FORUM
U, widze że wielką dykusję wywołałem. Każdy niech robi po swojemu, koło mnie powstaje duża ferma, która od maja zacznie sprzedawać prosiaki.Zobaczymy jak to się będzie miało do warchlaków duńskich za które tak strasznie przepłacamy i dokładamy do nich, bo planuje tam kupić i mam nadzieje że się nie rozczaruje. Cena 5 zł netto za tucznika daje 648 zł brutto za sztuke 120 kilo, przeważnie tucze troszke większe. Jak by mi miało nic nie zostać z tego to bym był fujara, albo jakieś kiepskie prosiaki by musiały być. A jak się komuś z zamkniętego w głowie nie mieści to niech zmieni genetyke w swojej chlewni, albo profilaktyke bo coś jest nie tak.
to przedstaw nam swoje wyliczenia bo szybko licząc 300 zł warchlak i 300 pasza i ty tak zarabiasz a gdzie pozostałe koszty? to są te kokosy?
padło pytanie dlaczego nie powstają duże chlewnie loch-odpowiedz jest prosta -jest to duża inwestycja przykładowo takowa chlewnia na 168 loch to koszt ponad 2 mln ale pieniądze też są fajne bo produkując 4400 warchlaków rocznie zarabiając po wszystkich kosztach 100 zł na szt mamy ładną sumkę rocznie .więc to sie opłaca i nie bez powodu nasi rządzący właśnie takie rozwiązania nam proponują.
przemek
poczytaj, kto co proponuje, rzadzacy to mysla jak sie załapać na nastepna kadencje
Witam
Od jakiegoś czasu da się zauważyć dyskusję na temat wyższości tuczu zamkniętego nad otwartym (argumenty tuczących w TZ).
Proszę o racjonalne wytłumaczenie, jaki wpływ na cenę w kraju ma tucz warchlaków spoza naszego kraju? Czy tucz zamknięty jest gwarantem wysokiej ceny i opłacalności hodowli w Polsce?
Moje zdanie jest takie, że tucz prosiaków z Zachodu nie ma wpływu na cenę w Polsce. Cena w Polsce jest kształtowana w oparciu o cenę np. w Niemczech. Gdyby tak nie było, to nie śledzilibyśmy z zapartym tchem cen na niemieckich aukcjach, tylko kreowali własne, zawsze dla nas korzystne. Uważam, że prosiak nie kupiony przez Polaka, zostanie kupiony przez np. Niemca, Hiszpana lub pozostanie do tuczu w Danii. Warchlaki nie kupione przez Polaków i tak zostaną utuczone. Niekupione warchlaki = większa ilość tucznika na zachodzie= duża podaż = niska cena na zachodzie = niska cena w Polsce. I choćby w kraju naszym zostało 10 świń, to nikt za nie nie zapłaci niewiadomo ile, bo przecież "w Niemczech jest taniej". Idąc dalej: niska cena na zachodzie = niska cena w Polsce= tani prosiak=nieopłacalność produkcji prosiaka = lament polskich producentów prosiaka, I tak się to koło zamyka.
W którymś z postów wyżej wyczytałem, że ktoś oblicza koszt swojego prosiaka na 100zł. Dziwi mnie kolego, że nie jesteś jeszcze milionerem. No ale z takim podejściem zawsze sobie można wmówić, że choćby cena spadła do 3zł, to cykl zamknięty zawsze zarabia. Wtedy można swojego prosiaka po 20 zł policzyć i też będzie dobrze.
