bigdutchmann

Ryszard pyta: Jak zachęcić odsadzone prosięta do wyjadania większych porcji paszy?

Odpowiedzi na pytania Czytelników i Internautów z TCh numer 2/2014

 

Ryszard pyta: Jak zachęcić odsadzone prosięta do wyjadania większych porcji paszy?

Odsadzane prosięta przez co najmniej kilkanaście godzin po odsadzeniu nie zjadają w ogóle paszy, a w następnych dniach wyjadają tylko niewielkie porcje. To bardzo poważny problem dla wielu rolników!
Brak spożycia paszy przez prosięta po ich odsadzeniu powoduje nie tylko zahamowanie dotychczasowego tempa ich wzrostu, ale najczęściej wręcz spadek masy ciała (wychudzenie). Konsekwencją tego jest obniżenie ogólnej kondycji odsadzonych prosiąt, zwiększone ryzyko biegunki i zachorowania, a w perspektywie całego procesu produkcji wydłużenie okresu tuczu i mniejszy zysk.
Na co więc należy zwrócić uwagę, aby zachęcić odsadzone prosięta najpierw do wyjadania paszy, a potem do zjadania odpowiednio dużych porcji?
Przede wszystkim musimy uświadomić sobie, że w okresie ssącym prosięta stymulują swoim zachowaniem lochę do częstego ich karmienia. Również locha, reagując na zachowanie się prosiąt, zachęca je do picia mleka. Natomiast po odsadzeniu prosięta są pozbawione czynników stymulujących je do pobierania pożywienia i o tym kiedy, gdzie i ile zjedzą paszy muszą teraz zadecydować same! Ponadto mleko lochy to płynny pokarm zawierający wszystkie potrzebne prosiętom składniki odżywcze w odpowiedniej koncentracji i wodę. Po odsadzeniu sytuacja zmienia się radykalnie! Teraz prosięta muszą odróżnić pragnienie od łaknienia, a także nauczyć się zaspokajać każde z nich w odmienny sposób poprzez pobieranie odmiennych mediów: wody lub suchej paszy.
Prosięta, które w pierwszym tygodniu po odsadzeniu z wielkim trudem utrzymują swoją masę ciała potrzebują co najmniej 10-20 kolejnych dni na odzyskanie dawnego tempa wzrostu i uzyskanie masy ciała adekwatnej do ich wieku. Aby utrzymać tempo wzrostu sprzed odsadzenia, prosięta w pierwszych dniach po odsadzeniu musiałyby zjadać dziennie ok. 300 g paszy! Niestety, zjadają najwyżej 200 g paszy…
A co radzą specjaliści, żeby zrobić, aby zachęcić prosięta do wcześniejszego wyjadania większych porcji paszy?
Przede wszystkim należy zadbać o status zdrowotny prosiąt poprzez wdrożenie skutecznego programu bioasekuracji ze szczepieniami przeciwko szczególnie groźnym drobnoustrojom, których obecność stwierdzono na fermie. Należy też ustalić procedury wizyt na fermie, a także drogi przemieszczania się pracowników obsługujących zwierzęta obrębie fermy. W przypadku pracowników wymagane jest prowadzenie ciągłych szkoleń oraz treningów, dzięki czemu pracę swoją będą oni wykonywali z pełną świadomością konsekwencji, jakie może spowodować zaniedbanie obowiązujących procedur.
Kolejnym elementem wpływającym na zwiększenie ilości paszy spożywanej przez odsadzone prosięta strawność składników pokarmowych. Generalna zasada mówi, że wraz ze wzrostem strawności wzrasta spożycie paszy. To z tego powodu do produkcji pasz dla prosiąt odsadzonych stosuje się zboża wcześniej poddane obróbce hydrotermicznej, separowane białka mleka, wysokiej jakości mączki rybne czy cukry proste, zwłaszcza glukozę. Takie pasze z oczywistych względów muszą być droższe aniżeli pasz wyprodukowane z dużym udziałem kukurydzy i poekstrakcyjnej śruty sojowej.
Specjalistyczne pasze dla odsadzanych prosiąt powinny być dodatkowo wzbogacane tlenkiem cynku oraz siarczanem miedzi, wybranymi kwasami organicznymi, ziołami a także plazmą krwi suszoną rozpyłowo poprawiającą tempo wzrostu i zwiększającą ilość zjadanej przez prosięta w pierwszych dniach po odsadzeniu.
Warto jednak pamiętać, że nawet najlepsze surowce paszowe nie pomogą zapobiec negatywnym skutkom braku przestrzegania podstawowych zasad higieny i bioasekuracji, słabego statusu zdrowotnego prosiąt, zaniedbań w utrzymaniu prawidłowego środowiska (temperatura, wilgotność, wymiana powietrza) czy braku wręcz najprostszych zasad zarządzania stadem. A niestety, w praktyce bardzo wielu rolników i właścicieli ferm jest przekonanych, że pasza jest jedynym i najskuteczniejszym sposobem na rozwiązanie każdego niemal problemu, z jakim mamy do czynienia podczas odsadzania prosiąt.

