bigdutchmann

Systemy jakości wieprzowiny zyskują na znaczeniu

Roman Wieczorkiewicz

 

Systemy jakości wieprzowiny zyskują na znaczeniu

 

W opiniach właścicieli ubojni i zakładów mięsnych, jak również konsumentów, coraz większe znaczenie ma wysoka, ale i potwierdzona jakość mięsa wieprzowego. Kupujący mogą i chcą płacić więcej, ale pod warunkiem otrzymywania wyższej jakości.

           

            Z przeprowadzonych w ubiegłym roku badań wynika, że ponad 20 proc. konsumentów rozpoznaje i kojarzy znak z systemem jakości mięsa. Warto również podkreślić, że na rynku umacnia się trend projakościowy i prozdrowotny, konsumenci większą uwagę przywiązują do wybieranych produktów, czytają etykiety i coraz częściej stawiają na produkty wysokojakościowe. Zdaniem mięsnych organizacji branżowych, niezbędne jest zatem kontynuowanie działań promocyjno-edukacyjnych z naciskiem na edukowanie i kształcenie konsumentów z tematyki certyfikowanych systemów żywności, jakości produktów spożywczych, i wynikających dla nich korzyściach z ich zakupu i spożywania. W Polsce są dwa funkcjonujące obok siebie systemy jakości dla produkcji mięsa wieprzowego – PQS i QAFP.

            Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „POLSUS” wspólnie ze Związkiem Polskie Mięso, opracował System Jakości Wieprzowiny PQS (Pork Quality System). Głównym celem systemu jest produkcja mięsa wieprzowego o wysokiej jakości, wykazującego odpowiednią zawartość tłuszczu przy zachowaniu ważnych dla konsumentów i przetwórców parametrów jakości mięsa, odbywająca się z poszanowaniem zasad dobrostanu i zdrowia zwierząt oraz środowiska naturalnego. Jak podkreśla Agnieszka Warda z PZHiPTCh POLSUS, system PQS jest systemem dobrowolnym, otwartym i przejrzystym. Podlega dwustopniowej kontroli, zapewniającej o wysokiej jakości produkowanej wieprzowiny i spełnieniu standardów wymaganych przez system na każdym etapie produkcji, tj. od produkcji pasz, poprzez hodowlę, chów, transport, obrót przedubojowy, po ubój i przetwórstwo. – Pork Quality System stawia na ścisłą współpracę hodowców, producentów i przetwórców. Współpraca tych podmiotów, zgodnie z wytycznymi systemu PQS, sprzyja zwiększaniu ich siły ekonomicznej i pozwala na zmianę sposobu konkurowania na rynku – zamiast wytwarzania dużej ilości produktów homogenicznych produkuje się wysokojakościowe wyroby – mówi Agnieszka Warda. – Zdarza się, że zakłady mięsne proponują wyższą cenę za żywiec PQS – dodaje. Hodowcy i producenci zanim rozpoczną produkcję w tym systemie zobowiązani są do uzyskania certyfikatu zgodności, potwierdzającego wytwarzanie produktu zgodnie ze specyfikacja. Otrzymanie certyfikatu zgodności jest jednoznaczne ze spełnieniem warunków określonych w systemie PQS. Koszt wdrożenia systemu w gospodarstwie jest zależny od jednostki certyfikującej, z którą producent podejmie współpracę.

 

 

Enzootyczne zapalenie płuc – Mycoplasma hyopneumoniae

lek. wet. Paweł Wróbel

Specjalista Chorób Trzody Chlewnej i Rozrodu Zwierząt

 

Enzootyczne zapalenie płuc – Mycoplasma hyopneumoniae

 

Mycoplasma hyopneumoniae jest czynnikiem etiologicznym enzootycznego zapalenia płuc u świń EP (Enzootic Pneumonia) oraz jednym z najczęściej diagnozowanych bakteryjnych czynników zespołu oddechowego świń PRDC (Porcine Respiratory Disease Complex).

 

Obecne systemy produkcji, takie jak np. multi-site production, zakładający odchów świń w kilku lokalizacjach, przestrzeganie podstawowych zasad higieny oraz przepływu zwierząt (all in-all out), dostępność na rynku dobrych szczepionek oraz skutecznych antybiotyków, jak i wzrost „popularności” innych patogenów (PCV2, SIV, PRRSV) w ostatnim czasie spowodowało, że Mycoplasma hyopneumoniae została trochę zapomniana, lub jej obecność co najmniej bagatelizowana.

 

Etiologia choroby

Enzootyczne zapalenie płuc wywoływane jest przez bakterię Mycoplasma hyopneumoniae. Jest to jedna z najmniejszych znanych bakterii, której szczególną cechę stanowi brak ściany komórkowej. Cecha ta powoduje, że Mycoplasma jest bardzo wrażliwa na warunki otoczenia – ma krótki okres przeżywalności, wynoszący do 7. dni w materii organicznej, jest wrażliwa na wysychanie, promieniowanie UV, powszechnie stosowane środki dezynfekcyjne, ale jest również bardzo „lekka”, dzięki czemu może przenosić się na dość duże odległości, ponad 3. kilometrów. Mycoplasma hyopneumoniae ma bardzo duże wymagania do wzrostu, co powoduje, że rutynowa bakteriologia tego patogenu nie jest praktycznie możliwa.

