bigdutchmann

Słabe i silne strony produkcji trzody raz jeszcze

Magdalena Kozera–Kowalska

Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

 

Słabe i silne strony produkcji trzody raz jeszcze

 

Przygotowanie tekstu o charakterze popularyzatorsko-polemicznym przez wielu uważane jest za proste i niewymagające większego zastanowienia. Może to prawda, ale zdecydowanie nie dotyczy to pisania o sytuacji na rynku trzody w Polsce.

 

Analizując przez lata ten rynek, należało być sprawnym ekonomistą rolnictwa, znającym zarówno zasady działania prawa popytu i podaży, jak i regulacje unijne i krajowe oraz – a może przede wszystkim – uwarunkowania społeczne w tym sektorze. W ostatniej dekadzie coś się jednak zmieniło. Pragmatyczne działania stopniowo wyparte zostały trudnym do zrozumienia, często przez samych rolników, rachunkiem rozbieżności obietnic kolejnych decydentów i braku ich spełnienia. Zupełnie zagubiła się w tym wszystkim tak bardzo potrzebna sektorowi długoterminowa, a przy tym kontynuowana w sposób płynny, polityka zrównoważonego rozwoju branży trzodowej w Polsce. Mijają lata, zmienia się stopień niezadowolenia rolników i sposoby jego wyrażania, zmieniają się też postawy wielokrotnie zwiedzionych obietnicami wobec kontynuacji tego kierunku produkcji… Swego czasu minister Zyta Gilowska w polemice z dziennikarzami przypomniała niemal anegdotyczną prawidłowość z czasów centralnego sterowania: niedobory mięsa wieprzowego na rynku i spadek pogłowia świń w kraju (świńskie dołki) zwykle powiązane są z kryzysami politycznymi powodowanymi niezadowoleniem rolników i obawami konsumentów. Wprawdzie pierwsi jakby się uodpornili, a ostatni (tj. klienci), po latach gospodarki rynkowej, mniej identyfikują się z krajowymi producentami, koncentrując zainteresowanie na sklepowych półkach, ale jakiś element prawdy w tym stwierdzeniu jest…

Różyca zbiera żniwo latem

Piotr Kołodziejczyk

Gniezno

 

Różyca zbiera żniwo latem

 

Brak apetytu, posmutnienie, gorączka… to objawy nasuwające wiele podejrzeń. Choroby u trzody chlewnej mają różny przebieg, a późno diagnozowane prowadzą do poważnych strat ekonomicznych w produkcji. Trzeba działać szybko, szczególnie, że bakterie i wirusy cały czas szukają drogi wnikania i zakażania innych organizmów. To pozwala im się namnażać i zapewnia przetrwanie gatunku.

 

Kolejne bardzo gorące letnie popołudnie, w chlewni temperatura zdecydowanie przewyższa tę, przy której tuczniki odczuwają komfort. W tuczarni podzielonej na kilkanaście kojców w sumie utrzymywanych jest ponad 800 świń, będących w podobnym wieku. W ten dzień ważą średnio ok. 95-100 kg. Od rana można było obserwować, że są zmęczone uciążliwą, utrzymującą się od kilku już dni, wysoką temperaturą powietrza, często leżą i rzadko podchodzą do paśników z paszą. Zachowanie zwierząt nie nasuwa podejrzeń choroby, ponieważ wentylacja, zazwyczaj działająca wydajnie, przy temperaturze 36°C w cieniu nie jest w stanie schłodzić powietrza wewnątrz budynku. Jednak popołudniowy obchód nie jest pomyślny dla właściciela zwierząt. Odkrywa on w drugim kojcu 2 padłe tuczniki. W kolejnym 1, a w jeszcze innym 4 padłe zwierzęta. W sumie na pierwszy rzut oka w całej tuczarni padło nagle kilkanaście świń. Pierwsze podejrzenie nasuwa się samo – nie wytrzymały tak wysokiej temperatury. Prawda jednak jest inna…

Rodzime surowce białkowe

Mariusz Soszka

Doradca żywieniowy, Ostrówek

 

Rodzime surowce białkowe

 

Możliwość zastąpienia lub przynajmniej ograniczenia stosowania w żywieniu zwierząt importowanej śruty sojowej poprzez szersze wykorzystanie rodzimych surowców białkowych od kilku lat stanowi etatowy temat rozmów z producentami świń, szkoleń dla rolników i badań prowadzonych przez jednostki naukowe.

 

Z jednej strony temat ten wynika z konieczności podejmowania działań mających na celu poprawę bezpieczeństwa białkowego Europy i kraju, z drugiej zaś z zapisu w artykule 15 Ustawy o paszach, który zakazuje wprowadzania do obrotu na terytorium RP pasz pochodzących z roślin genetycznie modyfikowanych oraz organizmów genetycznie zmodyfikowanych przeznaczonych do użytku paszowego. Co prawda termin wprowadzenia tego zakazu jest sukcesywnie odsuwany w przyszłość, ale nie ma jasnej deklaracji świadczącej o tym, że obecnie wyznaczona data zostanie kolejny raz zmieniona.

