FORUM
Nieopodal zagajnika przy trzech brzózkach mieszkał Hirek G. z małżonką .
Miał kilkudziesięcio hektarowe gosp. (po swojsku nazywaliśmy go "liczydło")
Diabelec wszystko zawsze obliczał ,nawet kasze w garnku (próbował liczyć) !
...niestety , rok temu splajtował , bo kredyt za bardzo skrupulatnie wyliczył.
...no i ni ma go dzisiaj wśród naszych wioskowych mieszkańców , podobno teraz liczy na rentę ,ale nie moja brożka jak sobie pościelił ...........
A ja znam przykłady z okolicy że ten kto liczy, idzie do przodu i nie narzeka, także w bajki o jakimś Hirku nie wierzę. Nie znam też w okolicy 100 km kwadratowych żadne gospodarstwo, które by zbankrutowalo w ostatnich latach, wręcz przeciwnie każde gospodarstwo w okolicy zainwestowało choćby trochę w jakąś ziemię lub wymianę sprzętu.
A wy tam myko nazywając takiego liczydlo jesteście widzę baaardzo zacofani, bo takie rzeczy to czasem moja babcia powie, ale nikt kto poważnie w dzisiejszych czasach prowadzi firmę bądź gospodarstwo.
.
Oj z liczeniem to Mu jednak po drodze nie było. Tylko idiota z takim kapitałem ziemi wyłoży się na byle kredycie. Szczególnie w ostatnich latach. Ja rozumiem i wiem to, że najgorsze są pierwsze dwa lata po dużej inwestycji ale wtedy nawet jak brakuje kapitału do spłaty raty to można w ostateczności 1 ha sprzedać (z bankiem nie będzie problemu aby się na to zgodził).
No chyba, że kolo poszedł tak ostro, że i ziemi brakuje do spłaty.
Martinus (ur ok 1790r) -> Mateusz -> Wawrzyn -> Wojciech -> Jan -> Zdzisław -> No i ja w linii prostej
Spptch@wp.pl
Mając kapitał gleby wystarczający na zabezpieczenie kredytu w wysokości ponad 5 dużych baniek przeznaczonych na jakąkolwiek hodowle zwierzęcą, musiałbym pierdolnąć mocno głową o beton, wskutek czego odnieść obrażenia mózgu, wyłączające jakiekolwiek percepcje (w tym te odpowiedzialne za odbiór wrażeń, reakcji na bodziec -strach, o logice nie wspominając).
.
My tu gadu, gadu a giełda bez zmian, jedyna zmiana to to ze cena maksymalna podbiła do 1,655 EUR
.
widze ze na forum pojawilo sie wielu czarodziei co to swinie widzial z daleka ale bardzo mu sie oplaca hodowac po 4zl[taka cene mozna przyjac za srednia za ostatnie lata]a niektorzy dostali niedawno gospodarstwo od rodzicow[ ktorzy jeszcze pewnie zapierdalaja] jako dorobek wielu pokolen i sie madrza .Swinkami zajmuje sie trzydziesci pare lat i moze to byc tylko sposob na zycie . Sposrod moich znajomych nikt nie zrobil pieniedzy na swinkach . kazdy predzej czy pozniej sie na tym poslizgnal . Moze to byc jako dodatek do ha [obornik , gnojowica] .Teraz to sa calkiem niepewne czasy i nikomu nie zycze aby mial problemy z kredytem bo jak przyjdzie przeinwestowanie w wielu gospodarstwach to nikt za ziemie nieda nawet dychy za ha .Przeczytajcie troche na temat "wielkiego kryzysu" z lat 28 -35 ubieglego stulecia .Ktos Wam zagwarantowal ze sie nie powtorzy ?
.
Ile na tym plusie jest jak ma 4 zl .kg.w cyklu zamkniętym według Ciebie ?????????????????? bo mi sie wydaje że na 1 kg . pasztetu musi 100 sztuk utuczyć
Oj z liczeniem to Mu jednak po drodze nie było. Tylko idiota z takim kapitałem ziemi wyłoży się na byle kredycie. Szczególnie w ostatnich latach. Ja rozumiem i wiem to, że najgorsze są pierwsze dwa lata po dużej inwestycji ale wtedy nawet jak brakuje kapitału do spłaty raty to można w ostateczności 1 ha sprzedać (z bankiem nie będzie problemu aby się na to zgodził).
No chyba, że kolo poszedł tak ostro, że i ziemi brakuje do spłaty.