Opr.: ACONAR

Czy faktura VAT jest tajemnicą?

Odpowiedzi na pytania Czytelników i Internautów z TCh numer 1/2014

 

Czy faktura VAT jest tajemnicą?

Rolnicy sprzedają wyprodukowane przez siebie tuczniki podmiotom skupującym. Rozliczenie sprzedaży następuje na podstawie faktury. Obowiązek dokumentowania operacji gospodarczych przy pomocy faktur VAT definiuje ustawa z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (z późniejszymi zmianami) i dotyczy sytuacji, kiedy zarówno podmiot skupujący, jak i sprzedający rolnik są podatnikami podatku VAT. Jeśli rolnik jest na ryczałcie i jest zwolniony od płacenia podatku VAT (art. 43 ust. 1 pkt 3 ustawy o podatku od towarów i usług), to podstawą do wypłacenia należności jest faktura VAT RR.
Szczegółowe zasady wystawiania faktur zawierają przepisy rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 marca 2011 r. w sprawie zwrotu podatku niektórym podatnikom, wystawiania faktur, sposobu ich przechowywania oraz listy towarów i usług, do których nie mają zastosowania zwolnienia od podatku od towarów i usług (Dz.U. 2011 nr 68 poz. 360).
Czy dane zawarte w fakturze są poufne? A mówiąc prościej – czy rolnik może osobom trzecim ujawnić informacje i dane z faktury VAT?
Co do zasady, faktura VAT i faktura VAT RR nie są dokumentami poufnymi. Ponadto, przepisy podatkowe nie zabraniają ujawniania danych z faktur otrzymanych od kontrahentów. Także tajemnica skarbowa nie dotyczy danych uzyskanych w czasie kontaktów handlowych. Tyle przepisy podatkowe i skarbowe.
Jednak ujawnienie danych z faktury VAT czy faktury VAT RR osobom trzecim może być zakwalifikowane jako czyn nieuczciwej konkurencji (ustawa z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, Dz.U. z 2003 r., nr 153, poz. 1503 ze zm.) i stanowić naruszenie prawa o tajemnicy przedsiębiorstwa.
  Aby doszło do popełnienia czynu nieuczciwej konkurencji niezbędne jest kumulatywne spełnienie następujących przesłanek:

  • działanie poddane ocenie musi zostać podjęte w związku z działalnością gospodarczą,
  • czyn ten musi być sprzeczny z prawem lub dobrymi obyczajami,
  • działanie to musi zagrażać lub naruszać interes innego przedsiębiorstwa lub klienta.

W rozdziale 2 ustawy z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji zawarty jest katalog czynów uznawanych przez ustawodawcę za czyny nieuczciwej konkurencji, w tym m.in. art. 11 ust. 1 stwierdzający, iż czynem nieuczciwej konkurencji jest przekazanie, ujawnienie lub wykorzystanie cudzych informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa albo ich nabycie od osoby nieuprawnionej, jeżeli zagraża lub narusza interes przedsiębiorcy. Klauzula generalna odnosząca się do czynu nieuczciwej konkurencji wyrażona została w art. 3 ustawy z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Ustawowa definicja tajemnicy przedsiębiorstwa została zawarta w art. 11 ust. 4 ustawy z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Określona informacja stanowi tajemnicę przedsiębiorstwa, jeżeli spełnia łącznie trzy warunki:

  • ma charakter techniczny, technologiczny, organizacyjny przedsiębiorstwa lub posiada wartość gospodarczą,
  • nie została ujawniona do wiadomości publicznej,
  • podjęto w stosunku do tych informacji niezbędne działania w celu zachowania ich poufności.

