FORUM
dzisiaj w sejmie jest mowa o 720 sztukach,wiec moje poprzednie doniesienia o 800 odstrzelonych dzikach byly zbyt optymistyczne
http://www.tvp.info/16889089/08102014-1730
język rolników dosadny ale i problem ignoranctwa naszych i unijnych władz jest przeogromny. Ksiądz pana wini, pan księdza,
A nam prostym zewsząd nędza. ASF dzików zagraża całej Europie a jest na razie postrzegany jako lokalny problem rolników z Podlasia. Na razie.
http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzec ... 53415.html
mamy już osiemnaście, teraz pójdzie lawinowo. Białoruś strzelała do szkodników polnych podobnie jak Ameryka z helikopterów i widać skutecznie. A my nadal zastanawiamy się strzelać, czy czekać aż same zdechną?
Rozpoczęła się kontrola NIK. Czy polskie służby weterynaryjne są przygotowane do walki z ASF?
Kontrola ma objąć prawidłowość zwalczania ASF. Ale skoro mają zająć się weterynarią to będą kontrolować zwalczanie ASF świń. Po co? Skoro weterynaria wykazała się skutecznością w szybkim zwalczeniu dwóch ognisk ASF i to jest fakt. Zapewne wykaże się brak możliwości szybkiej utylizacji świń jeżeli, a to nie jest wykluczone kiedy wirus zawita do polskiego zagłębia świń, gdzie trzeba będzie ubić i zutylizować nagle kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy świń. To będzie problem. Myślę jednak, że stale zajmujemy się badaniem skutków a nie staramy się zapobiec pomorowi. Nie mamy już w kraju ASF świń bo wszystkie ogniska zostały zlikwidowane. Mamy natomiast ASF dzików, zwalczaniem którego nikt się dotychczas jeszcze nie zajął. Przespaliśmy, kiedy dzik przekraczał przez niezabezpieczoną granicę na grzbiecie dzika. Śpimy i teraz, pomimo że Unia nakazuje aby w przypadku ASF populację dzików utrzymać przynajmniej na niezmienionym poziomie. Naszym, i nie tylko naszym zdaniem populację dzików w dobie ASF należałoby zmniejszyć do minimum. Takie działania podejmują obecnie niemieckie organizacje rolnicze razem z myśliwymi uważając że wobec rozprzestrzeniania się choroby w krajach Europy wschodniej ASF stanowi poważne zagrożenie dla rolnictwa w Niemczech. Ryzyko może być zmniejszone między innymi przez utrzymanie populacji dzików na możliwie najniższym poziomie. Nie ma tu mowy o jakiś przelicznikach. Najniższy do osiągnięcia poziom, bo wszystkich dzików podobno zlikwidować się nie da (Dania dała radę i dzików tam nie ma). Tylko zmniejszenie populacji pozwoli na zwalczenie ASF dzika, bo tylko wtedy wirus nie będzie mógł przenosić się od jednego chorego dzika do drugiego powodując kolejne zachorowania. Nam zaś natomiast mydli się oczy jakimiś rekomendacjami Komisji Europejskiej w celu zapobiegania wprowadzeniu i szerzeniu się ASF za pośrednictwem dzików. Stosowanie się do tych rekomendacji doprowadziło do zawleczenia ASF do Polski i do coraz to nowych przypadków ASF dzików. Niemcy widocznie dostali inne rekomendacje. W Polsce natomiast świadomie od wielu lat zwiększa się populację dzików. Taką wiedzę mieli główni lekarze weterynarii ( a przynajmniej powinni mieć). Obecny GIWET też powinien mieć świadomość, że ktoś w naszym kraju robi krecią robotę planowo zwiększając populację dzika, a potem będzie próbował zwalać odpowiedzialność albo na weterynarię, albo na ministra rolnictwa, którzy tak na prawdę do ASF dzika maja niewiele, sądząc z ich wypowiedzi. Za ASF dzika nie chciał zabrać się dotychczas ani Premier, ani Prezydent. Wzrost populacji dzika nie jest jak to mówią myśliwi wina chłopów, którzy zaczęli uprawiać kukurydzę. Stałe zwiększanie populacji dzika nie bacząc na zagrażający Europie od lat ASF zostało ZAPLANOWANE. Wieloletnie Łowieckie Plany Hodowlane zakładają po prostu stałe do 2017 roku zwiększanie populacji dzika w Polsce i do dzisiaj nikt myśliwym tego planu nie nakazał zmienić , więc oni spokojnie w majestacie prawa te plany wykonywać będą. A jakaś odpowiedzialność to dotknie myśliwych ewentualnie wtedy jak zaplanowanej zwierzyny ubędzie a nie jak dzików przybędzie. Nikt w naszym kraju nie jest odpowiedzialny za zwalczanie ASF dzika. Jeśli ktoś jest to proszę o podanie kto? Za zwalczanie ASF świń, kiedy do tego dojdzie na części Podlasia jest odpowiedzialny konkretny obywatel Nackowski i odpowiedni powiatowy lekarz weterynarii.