Nie przesadzaj z tymi idiotami do niebieskiej idziesz na kilka tygodni i jak masz kredyt to na wiosnę po hektarach
No Stasiu pierwszy raz przyznam Ci rację
Są ludzie co inwestują w ziemie , ale jej nie uprawiają podobnie jest z trzodą warchlaka dają pasze leki i jeszcze za robotę płacą im sie to nie opłaci za to rolnikowi się opłaci jeszcze na to wziąsć kredyt
widze ze na forum pojawilo sie wielu czarodziei co to swinie widzial z daleka ale bardzo mu sie oplaca hodowac po 4zl[taka cene mozna przyjac za srednia za ostatnie lata]a niektorzy dostali niedawno gospodarstwo od rodzicow[ ktorzy jeszcze pewnie zapierdalaja] jako dorobek wielu pokolen i sie madrza .Swinkami zajmuje sie trzydziesci pare lat i moze to byc tylko sposob na zycie . Sposrod moich znajomych nikt nie zrobil pieniedzy na swinkach . kazdy predzej czy pozniej sie na tym poslizgnal . Moze to byc jako dodatek do ha [obornik , gnojowica] .Teraz to sa calkiem niepewne czasy i nikomu nie zycze aby mial problemy z kredytem bo jak przyjdzie przeinwestowanie w wielu gospodarstwach to nikt za ziemie nieda nawet dychy za ha .Przeczytajcie troche na temat "wielkiego kryzysu" z lat 28 -35 ubieglego stulecia .Ktos Wam zagwarantowal ze sie nie powtorzy ?
Pozwolę sobie Stasiu nie do końca się z Tobą zgodzić. Fakt, jeśli ktoś miał parcie na kredyty (jak dają to biorę), nawet dzisiejsza cena go nie satysfakcjonuje. Natomiast jak ktoś ma czyste konto kredytowe i dorabiał się sukcesywnie własną pracą to w cyklu zamkniętym przy 4 zł. na żywca przy dzisiejszych kosztach jest na plusie.
Przypomnijmy sobie chyba 2007r. ( 1 euro - 3,2 zł. , świnie szły na Sokołów po 4,3 - 4,4 na WBC a zboża poszły na 900 i więcej za tonę ) Też dało się przetrwać bez kredytu.
Ale zgadzam się z tym, że jeśli ktoś myślał, że świnki będą ciągle po 7,00 , a zboże po 700 - 800 / T i brał bo chciał mieć lepszy ciągnik od sąsiada musi mieć pretensję tylko do siebie. System jaki jest taki jest i tego nie zmienimy, jednak mamy wpływ na to jakie decyzje podejmujemy i jak drogo produkujemy.
Zgadzam się z Tobą, w cyklu zamkniętym, przy dobrej genetyce i wynikach na porodówce z własnym sporym areałem ciężko jest sobie nie porodzić. Nawet w trudnych czasach może i dużo się nie zarabia, ale przetrwać się da. W dodatku z dobrą modernizacją gospodarstwa nawet pracy nie ma strasznie dużo.
Wy tu liczycie grosze a w mojej okolicy są inwestorzy którzy chcą się rozwijać i budować ale mieszkańcy wsi są przeciw.Blisko Koronowa chcą zbudować 5 tuczarni świń na prawie 10 tyś sztuk.W mojej gminie jeden rolnik kurniki w 3 różnych wsiach na prawie milion szt.Od kilku dni są protesty przeciwko tym planom.
Ludzie poszaleli z zazdrości i ścigają się z kurnikami, oborami i tuczarniami jak szczury mało i mało i mało. Mają po 2 tyś sztuk to na syna, córkę, żonę itp walą następne i tacy krzyczą najwięcej bo w jednym pokoleniu chcą odrobić rodziców, ustwić siebie, ustawić dzieci i są tacy co już dla wnuczków na przyszłość stawiają !!!! Czy to przejecie ? Czy całe życie na banki chcecie robić ? Czy chcecie w tym smrodzie tkwić ? Dla kogo to , wyższość nad sąsiadem , rodziną czy resztą wsi ??? Ja jestem rolnikiem ale na żaden strajk już nigdy nie pójdę bo najpierw nabiorą kredytów bez namysłu później jadą na strajk drzeć gęby bo BIDA do garnka nie ma co włożyć a ze strajków powroty przez karczmy i J.Walker się leje bo tańsza to wstyd Ot i takie to czasy dla Pseudo byznesmenów Szejków polskich !!!!!