Co ciekawe, pomimo dużej wrażliwości Mycoplasma hyopneumoniae na warunki otoczenia, udowodniono, że bakteria ta może przeżyć do 31. dni w wodzie o temperaturze 2-7°C. Fakt ten ma duże znaczenie praktyczne, ponieważ wskazuje, że jeśli nie „pozbędziemy się” z naszego obiektu zalegającej wody oraz nadmiernej wilgotności powietrza, skuteczność podjętego leczenia będzie niska, a ewentualna możliwość eradykacji tego patogenu z naszej fermy będzie znacznie utrudniona lub wręcz niemożliwa.

 

Wykorzystanie pasz ekstrudowanych w żywieniu świń

Piotr Nowak

Katedra Żywienia Zwierząt i Gospodarki Paszowej

Wydział Medycyny Weterynaryjnej i Nauk o Zwierzętach

Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

doradca żywieniowy FoodeST

 

Sylwester Michalski

FoodeST

 

Wykorzystanie pasz ekstrudowanych w żywieniu świń

 

W ostatnich latach w żywieniu świń wzrasta zainteresowanie używania pasz uszlachetnianych. Komponenty takie charakteryzują się wyższą wartością odżywczą, a zawarte w nich składniki pokarmowe są bardziej przyswajalne dla zwierząt.

 

W prymitywnym żywieniu powszechnie stosowano komponenty paszowe parowane lub gotowane. Jednak dziś w nowoczesnej i intensywnej produkcji nie praktykuje się takich sposobów uszlachetniania, gdyż są one zbyt pracochłonne i kosztowne. W związku z tym powstały nowe technologie, takie jak kondycjonowanie, granulacja, ekstruzja czy mikronizacja. Celem tego artykułu jest opis wykorzystania procesu ekstruzji w celu poprawienia jakości pasz dla trzody chlewnej.

Proces ekstruzji polega na przetłoczeniu ziaren zbóż, strączkowych czy rzepaku przez prasę, najczęściej ślimakową. Proces prowadzony jest przy wilgotności od 10 do 40%, w wysokiej temperaturze (od 80 do 200oC) i ciśnieniu (20 MPa) w krótkim czasie (do 270 sekund). Dzięki temu procesowi następuje zmiana struktury biochemicznej oraz właściwości fizykochemicznych składników odżywczych. Efektem tego procesu jest żelatynizacja skrobi, inaktywacja inhibitorów proteaz oraz neutralizacja innych substancji antyodżywczych. Pasza charakteryzuje się wyższą smakowitością dla zwierząt. Jest bardziej słodka z powodu żelatynizacji skrobi, która rozkłada się na prostsze, łatwiej przyswajalne cukry.

W wyniku takiej obróbki pasze charakteryzują się wyższym poziomem energii metabolicznej. Dzięki temu można ograniczyć ilość drogich olejów, które wchodzą w skład mieszanki pełnoporcjowej oraz są trudno strawne, szczególnie u młodych zwierząt. Proces ekstruzji może również zwiększać strawność białka o 5-10%. Z drugiej strony, proces prowadzony w niewłaściwych warunkach sprzyja występowaniu produktów tzw. reakcji Milarda, czyli powoduje obniżenie dostępności aminokwasów. Ekstruzja, dzięki temu, iż jest prowadzona w wysokiej temperaturze, przyczynia się również do ograniczenia ilości mykotoksyn, alergenów oraz niektórych bakterii, co powoduje wydłużenie możliwości przechowywania pasz oraz zapobieganie rozprzestrzenianiu się niektórych chorób np. salmonelozy. Dodatkowo efekt rozprężenia danej paszy powoduje zwiększenie się jej objętości, co nie jest pozytywnym aspektem w przypadku stosowania pasz sypkich. Powoduje to obniżenie spożycia paszy przez zwierzęta młode. W przypadku pasz granulowanych produkt jest „ściśnięty” w jedną granulę. Zwierzęta pobierają więcej paszy granulowanej w porównaniu z rozprężonym ekstruderatem stosowanym w formie sypkiej. Wtedy przyjmuje on charakter wypełniacza, którego zwierzęta, zwłaszcza monogastryczne, nie mogą pobrać w dużej ilości. Niestety, proces ekstruzji ma również ujemny wpływ na jakość komponentów paszowych. Głównie jest to ograniczenie aktywności niektórych enzymów, m.in. fitazy, ureazy czy enzymów lipolitycznych. Kolejną wadą tego procesu jest koszt ekstruzji, który kształtuje się na poziomie 200-400 złotych za tonę.