Kto jest odpowiedzialny za zwalczanie ASF Polskiego Dzika?
Na Podlasiu było w 2005 roku - według danych Piotr Wawrzyniak Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku szacowanych 11282 dziki natomiast na rok 2017 zaplanowano zwiększenie stanu dzików do 16317 sztuk. Tak więc już dawno decydenci zaplanowali zwiększenie ilości dzików i nie można obwiniać chłopów za to że sobie dziki w kukurydzy naprodukowali i biedni myśliwi nie mogą ich teraz odstrzelić. Jeszcze w początkach XX wieku dzik był w Polsce uważany za szkodnika jako sprawca szkód w uprawach rolnych. Nie obowiązywały żadne zasady ochrony gatunku, nie obowiązywały okresy ochronne i nie prowadzono dokarmiania. W latach 30 ubiegłego wieku liczebność dzika w kraju spadła do zaledwie około 16 tysięcy czyli mniej dzika mieliśmy wtedy w całym kraju niż jest tego polnego szkodnika dzisiaj na Podlasiu. Potęga świńskiego eksportu Dania nie posiada na swoim terenie żadnego dzika a druga potęga -Polska na swoje nieszczęście stany dzika świadomie stale zwiększa nie zważając na zagrożenie chorobami jakie dzik ze sobą niesie i ogrom niezapłaconych szkód łowieckich .
W jednym z wywiadów czytamy: Jakie działania podjęła Inspekcja Weterynaryjna, żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa ASF w Polsce? Odpowiedź: Co zrobiła inspekcja? Oprócz tego, że cały czas obserwowała doniesienia, to rozpoczęliśmy od roku 2011 badania monitoringowe u dzików i u świń.
Czyli zwalczamy ASF dzika obserwując jego rozprzestrzenianie się po kraju. Tymczasem Niemcy już w lutym tego roku zalecili i nadal zalecają myśliwym zwiększanie odstrzału dzików a także odstrzał ptaków drapieżnych które mogą resztki zakażonej ASF padliny przenosić na znaczne odległości. Wyniki kontroli NIK poznamy pod koniec roku a może na początku następnego. Nasz Minister Środowiska zapowiedział zwiększenie odstrzałów dzików w Polsce ale dopiero od wiosny od przyszłego roku.
Czyli Niemcy już zwalczają ASF dzików a Polska ma jeszcze czas.
Stowarzyszenie Producentów
Trzody Chlewnej „Podlasie”
Mariusz Nackowski
Jest opisany osiemnasty i odrazy z rozmachem, ale jak to jest że tylko część ma wirusa a reszta nie ktoś je czymś nakarmił czy co ?
Może te nie zarażone to młode które padły z głodu po śmierci lochy. Ciekawe co zrobili z tą kukurydzą, mam nadzieje że na mieszalnie nie pojechała.