Szybko to Ty liczyć umiesz. Z paszą w 250 zł mieszcze się na dzień dzisiejszy bez problemu. Nie wiem ile u Ciebie potrzeba paszy na 90 kg przyrostu, ale to nie mój problem. Weterynaria 10,12 zł czyli z zakupem prosiaka będzie 300zł. Za całą reszte agri zapłaci 40 pare złotych a ja mam na to stówe. A jak cena się utrzyma i sprzedam po 5,3? A Ty jakieś swoje koszty liczysz czy tylko komuś szybko umiesz?
peron zebys nawet zrobil symulacje komputerowa i ja tu wstawil to i tak nie do wszystkich to dotrze bo maja klapki na oczach jak norowisty kon
Ja bym Peron nawet z Twoją teorią poszedł dalej i powiedział że im mniej będzie świń tym cena gorsza. Większość zakładów jedzie na pół gwizdka, poddać nikt się nie chce, a koszty stałe trzeba ponosić. Jak się świń przerobi mniej trzeba będzie zapłacić taniej żeby na koszty stałe starczyło. Bo jak się zapłaci dużo doliczy swoje duże koszty to przetwórnie towar kupią sobie u niemców a wtedy co z tym zrobić jak się ma ubojnie? Pewnie co niektórzy stwierdzą zająć się przetwórstwem naszego krajowego tucznika, tylko jak go sprzedać jak markety nie nasze, potrzebna sieć sklepów. Parę firm tak kombinuje, tylko chlewnie też postawili swoje i do szczęscia niedługo im nie będziemy potrzebni bo rozbudowują się szybko.
pewnie parowkowa po14 15 zl kaszanka 9zl czyli w ciagu ostatnich paru lat 100% wzrost cen a swinki jak byly 4 do 5zl tak sa czegos tu nie rozumiem kiedys nie bylo takich technologi oszustwa jak dzis a cena parowki nie byla wyzsza jak cena tucznika. Wszystko w temacie,pazernosc ludzka nie zna granic
Szybko to Ty liczyć umiesz. Z paszą w 250 zł mieszcze się na dzień dzisiejszy bez problemu. Nie wiem ile u Ciebie potrzeba paszy na 90 kg przyrostu, ale to nie mój problem. Weterynaria 10,12 zł czyli z zakupem prosiaka będzie 300zł. Za całą reszte agri zapłaci 40 pare złotych a ja mam na to stówe. A jak cena się utrzyma i sprzedam po 5,3? A Ty jakieś swoje koszty liczysz czy tylko komuś szybko umiesz?
Widzę że i Ty szybko liczysz tylko zapomniałeś o jednym że jak agri płaci 40 pare zł. to nie jest powiedziane że to tyle kosztuje , a jak się świnia przekręci to ten co trzyma dla agri to zanotuje pewnie w zeszycie i pokaże papierek z utylizacji , a jak Tobie kipnie to żegnaj 648 i 2 zł za utylizacje
a to ze ZM jadą na pół gwizdka to nie powód że świń mało ani że druga połowa gwizdka im się popsuła tylko że moce przerobowe mają za duże , a ludzie portfele i żołądki za małe
A myślisz że ile tych świń zdycha w otwartym? Przy 2 % trzeba zacząć się mocno zastanawiać co się robi źle, bynajmniej przy mojej skali gdzie w ciągu 5 , 10 minut mogę obejśc chlewnie i spojrzeć na każdą podejrzaną sztuke, zagonić do izolatki i zapytać co ją boli.
Szybko to Ty liczyć umiesz. Z paszą w 250 zł mieszcze się na dzień dzisiejszy bez problemu. Nie wiem ile u Ciebie potrzeba paszy na 90 kg przyrostu, ale to nie mój problem. Weterynaria 10,12 zł czyli z zakupem prosiaka będzie 300zł. Za całą reszte agri zapłaci 40 pare złotych a ja mam na to stówe. A jak cena się utrzyma i sprzedam po 5,3? A Ty jakieś swoje koszty liczysz czy tylko komuś szybko umiesz?
