bigdutchmann

Mariusz pyta: Czy granulacja dodawanej do paszy kredy pastewnej ma wpływ na spożycie i wykorzystanie wapnia przez warchlaki?

Mariusz pyta: Czy granulacja dodawanej do paszy kredy pastewnej ma wpływ na spożycie i wykorzystanie wapnia przez warchlaki?

 

Wielkość cząsteczek kredy pastewnej, a mówiąc dokładniej – jej ziarnistość (lub granulacja), wykorzystywanej jako źródło wapnia w paszach dla trzody chlewnej, ma wpływ na spożycie kredy oraz jej strawność i stopień wchłonięcia przez przewód pokarmowy. Nie ma natomiast istotnego wpływu na retencję wapnia w organizmie świń; po prostu zwierzęta wydalają nadmiar spożytego wapnia. Poniżej przedstawiam wyniki doświadczenia, które pozwalają dokładniej zilustrować te problemy.

Powszechnie wiadomym jest, że rozdrobnienie takich surowców w paszach dla świń jak ziarno zbóż czy poekstrakcyjna śruta sojowa poprawia strawność składników pokarmowych (węglowodany, białka, witaminy i inne) zawartych w tych surowcach dzięki lepszej penetracji enzymów trawiennych. A jak to wygląda w przypadku kredy pastewnej?

Przemysł surowców mineralnych oferuje kredę pastewną o różnej ziarnistości (granulacji, wielkości cząsteczek):

·          miałka (minimum 90% cząsteczek o wielkości poniżej 0,1 mm),

·          średnia (minimum 80% cząsteczek o wielkości 0,1-1,2 mm), przy czym na rynku można spotkać w tej ziarnistości dwa rodzaje kredy, często o różnych nazwach handlowych: średnia drobniejsza (minimum 80% cząsteczek o wielkości 0,1-0,8 mm) i średnia grubsza (minimum 80% cząsteczek o wielkości 0,4-1,2 mm),

·          gruba (minimum 75% cząsteczek o wielkości 0,4-3,0 mm).

Zespół naukowców z Laboratorium Żywienia Zwierząt Monogastrycznych na Uniwersytecie Illinois w Urbana-Champaign, USA, przeprowadził pod kierunkiem prof. dr. Hansa H. Steina doświadczenie, w którym czterdzieści warchlaków (średnia masa ciała 15,5 kg) podzielono na pięć grup. Przygotowano pięć pasz, które zawierały dokładnie te same surowce w tej samej ilości, przy czym jedna z pasz nie zawierała dodatku kredy pastewnej, a warchlaki z tej grupy służyły do określenia ilości wapnia endogennego wydalanego przez organizm w przypadku braku kredy pastewnej w paszy. Cztery pasze z dodatkiem kredy pastewnej różniły się wielkością cząsteczek dodanej kredy pastewnej (tabela 1). Celem przeprowadzonego doświadczenia było określenie spożycia wapnia, jego strawności i stopnia wchłonięcia, ilości wapnia wydalanego oraz poziomu retencji wapnia przez warchlaki po spożyciu kredy pastewnej o różnej ziarnistości.

Jak widać, największe spożycie wapnia zanotowano w grupie warchlaków karmionych paszą zawierającą kredę pastewną o ziarnistości 1,125 mm (kreda pastewna gruba), a najmniejsze spożycie w grupie karmionej paszą zawierającą kredę pastewną o ziarnistości 0,200 mm (kreda pastewna miałka); spożycie wapnia było większe o ponad 28%, a różnica była statystycznie istotna! Ponieważ jednocześnie wydalanie wapnia dziennie ogółem i w moczu było największe w grupie warchlaków karmionych paszą z dodatkiem kredy pastewnej grubej (1,49 g/dzień) w porównaniu do grupy karmionej paszą z dodatkiem kredy pastewnej miałkiej (1,24 g/dzień, różnica ponad 20 %), to pomimo wchłonięcia większej ilości wapnia z przewodu pokarmowego przez warchlaki z grupy karmionej paszą z dodatkiem wapna pastewnego grubego retencja wapnia była podobna we wszystkich grupach (różnice statystycznie nieistotne), podobnie jak i strawność pozorna (ATTD) czy standaryzowana całkowita (STTD).