Tak prawdę mówiąc nikt nie odpowie na pytanie do kąd zalazło ASF i w czyjej kukurydzy nie kichnął zarażony dzik - krótko mówiąc kukurydza to ryzykowne papu.
biorąc po uwage temperature do jakiej dochodzi ziarno w suszarni i przezywalnosc wirusa poza organizmem nie takie ryzykowne
ryzykowne to sa przymiarki rzadu
http://www.rolpetrol.com.pl/wiadomosci/ ... odukcji/du
Z suszarni lecą od początku plewy i połówki, nikt tego przecież nie wyrzuca tylko w pasze. Zboże jest podobnie ryzykowne, bo gdy nie będzie kukurydzy to dziki w zbożu będą siedzieć.
wszystkie plewy i co wypada poza suszarnie idzie na gnojownie przynajmniej u mnie jak pytałem weta czy kupowac ziarka ze strefy czerwonej bo z tamtąd bralem przez ostatnie 5 lat szudziałowo sokolka itd powiedzial a dlaczego nie przeciaez nie ma zagrożenia ale mimo jego zapewnien o wyjatkowo atrakcyjnych ofert nie odważylem sie
jest jeszcze wiele niewiadomych i nie zawsze teorie znajdują pokrycie w praktyce.
Uważano że z dzikiem nie przejdzie -a przeszło z dzikiem.
Miały padać pokotem - a jakoś nie padają wszystkie tylko część
Miały się zarażać błyskawicznie - a z chorej duńskiej fermy przyjechały zdrowe do uboju w Polsce.
Miał być ASF świń a jest ASF dzików.
Jako lekarstwo na ASF mieli nie strzelać do dzików i miało nie wejść przez granicę - a weszło
Miało bez strzelania samo się wyciszyć- nie strzelali a się rozprzestrzenia.
Strzelanie do dzika miało spowodować rozprzestrzenianie się ASF dzika - Litwa strzelała i się nie rozprzestrzenia u nich
Płoty miały nie dopomóc- Litwa nie czekała na łaskę unijną płot zbudowała na granicy ( ja czytałem że tak a inni mówią że nie ma płotu) i ASF dzika nie ma
Bioasekuracja miała być lekarstwem na ASF świń- duńska ferma z gigantyczną bioasekuracją i została zutylizowana.
Są widocznie takie rzeczy które się fizjologom nie śniły
A zboża zostały przez unię uznane za mało prawdopodobne źródło zarażenia więc zgodnie z tym wszyscy mogą z Rosji i Ukrainy ( kraje z ASF) zboża kupować a zdrowe, jedyne w Polsce świnie przebadane na ASF świnie z czerwonej strefy są niemożliwe do eksportu do Rosji i na wschód. Dziwne to wszystko. Po prostu komuś podlaskie świnie przeszkadzają. Unia oficjalnie mówi o potrzebie zlikwidowania świń w strefie i do dzika polskiego strzelać zabroniła a do niemieckiego strzelać wolno a nawet ostatnio jest to wskazane do możliwego minimum.
Marucha widze że u ciebie ostatnia padnie nadzieja bo śledząc neta słowem pisanym walczysz gdzie i jak sie tylko da.
Widzisz u szkopa jest DLG i taka organizacja wymusi to i owo jak nie to nawet może doprowadzić do upadku rządu. U nas niekompetentni rządzący nie mają pojęcia o tym co robią na dodatek 0 odpowiedzialności za to co od....lą.
http://www.portalspozywczy.pl/mieso/wia ... 06350.html
to te o których pisałem że będą już całe stada, a może jeszcze nie te bo rolnik który mi to opowiadał podczas kręcenia http://www.tvp.info/16889089/08102014-1730
mówił że na 27 ha kuku jednego dnia miał 6 a drugiego kilkanaście. Przyjechali, pobrali próbki, zutylizowali. Ale zamiast tak jak u Niemca przy koszeniu kuku stają plutony myśliwców i strzelają, to u nas nie strzelają bo w galopie dziczym nasi nie odróżniliby maciory do której strzelać nasi łowcy nie będą, bo im tradycja stuletnia nie pozwala od jakiegoś przelatka, a poza tym jak by chociaż jedną maciorę przypadkiem ponad plan ustrzelili, to byłby prokurator albo NIK. Taki u nas porządek jest. To nic że koło obok planu nie wykonało. Kto więcej niż plan ma odstrzeli, to tak jakby skłusował. Więc z tych 27 ha kuku podczas koszenia wygalopowało jeszcze kilkanaście dzików jeszcze żywych. Więc niedługo będą nowe przypadki, wiele ich będzie. Ale na razie mamy jeszcze czas. To dzieje się tylko na Podlasiu. Cieszmy się że na razie Niemców tłuczemy w nogę, bo w ASF to oni są zdecydowanie lepsi. Oni się do tego przygotowali obserwując unijny poligon Podlasie.