Aby zatem informacja była poufna (nieujawniona), powinna być odpowiednio zabezpieczona, czyli nie była łatwo dostępna dla osób postronnych. Informację poufną można uznać za tajemnicę, jeśli przedsiębiorca ma wolę, by pozostała ona tajemnicą dla pewnych kół odbiorców (konkurentów), a wola ta jest dla innych osób rozpoznawalna i jawna.
Mając na uwadze powyższe informacje należy stwierdzić, że:

  • co do zasady faktura wystawiona za towar zakupiony od rolnika nie stanowi tajemnicy przedsiębiorstwa i osoba ta może informacje wyrażone w fakturze ujawnić publicznie,
  • informacje zawarte w fakturze VAT czy fakturze VAT RR nie mają charakteru technicznego, technologicznego lub organizacyjnego i nie stanowią informacji poufnej, dlatego co do zasady nie podejmuje się w stosunku do dokumentów w postaci faktur VAT czy faktur VAT RR działań w celu zachowania ich poufności.

Istnieje oczywiście możliwość objęcia danych zawartych w fakturze VAT czy fakturze VAT RR tajemnicą przedsiębiorstwa, ale musiałoby to wynikać wprost ze szczególnych zobowiązań przyjętych przez strony stosunku sprzedaży, np. w drodze umowy o zakazie konkurencji. W przypadku istnienia takiej umowy istniałaby możliwość skutecznego postawienia zarzutu naruszenia tajemnicy przedsiębiorstwa.
Odrębnym problemem mogą być wypowiedzi towarzyszące publicznemu ujawnieniu danych zawartych w fakturze i ich komentowaniu, a zwłaszcza takie wypowiedzi, które mogą spełniać warunki przepisów o ochronie danych osobowych.
W myśl postanowień art. 43 Kodeksu cywilnego przepisy o ochronie dóbr osobistych osób fizycznych stosuje się odpowiednio do osób prawnych. Stosownie do art. 24 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania. Warto podkreślić, że dobre imię osoby prawnej mogą naruszać wszystkie takie wypowiedzi, które – obiektywnie oceniając – narażają osobę prawną na utratę zaufania potrzebnego do prawidłowego jej funkcjonowania w zakresie swoich zadań, np. w prowadzeniu skupu produktów rolnych (wyrok SN z 9 czerwca 2005 r., III CK 622/04, LexPolonica nr 379637). Jeśli zatem na skutek czyjegoś działania zostaje naruszone dobro osobiste osoby prawnej, to zgodnie z art. 24 k.c. osoba prawna może żądać zaniechania takiego działania, chyba że działanie to nie jest bezprawne.

Opr.: ACONAR
(na podstawie opinii prawnej sporządzonej dla
Stowarzyszenia Polskich Producentów Trzody Chlewnej FORUM TCh)

Rafał pyta: Czy program żywienia loch prośnych utrzymywanych w grupach różni się od programu żywienia loch prośnych utrzymywanych w kojcach indywidualnych?

Odpowiedzi na pytania Czytelników i Internautów z TCh numer 12/2013


Rafał pyta: Czy program żywienia loch prośnych utrzymywanych w grupach różni się od programu żywienia loch prośnych utrzymywanych w kojcach indywidualnych?