Widzę że i Ty szybko liczysz tylko zapomniałeś o jednym że jak agri płaci 40 pare zł. to nie jest powiedziane że to tyle kosztuje , a jak się świnia przekręci to ten co trzyma dla agri to zanotuje pewnie w zeszycie i pokaże papierek z utylizacji , a jak Tobie kipnie to żegnaj 648 i 2 zł za utylizacje
a to ze ZM jadą na pół gwizdka to nie powód że świń mało ani że druga połowa gwizdka im się popsuła tylko że moce przerobowe mają za duże , a ludzie portfele i żołądki za małe
dalczego na siłę próbójecie jeden drugiemu wmówić że nie potrafi liczyć i że stale dokłada do rzutu, przecież każdy ma dostęp do swojego konta w banku i chyba widzi czy mu po rzucie zostaje więcej czy co rzut mu ubywa tej kasy, chyba nikt nie jest aż tak głupi że w cyklu otwartym dokłada do każdego rzutu z emerytury jak to ktoś powiedział, emerytury jakie mamy każdy chyba wie
Nie ma co się sprzeczać panowie
większość przechodziła na cykl otwarty jak warchlak kosztował tyle co kanarek
dziś się trochę pozmieniało i jak ktoś dobrze kombinuje to i zarobi , chociaż nie zawsze
a prawda jest taka że na warchlaku zostaje więcej jak na tuczniku przynajmniej obecnie
a tym co się nastawili na cykl otwarty i nie przewidzieli co ich czeka pozostaje tucz kontraktowy o ile budy nie spłacone , bo jak spłacone to niech sobie stoją nawet puste
Zaczynacie prowadzić wojnę między sobą !!! I po co to? .. i komu ma to służyć?.Powinniśmy wszyscy mówić jednym głosem,zadbać o nasz swiński biznes a nie podkładać sobie nawzajem kłód pod nogi, Kiedyś juz pisałam że w branży krowiarzy nie ma takich sytuacji. oni nawzajem się wspierają i dbają o swój rynek mleczny .Dlaczego my nie zdołamy się zjednoczyć i zadbać wspólnie o swój byt.Potraficie tylko krytykować ludzi. którzy zamierzają coś zmienić chociażby po to . aby nas traktowano na równi z innymi branżami ,bo jesteśmy pozostawieni sami sobie , a to wróży bardzo zle dla naszego bytu.
Edyta
tel. 666 382 218
konkretne propozycje?
Nie ja wstrzynam tą dyskusje, tylko grzecznie odpowiadam na pytania kolegów z forum, którzy widze bardzo nie zorientowani w temacie.
ale strona 1982 rok mojego urodzenia
To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie,
ale strona 1982 rok mojego urodzenia
moja jeszcze 4 strony
Zaczynacie prowadzić wojnę między sobą !!! I po co to? .. i komu ma to służyć?.Powinniśmy wszyscy mówić jednym głosem,zadbać o nasz swiński biznes a nie podkładać sobie nawzajem kłód pod nogi, Kiedyś juz pisałam że w branży krowiarzy nie ma takich sytuacji. oni nawzajem się wspierają i dbają o swój rynek mleczny .Dlaczego my nie zdołamy się zjednoczyć i zadbać wspólnie o swój byt.Potraficie tylko krytykować ludzi. którzy zamierzają coś zmienić chociażby po to . aby nas traktowano na równi z innymi branżami ,bo jesteśmy pozostawieni sami sobie , a to wróży bardzo zle dla naszego bytu.
Poczekamy jeszcze trochę, jak zostana zniesione kwoty mleczne i wtedy zobaczymy jak to krowiarze nawzajem się wspierają. Co do cyklu otwartego i zamknietego.Jesli kalkulator nie jest zepsuty, to powinien liczyć tak samo jak kazdy inny i tak to już jest że z pozoru podobne gospodarstwa mogą mieć znacznie odmienne dochody zajmyjąc dokladnie tym samym. A czy to cykl zamknięty, czy otwarty, to chyba kazdy umie liczyc. A jeśli nie umie lub ma zepsuty kalkulator, to sąsiad który ma kalkulator sprawny wyliczy ile musi zapłacić odsetek od kredytu aby go kupić i prędzej czy później to zrobi.
konkretne propozycje?
to może po sto
a tak na serio to może te dyskusje by przeniósł do innego tematu a tu naprawdę wpisywał tylko ceny,
jest tu jakiś moderator na tym forum?
bo jest tu straszny bałagan
..Polak jak głodny -to zły !
