotą. Mikrobiota to zespół mikroorganizmów występujących w danym siedlisku. Ponieważ bakterie nie należą do królestwa roślin, bardziej odpowiednią nazwą jest mikrobiota (biota = fauna i flora danego środowiska w określonym czasie). Niektóre grzyby także mogą stanowić skład prawidłowej flory, natomiast wirusy, pasożyty i priony do niej nie należą i zawsze są uznawane za chorobotwórcze. Od aktywności metabolicznej bilionów mikroorganizmów, tworzących mikrobiotę, zależy zdrowie nie tylko jelit, ale całego organizmu prosiąt.

Szerszym pojęciem jest mikrobiom, który obejmuje nie tylko wpływające pozytywnie na organizm prosiąt mikroorganizmy komensalne (inaczej – mikroorganizmy przyjazne dla zdrowia organizmu), ale również drobnoustroje chorobotwórcze.

W przewodzie pokarmowym prosiąt może występować około 1014 bakterii, w większości beztlenowych, o liczbie genów wielokrotnie większej niż liczba genów prosiąt. Geny te są zaangażowane m.in. w metabolizm węglowodanów, aminokwasów, ksenobiotyków, wytwarzanie witamin i izoprenoidów, jak również metanogenezę. Według niektórych badaczy sytuacja taka uzasadnia stwierdzenie, że metabolizm prosiąt należy traktować jako zespół, na który składa się zarówno metabolizm samych prosiąt, jak i ich mikrobiomu, czyli stosować podejście metagenomowe, a więc odnoszące się do zespołu genomów.

Mikrobiota ma zdolność do rozkładu nieprzetwarzanych przez prosięta cukrów złożonych pochodzenia roślinnego; wspomaga również absorpcję innych składników odżywczych. Mikrobiota stymuluje dojrzewanie jelit. Niedawne badania wskazują, że skład mikroflory jelitowej kształtuje też rodzaj odpowiedzi immunologicznej. Poza bezpośrednią obserwacją, że mikroflora jelitowa moduluje odpowiedź immunologiczną, niewiele wiadomo na temat sposobu, w jaki reguluje ona funkcję układu odpornościowego. Dotąd zidentyfikowano kilka szczepów bakteryjnych oraz produktów pochodzenia bakteryjnego, które działają immunomodulacyjnie.

Zmiana profilu mikroflory jelitowej nazywana jest dysbiozą jelit, czyli takim stanem organizmu, w którym występują znaczne odmienności w normalnej mikroflorze bakterii i grzybów zamieszkujących jelita.

Zdrowe jelita zasiedla kilkaset gatunków różnego rodzaju organizmów, które konkurują między sobą o miejsce w układzie pokarmowym. W sytuacji, gdy pojawi się jakiś czynnik faworyzujący jeden z tych organizmów, dochodzi do jego nadmiernego rozrostu. Czynnikiem takim może być np. zmiana paszy, warunków środowiskowych, spadek aktywności układu odpornościowego czy zażycie antybiotyków. U prosiąt z osłabioną odpornością immunologiczną mikroflora fizjologiczna (mikroflora fizjologiczna – tradycyjna nazwa mikroorganizmów występujących naturalnie w organizmie bez wywoływania objawów chorobowych) może powodować zakażenia, które nazywane są oportunistycznymi (zakażenie oportunistyczne – endogenne zakażenie charakterystyczne dla osobników o obniżonej odporności).

Obserwując prosięta wkrótce po ich odsadzeniu można łatwo zauważyć, że wiele z nich nie wyjada paszy. Gdybyśmy mogli zajrzeć do wnętrza ich jelit, stwierdzilibyśmy, że brak pożywienia prowadzi do szybkiej atrofii (zaniku) kosmków jelitowych pokrywających wewnętrzną stronę jelit. Stosunek wysokości kosmków do głębokości krypt między nimi ulega znacznemu zmniejszeniu, co powoduje ogromny ubytek powierzchni jelitowej gotowej do absorpcji składników pokarmowych.

W tym samym momencie mikroorganizmy zasiedlające jelita reagują na szybki i drastyczny brak pożywienia, które jest im niezbędne do wzrostu i rozmnażania. Zrównoważony system ulega zachwianiu, a stosunkowo duża rozmaitość rodzajów drobnoustrojów komensalnych ulega gwałtownemu zanikowi, dając niewyobrażalne szanse rozwoju oportunistycznym drobnoustrojom chorobotwórczym. Czynnikiem tych zakażeń są głównie patogeny powszechnie uznawane za niechorobotwórcze (zakażenia mikroflorą fizjologiczną).

