arek widze nie palasz sympatia do moniki 
raczej do jej prosiat nie palam sympatia
no dobrze źle to ująłem wybacz...
Witam.Panie Jędrasik nie piszę bzdur tylko chcę ostrzec innych.Zamawiałem u Pana prosięta w listopadzie na stycznia 2009r. Odłożył Pan zakup na luty, brak z Panem jakiegokolwiek kontaktu.Zostawił mnie Pan na lodzie,bo gdzie można kupić 350 szt. prosiąt z dnia na dzień.Dlaczego Pan nie zadzwonił do mnie teraz w czerwcu tylko oferował mi Pan prosięta SMS,bo zapewne spodziewał się Pan ode mnie co o Panu myślę
a jzyednak słowa staja sie prawda
zaczyna sie robic problem z sprzedaża i to juz nie jeden taki przypadek
ciekawi mnie kiedy zaczną dawac na terminy.
Ludzie sie przekonali troche do duńskich i holand.
a polacy jak polacy zostali sami .
poz
Wiatm . Panie Łopatka , zamawiał Pan prosiaka na początek marca zgadza sie jak najbardziej - odłożylismy to na 3 tyg pózniej , bo jak kazdy wie nie sposób umowic sie konkretnie co do dnia w 4 miesice wczesniej , tym bardziej ze Pan sie zgodzil na odłożenie tego terminu . a pózniej kontakt sie urwał ale do Pana po naszej ostatniej rozmowie. Pan nie dzwonił do mnie i nie pytał o prosiaka , wiec ja sprzedalem je. Jezeli Pan jest zawiedziony to mi przykro , ale prosze nie pisac nie prawde . Jezeli Pan jest zainteresowany wspólpraca to prosze zadzwonic , a nie na forum mnie obrazac . Sprzedaje prosiaki 6,5 roku i nigdy nie mialem konfliktu z klientami , mysle ze zawsze mozna sie dogadac ale trzeba zrozumiec sie nawzajem . Na dzien dzisiejszy moze Jak pisze Muchozoli troche przytkało prosiaka , ale to chwilowe uwiezcie mi , kwestia kilkanascie dni .
Jezeli kogos urazilem to sorry , a Pana Łopatke prosze o robienie konfliktu na forum , bo nie ma sensu .Pozdrawiam wszystkich
ciekawe ile razy mozna sie umawiac na dostawe bo ja zawsze raz to robie a ty marcin jak nie jestes pewien terminu dostawy to sie nie umawiaj tym bardziej kilka miesiecy naprzod
Masz racje Arek , teraz tak robie - tylko wiesz co teraz mnie wystawil taki kupiec na 320 szt i co mam go opisywac na forum . Takie zycie . My Polacy musimy sie nauczyc szanowac , siebie rolnikow nawzajem - to bedzie ok .
oj mnie czesto to sie zdarza takie zycie ale wole ja szukac kupca jak kupiec ma mi robic bagno kolo d........y nic nato nie poradzisz
Na takie problemy jedyna rada to partnerska współpraca ze stałymi odbiorcami, albo dla jasności niech nabywcy składaja wam zamówienia w formie pisemnej z zastrzeżeniem kary umownej dla każdej ze stron w przypadku rezygnacji, chociażby w formie fakxu.
Rzeczywiście , z polskim prosiakiem przystopowało, powód jest prozaiczny , cena holenderskich zrównała się z naszymi fermowymi i holenderskie stały się konkurencyjne...
teraz do mnie i rodziny przyjeżdża 650 sztuk sprawdzonego holendra po 230zl za 20 kg plus euro za każdy kg powyżej, bez proszenia się, na telefon, konkretny termin.... cena lepsza od polskiej ale przy tym poziomie kosztów to czysty hazard jak już ktoś napisał.... dobrze że jest jeszcze etat...
