FORUM
kiedyś starczyła jedna krowa. Była to krowa żywicielka. Teraz takich żywicielek trzeba pewnie kilkadziesiąt. Kargul z Pawlakiem mieli pewnie kilka parszuczków i byli to gospodarze pełną gębą. Sprzedając 30 sztuk co miesiąc mając 100 złotych zysku na sztuce pewnie wystarczy do przeżycia mając własną lub odziedziczoną po przodkach chałupkę i zagonki z warzywami. Dzisiaj obrobić tuczarnię na 2000 stanowisk to śmiech. Tam nie ma roboty, nuda. Jeżeli zrobimy chociaż 2 rzuty w roku a pewnie i 3 wyjdzie z przerwą na wakacje na wyspach zarabiając 30 złotych na sztuce mamy 15 000 zysku co miesiąc. Starczy tego grosza. Jak zostanie 100 ze sztuki to za 2 lata jesteśmy milionerami i z kasą nie wiemy co robić. Można rozdawać potrzebującym. Ale mając kilkaset sztuk sprzedanych rocznie to z zysku kilkudziesięciozłotowego pewnie i Rumunka z nami nie pogada. Musimy czekać na superokazje. Takie się zdarzają ale coraz rzadziej. Pozostaje zakon. Tam Rumunka nie potrzebna.
Ps.
Pisząc zysk 30 złotych mówię o zysku czyli różnicy między kosztami a dochodami. Pisząc 100 złotych na tuczniku po odjęciu kosztów paszy i warchlaka to zysk wylicz sobie sam, bo tylko ty znasz swoje pozostałe koszty. Możliwe że i nic ci nie zostaje.
zysk zależy od tego, od kogo i po ile kupisz prosiaka
To ile w obecnych warunkach powinien kosztować warchlak? Kto potrafi obliczyć cenę warchlaka tak, żeby wyszedł podobny zysk dla obu stron (producent prosiąt i producent tucznika)
... mnie oszukasz, przyjaciela oszukasz, mamusię oszukasz, ale życia nie oszukasz...
po co kupować, można samemu zrobić. Po co dawać innym zarabiać. A jak sami zrobimy to będziemy wiedzieli ile jest warty.Wtedy zdecyduję czy będę go robić czy też nie umiem go produkować, bo dokładam do interesu i wtedy niech inni go robią. Prosiaki u Jurka czytaliście po ile, a Zonk wie doskonale jak wybrać najlepsze. Muszą mieć rowa między łopatkami.
Nigdy nie wiemy ile powinien kosztować warchlak bo nie wiemy ile będzie kosztowała pasza a co najważniejsze Nigdy, powtarzam Nigdy nie wiemy po ile sprzedamy tucznika. Chyba że bawimy się w jakieś kontrakty. A ten co inseminuje loszki też Nigdy nie wie po ile sprzeda warchlaka za pół roku. Podobnie jak Nigdy nie wiemy czy z wykupionych wczasów wrócimy o normalnej porze czy tez jeszcze dzisiaj moje walizki znajdą się przed hotelem razem ze mną.
Nie znam sytuacji aby zadowolony z dużego zysku producent tucznika, który tanio kupił ( w cenie zdołowanej) warchlaka stwierdził po sprzedaży - zarobiłem dużo to podzielę się zyskiem z moim dostawcą warchlaka. Zysk po połowie jest możliwy jedynie w cyklu zamkniętym. Tam możemy sobie zyski przenosić.
Ps.
Pisząc zysk 30 złotych mówię o zysku czyli różnicy między kosztami a dochodami. Pisząc 100 złotych na tuczniku po odjęciu kosztów paszy i warchlaka to zysk wylicz sobie sam, bo tylko ty znasz swoje pozostałe koszty. Możliwe że i nic ci nie zostaje.
Te 30 zł nie pasuje do słowa zysk bardziej do rekompensaty za utracone zmysła pasuje .