Generalnie przyjmuje się, że program żywienia loch prośnych utrzymywanych w grupach jest podobny jak dla loch utrzymywanych w indywidualnych klatkach, niemniej jest kilka istotnych różnic, o których warto pamiętać.
Ponieważ lochy prośne w chowie grupowym pobierają paszę indywidualnie (stacje paszowe, samozamykające się kojce) lub zbiorowo (koryta dla loch prośnych), program ich żywienia powinien uwzględniać różnice wynikające z odmienności zainstalowanego systemu karmienia. Często niewielkie zmiany w programie żywienia loch prośnych, uwzględniające różnice wynikające z odmienności zainstalowanego systemu karmienia (m. in. wielkość strat paszy, konkurencja między lochami przy wyjadaniu paszy z koryt), pozwalają na pełniejsze i bardziej skuteczne zaspokojenie indywidualnego zapotrzebowania loch na składniki pokarmowe i tym samym zapewnienie maksymalnego rozwoju płodów przy zachowaniu dobrej ogólnej kondycji loch prośnych w kolejnych okresach ciąży. Dzięki temu lochy są też lepiej przygotowane do porodu, a następnie do intensywnej produkcji mleka w okresie laktacji, zapewniając prosiętom odpowiednie warunki do optymalnego wzrostu.
Szczegółowe zalecenia dotyczące pokarmowych potrzeb loch prośnych utrzymywanych grupowo są najczęściej zawarte w instrukcjach chowu przygotowanych przez firmy hodowlane. Wiele praktycznych informacji można też znaleźć zarówno w literaturze naukowej, jak i w popularnonaukowych czasopismach. Warto po nie sięgnąć i dokładnie przestudiować, a potem na ich podstawie przygotować taki program żywienia, który zapewni wszystkim lochom prośnym w naszym gospodarstwie/fermie spożycie optymalnej ilości składników pokarmowych. Oczywiście, każdy taki program powinien podlegać ciągłej kontroli i ocenie, a zebrane obserwacje i wyniki po przedyskutowaniu z doświadczonym doradcą żywieniowym mogą być podstawą do jego udoskonalenia.
Uwzględniając powyższe fakty, spróbujmy zwrócić uwagę na kilka ważnych zagadnień, istotnych dla zapewnienia prawidłowego żywienia loch prośnych utrzymywanych w grupach.
Rolnicy często pytają, czy lochy prośne utrzymywane grupowo zjadają więcej paszy aniżeli lochy prośne utrzymywane w indywidualnych kojcach. Odpowiedź na tak postawione pytanie jest skomplikowana, ponieważ ilość zjadanej paszy przez lochy zależy w znacznym stopniu nie tylko od systemu utrzymywania loch, ale także od temperatury w chlewni, rodzaju podłogi (ruszty, słoma), charakteru indywidualnej aktywności poszczególnych loch, a także wielkości strat paszy wynikających z typu zainstalowanego systemu karmienia. Na podstawie przeprowadzonych doświadczeń stwierdzono, że jeśli temperatura otoczenia jest taka sama w chowie loch prośnych utrzymywanych grupowo, jak i w chowie loch prośnych w indywidualnych kojcach, to zapotrzebowanie na składniki pokarmowe loch prośnych w obu przypadkach jest praktycznie identyczne i jeśli skarmiana jest taka sama pasza, to nie powinno być żadnej różnicy w ilości spożywanej przez lochy.  
Niemniej, warto pamiętać, że lochy utrzymywane w grupach odczuwają nieco inną temperaturę aniżeli lochy utrzymywane w kojcach indywidualnych, a także – z oczywistych względów – charakteryzuje je większa aktywność ruchowa. Z tego powodu lochy utrzymywane w grupach mogą mieć nieco większe zapotrzebowanie na składniki energetyczne. Normy żywieniowe podają wartości zapotrzebowania na energię przez lochy prośne utrzymywane w grupach lub kojcach indywidualnych w różnych warunkach środowiskowych. 
Jeśli lochy prośne w chowie grupowym mają dużo wolnej przestrzeni (niewielkie zagęszczenie), to więcej czasu spędzają stojąc i spacerując aniżeli leżąc; większa aktywność ruchowa powoduje wzrost zapotrzebowania na energię, a tym samym wpływa na spożywanie większych porcji paszy. Podobnie może dziać się w sytuacji, kiedy lochy są utrzymywane w kojcach indywidualnych; z powodu różnic w konstrukcji tych kojców lochy prośne mogą mieć więcej lub mniej wolnego miejsca do poruszania się i stania w ciągu dnia. W tabeli 1 przedstawiono średnie spożycie paszy i zapotrzebowanie na energię przez lochy prośne utrzymywane w kojcach indywidualnych lub w grupach przy różnej aktywności ruchowej.
W przykładzie 2 lochy prośne miały w indywidualnych kojcach nieco więcej wolnej przestrzeni i z tego powodu o 50% więcej czasu spędzały stojąc aniżeli lochy w przykładzie 1, co spowodowało zwiększone spożycie paszy o ok. 0,1 kg/dzień/lochę. Warto zwrócić uwagę na fakt, że lochy w przykładzie 2 i przykładzie 3, kiedy niezależnie od systemu ich utrzymania stały w ciągu dnia przez taki sam okres czasu, spożyły taką samą ilość paszy średnio dziennie i miały takie samo zapotrzebowanie na energię. Każda zmiana systemu utrzymania loch prośnych, zwiększająca ich aktywność, będzie więc powodowała zmiany w ilości średnio spożywanej paszy.