W Polsce, podobnie jak i w wielu innych krajach Europy, ze względu na różnego rodzaju czynniki rynkowe i klimatyczne, produkcja roślin wysokobiałkowych jest niewystarczająca, by zaspokoić rosnący popyt na produkty z tego sektora. Według raportu Komisji Europejskiej w latach 2016/2017 popyt na białko roślinne w Europie wyniósł  około 27 mln ton, przeliczając tą wartość na białko surowe, z czego przemysł paszowy pochłonął ok. 93% całości. Wskaźnik samowystarczalności UE pod tym względem był zróżnicowany w zależności od źródła białka i wynosił 79% dla rzepaku, 42% dla słonecznika i 5% dla soi. Kraje UE importowały w granicach 17 mln ton surowego białka, z czego aż 13 mln ton stanowiło białko pozyskiwane z soi. Surowiec ten trafiał do Europy przede wszystkim z Brazylii, Argentyny i Stanów Zjednoczonych. Ponadto 1,5 mln ton surowego białka otrzymywanego ze słonecznika oraz prawie milion ton rzepaku dostarczyła Ukraina…

Leptospiroza wciąż jest wyzwaniem

Piotr Kołodziejczyk

Gniezno

 

Leptospiroza wciąż jest wyzwaniem

 

Leptospiroza świń zajmuje ważną pozycję wśród chorób bakteryjnych trzody chlewnej. Jest to choroba warta uwagi nie tylko ze względu na straty jakie wywołuje w produkcji świń, ale również jako zoonoza – choroba odzwierzęca – którą mogą zostać zainfekowani także ludzie.

 

Na zakażenie drobnoustrojami z rodzaju Leptospira narażone są głównie ssaki. Chorobę stwierdza się poza trzodą chlewną m.in. u koni, psów, zwierząt futerkowych i kotów. Spośród zwierząt wolnożyjących chorują m.in. dziki, lisy, jeże, sarny oraz małe i większe gryzonie. I właśnie te ostatnie są często wektorem wprowadzającym chorobę do chlewni.

            Leptospiroza występuje na całym świecie, a zatem również w Polsce. Pomimo przeważnie podklinicznego przebiegu, powoduje niemałe straty ekonomiczne w produkcji trzody chlewnej. Najbardziej dotkliwe i widoczne są one w rozrodzie.

 

Drogi wnikania do stada i zakażanie stada

Z praktyki wynika, że leptospiry występujące u trzody chlewnej przedostają się do chlewni, infekując wrażliwe stada najczęściej w jeden z trzech sposobów. Możliwe i spotykane w praktyce jest wprowadzenie tych drobnoustrojów poprzez zasiedlenie chlewni zakażonymi zwierzętami, czyli np. w następstwie remontu stada. Świnie mogą zostać zainfekowane w wyniku kontaktu z zakażonym środowiskiem, czyli w wyniku wypuszczania ich na dwór lub też poprzez wprowadzenie do nieprawidłowo wyczyszczonego i zdezynfekowanego pomieszczenia. Częstym jednak wektorem leptospir pozostają gryzonie. Nadal, pomimo wielu coraz skuteczniejszych metod deratyzacji w gospodarstwach rolnych nie udaje się w 100% wyeliminować tego alternatywnego źródła infekcji leptospirami…

 

Sposoby na wysoką temperaturę powietrza

Piotr Nowak

Katedra Żywienia Zwierząt

Wydział Medycyny Weterynaryjnej i Nauk o Zwierzętach

Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

 

Sposoby na wysoką temperaturę powietrza

 

W okresie letnim bardzo wysokie temperatury powodują zaburzenia w procesie termoregulacji świń. Stres cieplny przyczynia się u zwierząt do pobudzenia układu nerwowego, przyspieszenia oddechu, podwyższenia ciśnienia krwi oraz poziomu cukru we krwi.

 

Temperatura ciała świń, bez względu na temperaturę środowiska bytowania, kształtuje się w określonych granicach. Zagrożeniem dla zdrowia i życia zwierząt może być przekroczenie zdolności adaptacyjnych organizmu zarówno w zakresie niskich temperatur (hipotermia), jak i wysokich (hipertermia).

Energia pobierana z paszą jest przeznaczana w pierwszej kolejności na utrzymanie niezbędnych procesów metabolicznych, przyrost masy mięśniowej oraz utrzymanie stałej temperatury ciała. W wyniku przemian metabolicznych produkowana jest duża ilość ciepła, którego nadmiar jest usuwany. Ilość wydalonego ciepła uzależniona jest od temperatury odczuwalnej przez trzodę chlewną. Temperatura odczuwalna przez świnie zależy od wieku, grubości tkanki tłuszczowej, temperatury powietrza w chlewni, prędkości ruchu powietrza oraz od jego wilgotności. Prosięta wymagają wyższej temperatury powietrza ze względu na brak dostatecznie rozwiniętej termoregulacji oraz mniejsze rezerwy tkanki tłuszczowej. Dlatego są mniej wrażliwe na wysoką temperaturę panującą w budynku, ale z drugiej strony są bardziej wrażliwe na zimno.

Oddawanie ciepła przez zwierzęta odbywa się na kilka sposobów:

przewodzenia – kontakt z chłodniejszymi elementami budynku np. podłogą, rusztem, przegrodą, ścianą,

konwekcja – bezpośrednie oddawanie ciepła przez skórę do otoczenia,

promieniowanie – przy różnicy temperatur pomiędzy powierzchnią skóry, a podłogą, ścianą, sufitem (bez pośredniego kontaktu),

parowanie – oddawanie ciepła związane z parowaniem wody ze skóry oraz poprzez drogi oddechowe…

Reklama
Reklama2