najlepiej założyć spółkę zoo lub coś podobnego wtedy ryzykujesz tylko majątek spółki i najwyżej jak by sie nie udało wracasz na swoje podwórko za 7tyś na miesiąc to jest ciekawa oferta
masz chęci do pracy i bezsennych nocy mogę wziąć cie do spółki to wszystkiego się dowiesz co gdzie i za ile
Pracy to ja sie nie boje bezsenne noce to ja znam z doswiadczen na własnej skórze ,spólki to tylko z zaufanym partnerem
przy takiej obsadzie jak by byl upadek 3% to zobacz pol tir warchlaka idzie na pryzme
Przy takiej obsadzie [przekolczykowana zbieranina ]jesli upadek wyniósł by do 3% to uznaj to jako cud
Troche ciężko to ogarnąć przy takiej skali. Napewno dużo kasy, kilku ludzi do pracy, zorganizować to wszystko, każdy maleńki błąd przy tej skali daje dziesiątki tysięcy strat. Przy pełnej obsadzie 30 ton paszy dziennie.
Jakby tuczenie swin bylo takie proste i dochodowe to podejrzewam zebysmy mieli limity 1 szt.na Wielkanoc 1 na Boze Narodzenie .Skoro banki tak chetnie pozyczaja ,wytwornie pasz chetnie pasze sprzedaja ,importerzy warchlakow zachecaja do zakupow ,ZM prosza sie o tuczniki ,na gnojowice tez chetni by sie znalezli ,bezrobotnych ponad 10% to dlaczego sie niedogadaja w 4 i kasy nie robia ?
Ja uważam że najbezpieczniej i najrozsądniej przy takim przedsięwzięciu jest stopniowe dojście do skali.
Ja bym to zrobił tak:
W 5 budynkach uruchomił bym tucz kontraktowy: (10000*30zł *3=900000/rok) finansował by on spłatę dzierżawy i wypłaty dla pracowników.
Następnie wziął bym kredyt zabezpieczając go cesją na umowę z tuczu kontraktowego i tym sposobem zasiedlił bym 6 chlewnię na własny rachunek.
W dalszym etapie w miarę wypracowywania środków finansowych zasiedlał bym kolejne budynki na własny rachunek rezygnując z tuczu kontraktowego.
baraki na tucz kontraktowy nie musisz mieć zabezpieczenia bo coś mi się wydaje ze na piękne oczy nikt tobie towaru
Ja uważam że najbezpieczniej i najrozsądniej przy takim przedsięwzięciu jest stopniowe dojście do skali.
Ja bym to zrobił tak:
W 5 budynkach uruchomił bym tucz kontraktowy: (10000*30zł *3=900000/rok) finansował by on spłatę dzierżawy i wypłaty dla pracowników.
Następnie wziął bym kredyt zabezpieczając go cesją na umowę z tuczu kontraktowego i tym sposobem zasiedlił bym 6 chlewnię na własny rachunek.
W dalszym etapie w miarę wypracowywania środków finansowych zasiedlał bym kolejne budynki na własny rachunek rezygnując z tuczu kontraktowego.
Baraki tucz konkraktowy i bank to nie sw.Mikolaj a urwanie rak nieporownuj do wypracowania sr.finansowych na zasiedlenie nastepnego obiektu.
potrzebne zabezpieczenie , na wiosnę DUDA chciał gwarancję bankową,lub zabezpieczenie na hipotece w wartości 600 zł na każdą wstawiona szt. Można było zarobić 40zł
także przy takiej skali....
Zabezpieczenia zabezpieczeniami ale można spróbowac się dogadać, przy wiekszej skali wydaje mi się że można liczyc na indywidualne podejscie a i aktualna sytuacja na rynku jest pewnym argumentem.
Zastanawiam się jeszcze jak zabezpieczaja tucze kontraktowe ci którzy maja juz hypoteki zajęte, niby kredytu nie sa wstanie zabezpieczyć a tucz kontraktowy tak?
Baraki nikt przy takich cenach i takim popycie na prosiaki nie da towaru beż silnego zabezpieczenia .
Jest najgorszy moment na takie eksperymenty . Doradzać bez odpowiedzialności jest bardzo proste .
trzeba sobie zadać pytanie czy aby na pewno w naszym szeroko pojętym interesie jest zwiększenie produkcji ,czy obecny stan nie daje wam większej satysfakcji...?
nie lepiej uchować jedną szt. i zarobić 200zł ,niż 6szt. i mieć to samo?? (mam na myśli stawki kontraktów)
Ja uważam że najbezpieczniej i najrozsądniej przy takim przedsięwzięciu jest stopniowe dojście do skali.
Ja bym to zrobił tak:
W 5 budynkach uruchomił bym tucz kontraktowy: (10000*30zł *3=900000/rok) finansował by on spłatę dzierżawy i wypłaty dla pracowników.
Następnie wziął bym kredyt zabezpieczając go cesją na umowę z tuczu kontraktowego i tym sposobem zasiedlił bym 6 chlewnię na własny rachunek.
W dalszym etapie w miarę wypracowywania środków finansowych zasiedlał bym kolejne budynki na własny rachunek rezygnując z tuczu kontraktowego.
O ile wiem to nie ma mowy o czyms takim ze czesc bedzie zasiedlona z primy a czesc własnego towaru.A przy okazji zanim cos tam wstawicie swojego albo podpiszecie jakis akt dzierzawy to radze sprawdzic najpierw stan majątkowy własciciela.
własnie z tym stanem majątkowym może być problem bo gościu coś kreci ze niby wszystko ma czyste ale ale
i moje pytanie czy pomimo zawartej dzierżawy notarialnej z właścicielem może komornik zając mi tuczniki gdyby okazało się ze właściciel ma tyły
komornik jezdżący na Twoim tuczniku to jeden problem a drugi to jak wszelakie tyły własciciela wsiądą na Ciebie i zaczną jezdzic na Twoim karku, taki własnie problem miał pewien rolnik w okolicy jak kupił ziemie i tu uwaga hipoteka była czysta.