Marucha coś zaczynasz pracować po drugiej stronie wcześniej naciągałeś cene tucznika , a że to się nie udaje to prubójesz zyski mnożyć przez ilośći dosyć duże
po co się pierdolić z 3 rzutami w roku po 2000
wstawić milion po 10 zł zarobku na sztuce raz w życiu i po bólu
Stan, Dopóki chlewnie stoją to muszą pracować. Na dyskotekę ich nie przerobimy. Dziewczyny nasze na hostessy się nie nadają więc jak świnie zamkniemy to runie wiele rodzin. Bezrobocie, a i wielu rolników ze swoimi ziarnkami zostanie bo świnki ich nie zjedzą. Zamknąć chlewnie i czekać nie wiadomo na co to byłoby nie po chrześcijańsku. Ora et labora. Jak nie ma labory to niektórym Rumunki w głowie albo inne weneryczne. Długo tak nie pociągną. Na razie jakoś się kręci i to nawet coraz lepiej. A skala robi swoje. Zobacz jak stale płaczą drobiarze. Wciąż dokładają do interesu a jak Mietko zauważył stale po kurniczku dokładają. A popatrz jakimi brykami jeżdżą i pewnie na mniej chory materiał ich stać.
Pozdrawiam.
Niemcy sprzedali już nadwyżki tucznika do Polski i zaczęli podnosić ceny.
Na internetowej 2 centy w górę. 1,65 euro na haku.
chyba raczej w dół
Zdecydujcie się w końcu czy w górę , czy w dół .
W górę natomiast , jak było do przewidzenia idzie zboże .
Jeden , dwa procent dziennie , ale systematycznie w jednym kierunku i tak chyba będzie aż do lipca 2013 a może i do następnych zbiorów kukurydzy .
http://www.cenyrolnicze.pl/news/1798/
Kto przy takich cenach będzie hodował świnie? kto ma swoje zboże, to je sprzeda, a kto kupuje, to do interesu hodowlanego też nie będzie dokładał. Na szczęście są bracia Niemcy i wykarmią nas mrożonkami.
Zdecydujcie się w końcu czy w górę , czy w dół .
W górę natomiast , jak było do przewidzenia idzie zboże .
Jeden , dwa procent dziennie , ale systematycznie w jednym kierunku i tak chyba będzie aż do lipca 2013 a może i do następnych zbiorów kukurydzy .
http://www.cenyrolnicze.pl/news/1798/
Mietko co Ty sie tak fascynujesz tym matifem i innymi światowymi giełdami na dodatek tylko o rzepaku piszą i soi ,a o ile się orientuje to świnia rzepaku nie je soi też nie ,tylko śrutę z niej ,dam Ci coś z naszego podwórka z mieszalni pasz która jest u nas zobacz cennik z nowych zbiorów na razie tylko jeczmień jest widać wyrażne wzrosty no nie ??
Wojce ten cennik tak się ma do rzeczywistości , jak cena forumowa tucznika . Nikt w kraju jej nie osiąga , ale jest .
Nie piszą tylko o białkowych , popatrz w tabelki , takich cen jeszcze tam nigdy nie było , ciekawe tylko kiedy te trendy przyjdą do nas ,czy to będą tygodnie , czy miesiące ?
Mietko chłopie pomyśl co piszesz.
chyba raczej w dół
chyba, raczej, czy na pewno w dół
jeżeli w zeszłym tygodniu było 1,63 a w tym 1,65 to jest raczej w dół czy raczej w górę? A według ciebie jakie były notowania?
http://www.cenyrolnicze.pl/news/1802
Mietko, na razie walnęło w dół. Może potem odrobi? A może nie.
To walnięcie jest robione chyba na gumce od majtek , bo po każdym opuszczeniu owa gumka dostaje takich naprężeń że podnosi ceny do góry wyżej niż wisiały
Dajcie spokój Mietkowi on tylko ostrzega , zboże chyba będzie zajebiście drogie ,a jak ze świniami zaczną goście uciekać to mogą świnie być nie długo tanie
to nie Mietek Was wku... tylko ceny zboża panocki
do robienia warchlaka we własnym zakresie nasuwa mi się pewna analogia - to jest walenie konia - niby przyjemne - ale chyba nie o to chodziło stwórcy - rzecz we współżyciu chyba polega na wspólnym prakseologicznym działaniu - a jak będziemy wszystko robili sobie sami to jeszcze kupmy od siebie tucznika zjedzmy go - i nie ma problemu żadnego - zadziałaliśmy jak kierownicy - rozwiązaliśmy problem który sami stworzyliśmy - albo jak komputery - które służą do rozwiązywania problemów , które bez nich by nie istniały. Mimo znamion wolnorynkowych - mamy gospodarkę sterowaną poprzez kontrolę surowców strategicznych z punktu widzenia danej gałęzi produkcji - wolnego rynku nie ma nawet w stanach - i nic nie da że niemcy przestaną podkładać nam świnię - jeśli nie europa to przyjdzie towar z USA albo brazyli lub kto tam wie przyroda nie znosi pustki - z tym że w amerykach i innych kontynentach nie ma zakazu stosowania czarnej soi czy hormonów - typu ractopamina co obniża koszty w tym klimat .