Tabela 1. Średnie spożycie paszy i zapotrzebowanie na energię metaboliczną przez lochy prośne utrzymywane w kojcach indywidualnych lub grupowo przy różnym poziomie ich aktywności (National Pork Board, 2013)

Przykład

1

2

3

System utrzymania loch prośnych

Kojce indywidualne

Grupowo

Lochy stały w ciągu dnia (min./dzień)

240

360

360

Temperatura (°C)

20

20

20

Rodzaj podłogi

ruszt

ruszt

ruszt

Średnie spożycie paszy (kg/dzień)

2,30

2,40

2,40

Średnie zapotrzebowanie na energię (kcal/dzień)

7203

7517

7517

W następnym miesiącu przyjrzymy się różnicom w spożyciu paszy i zapotrzebowaniu na energię przez lochy prośne w zależności systemu ich utrzymania przy wyższej lub niższej temperaturze w chlewni, rodzaju podłogi (ruszt, ściółka) oraz potrzebie utrzymania dobrej kondycji.

Opr.: ACONAR

Główny Lekarz Weterynarii odpowiada zaniepokojonym rolnikom ze wschodniej Polski

Odpowiedzi na pytania Czytelników i Internautów z TCh numer 11/2013


Główny Lekarz Weterynarii odpowiada zaniepokojonym rolnikom ze wschodniej Polski

Poniżej zamieszczamy odpowiedź Głównego Lekarza Weterynarii odnośnie pytań i wątpliwości rolników dotyczących działań wprowadzonych w związku z zagrożeniem wystąpienia afrykańskiego pomoru świń na terytorium Polski. List rolników przesłany na ręce GLW wydrukowaliśmy w poprzednim numerze.

W odpowiedzi na zapytanie uprzejmie informuję, co następuje. W przesłanej wiadomości zostało zawartych kilka nieprawdziwych informacji, które pragnąłbym sprostować.
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że niewielki wzrost populacji dzików może przyczynić się do rozprzestrzeniania chorób zakaźnych zwierząt. Przeciwnie, często wskazywane jest, że zapobiega to wytworzeniu się niszy dla migracji dzików spoza danego terenu. Depopulacja dzików wskazana jest dopiero w przypadku stwierdzenia ASF w danej populacji.
Koszty badania monitoringowego w kierunku afrykańskiego pomoru świń ponosi Inspekcja Weterynaryjna.
Ponadto pragnę zauważyć, że wprowadzenie obowiązku przetrzymywania skór i tusz dzików do czasu uzyskania ujemnego wyniku badań na obecność wirusa afrykańskiego pomoru świń jest uzasadnione z uwagi na zagrożenie, jakie wiązałoby się z wywozem nieprzebadanej sztuki tuszy dzika poza obszar objęty przepisami rozporządzenia wojewody. Stąd też utrzymanie ww. nakazu jest jak najbardziej uzasadnione. Ponadto nie został wprowadzony obowiązek przetrzymywania w chłodniach wnętrzności zwierząt, lecz obowiązek ich zagospodarowania, tak jak produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego (utylizacja).
Przechodząc do kwestii celowości wprowadzenia obowiązku wystawiania świadectw zdrowia dla tuczników przeznaczonych do uboju, pragnę zwrócić uwagę, że w przypadku afrykańskiego pomoru świń urzędowy lekarz weterynarii w badaniu klinicznym, jak najbardziej może na podstawie zewnętrznych objawów choroby stwierdzić, czy istnieje podejrzenie wystąpienia ASF. W takim przypadku powiatowy lekarz weterynarii nie może wydać świadectwa zdrowia, gdyż nie może poświadczyć spełniania wymagań zdrowotnych dotyczących świń ustalonych w przepisach ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt i przepisach wykonawczych wydanych na jej podstawie.
Dodatkowo należy podkreślić, iż wystawianie świadectw zdrowia dla zwierząt z gospodarstw ma zapobiec przemieszczaniu potencjalnie chorych zwierząt i rozwleczeniu choroby. Procedury tej nie może zatem zastąpić badanie przedubojowe zwierząt w rzeźni.
Ponadto pragnę podkreślić, że urzędowi lekarze weterynarii upoważnieni do wystawiania świadectw zdrowia są osobami fachowymi, stosującymi środki zapobiegawcze, zaś dodatkowo na terenie gospodarstw wprowadzono obowiązek wyłożenia mat dezynfekcyjnych. Stąd też Główny Lekarz Weterynarii nie może zgodzić się ze stwierdzeniem, że istnieje ryzyko szerzenia się choroby w skutek działania instytucji powołanej do jej zwalczania.
Zgodnie z art. 26 ustawy o Inspekcji Weterynaryjnej organem upoważnionym do wystawiania świadectw zdrowia jest organ Inspekcji lub upoważniony przez ten organ urzędowy lekarz weterynarii, stąd nie jest możliwe wystawianie ich przez lekarzy wolnej praktyki opiekujących się stadem.