Z przeprowadzonego doświadczenia wynika, że granulacja kredy pastewnej może mieć wpływ na ilość zjadanego wapnia w paszy, ale nie ma zasadniczego wpływu na strawność wapnia i poziom jego retencji przez organizm warchlaków. Ponadto wyniki badań potwierdzają zalecenia producentów kredy pastewnej, którzy proponują dodawanie do paszy dla świń kredy pastewnej miałkiej i średniej o ziarnistości od 0,1-1,2 mm (raczej miałkiej niż średniej).

Osobnym problemem jest jakość oferowanej na rynku kredy pastewnej i zawartość w niej innych pierwiastków, w tym także tych szkodliwych dla zdrowia świń. Może warto będzie wrócić do tego problemu przy innej okazji…

 

Opr.: ACONAR

 

Tabela 1. Spożycie, wydalanie, pozorna (ATTD) i standaryzowana całkowita (STTD) strawność i absorpcja oraz retencja wapnia z kredy pastewnej o różnej ziarnistości dodanej do mieszanki paszowej dla warchlaków (średnia masa ciała 15,5 kg) (za: Laura Merriman i Hans H. Stein, 2015)

Wskaźnik

Ziarnistość kredy pastewnej

(w mm, minimum 80% cząsteczek)

0,200

0,500

0,750

1,125

SE1

P2

Wapń w odchodach (%)

2,07

1,97

2,09

1,97

0,15

0,91

Spożycie wapnia (g/dzień)

4,17 b

4,52 ab

5,04 ab

5,34 a

0,27

0,02

Wapń wydalony ogółem (g/dzień)

1,24

1,17

1,46

1,49

0,14

0,28

Wapń w moczu (g/dzień)

0,29

0,36

0,52

0,48

0,07

0,09

Wapń zaabsorbowany (g/dzień)

2,93

3,34

3,57

3,85

0,25

0,09

Retencja wapnia (%)

67,38

70,40

63,93

67,18

2,69

0,42

ATTD wapnia (%)

69,98

74,39

69,96

72,07

2,89

0,68

STTD wapnia (%)

74,15

78,45

74,13

76,24

2,89

0,68

Wapń wydalony endogenny (g/dzień)

0,17 b

0,19 ab

0,21 ab

0,22 a

0,01

0,02

1 SE = błąd standardowy

 

2 P = prawdopodobieństwo; dane w wierszach z tym samym indeksem literowym nie różniły się statystycznie dla P < 0,05

Maria spod Piotrkowa zadała pytanie: Czy wymieszanie paszy może mieć wpływ na wskaźniki produkcyjne uzyskiwane przez prosięta po ich odsadzeniu?

Odpowiedzi na pytania Czytelników i Internautów z TCh numer 04/2015

 

Maria spod Piotrkowa zadała pytanie: Czy wymieszanie paszy może mieć wpływ na wskaźniki produkcyjne uzyskiwane przez prosięta po ich odsadzeniu?

 

Stopień wymieszania paszy, czyli – inaczej mówiąc – homogeniczność mieszaniny różnych cząstek surowców paszowych, wyraża się współczynnikiem zmienności zawartości wybranego składnika pokarmowego (najczęściej zawartości chloru pochodzącego z dodanego do paszy chlorku sodu, czyli popularnej soli) lub celowo dodanego mikroskładnika (microtracera), zawierającego pierwiastek radioaktywny lub opiłki żelaza (metody stosowane wyłączenie w celach badawczych!), w co najmniej pięciu próbach pierwotnych pobranych w ilości ok. 250 g każda do odrębnego opakowania z badanej partii paszy. Te pięć prób pierwotnych stanowi próbę seryjną, na podstawie której ocenia się stopień wymieszania badanej paszy i jej homogeniczność; zwykle badanie obejmuje trzy próby seryjne.

Wielu producentów mieszanek paszowych stara się tak ustawić proces technologiczny mieszania surowców paszowych, aby współczynnik zmienności zawartości składnika pokarmowego wybranego jako wskaźnik homogeniczności był na poziomie maksymalnie 10%, ale w praktyce można spotkać się coraz częściej z opiniami, że wartość współczynnika zmienności homogeniczności mieszanki paszy do 20% jest całkiem wystarczająca i gwarantuje dobre jednolite wymieszanie wszystkich surowców paszowych.

