FORUM
przypalić, chyba nie przypali, skoro warstwa śniegu jest?
Po dzisiejszej nocy, opady śniegu ładnie zatarły ślady po sobotniej wywózce
Przypalić nie przypali bo wszystko spłynie na najniższe tereny
Lałeś na zboże przykryte śniegiem?
Polewa się zimą na śnieg potem spływa do rowów ktoś bierze próbki wody a potem ma się pretensje do wszystkich oprócz siebie ze osn-y wprowadzają. Poza tym za drogi to towar żeby marnować.
Gnojowicy nie lałem.. Ale widzę, co się dzieje w okolicy..
A bez okrywy śnieżnej przypali oziminy bez mieszania z wodą?
Kto mówi że nic to nie da niech zrobi jak pisze brzydal.
Pół polej pół nie i na takim polu z górą to najlepiej wtedy będzie widział czy spłynęło czy nie
Dla teoretyków powiem że jednak coś tam zostaje
Najlepiej wiadomo tak budować żeby zimą nie wozić ale czasami awaria wody całe plany zmienić może.
Na zimowe najlepiej lać na wyschnięte pole jak zboża widać że już rosną. Zimą i wczesną wiosną może być różnie.
To Panowie, jaka musi być głębokość kanałów, żeby pomieścić 2 rzuty?
Kazik, myślę, że 1,5m do 1,6m powinno Ci spokojnie wystarczyć na dwa rzuty. Co do lania na oziminy to zdarza mi się lać i jesienią i wczesną wiosną, jak towaru mam za duzo, nie rozrabiam tego z wodą i jakoś nigdy zboże nie ucierpiało, wręcz przeciwnie. Trzeba tylko uważac, żeby nie przedobrzyć.
Racja 160cm powinno być ok a jak już się zdecydujesz to też nie zrób za dużych tych wanien tak żeby nie mieć problemów z mieszaniem i ze spływaniem . Dno lekko w koperte i sudzienka w kazdej wannie na wąż od beczki i nie ma bata ze zostanie więcej jak 2-3 cm.
Nie zawali sie ta buda jak wykopiesz na 160 dół ??????????
wody gruntowe nie wyżej ??????????
jak budynek wysoki to nie da się ruszt podnieść o kilkadziesiąt centymetrów ponad fundament ????? załadować kabana nawet by było łatwiejszy
Biorąc pod uwagę, że ok 80 cm jest ponad ziemią, to kopać by należało z drugie 80 cm..
A jakbym zostawiał tak jak jest, to posadzka 15 cm zalana z podsypką piachu, bez folii i bez zbrojenia wystarczy na dno?
To jest głęboka ściółka stan, więc i tak rampa załadowcza jest stosunkowo wysoko.. Też myślałem, żeby pójść trochę w górę.. Ale do 150 cm nie dobiję.. Więc albo zostawić jak jest na jeden rzut, albo zrobić kanały na 1,50 m żeby dwa rzuty pomieściło.. Coś pośredniego w stylu 1,20 m chyba raczej nie wchodzi w grę...
TZN że posadzkę masz 80 niżej od gruntu a fundament 80 wyżej ????????????? jak tak i spad jest to zrobić studzienkę tu gdzie niżej jaką masą uszczelniajaća wypaprać i heja !!! na 2 cykle pojemności być nie musi , powinna być według mnie na dobry jeden , potem ładnie umyc chlewik , w spodzie wymieszać wypompować spłukać wodą wywieś to co zostanie przykryć wodą i zamawiac następnę duńczyki takie jest moje zdanie , ale ja jestem zacofany
Posadzkę mam równo z gruntem, a fundament można powiedzieć 80 cm ponad gruntem..
Teraz to już sam nie wiem jak to zrobić, bo za 2, może 3 lata będę dostawiał równolegle w odległości ok 8-9 m drugą tuczarnię, tylko z obsadą co najmniej 2 razy większą niż teraźniejsza, i tam od podstaw bym zrobił kanały na głębokość ile się da, tzn. ze 2 m głębokie, i po każdym rzucie w dotychczasowej bym przepompowywał do nowo wybudowanej.. A te 2-3 lata bym sobie jakoś radził....