Wcześniej w okresie ssącym zakażeniu oportunistycznemu prosiąt zapobiegały przeciwciała matczyne, zwane immunoglobulinami. Teraz, po odsadzeniu, brak tych przeciwciał oraz zmiany w mikrobiocie jelit sprzyjają namnażaniu i zasiedlaniu jelit przez drobnoustroje chorobotwórcze, prowadząc najczęściej do biegunki. Rozwodnione odchody u prosiąt to jedne z pierwszych wyraźnie widocznych objawów zmian zachodzących w jelitach odsadzonych prosiąt.

Zmiany w jelitach prosiąt po ich odsadzeniu są nieuniknione. Czy można jednak w jakiś sposób im zapobiegać, a przynajmniej zmniejszać i łagodzić ich negatywny wpływ na zdrowie prosiąt? Wyniki przeprowadzonych badań oraz obserwacje poczynione w chowie fermowym pozwalają odpowiedzieć pozytywnie na tak postawione pytanie. O sposobach łagodzenia i zapobiegania skutkom odsadzania więcej w następnym miesiącu.

 

Opr.: ACONAR

Witam z okazji mojej 100 Odpowiedzi!

Witam Szanownych Czytelników i Internautów!

Witam z okazji mojej 100 Odpowiedzi!

 

Dokładnie 8 lat temu w czasopiśmie „Trzoda Chlewna” wydanym w styczniu 2007 r. ukazała się w nowym dziale „Kontakt z Czytelnikiem” przygotowana przez mnie odpowiedź na pytanie, które zadał NAVAHO13 na Forum na naszym portalu internetowym www.trzoda-chlewna.com.pl. Pytanie dotyczyło prostego, ale ciągle aktualnego, problemu: „Czy można zwiększyć poziom energii w paszy dla świń, stosując kukurydzę zamiast innych zbóż?”

Dział „Kontakt z Czytelnikiem” powstał z inicjatywy Redakcji czasopisma „Trzoda Chlewna”. Redaktor Grzegorz Zając zaproponował mi wtedy w grudniu 2006 r. współpracę i przygotowanie comiesięcznej odpowiedzi na jedno z bardzo wielu pytań, dotyczących różnych aspektów produkcji trzody chlewnej, które zadawali rolnicy z całej Polski. Chętnie podjąłem się tego zadania, jako że od wielu lat jestem wielkim fanem chowu tych niezwykle sympatycznych zwierząt!

Z okazji mojego skromnego Jubileuszu zamiast tradycyjnej „Odpowiedzi…”, chciałbym zaprezentować świnki z ich nieco mniej znanej strony. Oto kilka ciekawostek ze świńskiego światka…

Cicho Mamo! Teraz my sobie słodko śpimy… Nowo narodzone prosięta szybko uczą się przybiegać do mamy słysząc jej chrząkanie. Najdalej w ciągu pierwszych 10-14 dni potrafią świetnie rozpoznawać głos swojej mamy. Podobno niektóre lochy potrafią zaśpiewać dla swoich ukochanych prosiąt! Myślę, że może to być – na przykład – swego rodzaju „świńska” kołysanka…

Czy świnie są ciężko człapiącymi powolniakami? Nicpodobnego! Dorosły tucznik potrafi biec z prędkością prawie 18 km na godzinę. Niestety, nie jest to szybkość, z jaką pędzi dzika świnia, która potrafi biec trzy razy szybciej, osiągając prędkość nawet 55 km/godzinę!

Czasem słyszymy nieprzyjemną uwagę, że „ktoś jest spocony jak świnia”. Nic podobnego! Świnie nie pocą się, bo nie mają gruczołów potowych. A gdy jest im gorąco, to szukają błotka, żeby się skutecznie w nim wytarzać i ochłodzić w upalne dni.

Wprawdzie świnie nie latają, ale za to niesamowicie głośno kwiczą. Ich piskliwy wrzask osiąga moc nawet 115 decybeli – tylko nieco mniej niż całkiem przyzwoity odrzutowiec. Dobre, co? A czy wiecie, że sławne kapele rockowe potrafią zagrać z mocą nawet 135 decybeli?!

Świnie, jeśli nie kwiczą czy piszczą, to chętnie między sobą rozmawiają. W mniejszych lub większych grupach cały czas trwa wymiana różnych „świńskich” wiadomości. Dociekliwi badacze świńskiej mowy rozróżniają ponad 20 różnych odgłosów wydawanych przez świnki, wśród nich zarówno wykwintne umizgiwanie się o względy wspaniałego partnera czy przychylność miłej partnerki, jak i zwykłe: „Jestem głodna i muszę coś zeżreć…”.