..z tego wynika ,że mięso wieprzowe będzie potrzebne jeszcze przez długi ,długie , bardzo długie lata.
głowy do góry cena tuczników się sama obroni w najbliższych miesiącach .
..jeszcze moje tzw trzy grosze -cykl zamknięty to jest taka BESTIA ,która daje małą stabilizację w obecnych ciężkich czasach.
THE END.
A może byśmy się tak napili?
Owszem, owszem w każdej chwili.
Całodobowy sklep monopolowy.
Marihuana od dealera Jana.
A może byśmy się tak napili?
Owszem owszem w każdej chwili.
Parking strzeżony czynny całą dobę.
Nikt ci tu nie za______li wycieraczek i akumulatora.
To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie,
Zaczynacie prowadzić wojnę między sobą !!! I po co to? .. i komu ma to służyć?.Powinniśmy wszyscy mówić jednym głosem,zadbać o nasz swiński biznes a nie podkładać sobie nawzajem kłód pod nogi, Kiedyś juz pisałam że w branży krowiarzy nie ma takich sytuacji. oni nawzajem się wspierają i dbają o swój rynek mleczny .Dlaczego my nie zdołamy się zjednoczyć i zadbać wspólnie o swój byt.Potraficie tylko krytykować ludzi. którzy zamierzają coś zmienić chociażby po to . aby nas traktowano na równi z innymi branżami ,bo jesteśmy pozostawieni sami sobie , a to wróży bardzo zle dla naszego bytu.
Poczekamy jeszcze trochę, jak zostana zniesione kwoty mleczne i wtedy zobaczymy jak to krowiarze nawzajem się wspierają. Co do cyklu otwartego i zamknietego.Jesli kalkulator nie jest zepsuty, to powinien liczyć tak samo jak kazdy inny i tak to już jest że z pozoru podobne gospodarstwa mogą mieć znacznie odmienne dochody zajmyjąc dokladnie tym samym. A czy to cykl zamknięty, czy otwarty, to chyba kazdy umie liczyc. A jeśli nie umie lub ma zepsuty kalkulator, to sąsiad który ma kalkulator sprawny wyliczy ile musi zapłacić odsetek od kredytu aby go kupić i prędzej czy później to zrobi.
Tak jak krowiarze i my trzodziarze już dzisiaj musimy zadbać o to aby utrzymać się na rynku, Na dzień dzisiejszy to min. 50 loch /mówię o cyklu zam./Ale nie oszukujmy się nie wszyscy znas mają takie możliwości,
Edyta
tel. 666 382 218
Poczekamy jeszcze trochę, jak zostana zniesione kwoty mleczne i wtedy zobaczymy jak to krowiarze nawzajem się wspierają.
Jest tak samo jak ze świniarzami, jak gdzieś krowiarzy jest rzadko, to można powiedzieć, że się wspierają, jak są rejony typowo mleczne, gdzie krowiarz graniczy z krowiarzem, tam jeden drugiemu by oko wydłubał. Było nie sprzedawać krówek kwot licząc na wygodniejsze życie, tylko doić co rano i wieczór, za to teraz mieć stały stabilny dochód. Po zniesieniu kwot dostaną tzw. pakiet mleczny, czyli dodatkowe dotacje, jak ktoś będzi miał odpowiedniej wielkości stado, to będzie i po kosztach mógł produkować, i tak wyżyje, gorzej jak ze stratą. Wiadomo, z 10 mlecznych raczej się nie da utrzymać.
Witam
Od jakiegoś czasu da się zauważyć dyskusję na temat wyższości tuczu zamkniętego nad otwartym (argumenty tuczących w TZ).
Proszę o racjonalne wytłumaczenie, jaki wpływ na cenę w kraju ma tucz warchlaków spoza naszego kraju? Czy tucz zamknięty jest gwarantem wysokiej ceny i opłacalności hodowli w Polsce?