Warto podkreślić, że stopień wymieszania paszy, czyli jej homogeniczność, jest bezpośrednio zależna od czasu mieszania. Zwykle uważa się, że im dłuższy czas mieszania, tym prawdopodobieństwo lepszego wymieszania wszystkich surowców jest większe! I odwrotnie: im krótszy czas mieszania surowców paszowych, tym większe jest prawdopodobieństwo gorszego wymieszania surowców paszowych w gotowej mieszance. Chociaż ta zasada nie jest do końca prawdziwa i w praktyce producent każdej mieszałki zaleca najbardziej odpowiedni czas mieszania dla różnych rodzajów paszy[1]; często zbyt długie mieszanie powoduje wtórne rozwarstwienie składników już wcześniej dobrze wymieszanej paszy!

Ważnym czynnikiem mającym wpływ na stopień wymieszania paszy jest rodzaj urządzenia mieszającego, czyli mieszalnika. Ogólnie mówiąc, aby uzyskać podobny stopień wymieszania paszy, to mieszanie surowców paszowych w mieszalniku pionowym powinno trwać nieco dłużej w porównaniu do mieszalnika poziomego. Najczęściej przyjmuje się, że surowce paszowe powinny być mieszane w mieszalniku pionowym ok. 15 minut, w mieszalniku poziomym łopatkowym ok. 10 minut, natomiast w mieszalniku poziomym wstęgowym ok. 4 minut.

Wiadomo też, że mieszanie paszy z surowców paszowych złożonych z cząsteczek o podobnej, mniej więcej jednakowej, wielkości, wymaga krótszego czasu aniżeli mieszanie paszy z surowców złożonych z cząsteczek o silnie zróżnicowanej wielkości. Najlepsze wymieszanie surowców paszowych można uzyskać wtedy, gdy mieszanie rozpoczniemy od załadunku do mieszalnika i wstępnego zmieszania części surowców złożonych z największych cząsteczek, następnie dodamy i zmieszamy surowce złożone z mniejszych cząsteczek i różnego rodzaju dodatki paszowe silnie rozdrobnione (np. premiks), a na końcu dodamy pozostałą część surowców złożonych z największych cząsteczek i w końcu zmieszamy całą partię potrzebnej paszy. Surowce płynne powinny być dodawane i zmieszane najlepiej już po dobrym wymieszaniu wszystkich surowców suchych.

Przeprowadzono doświadczenie, w którym prosiętom po odsadzeniu podawano tę samą paszę złożoną z tych samych surowców paszowych, ale mieszanych w poziomym mieszalniku wstęgowym przez 0,5, 2 lub 4 minuty; pasza kontrolna nie była mieszana (surowce po wsypaniu do mieszalnika zostały wyładowane z niego bez mieszania do worków).

Prosięta karmione paszą niewymieszaną miały wyraźnie niższe tempo wzrostu w porównaniu do prosiąt karmionych paszami wymieszanymi (tabela 1). Interesującym jest fakt, że mieszanie surowców przez okres 0,5 lub 2 minuty wprawdzie spowodowały poprawę tempa wzrostu i wykorzystania spożytej paszy, ale najlepsze wyniki uzyskano skarmiając paszę, która była mieszana przez 4 minuty. Współczynnik zmienności stopnia wymieszania (homogeniczności) dla tej ostatniej paszy wyniósł 12%.  

Ponieważ długość czasu mieszania paszy w zasadzie nie ma istotnego wpływu na wskaźniki produkcyjne uzyskiwane przez świnie w okresie tuczu (tempo wzrostu, ilość spożywanej paszy i jej wykorzystanie), można stwierdzić, że homogeniczność paszy i stopień jej wymieszania mają bardzo ważne znaczenie w odchowie prosiąt, zwłaszcza w okresie kilku pierwszych tygodni po ich odsadzeniu.