Marucha widze że u ciebie ostatnia padnie nadzieja bo śledząc neta słowem pisanym walczysz gdzie i jak sie tylko da.
Widzisz u szkopa jest DLG i taka organizacja wymusi to i owo jak nie to nawet może doprowadzić do upadku rządu. U nas niekompetentni rządzący nie mają pojęcia o tym co robią na dodatek 0 odpowiedzialności za to co od....lą.
Dokładnie jest tak jak piszesz- walka z ASF musie polegać na protestach w Warszawie bo nic innego nie zmusi rządzących do działania. Pejsak mówił ostatnio że strzelać do dzików nie chcą ale jest jakaś nikła szansa, że przestaną je zimą dokarmiać to może same trochę wyzdychają (to myśliwi jeszcze je dokarmiają
)
Niemiec na konferencji też mówił żeby same zdechły. Ale moim zdaniem mówił to o Polsce. U Niemca zdychać im nie pozwolą. Jakoś w Rosji od kilku lat nie zdychają tylko zdobywają nowe tereny. Na Białorusi już kanapki z nimi robią http://www.griwkor.pl/pl/index.php
Nie ma co czekać tylko odstrzelić wszystko na Podlasiu i w strefie przygranicznej wzdłuż całej wschodniej granicy ( całej). Martwy dzik na pewno już migrował nie będzie to jest pewne. Wszystko inne to tylko przypuszczenia. Reszta kraju wybicie wszystkiego co możliwe bez litości. Nad nami też unia się litować nie będzie.
Ten Pan też dobrze mówił na konfernecji ale na mówieniu się skończyło.
http://www.prezydent.pl/kancelaria/akty ... a-asf.html
Gadać to my potrafimy, ale decyzji o zlikwidowaniu szkodników objętych głupimi przepisami ochronnymi wydać nie ma kto.
W poniedziałek w Białym spotkanie tych co mogą coś zrobić z dzikami. Mogą , ale czy zrobią czy też pozwolą im zdychac.
Odnośnie dokarmiania to myślę że jeżeli się je podkarmia - nęci aby podczas posiłku łatwiej wystrzelać wszystkie to trzeba to robić. A jak myśliwi mają je odstrzelić? - wołać kici kici? Polowania z nagonką zabronione, skupów nie ma, oddać komuś nie można, wywieźć poza strefę nie wolno, trzeba wozić do chłodni i czekać na wyniki, chłodnia pełna - polować nie można, okresy ochronne, limity odstrzału, do szosy mogę strzelać a po drugiej stronie szosy to już nie mogę strzelić bo to innego koła, muszą sami dziki zjadać. Toż to wszystko takie porąbane że się im nie dziwię że mają to w nosie. Tu trzeba na kilka lat wszystkie dziki wyjąć spod prawa, pozwolić strzelać w każdym momencie i każdą sztukę tak jak wprowadzili to w Stanach. Inaczej wkrótce czerwona strefa z tytułu ASF dzika powiększy się na całą Polskę.
Wczoraj byłem na weselu i po pierwszej bramce jeden z gości głośno powiedział że już mamy embargo na wschód a gdybyśmy mili jeszcze teraz Niemców ograć to i zachód na nas się obrazi . Oby ciotka Merkelowa po przegranym meczy nie mściła się na nas , piliśmy za to do samego rańca .