Bo świnie, gdy już przestaną gadać, to są głodne i idą jeść. Zjedzą wszystko! W amerykańskim stanie Oregon świnie zjadły swojego właściciela, do ostatniej kości, gdy w wyniku ataku serca padł martwy w kojcu z tucznikami. Została po nim tylko proteza zębowa!

Ale świnie to nie tylko ciągle głodne krzykacze! To całkiem inteligentne zwierzęta, charakteryzujące się niewiarygodnym społecznym nastawieniem. Przebywając w grupach, chętnie przytulają się jedna do drugiej, a wręcz uwielbiają spanie „ryj przy ryju”. Podobno mają nawet całkiem przyjemne sny? I niekoniecznie muszą to być świńskie sny.

Zresztą sny to nie jedyne podobieństwo świń do ludzi. Ich budowa genetyczna jest całkiem podobna do ludzkiej. Z tego względu świńskie komórki macierzyste są wykorzystywane przez naukowców do badań nad leczeniem niektórych schorzeń u ludzi. Aby można było śledzić przemieszczanie się tych komórek po ich wstrzyknięciu w ludzkim ciele, chińscy genetycy skrzyżowali świnię z meduzą, produkując prosięta, których język i ryjek błyszczą zielonym światłem fluoroscencyjnym w promieniach UV.

Oprócz skromnego stylu życia, świnie kojarzone są przez Chińczyków jako symbol zapłodnienia i męskości. Małżonkowie w Chinach często wkładają do swojego łóżka statuetkę świnki, wierząc, że w ten sposób kolejne próby zajścia w ciążę wreszcie zakończą się pomyślnie.

Brudny jak świnia! Wynorany i obszmurglany[1] w błocie! Wszyscy to znamy! A czy świnie potrafią popływać sobie w krystalicznie czystej wodzie? Okazuje się, że na bezludnej wyspie Big Major Cay, w archipelagu Exuma na Bahamach jest Plaża Świń, gdzie pływają dzikie świnie „wodne”. Chętnie podpływają do jachtów i mniejszych żaglówek, licząc na smakołyki od hojnych wczasowiczów.   

Takie to są te nasze ukochane świnie!

 

Opr.: ACONAR

Grzegorz pyta: Czy podawanie prosiętom ssącym paszy typu prestarter ma jakiekolwiek znaczenie dla ich wzrostu i rozwoju?

Grzegorz pyta: Czy podawanie prosiętom ssącym paszy typu prestarter ma jakiekolwiek znaczenie dla ich wzrostu i rozwoju?

 

Ciągle wielu producentów prosiąt zastanawia się, czy potrzebne jest dokarmianie prosiąt ssących w kojcu porodowym przed ich odsadzeniem. Wprawdzie doradcy i producenci specjalistycznych pasz typu prestarter zalecają dokarmianie prosiąt przed ich odsadzeniem, ale producenci prosiąt pomimo to zastanawiają się, bo takie postępowanie zwiększa koszty odchowu prosiąt, a ewentualne korzyści są – wg nich – problematyczne. Warto jednak jeszcze raz przyjrzeć się z uwagą wynikom najnowszych doświadczeń, z których wynika, że dokarmianie prosiąt ssących przed odsadzaniem może mieć kluczowe znaczenie w uzyskaniu lepszej wydajności prosiąt po ich odsadzeniu, a także potem świń w okresie tuczu.

Jednym z ważnych argumentów podnoszonych przez producentów prosiąt jest to, że nie wszystkie prosięta ssące próbują wyjadać podawaną im paszę typu prestarter, a jeśli już ją zjadają, to raczej niewielkie ilości. W okresie 26-28 dni przed odsadzeniem każde prosię średnio wypija ok. 30 litrów mleka lochy (ok. 6 kg suchej masy). Jednocześnie niektóre z prosiąt zjedzą w tym okresie średnio 250-300 g paszy typu prestarter, co stanowi ok. 5% całkowitego spożycia pokarmu (mleka i paszy) w przeliczeniu na suchą masę. Czy taka niewielka ilość spożytych składników pokarmowych może mieć jakiekolwiek znaczenie dla prosiąt? – zastanawiają się producenci prosiąt.