Janusz Związek
Główny Lekarz Weterynarii

Rolnicy zdążyli zapoznać się z odpowiedzią Głównego Lekarza Weterynarii przed drukiem tego numeru i ustosunkowali się do zawartych w nim wyjaśnień.

Pisząc o ograniczeniu populacji dzików nie mieliśmy na myśli depopulacji. Chodziło nam o zhamowanie jej wzrostu a w chwili, gdy pisaliśmy list, faktycznie myśliwi drastycznie ograniczyli odstrzał dzików ze względu na wprowadzenie przez wojewodę opłat za badania. Jednak po interwencji myśliwych, obciążenie to zostało z nich zdjęte.
Odnosząc się do świadectw zdrowia wystawianych przez inspektorów wyznaczonych przez Powiatowego Lekarza Weterynarii, wciąż widzimy niedoskonałości tego rozwiązania. Nie mogą tego robić lekarze wolnej praktyki, którzy opiekują się danym stadem, jeśli swoją działalność mają zarejestrowaną w innym powiecie. Ale inspektorzy wyznaczani przez Powiatowego Lekarza Weterynarii są też najczęściej lekarzami wolnej praktyki przemieszczającymi się nierzadko w ciągu dnia z jednego gospodarstwa do drugiego! W rzeczywistości zdarza się, że ważne przez tydzień świadectwo zdrowia lekarz wystawia zza biurka w lecznicy, ewentualnie w gospodarstwie, nie oglądając jednak zwierząt i nie jest on w stanie być w dniu sprzedaży świń w kilku miejscach równocześnie. W rezultacie „sprzedaje” świadectwa…

Rolnicy z przygranicznych powiatów

daniel0 pisze: Prosiaki są strasznie wrażliwe na zmiany temperatur i – nie daj Boże! – jak się trochę przemrożą, to biegunka murowana.

dpowiedzi na pytania Czytelników i Internautów z TCh numer 11/2013

daniel0 pisze: Prosiaki są strasznie wrażliwe na zmiany temperatur i – nie daj Boże! – jak się trochę przemrożą, to biegunka murowana.

Obniżenie temperatury wewnętrznej organizmu zwierząt stałocieplnych, do których należą prosięta, poniżej normalnego zakresu jej zmian nazywamy hipotermią. Bilans cieplny organizmu jest wtedy ujemny: ilość ciepła wytwarzanego w wyniku przemian metabolicznych potrzebna do ogrzania organizmu jest mniejsza niż ilość ciepła traconego przez ten organizm, w wyniku czego ulega on wychłodzeniu. Ciepło może być tracone z następujących powodów:

  • braku możliwości wyssania odpowiedniej ilości mleka przez prosię,
  • fizjologiczne ograniczenia możliwości pobierania, trawienia i przyswajania dodatkowej paszy (suchej lub płynnej) podawanej prosiętom w okresie ssącym,
  • braku podskórnej warstwy tłuszczu chroniącego organizm prosiąt przed wychłodzeniem,
  • zbyt niskiej temperatury powietrza w kojcu porodowym,
  • zbyt niskiej temperatury wody do picia,
  • za szybkiego ruchu powietrza w strefie przebywania prosiąt.