 

Opr.: ACONAR

 

Tabela 1. Wpływ czasu mieszania surowców paszowych na wskaźniki produkcyjne prosiąt1 po odsadzeniu (Traylor i in., 1994)

Wskaźnik produkcyjny

Czas mieszania paszy (w minutach)

0

0,5

2

4

Przyrost masy ciała (g/dzień)

267

379

383

402

Spożycie paszy (g/dzień)

598

711

701

720

Wykorzystanie paszy (g paszy/g m.c.)

2,24

1,88

1,83

1,79

1 W doświadczeniu karmiono 120 prosiąt (cztery grupy po 30 prosiąt w grupie) o średniej początkowej masie ciała 5,5 kg

 

 

 

[1] D. Matuszek: Wpływ czasu mieszania i zawartości składników na homogeniczność przemysłowej paszy dla trzody chlewnej. Inżynieria Rolnicza (2012) Z. 2(137) T. 2, str. 203-210

 

Klaudiusz zapytał: Zamierzam zmodernizować pomieszczenie, w którym są kojce porodowe. W związku z tym proszę o informację, czy powinienem zainstalować jakiś system pozwalający dodatkowo ogrzewać prosięta. Miesiąc temu (TCh, luty2015) przedstawiono sposób

Odpowiedzi na pytania Czytelników i Internautów z TCh numer 03/2015

 

Klaudiusz zapytał: Zamierzam zmodernizować pomieszczenie, w którym są kojce porodowe. W związku z tym proszę o informację, czy powinienem zainstalować jakiś system pozwalający dodatkowo ogrzewać prosięta. Miesiąc temu (TCh, luty2015) przedstawiono sposób ogrzewania prosiąt żarówką promiennikową. Czy są jeszcze inne systemy ogrzewania prosiąt? Jeśli tak, to proszę o informację, jakie mają korzyści i wady.

 

Przypomnijmy! Prosiętom w pierwszych tygodniach życia należy zapewnić możliwość przebywania w strefie, w której będzie odpowiednia temperatura, najlepiej w granicach od 27-32º C. Temperatura w strefie, w której przebywają prosięta, zależy m.in. od rodzaju materiału, z którego została wykonana posadzka w kojcu porodowym, systemu wentylacji i charakterystyki przepływu powietrza w porodówce (niezwykle groźne są wszelkiego rodzaju przeciągi!) oraz pory roku. Prosięta zawsze będą chętnie przebywały w ogrzewanej strefie, a najedzone i ogrzane będą spokojnie spały i przyrastały. Ogrzane nie będą też szukały ciała lochy, aby uniknąć wychłodzenia, a co zawsze grozi przygnieceniem.

W lutowym wydaniu zaprezentowaliśmy system ogrzewania prosiąt przy pomocy żarówki promiennikowej. Do ogrzewania prosiąt w kojcu porodowym można też wykorzystać różnego rodzaju maty grzewcze. W odróżnieniu od żarówki promiennikowej emitującej ciepło „z góry”, w przypadku maty grzewczej ciepło jest emitowane „od dołu”. Maty pozwalają na miejscowe podniesienie temperatury nawet o 15-20º C powyżej tej temperatury, jaka aktualnie panuje w pomieszczeniu z porodówkami.

Przypomnijmy, że w porodówce powinny być równolegle zagwarantowane dwie odrębne strefy, w których będzie całkowicie różna temperatura: jedna strefa dla loch, a druga dla prosiąt Spełnienie tego warunku nie jest proste, ale przy zainstalowaniu odpowiednich systemów wentylacji, chłodzenia i ogrzewania praktycznie jest możliwa do zrealizowania.

Maty mogą być ogrzewane elektrycznie lub przy pomocy gorącej wody. Termostat pozwala na płynną regulację i utrzymanie stałej temperatury maty grzewczej. Maty ogrzewane elektrycznie mogą być stosowane zarówno w kojcach z betonową posadzką, jak i z rusztem, natomiast maty wodne są stosowane w kojcach z betonową posadzką, w której znajdują się rury centralnego ogrzewania. Maty grzewcze dla prosiąt są wykonane z niepalnych materiałów (wzmocniony plastik lub włókno szklane) odpornych na działanie wody i innych czynników zewnętrznych, są bezpieczne dla prosiąt oraz łatwe w wymianie, czyszczeniu, myciu i dezynfekcji.