Okazuje się, że czasami nawet niewielka ilość jakiegoś dodatku ma zasadnicze znaczenie dla uzyskania końcowego efektu. Przykładem może być wypiek chleba, który nie powiedzie się bez dodatku zaledwie 0,5% drożdży, czy wypiek ciasta, które wymaga dodania jeszcze mniejszej ilości proszku do pieczenia!

W przypadku prosiąt ssących nawet niewielka ilość zjedzonej paszy typu prestarter ma istotny wpływ na kształtowanie się i rozwój prawidłowej mikroflory w przewodzie pokarmowym.

Często producenci prosiąt zachęcani do podawania prosiętom ssącym paszy typu prestarter twierdzą, że jeśli prosięta będą dzięki temu zjadały więcej pożywienia i – w domyśle – będą szybciej przyrastały, to zaczną podawać prosiętom paszę typu prestarter. Niestety, podawanie prosiętom ssącym paszy typu prestarter nie ma na celu zwiększenia tempa wzrostu w okresie przed ich odsadzeniem, ale nauczenie i przygotowanie prosiąt do wyjadania dużych ilości paszy po odsadzeniu, a tym samym do uzyskania maksymalnego tempa wzrostu w tym najtrudniejszym dla prosiąt czasie!

Okazuje się, że prosięta ssące wyjadając nawet niewielkie ilości paszy typu prestarter przygotowują swój przewód pokarmowy do korzystania z takiej paszy, kształtują mikroflorę jelitową, uaktywniają system immunologiczny i pobudzają procesy wydzielania enzymów trawiennych. Wszystko to potrzebne będzie po ich odsadzeniu. I tak naprawdę nie ma wtedy istotnego znaczenia, czy prosię ssące zje 50 g paszy, czy 200 g. Ważne, by prosięta ssące codziennie zjadały nawet niewielkie ilości paszy. Jeśli wszystkie prosięta w jednym miocie zjedzą przed ich odsadzeniem łącznie ok. 2 kg paszy typu prestarter (średnio 125-150 g paszy/prosię), to będzie to bardzo dobry wynik. A swoją drogą to w tym okresie powinniśmy zadbać przede wszystkim o to, żeby locha, a nie prosięta, zjadała jak największą ilość paszy!

Warto zwrócić też uwagę na to, że podawanie prosiętom ssącym paszy typu prestarter ma bardziej służyć wzrostowi i prawidłowemu rozwojowi przewodu pokarmowego aniżeli wzrostowi masy ciała. I wielu producentów prosiąt zdziwiłoby się bardzo, gdyby chcieli poznać wyniki badań i dzięki nim przekonać się, jak nawet niewielkie ilości spożytej paszy typu prestarter mogą bardzo wiele zmienić w rozwoju przewodu pokarmowego prosiąt ssących i przygotowaniu ich do okresu poodsadzeniowego!

Jednymi z najważniejszych wskaźników produkcyjnych, jakimi mierzymy efektywność produkcji prosiąt po ich odsadzeniu, jest tempo wzrostu i wykorzystanie paszy. Warto pamiętać, że wartość obu tych wskaźników w ogromnej mierze zależy do prawidłowego wzrostu, ukształtowania i zasiedlenia przyjazną mikroflorą przewodu pokarmowego u prosiąt ssących. A podawanie im paszy typu prestarter ma tutaj kluczowe znaczenie! 

 

 Opr.: ACONAR

Jarosław pyta: Czy kondycja loch prośnych ma istotne znaczenie w efektywnej produkcji prosiąt?

Jarosław pyta: Czy kondycja loch prośnych ma istotne znaczenie w efektywnej produkcji prosiąt?

 

Panuje powszechne przekonanie, że właściciele amerykańskich ferm trzody chlewnej preferują inne wartości wskaźników określających kondycję loch prośnych aniżeli europejscy właściciele ferm trzody chlewnej. Mówiąc najprościej, lochy prośne w amerykańskich fermach są chudsze od swoich europejskich „koleżanek”. Nawet jeśli są to lochy genetycznie dokładnie takie same, to te w europejskich fermach są z reguły nieco cięższe. Dlaczego tak się dzieje?

Otóż europejscy właściciele i kierownicy ferm, żywieniowcy oraz lekarze weterynarii są przekonani, że dobrze wykarmione lochy rodzą cięższe prosięta i produkują więcej mleka. Ich amerykańscy koledzy twierdzą, że to nie jest prawda. Przyjrzyjmy się, jak to tłumaczą.