Hipotermia jest jednym z ważniejszych powodów upadków prosiąt w pierwszych dniach życia. Warto jednak podkreślić, że w praktyce obserwuje się znaczne indywidualne zróżnicowanie prosiąt pod względem reakcji na czynniki obniżające wewnętrzną temperaturę ich organizmu oraz zdolności do skutecznego przeżycia niebezpiecznego okresu hipotermii i powrotu do termicznej równowagi, inaczej mówiąc – do stanu, w którym ilość wytwarzanego ciepła przez organizm prosięcia przewyższa ilość ciepła traconego. Fakt indywidualnego zróżnicowania prosiąt pod tym względem utrudnia przeprowadzenie dokładnych badań pozwalających wyjaśnić mechanizm hipotermii oraz przyczyny jego powstawania.
Grupa naukowców z Uniwersytetu Aarhus w Danii przeprowadziła badania, w trakcie których u 635 prosiąt zmierzono metodą rektalną temperaturę organizmu natychmiast po urodzeniu oraz dwie godziny po urodzeniu. Każde prosię zostało zważone indywidualnie po urodzeniu, następnie określono wskaźnik niedotlenienia (indeks żywotności oraz zawartość mleczanów w krwi pępowinowej), czas do pierwszego kontaktu z sutkiem i do pierwszego ssania mleka oraz pozycje zajmowane przez prosięta w ciągu pierwszych dwóch godzin po urodzeniu się i drogi przemieszczania (zapis wideo) w kojcu porodowym.
Na podstawie analizy statystycznej zebranych wyników (metodą Bayesowskiego kryterium informacyjnego BIC) duńscy naukowcy stwierdzili, że po dwóch godzinach od urodzenia 22,1% prosiąt ma temperaturę ciała poniżej 37°C (mierzoną metodą rektalną).
Spośród wielu czynników uwzględnionych w statystycznej analizie tylko trzy miały bezpośredni i istotny wpływ na obniżenie temperatury organizmu prosiąt w drugiej godzinie po urodzeniu (hipotermia). Największy wpływ miała niska urodzeniowa masa ciała prosiąt (BICinc = 26), następnie opóźniony kontakt z sutkiem (dopiero w drugiej godzinie po urodzeniu, (BICinc = 19). Prosięta drobne i prosięta z objawami niedotlenienia później odnajdywały sutek, miały też więcej problemów ze znalezieniem dla siebie odpowiedniego miejsca przebywania w stosunku do lochy, ułatwiającego pierwszy kontakt z sutkiem. Przebieg porodu nie miał wprawdzie statystycznie istotnego bezpośredniego wpływu na sposób zachowania się prosiąt w pierwszych dwóch godzinach po porodzie, ale mimo to stanowił ważne źródło dodatkowych informacji wyjaśniających zachowanie się prosiąt.
Podsumowując przeprowadzone badania, Duńczycy stwierdzili, że na zjawisko hipotermii w ciągu dwóch pierwszych godzin po porodzie najbardziej narażone są prosięta drobne, z niską urodzeniową masą ciała i to one wymagają ze strony obsługi największej troski. Niemniej ważnym czynnikiem jest pozycja, jaką prosięta są zdolne zająć w tym czasie w kojcu porodowym w stosunku do lochy, a dokładniej do jej sutków i wyssania pierwszej porcji siary.
Wysoka urodzeniowa masa ciała jest najważniejszym czynnikiem pozwalającym prosiętom skutecznie pokonać niebezpieczeństwo hipotermii w pierwszych godzinach po porodzie.

Opr.: ACONAR


T.S.Kammersgaard i in.: Hypothermia in neonatal piglets: Interactions and causes of individual differences.
J.Anim.Sci (2011) vol. 89 nr 7, str. 2073-2085

Reklama
Reklama2