Maty mają różną powierzchnię i kształt, dzięki czemu ich zastosowanie nie powinno stanowić żadnego problemu, także niezależnie od liczby prosiąt w miocie. Proponowane są też maty do ułożenia na granicy dwóch sąsiadujących ze sobą kojcach porodowych, a dzięki odpowiednio dużej powierzchni mogą one z powodzeniem służyć prosiętom z dwóch miotów jednocześnie. Jeśli mata ma odpowiednio dużą powierzchnię, to prosięta mogą z niej swobodnie korzystać nie tłocząc się jedne na drugich, a co może zdarzyć w przypadku zbyt małej maty lub pod żarówką promiennikową.

W przypadku korzystania z mat do ogrzewania prosiąt niezwykle ważnym jest możliwość zaoszczędzenia ok. 50% kosztów potrzebnej energii elektrycznej w porównaniu do tej, jaką zużywa żarówka promiennikowa. I chociaż koszt zakupu maty i jej instalacji w kojcu może być nawet trzykrotnie wyższy w porównaniu do kosztów instalacji żarówki promiennikowej, to wysokie bezpieczeństwo oraz niski koszt eksploatacji maty w porównaniu do żarówki jest ważnym czynnikiem przemawiającym za wyborem właśnie takiego systemu. Mata może być używana nawet przez 15 lat, co jest dodatkową korzyścią w porównaniu do żarówek promiennikowych. Niestety, maty nie powinny być wykorzystywane w kojcach ścielonych tradycyjnie słomą, natomiast jak najbardziej w kojcach z betonową posadzką lub rusztem.

Innym sposobem ogrzewania prosiąt „od dołu” jest ogrzewanie podłogowe albo poprzez wymuszony przepływ gorącej wody w rurach umieszczonych w betonowej posadzce, albo elektrycznie przy pomocy specjalnych kabli położonych w betonowej posadzce. Instalacja ogrzewania podłogowego w przypadku modernizacji już istniejących porodówek może stanowić kłopot i źródło dodatkowych, czasami całkiem poważnych, kosztów. Natomiast jeśli system jest instalowany w nowo budowanych chlewniach, nie powinno to stanowić żadnego problemu, a koszt takiej inwestycji powinien dość szybko zwrócić się ze względu na niskie koszty eksploatacji i długi okres użytkowania takiego systemu ogrzewania.

Efektywność ogrzewania prosiąt w każdym przypadku zwiększa zadaszenie ogrzewanej powierzchni. Pomysłowość producentów różnych daszków i budek jest w tym przypadku przeogromna! Spotkać możemy najrozmaitsze konstrukcje i rozwiązania, wykonane z różnych materiałów. Każdy daszek lub budka ograniczają niekontrolowane rozpraszanie się energii cieplnej, przez co koszty bieżącej eksploatacji są mniejsze. Ale by zapobiec nadmiernemu nagrzewaniu się przestrzeni pod daszkiem lub w budce, system ogrzewania należy zawsze w tym przypadku wyposażyć w termostat.

Instalacja daszka lub budki chroni wprawdzie prosięta przed szkodliwym działaniem przeciągów, ale brak wentylacji i ciągłej wymiany powietrza pod daszkiem lub w budce sprzyja chorobom układu oddechowego u prosiąt. Czyszczenie posadzki pod daszkami i wewnątrz budek pochłania dodatkowy czas pracy wydłużając czas potrzebny ogółem na obsługę wszystkich porodówek. Przy minimalnej liczbie osób obsługujących wiele kojców porodowych może to być poważny problem. Każde zadaszenie z natury rzeczy ogranicza swobodną obserwację zachowania się prosiąt i dlatego trzeba je tak zaprojektować, aby można było w każdej chwili bez problemu przyjrzeć się ogrzewającym się prosiętom.

Odpowiadając Klaudiuszowi na jego pytanie próbowaliśmy zaprezentować różne systemy ogrzewania prosiąt. Każdy z nich ma swoje zalety i wady. Ważnym jest, aby w każdym przypadku właściciel porodówek wybrał najbardziej odpowiedni system ogrzewania uwzględniając nie tylko koszt jego zakupu i instalacji, ale także łatwość obsługi i koszt eksploatacji oraz przydatność do ogrzewania prosiąt. Bo przede wszystkim powinno zależeć nam na dobrostanie prosiąt!