Jakby Korwin doszedł do władzy i wszyscy mogli by posiadać broń, uwierzcie mi ze nie było by problemu z asf i dzikami, i nie było by protestów o odszkodowania za szkody łowieckie, po prostu kazdy by robił porzadek na własnym polu
Turbogrocho, kolo lowieckie cala sila chce mie wciagnac w szeregi mysliwych, mam nie placic wpisowego i jeszcze bron mam dostac w prezencie, tylko co ja zdxialam ta bronia? Nocowanie na polu i czatowanie na dzika mnie nie pociaga a polowania z nagonka sa zakazane...
Nawigacja rolnicza RTK w niskiej cenie, dostępna dla każdego.
tel 606832207
A ja jak bym miał bron, i moi koledzy rolnicy z okolicy, w miesiac bysmy rozwiazali problem dzików, o to chodzi ze mysliwych u nas na kilkadziesiat solectw jest trzech nie sa w stanie fizycznie byc wszedzie, a jak taki dzik je moja kukurydze to ja bym juz miał czas na niego poczekać
prędzej byście się po sąsiedzku wystrzelali
Nie sądzę, każdy facet ma narzedzie zbrodni w rosporku, a czy każdy jest gwałcicielem ??
dziadek opowiadal mi w latach 70 jak to bylo przed wojna, bylo ich pieciu braci i ojciec mieli 11 szt broni i mogli do woli polowac na polach,lasy byly zarezerwowane dla dziedzicow .proste byloby no ale dlaczego jest inaczej po 25 latach demokracji to naprawde nierozumiem.Za komuny moze sie bali i ludziom broni nie pozwolili miec ale teraz w demokracji czyli wladzy ludu.Dziki kraj!!!!,taka i demokracja
Nie jest problemem zastrzelić dzika , chociaż to takie proste nie jest a problemem jest to co z nim zrobić po śmierci
brak kupca na dzika w poprzednich latach i jego zbyt niska cena doprowadziły do wzrostu populacji , a ASF spowodował że nie bardzo wiadomo jak nad tym zapanować
Turbogrocho, kolo lowieckie cala sila chce mie wciagnac w szeregi mysliwych, mam nie placic wpisowego i jeszcze bron mam dostac w prezencie, tylko co ja zdxialam ta bronia? Nocowanie na polu i czatowanie na dzika mnie nie pociaga a polowania z nagonka sa zakazane...
Baraki nie tylko Ciebie chcą nas siłę wciągnąć . Franka molestują
już od 2 lat i on nie ma zamiaru w te szeregi wstępować , bo to automatycznie zamknęło by mu drogę do protestu , odszkodowań i krytyki . Przecież w swoje gniazdo byś nie srał
dziadek opowiadal mi w latach 70 jak to bylo przed wojna, bylo ich pieciu braci i ojciec mieli 11 szt broni i mogli do woli polowac na polach,lasy byly zarezerwowane dla dziedzicow .proste byloby no ale dlaczego jest inaczej po 25 latach demokracji to naprawde nierozumiem.Za komuny moze sie bali i ludziom broni nie pozwolili miec ale teraz w demokracji czyli wladzy ludu.Dziki kraj!!!!,taka i demokracja
o właśnie, ja też z opowieści słyszałem że tak było, i jakoś się nie wystrzelali nawzajem
znam niedaleko taką miejscowość kilku rolników wstapiło do kola łowieckiego i w kukurydzy w tamtej okolicy szkodnika nie ma
Sprzedam 200-250 warchlaków około 10 listopada 511485114
no normalnie sielanka. Polacy nic się nie stało.
Tu Lasy Państwowe chcą rozrzedzenia populacji
http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzec ... 446,1.html
tu wojewoda i marszałek chcą tego samego
http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzec ... 53511.html
tu minrol i giwet widzą w tym jedyną skuteczną metodę zwalczenia pomoru dzika
http://www.kzp-ptch.pl/index.php/95-akt ... rzez-dziki
Więc wszyscy odpowiedzialni za zwalczanie pomoru dzików są świadomi tego co należy zrobić, natomiast do roboty się nie biorą. A pomór dzików z winy urzędników rozprzestrzenia się po Polsce.