Chodzi o to stan, że jeśli sprzedaż przypadnie np. w czerwcu, to gdzie wywieźć po rzucie, jak łąk nie mam?
Kombinuj tak, żeby zrobić minimum 1,5m i problem gnojowicy masz z głowy, nie myśl o żadnym przepompowywaniu do nowego budynku, bo jak to ruszysz to tylko smród i zaraze ruszysz.
myślę ze to jest ostatnia rzecz jaka możesz zrobić z tym przepompowaniem do nowej tuczarni dziwie sie tobie jak taki pomysł mógł zrodzic się w twojej głowie
Pompowanie to potrujesz siebie i świnie.
Gnojowica to nie zabawa!
Kolega tak robi I jakos to wychodzi... W starej tuczarni ma 50cm glebokie kanaly, I przepompowuje do nowej gdzie ma 1,80 m.. I dodam ze razem nie wstawia w Te budynki I pompuje w obecnosci swin.. A u mnie to bedzie praktycznie jeden budynek polaczony korytarzem I bede wstawial razem, wiec I sprzedaz, mycie tez bedzie razem robione, wiec o zadnych chorobach I zarazach nie moze byc mowy, Bo nawet jak zrobie kanaly na dwa rzuty w terazniejszym budynku, to ten drugi rzut I tak wchodzi w polowie zapelnione kanaly z poprzedniego wstawienia. A przepompowywanie bedzie sie odbywac przy pustych budynkach I nie po kazdym rzucie, Bo jak bedzie pasowalo to od razu na pole.. Powiedzmy jeden raz w roku bedzie robiony taki zabieg..
Sorry ze zasmiecam temat, ale szukam jakiegos sensownego rozwiazania..
Albo jakąś Laguna postaw i do niej przepompuwuj choć jak już mówiłem 1,5m kanałów załatwi sprawę
Jak już wcześniej pisałem, zewnętrzny zbiornik odpada, ponieważ nie ma miejsca.. Tuczarnia stoi w poprzek na działce o szerokości ok.35m... Więc ze szczytów budynku odpada.. A z pozostałych stron z jednej jest podjazd pod rampę i ogród, a z drugiej wolny plac ok. 30m x 20m, ale to pod drugą część tuczarni, więc nie da rady.. A jeszcze dalej silosy na CCM i linia energetyczna ...
Jest jeszcze takie wyjście zrobić zbiornik zewnętrzy i tak go zaprojektować żeby można było na nim postawić nowa tuczarnię i nawet z nowej tuczarni spuszczać gnojowicę do niego
To by nie przeszło, za głęboko by go trzeba poniżej gruntu osadzic, żeby jeszcze na nim tuczarni na rusztach zrobić, woda by podeszła.
No u mnie woda gruntowa jest już na poziomie 1,20-1,50m.
A z resztą bez sensu budować zbiornik pod tuczarnią, jak głębokie kanały mogą być takim łącznym zbiornikiem..