 

Opr.: ACONAR

     

     

  

 

 

 

 

Klaudiusz pyta: Zamierzam zmodernizować pomieszczenie, w którym są kojce porodowe. W związku z tym proszę o informację, czy powinienem zainstalować jakiś system pozwalający dodatkowo ogrzewać prosięta, a jeśli tak, to jaki?

Klaudiusz pyta: Zamierzam zmodernizować pomieszczenie, w którym są kojce porodowe. W związku z tym proszę o informację, czy powinienem zainstalować jakiś system pozwalający dodatkowo ogrzewać prosięta, a jeśli tak, to jaki?

 

Prawidłowe zarządzanie temperaturą w porodówce stanowi niezwykle ważny warunek, którego spełnienie pozwala m.in. odsadzić maksymalnie możliwą ilość prosiąt od lochy.

Powszechnie wiadomym jest, że dwiema głównymi przyczynami wczesnych padnięć prosiąt w kojcu porodowym są przygniecenia i brak ogrzewania, przy czym obydwie można zminimalizować poprzez zainstalowanie wydajnego systemu ogrzewania i utrzymanie prawidłowej temperatury w miejscu, w którym zwykle przebywają prosięta.

Producenci wyposażenia kojców porodowych proponują szereg różnych systemów ogrzewania prosiąt: żarówki promiennikowe podczerwieni, zadaszenia lub specjalne budki, maty grzejne czy ogrzewaną w różny sposób wydzieloną część posadzki w kojcu porodowym. Każdy z systemów ogrzewania prosiąt ma swoje zalety i wady, przy czym oceniając efektywność danego systemu producent nie tylko stara się oszacować jego sprawność pod względem ogrzewania prosiąt, ale także sprawdza jego energochłonność (koszty zużywanej energii) i łatwość obsługi, a także możliwość obserwacji zachowania się prosiąt.

W pierwszym tygodniu życia prosięta bezwarunkowo muszą mieć możliwość ogrzania się, aby mogły dzięki temu w ogóle przeżyć. Brak ochronnej podskórnej warstwy tkanki tłuszczowej oraz niezwykle wysokie zapotrzebowanie na energię metaboliczną, której jedynym źródłem w tym okresie jest mleko lochy (brak jakichkolwiek zapasów energetycznych w ciele jednotygodniowych prosiąt), potrzebnej do szybkiego przyrostu masy ciała i wzrostu wszystkich tkanek, w tym także tkanki tłuszczowej, powodują, że prosięta w pierwszym tygodniu życia ulegają szybkiemu wychłodzeniu i przy braku możliwości skutecznego ogrzania się po prostu łatwo chorują, a nawet padają.

Ogólnie mówiąc, prosiętom w pierwszych tygodniach życia należy zapewnić możliwość przebywania w strefie, w której będzie odpowiednia temperatura, najlepiej w granicach od 27-32º C. Temperatura w strefie, w której przebywają prosięta, zależy m.in. od rodzaju materiału, z którego została wykonana posadzka w kojcu porodowym, systemu wentylacji i charakterystyki przepływu powietrza w porodówce (niezwykle groźne są wszelkiego rodzaju przeciągi!) oraz pory roku. Prosięta zawsze będą chętnie przebywały w ogrzewanej strefie, a najedzone i ogrzane będą spokojnie spały i przyrastały. Ogrzane nie będą też szukały ciała lochy, aby uniknąć wychłodzenia, a co zawsze grozi przygnieceniem.

Jednocześnie warto pamiętać, że dla zapewnienia wysokiego spożycia paszy oraz utrzymania wysokiej produkcyjności mleka locha nie powinna przebywać w temperaturze wyższej niż 16º C. W okresie upałów powietrze w porodówce powinno więc być wręcz chłodzone; niskie spożycie paszy przez lochy w końcowym efekcie powoduje zwiększenie kosztów produkcji prosiąt i podnosi ryzyko wzrostu ich wczesnej śmiertelności. Zwykle doświadczeni producenci starają się, aby temperatura w porodówce nie przekraczała w okresie upałów 18-20º C.