Tani prosiak, drogi tucznik, wyższość ma tucz otwarty. Jak odwrotnie, teoretycznie lepiej tuczyć własnego prosiaka. Obecnie na 500tuczników w zamkniętym trzeba zrobić 2000, jak nie więcej w otwartym, z tym że daję głowę, jak masz jak takie wyposażenie, mniej się napracujesz przy tych 2tys w otwartym niż przy 500 w zamkniętym.
Witam
Moje zdanie jest takie, że tucz prosiaków z Zachodu nie ma wpływu na cenę w Polsce. Cena w Polsce jest kształtowana w oparciu o cenę np. w Niemczech. Gdyby tak nie było, to nie śledzilibyśmy z zapartym tchem cen na niemieckich aukcjach, tylko kreowali własne, zawsze dla nas korzystne. Uważam, że prosiak nie kupiony przez Polaka, zostanie kupiony przez np. Niemca, Hiszpana lub pozostanie do tuczu w Danii. Warchlaki nie kupione przez Polaków i tak zostaną utuczone. Niekupione warchlaki = większa ilość tucznika na zachodzie= duża podaż = niska cena na zachodzie = niska cena w Polsce. I choćby w kraju naszym zostało 10 świń, to nikt za nie nie zapłaci niewiadomo ile, bo przecież "w Niemczech jest taniej". Idąc dalej: niska cena na zachodzie = niska cena w Polsce= tani prosiak=nieopłacalność produkcji prosiaka = lament polskich producentów prosiaka, I tak się to koło zamyka.
Kwadratura koła to jest co piszesz. Skoro tygodniowo do polski wjeżdża co najmniej 100tys warchlaków, to jak "tucz prosiaków z Zachodu nie ma wpływu na cenę w Polsce"??? Może nie taki, że gdyby nie wjechał żaden, to cena u nas byłaby o 2zł wyższa niż u Niemców, ale ma. Pewnie warchlaki nie kupione przez Polaków byłyby utuczone gdzie indzej, ale za to gdzie indziej kosztowałyby sporo mniej niż teraz. Kto produkuje ten wie ile kosztuje wyprodukowanie dobrej jakości prosiaka czy warchlaka, ile nakładu pracy i nakładów finansowych. To są pieniądze które nam uciekają z kraju. W UE zamykali fabryki, bo za drogo produkowały, taniej było się przenieść do Chin, teraz w UE jest rekordowe bezrobocie i niewypłacalne państwa, budzą się, że trzeba wspierać funduszami producentów a nie centra logistyczne. A Chiny mają gigantyczne rezerwy, kredytują zadłużonych by nadal mogli u nich kupować. Tak jest np. z lekami wet. Większość naszych firm poszła w ręce koncernów, mamy na prawdę dobre krajowe leki vet., ale idźcie do weterynarza, ile u niego tam ich jest? Jak mu zachodnie koncerny dają bonusy za sprzedaż, to będzie sprzedawał ich leki czy nasze.
Widziałem u kumpla zdjęcia z budowy chlewni na około 1000 macior w holandi. Do pracy przewidzianych tam jest 3 ludzi, z czego pewnie 2 z polski. W Polsce gdyby była budowana to będzie to wyglądało podobnie, tylko tych 2 będzie z ukrainy. Koszt jak się nie myle 2,5 mln euro, wykonuje to oczywiście polska firma. W polsce ta sama firma wybuduje to za 7, 7,5 mln tylko trzeba czekać na nich rok. Ten kryzys na zachodzie i południu to jest dużo fajniejszy niż nasz rozwój. Też się przyzwyczaili do dobrobytu jak my do 6 za świnie i teraz krzywda i szukanie winnych.
jakie 100tys tygodniowo skąd masz takie dane
To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie,
o tych 100 tysiącach tygodniowo wypowiadał się od dudy http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzec ... 47530.html.
w kwietniu wjechało rekordowo 406 000 warchlaków z zachodu do polski
ale nagle emocje opadły, a wczoraj aż wrzało
Odnośnie cen ile wołać za loszkę 180 kg trzy szanse miała i brak sygnału USG mam klientkę na nią na kiełbasy:) ?