Kazik jak masz działkę siedliskowa szerokości 35m to nie lepiej od nowa na polu się wybudować? sprzedasz swoje siedlisko sąsiadowi a zbudujesz nowe jak będziesz chciał
Sprzedam 200-250 warchlaków około 10 listopada 511485114
A mi szersze siedlisko nie potrzebne droga gminna idzie przy samym domu.... wjazd i wyjazd z drogi po 15 m szerokości porobione, także naczepami można śmigać.. Ogólnie pobudowane mam wszystko wąsko, ale za to ponad 200 m długo
Tuczarnię na PROW będę stawiał 300-400 metrów od domu, na drugim gospodarstwie na końcu wsi, na działce 7 ha w jednym kawałku, bo przy domu to tylko ten plac wolny jest 30m x 20m na rozbudowanie dotychczasowej tuczarni i nic więcej już nie upcha.. No i sąsiedzi blisko mieszkają... A tam to można się budować z rozmachem... Tylko szkoda ziemii, bo IIIa
Znajomy przerabiał ze ściółki na ruszta, bezie już ze 3 lata. Siedzisko ma nawet na obrzeżach wsi, jakieś 500 m do najbliższego sąsiada a ok 1,5 km do "centrum" wsi. Hodowla około 2 tys w 1 rzucie, 2 budynki. Nie pamiętam smrodu kiedy miał sporą stertę gnoju na płycie, za to obecnie, jak tylko zrobi się ciepło smród jak qrwa mać. W linii mam do niego około 2 km i to ja jestem po jego zachodniej stronie. Niestety latem smród niesie aż do mnie. A mieszkać koło tego ? Kazik o techniczne szczegóły nie pytaj bo ich nie znam. Budynki są po remontach, pozamykane, wentylacja wymuszona tyle wiem. Kilka lat temu myślałem sobie z PROW pociągnąć i też na rusztach zrobić; po tym co muszę wąchać wyremontował wyciąg i zostałem na ściółce. Kazik nie wyobrażam sobie mieszkać w ciągłym smrodzie. Inna sprawa sąsiedzi
Nie wiem czemu aż tak śmierdzi... Ogólnie smrodu zawsze jest więcej na rusztach... Przy wożeniu gnojowicy to jebie równo, ale jak się nie rusza towaru, to nie jest tak źle.. U mnie jest sporo dużych ferm świń z rusztami, i przejeżdżając nawet przy budynku też tragedii nie ma... Co innego kurniki... W linii prostej do najbliższych kurników mam z 800m, może mniej..
Letni wieczór.... Delikatny wiaterek jak podpasuje to pranie trzeba chować z dworu...
ALe fakt, jak duńczyk przyjeżdża, to jebie niesamowicie... Po 10 dniach na ściółce, już nic nie czuć...
Przerabiam na ruszta ze względu na mniejszą pracochłonność i brak słomy, bo od przyszłego roku praktycznie nie będę siał zbóż.. Tyle, żeby dywersyfikację zachować...
a tak w ogóle, to jak to jest z tym mieszaniem gnojowicy w obecności świń?
https://www.youtube.com/watch?v=lY84oNmXJu8
Można czy nie? Bo wydawało mi się, że nie można...
Ja tez mieszam czasami przy świniach, ale to ostateczność, bo trzeba świnie na korytarz wyganiać z jednego kojca
Podczas wybierania, np. pół dnia świnie chodzą Ci po korytarzu, czy tylko na czas mieszania je wyganiasz?
Wentylacja na 1000%, okna i drzwi z tyłu otwarte? Czy można to odpuścić?
No dokladnie tak jest jak piszesz, świnie chodzą pól dnia po korytarzu aż wywiozę, wentylacja chodzi normalnie w zależności od temperatury. I dlatego wożę przy świniach w ostateczności. I ciekawostka, ze dwa lata jak postawilem chlewnię nie mieszalem, to później z rok mieszalem za każdym rzutem żeby to wybrać dokladnie, jak nie mieszane to strasznie kanaly zalaza. I u mnie zadne emy nie dzialaly
Kazik jak masz działkę siedliskowa szerokości 35m to nie lepiej od nowa na polu się wybudować? sprzedasz swoje siedlisko sąsiadowi a zbudujesz nowe jak będziesz chciał
Ile TY masz lat ze tak pierdolisz ??????????????
Nie znam sytuacji naszego Kazika , ale To co mu proponujesz ma np. spakować dziadków rodziców i pozostałych członków rodziny , sprzedac siedlisko i wybudować krainę marzeń pod lasem , a obok perfumerię na rusztach zarabiając naście złotych na sztuce na dodatek ASF na hortzoncie . Ludzie jak takie macie pomysły to do lekarza bo to jest choroba przeciez dla normalnego człowieka lepiej jest mieszkać w namiocie cały rok niz przy tak dużej chlewmi tego sie tak nie czuje jak sie mieszka na codzień ale sa dowody na to że przelatujące ptaki na dużymi fermami spadaja