koledzy odnosze sie do Waszego doswiadczenia.....w obecnej chwili mam kultywator 2m do C-360 ale bede dorabial do niego walki i mam pytanie...
czy oplaca sie wydac pare zlotych, kupic troche stali i poswiecic czas i rozszerzyc ten kultywator na 2,6-2,8m?
przy 2m ciagnik prawie nie czuje ze cos ma za soba jak doloze te 80cm wiecej bedzie mial juz sporo ciezej wiec wiecej spali ...
pytanie czy na 6-7ha gra jest warta swieczki?
nie wiem jaka masz glebę ale u nas 60 ma co robić przy 2,40 agregacie jak lubisz majsterkować to i na 7 ha warto
mam 3 m agregat do zetora 7245 i już ma co robić tak że nie przesadzaj z tą szerokością lepiej nadrobić prędkością co jest wskazane przy agregacie te 2,40 co pisze arek to chyba maksimum.A z ciekawości zęby jakie będziesz miał szerokie czy zastosujesz już wąskie?
jesli rozszerze to na waskie bo takie juz sa... ale jak juz pisalem obecnie juz mam kultywator 2m wiec chyba bez sensu ciac oryginal zeby dolozyc po jednym zebie z kazdej strony....
ewentualnie zastanawiam sie nad przerobieniem go i zalozeniem z przodu walka rurowego takiego jak tu
http://allegro.pl/item1000787321_agrega ... _nowy.html
tylko tak wlasciwie po co on jest? zeby ubic np slome zeby sie nie zapychal agregat??
http://allegro.pl/item1000787321_agrega ... _nowy.html
tylko tak wlasciwie po co on jest? zeby ubic np slome zeby sie nie zapychal agregat??
on jest po to zeby wyrównać pole przed siewem ale ten wałek dobrze działa przy predkości powyżej 9 km/h jesli jeździ sie wolniej w sumie to on sie nie przydaje
koledzy nie zakladajac nowego tematu mam pytanie.....szukam najlepszego sposobu na uprawe pozniwna.....
caly problem jest gdy tne slome i moj kultywator sie ciagle nia zapycha....talerzowka ok ale podobno zaperza sie pole....szukam na necie ale kazdy chwali swoje a ze na forum sa kapetentni ludzie tu postanowilem zapytac....
dobry rolnik perzu nie ma na polu wiec talerzówka jak najbardziej albo gruber w mojej okolicy powoli odchodzą od podorywki i zaczynają stosować randaup po wschodach chwostów ja jakoś nie mam do tej metody przekonania
dobry rolnik perzu nie ma na polu wiec talerzówka jak najbardziej albo gruber w mojej okolicy powoli odchodzą od podorywki i zaczynają stosować randaup po wschodach chwostów ja jakoś nie mam do tej metody przekonania
arek ja pryskam od perzu co roku wszystko....niestety moi sasiedzi nie pryskaja w ogole a wiatr swoje robi....
co do roundap-u to stosowalem....kiedys byl dobry obecnie to juz lipa....gosc w sklepie zaproponowal mi w tym roku jakis polski zamiennik (nie pamietam nazwy) i do tego siarczan amonu i bylo to dwa razy lepsze niz roundap...
Rola przedniego wałka przy agregacie zależy na jakiej glebie pracuje, na ściślejszej będzie kruszył skiby na lekkej zagęszczał glebę.
Tależówka jest świetnym sprzętem po zniwach, (mało energochłonna, duża wydajność) ale tylko na lekkich, średnich glebach.
A co do pezru to zgadzam sie z arkiem.
Wiatr Ci perz w jenen rok przyniesie???. Zaperzenie to proces dość długotrwały, perz rozwija sie głównie przez kłącza.
W zeszłym roku testowalem nowy model.
Orka 30 cm i siew buraka ćwikłowego i pyramid po siewie, agil póżniej na jednoliścienne i pole do tej pory czyściutkie i jeszcze extra przychód, wprawdzie niwielki, gdyż na mokro się zrobiło i z agilem długo czekać musiałem i jęczmień zarósł....
randap jest pobierany przez liście jaki jest sens oprysku co roku ,Pysiek jak to robisz ,że w jednym sezonie agrotechnicznym masz perz.
Oprysk nigdy nie niszczy perzu w 100% ale na ogół wystarczająco aby roślina uprawna zagłuszyła ewentualne niedobitki, jednakże roślina nie poradzi sobie z perzem jeśli nie będzie miała dogodnych warunków glebowych i asgrotechnicznych, w takim wypadku perz weźmie górę (tak jak u pyśka) i jedyna wyjście to znów udać sie po glifosad
powiem inaczej.....ja sie jeszcze nie wyzbylem perzu gdyz ja jako "szef" mialem dopiero jeden rok agrotechniczny a teraz drugi zaczalem...
wczesniej szefowal dziadek....
zrobie koledzy w tym roku fotke jak wyglada pole mojego sasiada....powiecie ze to ugur ale on tam co roku sieje zboze
I jeszcze pewnie co roku to samo żyto od 20 lat. też znam takich osobników.
zyto owszem i co roku siane na tym samym polu....pszenzyto zmienilem mieszanke tez w tym roku pora dodac do upraw jeczmien i zmienic koniecznie zyto....
swinki tez by najlepiej bylo pasc sianem i kartoflami a ospe podawac na mokro...a maciorom nasypac caly karmnik i nie trzeba by chodzic kolo nich....