Można było skinieniem palca wprowadzić zakaz strzelania do dzików, ale już nakazu strzelania nie ma kto wydać.
Tu Minister Środowiska nakazał przez 2 miesiące odstrzelić 3200 dzików aby obniżyć populację a jeżeli nie zrobią tego myśliwi to zrobią to oddziały Ministerialne
http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/art ... hotostory2
dwa miesiące mijają ale nikt nie informuje nas że ten odstrzał zastępczy nie jest obecnie planowany i to pomimo zapewnień Ministra Środowiska odpowiedzialnego za nadmierny, zagrażający gospodarce kraju nie do opanowania wzrost populacji szkodnika polnego, który staraniem urzędników został zwiększony w Polsce od kilkunastu tysięcy sztuk w 1930 roku do kilkuset tysięcy w chwili obecnej.
Odstrzał nie odbędzie się z prostych przyczyn.
Nie ma kto strzelać, brak chłodni, dziki do utylizacji odbiera tylko jedna chłodnia w województwie, obowiązujące ochrona gatunkowa dzika, konieczność badania dzika i oczekiwania na wynik. Lasy Państwowe odstrzału nie rozpoczną bo nikt ich do tego nie zmusi. Podobnie jak myśliwych nie można do odstrzału zmusić a bzdurne przepisy polowania uniemożliwiają.
Nikt w tym kraju nie bierze się do zwalczania ASF dzika, a ASF dzika można zwalczyć jedynie przez jego odstrzał i utylizację. Lekarstwa innego jeszcze nie wynaleziono. I zamiast zabrać się natychmiast za robotę w celu ratowania rolnictwa i przemysłu żywnościowego na Podlasiu a niedługo i w całej Polsce, to ktoś potrzebuje jakiegoś dowartościowania, a zajmuje się faktycznie tylko kwiatkami, żabkami i ptaszkami
http://wiadomosci.onet.pl/poznan/poznan ... iska/j48d6
Premier Ewa Kopacz obiecała, że postulaty związane z pomorem przekaże ministrowi rolnictwa. Zadeklarowała też, że chce postulowanych przez uczestników spotkania zmian w prawie łowieckim i przywrócenia możliwości uboju rytualnego bydła. Zapowiedziała też, że odwiedzi rolników protestujących w związku ze szkodami powodowanymi w Podlaskiem przez dziki. Według ostatnich szacunków tylko w tym roku zniszczyły one w województwie uprawy warte blisko 7 milionów złotych.
Cały tekst: http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1, ... z3GERJqsPx
Pani Premier, przecież minrol te postulaty doskonale od pół roku zna. I oczekuje - wszyscy oczekujemy że w końcu Premier zbierze wszystkich niemogących i albo coś zaczną robić aby zmniejszyć populację dzika i zlikwidować dziczy pomór albo powyrzuca ich z urzędu na zbity pysk.
wymarlo stare pokolenie klusownikow a mlodzi wola klusowac pod sklepem na jelenia z kasa blbo kogs okrasc i to tez jest waznym czynnikiem ilosci tego dzikiego swinstwa w lasach i na polach
Raczej zakończyły się czasy z samym octem na półkach w sklepach,a ukatrupienie dzika przez myśliwego na własne potrzeby to nie małe koszty no ile dzików może zjeść,obdarować nikogo nie może tak samo jak i my. Już pisałem że za 150 zeta mało kto dupę ruszy bo się za fatygę nie zwróci.
http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzec ... 53597.html
nasi chcą aby to unia koordynowała.
Zdaniem tych delegacji Komisja powinna koordynować działania weterynaryjne i sanitarne na szczeblu unijnym oraz zapewnić pokrycie ze środków UE większości kosztów przeznaczonych na zapobieganie, kontrolę i zwalczanie ASF, w tym kosztów pobierania próbek i badań laboratoryjnych.
jednym słowem wkrótce zabadamy się na śmierć a dziki jak grasowały tak grasować będą. Na razie spoko, do następnego razu.