Wynika z tego, że w porodówce powinny być równolegle zagwarantowane dwie odrębne strefy, w których będzie całkowicie różna temperatura: jedna strefa dla loch, a druga dla prosiąt. Spełnienie tego warunku nie jest proste, ale przy zainstalowaniu odpowiednich systemów wentylacji, chłodzenia i ogrzewania praktycznie możliwe do zrealizowania.

Spróbujmy zatem przyjrzeć się różnym systemom ogrzewania prosiąt i przedstawić ich najważniejsze zalety i wady. Systemy wentylacji i chłodzenia powietrza dla loch to obszerne zagadnienie i wymagałoby odrębnego omówienia.

Najczęściej do ogrzewania prosiąt wykorzystywane są żarówki promiennikowe podczerwieni. Ich instalacja w zasadzie nie wymaga kosztownych inwestycji i bez problemu mogą być wykorzystane praktycznie w każdym pomieszczeniu. Ze względów bezpieczeństwa żarówki promiennikowe powinny być zawsze umieszczone w specjalnej metalowej siatkowej osłonie, chroniącej przed wybuchem pożaru w pomieszczeniu na skutek niespodziewanego rozpadu gorącej szklanej bańki żarówki, zwłaszcza tam, gdzie tradycyjnie nadal jest stosowana słoma do ścielenia w kojcach porodowych.

Żarówka promiennikowa powinna być zawieszona w kojcu porodowym na odpowiedniej wysokości nad obszarem, gdzie najchętniej przebywają prosięta. W zależności od tego, jak zachowują się prosięta w strefie ogrzewania, żarówkę promiennikową można powiesić wyżej lub niżej. Generalnie mówiąc, żarówka promiennikowa powinna ogrzewać prosięta, a nie tylko oświetlać posadzkę w kojcu!

Należy więc cały czas obserwować zachowanie się prosiąt, sprawdzać ich status zdrowotny oraz aktywność życiową i odpowiednio do danej sytuacji korygować ogrzewanie. Dobrze jest, jeśli żarówkę promiennikową można swobodnie przewieszać nad kojcem, gdyż wtedy możliwe jest zawieszenie jej w czasie proszenia się lochy w takim miejscu, gdzie nowo narodzone prosięta, zwykle wilgotne i zmęczone porodem, będą mogły szybko i pewnie ogrzać się.

Wadą ogrzewania prosiąt żarówkami promiennikowymi podczerwieni jest możliwość ich przepalenia się w czasie, gdy w pomieszczeniu z porodówkami nie przebywa nikt z personelu obsługującego ten sektor, a jeśli wydarzy się to w nocy, to prosięta mogą przebywać bez ogrzewania nawet kilkanaście godzin. Jeśli warunki środowiskowe w pomieszczeniu z porodówkami nie są zbyt komfortowe, a może tak dziać się na przykład w okresie zimowym, kiedy trudniej jest dogrzać powietrze, a często jest to też zbyt kosztowne, to taki kilkunastogodzinny brak ogrzewania może spowodować upadki prosiąt.

Za miesiąc przyjrzymy się innym systemom ogrzewania prosiąt w kojcach porodowych.     

 

 

Opr.: ACONAR 

Martyna pyta: Dziękuję bardzo za cenne informacje o tym, jak w prosty sposób poprawić opłacalność tuczu świń („TCh”, grudzień 2014). Niestety! Nadal w Polsce utrzymuje się niska cena skupu świń. Czy oprócz zarządzania wagą sprzedawanych tuczników i optyma

Martyna pyta: Dziękuję bardzo za cenne informacje o tym, jak w prosty sposób poprawić opłacalność tuczu świń („TCh”, grudzień 2014). Niestety! Nadal w Polsce utrzymuje się niska cena skupu świń. Czy oprócz zarządzania wagą sprzedawanych tuczników i optymalnym zagospodarowywaniem niedorostów powinno się jeszcze zwrócić uwagę na coś, co pozwoli poprawić opłacalność tuczu i uniknąć nadmiernych strat?