Perspektywy branży trzody chlewnej

Tadeusz Blicharski

PZHiPTCh „POLSUS”, IGiHZ PAN

 

Perspektywy branży trzody chlewnej

 

Zła sytuacja na rynku trzody chlewnej uderza w całą Unię Europejską. Jest to tym bardziej dotkliwe, że Unia jest największym eksporterem wieprzowiny na rynku światowym, eksportując ok. dwukrotnie więcej niż np. USA. A to oznacza, że rynek unijny ma stały nadmiar wieprzowiny.

 

Produkcja trzody chlewnej w UE jest generalnie kierowana wolnym rynkiem i tylko w bardzo poważnych sytuacjach może być wspierana z budżetu UE. Ostatnim takim wsparciem były dopłaty do prywatnego przechowalnictwa w marcu 2015 r. i zgromadzono wówczas ok. 64 tysiące ton. Trzy kraje Dania, Hiszpania i Polska były największymi beneficjentami gromadzącymi 56% ogólnej sumy. Obecnie od 4 stycznia br. mechanizm ten znowu został uruchomiony, jednak na stosunkowo małą skalę. Produkcja trzody w UE swoje apogeum osiągnęła w 2007 r., by obniżać liczbę ubijanych tuczników do 2011 r. W największym stopniu przyczyniły się do tej sytuacji wzrosty kosztów żywienia świń wywołane gwałtownymi wzrostami cen zbóż. W 2011 r. sytuacja na większości rynków unijnych była bardziej stabilna i nastąpił wzrost produkcji. A następnie po kolejnym spadku produkcja zaczęła rosnąć aż do 2015 r. Spadek produkcji od 2011 r. jest po części uzasadniany wprowadzeniem ostrzejszych reguł dobrostanu świń, w tym zwłaszcza przepisów o grupowym utrzymywaniu loch. Prognozy analityków wskazywały, że w 2015 r. będzie ubitych ok. 257 mln sztuk tuczników. Dane te przedstawiono na Wykresie 1. (dane za Eurostat). Jak już wspomniano, produkcja tuczników zmienia się pod wpływem różnych czynników. Znany jest stały cykl zmian podaży tuczników na rynku i popytu na wieprzowinę. Łączą się z tym cykliczne zmiany cen. Zwykle największa podaż tuczników ma miejsce w chłodnym okresie roku, czyli na przełomie roku i wpływa to oczywiście na spadki cen.

Cirkowirus świń PCV2

lek. wet. Paweł Wróbel

Specjalista Chorób Trzody Chlewnej i Rozrodu Zwierząt

 

Cirkowirus świń PCV2

 

Cirkowirus świń PCV2 jest lub co najmniej powinien być dobrze znany hodowcom trzody chlewnej. Potencjalny negatywny wpływ PCV2 na wydajność produkcji trzody chlewnej jest właściwie bezdyskusyjny.

 

Po raz pierwszy wirus PCV został rozpoznany w Niemczech w roku 1974 jako zanieczyszczenie jednej z laboratoryjnych linii komórkowych i został nazwany wirusem typu picorna. W późnych latach 90. ubiegłego stulecia wirus PCV został powiązany z nowo obserwowanym syndromem charłaczenia poodsadzeniowego (postweaning multisystemic wasting syndrome – PMWS). Wyizolowany wirus PCV różnił się jednak od tego opisanego wcześniej w laboratorium, dlatego też postanowiono, że wirus patogenny wyizolowany z przypadków klinicznych PMWS będzie oznaczony jako PCV2, natomiast niepatogenny jako PCV1

Badania próbek archiwalnych z różnych krajów świata wykazały, że zabezpieczone surowice świń reagowały dodatnio dla PCV1 i/lub PCV2 już w latach 70. i 80. na przykład w Irlandii, UK czy nawet w roku 1969 w Belgii. Zaobserwowano również systematyczny wzrost ilości próbek dodatnich wraz z upływem czasu, z wyraźnym natężeniem pozytywnych surowic tuż przed wybuchem PMWS w latach 90.

Wirus PCV2 jest bardzo małym (+/- 1800 bp) wirusem DNA. Sama nazwa wirusa „circo” pochodzi od bardzo charakterystycznego „upakowania” materiału genetycznego (DNA) – circular – kołowy, covalently closed – zamknięty kowalencyjnie – ten typ upakowania określa się jako cccDNA. Wirus jest bardzo oporny na warunki środowiskowe, dla przykładu jest stabilny w temperaturze 56°C, pH rzędu 3, temperaturę 70°C wytrzymuje przez 15 minut, jest oporny na dezaktywację przez wiele środków dezynfekcyjnych.

 

Patogeneza

W trakcie zakażenia wirusem PCV2 możemy zaobserwować kilka postępujących po sobie faz:

I Faza ekspozycji na wirus, dzień 0

Świnie ulegają zakażeniu PCV2 poprzez kontakt z zanieczyszczonym wirusem środowiskiem fermy: karmiki, podłoga, smoczki, poidła, przegrody itd. Transmisja wirusa między zwierzętami odbywa się głównie drogą nosowo-gębową i/lub poprzez kał.

II Faza obecności wirusa we krwi – pierwotna wiremia, dzień 0-9 do 12

 

Reklama
Reklama2