Przede wszystkim lochy karmiące mające nadwagę produkują mleko wykorzystując energię z tłuszczu okrywowego zgromadzonego na grzbiecie. Ale proces przekształcania składników pokarmowych ze spożytej paszy najpierw w tłuszcz okrywowy, a potem wykorzystanie go do produkcji mleka jest wysoce nieefektywny; przynajmniej połowa spożywanej z paszą energii jest stracona! Jeśli locha produkuje mleko bezpośrednio ze spożytych składników pokarmowych, wówczas efektywność takiego procesu jest znacznie wyższa; ponad 80% spożywanej energii jest wykorzystane do produkcji mleka.

Zwykle lochy prośne z nadwagą mają więcej problemów z rodzeniem prosiąt, a sam poród trwa dłużej. Ponieważ przerwy między porodami kolejnych prosiąt są wtedy dłuższe, zwiększa się ryzyko, że prosięta później urodzone nie mają odpowiedniej ilości tlenu i z tego powodu częściej rodzą się martwe, a przy krócej trwającym porodzie mogłyby przeżyć. Nie ma się co dziwić, że liczba prosiąt żywo urodzonych może być z tego powodu mniejsza!   

Karmienie loch prośnych większymi dawkami paszy aniżeli podają zalecenia powinno być stosowane wyłącznie w stosunku do tych loch, które po okresie laktacji mają wyraźnie niższą masę ciała, czyli są wychudzone. W odniesieniu do loch będących w dobrej kondycji po okresie laktacji nie ma sensu zwiększanie dziennej porcji paszy ponad zalecenia lub podawanie im paszy wysoko energetycznej (np. dodatkowo natłuszczanej).

Warto też wiedzieć, że lochy wchodzące w okres laktacji z nadwagą mają zwykle mniejszy apetyt i wyjadają mniej paszy, nie odczuwając „głodu energetycznego”, ponieważ produkują mleko, wykorzystując zapasy tłuszczu zgromadzone w okresie prośności. Jest to bardzo niebezpieczny proces, ponieważ w dość krótkim czasie takie lochy chudną i tracą swoją normalną kondycję. Wtedy spada nie tylko ilość produkowanego mleka i pogarsza się tempo wzrostu prosiąt, ale takie lochy trudniej wchodzą w ruję po odsadzeniu prosiąt, a prosięta w kolejnym miocie są z reguły drobniejsze.

Doświadczeni doradcy zalecają, aby nie zatuczać loch prośnych. Do oceny kondycji loch służy 5-punktowa skala (tabela 1). Właściwa kondycja loch wynosi w skali 5-punktowej od 2,5 (przy odsadzeniu) do 3,5 punktów (przy porodzie). Utrzymanie loch w prawidłowej kondycji nie jest łatwym zadaniem, ale przy odrobinie chęci i zastosowaniu odpowiednich działań można lochy utrzymać w dobrej kondycji i uzyskać w ten sposób maksymalny poziom produkcji prosiąt przy możliwie najniższych kosztach.

 

Opr.: ACONAR

Tabela 1. Ocena kondycji ciała loch wg Patience i wsp., 1995 (za: A. Rekiel, 2014)

 Ocena loch

Kości miednicy

Lędźwie

Żebra

1 – wychudzone

Bardzo wystające, głębokie doły wokół ogona

Kręgosłup wystający i ostry, bardzo wąskie lędźwie, boki wklęsłe

Poszczególne żebra bardzo wystające

2 – chude

Rzucające się w oczy, z lekkim pokryciem tkanką tłuszczową

Wąskie lędźwie, boki raczej wklęsłe, lekki pokrycie tkanką tłuszczową na kręgosłupie, ale wciąż wystający

Klatka piersiowa mniej widoczna, ale poszczególne żebra łatwo wyczuwalne

3 – idealne

Pokryte tkanką tłuszczową, ale wyczuwalne pod naciskiem

Kręgosłup pokryty i zaokrąglony

Żebra pokryte, ale mogą być wyczuwane pod naciskiem

4 – grube

Wyczuwalne tylko pod dużym naciskiem, brak dołów wokół ogona

Trudno wyczuwalny kręgosłup, boki wypełnione

Klatka piersiowa niewidoczna i trudna do wyczucia

5 – otyłe

Niemożliwe do wyczucia; ogromne zapasy tłuszczu (zwisająca skóra z tłuszczem)

Gruba okrywa tłuszczu, kości niemożliwe do wyczucia, boki pełne i zaokrąglone

Gruba okrywa tłuszczu, żebra niewyczuwalne

 

Reklama
Reklama2