 

 

Dobra jakość paszy, optymalna obsada

Oprócz genetyki i zdolności do szybkiego przyrastania w tuczu należy zadbać o dobrej jakości paszę, zawierającą odpowiednią ilość łatwostrawnych i dobrze przyswajalnych składników pokarmowych. Ważne, a czasami nawet ważniejsze, jest zapewnienie świniom odpowiedniej ilości świeżej i dobrej jakości wody. Jeśli świnia nie pije, to też nie je! Duży wpływ na wyrównanie masy ciała świń ma obsada zwierząt w kojcach; przegęszczenie zawsze sprawia dużo problemów! W żadnym przypadku nie należy też dostawiać do kojca kilku sztuk świń z innych kojców. Jeśli już trzeba mieszać świnie, to pomieszajmy świnie z 2-3 kojców, przez co zostanie złamana ustalona hierarchia i nieco słabsze świnie nie zostaną wyeliminowane ze stada, stając się wkrótce „niedorostami”.

 

Codzienna kontrola i obsługa

Trzeba codziennie przeglądać wszystkie pomieszczenia z tucznikami i dokładnie przyglądać się każdej świni. Tylko wtedy mamy szansę wyłowić wszelkie wątpliwe sztuki i izolując je uniknąć powstawania „niedorostów”. Izolowanie lżejszych świń i przeniesienie ich do specjalnego kojca, a najlepiej do osobnego budynku, co nie zakłóci normalnego rytmu produkcji, jest jedną z bardziej skutecznych metod dotuczenia słabszych – z różnych powodów! – świń, a kiedy już osiągną potrzebną wagę, będzie można je sprzedać. Piotr radzi, aby za wszelką cenę unikać sytuacji, które sprzyjają powstawaniu „niedorostków”, aniżeli je potem dotuczać („TCh”, kwiecień 2014). O tym, czy właściciel często odwiedza swoje świnie, można się przekonać po tym, jak one reagują na jego wizytę w chlewni. Jeśli przyjaźnie chrumkają, to znaczy że znają swojego właściciela, a jeśli z kwikiem uciekają przed nim, to znaczy że jest dla nich obcą osobą.

 

Stopniowe zasiedlanie i selekcja

W momencie zasiedlania chlewni nową partią warchlaków powinniśmy pamiętać o tym, że może już za kilka dni, po krótkiej aklimatyzacji, będziemy musieli zrobić pierwszą selekcję i przenieść do jednego-dwóch kojców wszystkie mniejsze i odstające sztuki. Może to być 20%, a często nawet więcej, zasiedlonego stada! O tym, czy będziemy mieli problemy z małymi świniami, często można się zorientować już podczas rozładunku warchlaków z samochodu. Nie bójmy się lekkiego przegęszczenia w pierwszych dniach po zasiedleniu, zwłaszcza jeżeli w kojcach będzie odpowiednia ilość karmideł i poideł, a wszystkie warchlaki będą miały łatwy dostęp do paszy i wody. Selekcjonowanie starszych świń stanowi swego rodzaju majstersztyk i wymaga pogłówkowania. O tym, jak sprawnie i skutecznie przeprowadzać kolejne selekcje w całym okresie tuczu Piotr pisze w artykule opublikowanym w „TCh” (kwiecień 2014).

 

Ważne są też inne „drobiazgi”

O wyposażeniu chlewni, wielkości, kształcie, urządzeniu i wyposażeniu kojców Piotr pisze w ostatnim artykule („TCh” maj 2014). Brak odpowiedniej liczby karmideł i poideł to kolejny problem, ale nawet najbardziej optymalna liczba tych urządzeń nie uchroni świń przed problemami, jeśli pasza i woda będą złej jakości.

Na koniec, chociaż nie jest to ostatni z wielu problemów, Piotr apeluje o zapewnienie świniom spokoju. Na nic zdadzą się nasze starania, jeśli świniom przyjdzie żyć w ciągłych nerwach! A warto pamiętać, że często nie ma nic tak groźnego dla świń, jak zestresowany właściciel… Nie denerwujmy się i nie przenośmy naszych stresów na zwierzęta. Chcesz wiedzieć więcej, prenumeruj i czytaj czasopismo „Trzoda Chlewna”. Naprawdę warto!    

 

 

Opr.: ACONAR 

Reklama
Reklama2