Jeśli ktoś mnie tu zjedzie to tylko ten co ma powyżej 1000 szt i kredytów bo znam takich co mają teraz po 3 tyś ale dochodzili do tego przez 25 lat za swoje i dzisiaj bez kredytów w górkach i dołkach nie narzekają !!!!
Stasiu racja, ale strefa niebieska to jest czynnik zewnętrzny, niezależny od nas. Kolega dał przykład kogoś kto sobie nie poradził lub przeinwestował.
Zmieniając temat, pięknie w te dni gnojowicę się wozi Wreszcie twardo i sucho
Martinus (ur ok 1790r) -> Mateusz -> Wawrzyn -> Wojciech -> Jan -> Zdzisław -> No i ja w linii prostej
Spptch@wp.pl
.
.
.
bo w Polsce jest tak, że optymista mówi, że gorzej już być nie może, a pesymista, że może. Więc rób co chcesz, niczego nie żałuj... Najwyżej bank powie: chciałeś? Wybrałeś! Więc w dupę nas pocałuj!!!
Prawda jest naga.
Polskie rolnictwo miałoby się dobrze jakby nie słuchało ministrów ,doradców ,polityków i profesorów itp.
Teraz w tych ciężkich czasach trzeba wytężyć ............
..wzrok.
Wy tu liczycie grosze a w mojej okolicy są inwestorzy którzy chcą się rozwijać i budować ale mieszkańcy wsi są przeciw.Blisko Koronowa chcą zbudować 5 tuczarni świń na prawie 10 tyś sztuk.W mojej gminie jeden rolnik kurniki w 3 różnych wsiach na prawie milion szt.Od kilku dni są protesty przeciwko tym planom.
Kto chce budować koło Koronowa jak nie chcesz tu to na pw napisz bo nic ni słyszałem
w Koronowie - Lipinkach. Inwestorami tej ogromnej inwestycji jest pięć osób, wszystkie spoza gminy Koronowo (są mieszkańcami Nowego Dąbia, Konstantynowa i Bydgoszczy).
Czytaj więcej: http://www.pomorska.pl/wiadomosci/koron ... ,11482988/
Ekonomiści mówią, że nie warto inwestować ze swoich środków. Te niech leżą a inwestycje z kredytów. Głupie to nie jest choć moje zaufanie do ekonomistów mocno spadło po popisach pięknego Rysia
Martinus (ur ok 1790r) -> Mateusz -> Wawrzyn -> Wojciech -> Jan -> Zdzisław -> No i ja w linii prostej
Spptch@wp.pl
Jakby Tobie placili tyle co im to tez bys tak mowil . To tak jakbys ufal przedstawicielowi handlowemu bez wiedzy wlasnej .Mam sasiada mgr inz z 15 letnia praktyka jak dzwonia albo przyjezdzaja to mowi "zlodzieje "
Ludzie poszaleli z zazdrości i ścigają się z kurnikami, oborami i tuczarniami jak szczury mało i mało i mało. Mają po 2 tyś sztuk to na syna, córkę, żonę itp walą następne i tacy krzyczą najwięcej bo w jednym pokoleniu chcą odrobić rodziców, ustwić siebie, ustawić dzieci i są tacy co już dla wnuczków na przyszłość stawiają !!!! Czy to przejecie ? Czy całe życie na banki chcecie robić ? Czy chcecie w tym smrodzie tkwić ? Dla kogo to , wyższość nad sąsiadem , rodziną czy resztą wsi ??? Ja jestem rolnikiem ale na żaden strajk już nigdy nie pójdę bo najpierw nabiorą kredytów bez namysłu później jadą na strajk drzeć gęby bo BIDA do garnka nie ma co włożyć a ze strajków powroty przez karczmy i J.Walker się leje bo tańsza to wstyd Ot i takie to czasy dla Pseudo byznesmenów Szejków polskich !!!!!
Jeśli ktoś mnie tu zjedzie to tylko ten co ma powyżej 1000 szt i kredytów bo znam takich co mają teraz po 3 tyś ale dochodzili do tego przez 25 lat za swoje i dzisiaj bez kredytów w górkach i dołkach nie narzekają !!!!
Niech budują uchodźcy będą mieć za darmo
U nas tak było teście inwestowali ostro i z przepracowania umarli w młodym wieku 50 lat a następczyni tzn synowa wszystko sprzedała i wyjechała z mężem do stanów . A na teściach niema kto zapalić świeczki