Pamiętam jak robiłem paszę we własnym zakresie - nawet premiks - i zawsze była jakaś spekulacja - jak nie była chorendalnie droga lizyna to treonina jak nie treonina to jakiś fosforan , jak nie fosforan to jakaś witamina jak nie witamina to olej jak nie olej to soja jak nie soja i tak zawsze z jakiegoś powodu byla stała cena - jak chcesz sie bawić w ciuciu babkę to proszę .
Medjastore dobry człowieku , Ty jesteś zboczony pozytywnie , zupełnie tak jak i ja
Zeus prosiaki tanieć to dopiero zaczną . Południe Europy zmaga się z pożarami a północ z powodziami .Tylko my tego nie dostrzegamy , bo syty głodnego nigdy nie zrozumie .
W takim razie - jakoś to będzie - żyjmy nadzieją ( ponoć matką głupich) - oby do dopłat za rok niestety - ktoś pytał "Jak mamy żyć Panie premierze " ja tam mówię Dajcie Zarobić Panie Premierze aby podsumować wszystko seksualną analogią - zachowujemy się jak kurwXX za rumuńskie stawki i do okoła jesteśmy ruchani przez wszystkich trochę przypomina to Prywatki Berluskoniego - Banga Bongo czy jakoś tak . Sęk w tym że sutenerstwo , prostytucja, niewolnictwo , ceny niegodziwe są nie zgodne z Polskim prawem ale nie ma szans tego wyegzekwować z powodu Omertà . MAFIA a w strukturach są wszyscy łącznie z wymiarem niesprawiedliwośći .
Mediastore Ty nie masz zarabiac Ty masz zapierda..ac na rudš kukłę i jego kolesiów na tym polega polska demokracja
downiś tyż kradli - demokracja - wychodzi na to że życie jest zero jedynkowe - jesteś albo cię nie ma , ruchasz albo jesteś ruchany - nie ma innej szarej opcji , sęk w tym że z ruchaniem jest pewien niuans - że jest ruchanie przyjemne dla ruchającego a nie zawsze dla ruchanego
*mediastore zacznij używać kulturalnych zwrotów do wyrażania swojej opinii i przemyśleń
Tomek
najsmiejszniejsze jest to ze masarnie kupuja półtusze agencyjne
za 7-6,8 za e
i jak moze wrosnąc cena
To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie,
0x
z tego że agencja ma pułtusze i je sprzedaje w tej sytuacji należałoby się cieszyć - do tego była powołana - całe wesele niweczy jednak brak agencyjnego zboża po równie atrakcyjnej cenie takie majstrowanie na rynku rolnym przypomina zabawę z ogniem w piecu sterowanym elektronicznie zimą - mamy wungla po pachy , przerywane dostawy energii elektrycznej i kot przymyka przypadkiem ogonem dopływ powietrza w nocy i są dwie opcje - albo wszystko wypierdoli (przepraszam krimsa z słownictwo ) albo sie zaczadzimy , albo coś tam ale draka musi być to podstawa - jak jest drak to zawsze może ktoś zarobić - raczej na cudzej krzywdzie .
Marucha miało wczoraj walnąć , a jak dzisiejszą sytuację i jeszcze jedno , jak byłbyś tak miły i przeliczył na naszą walutę ceny z za oceanu .
Mietko. Wczoraj nie miało walnąć tylko walnęło. Link masz powyżej. A dziś to dziś, a jutro to jutro. Ja w każdym razie pszenicy konsumpcyjnej zza oceanu kupować nie będę. Z Matifu też nie bo ja nie jestem piekarz. A tobie ona potrzebna?
Marucho . Cały czas chodzi mi po głowie Twa opowieść , jakoby niemieccy hodowcy mieli wykupić wszystkie nowe Mercedesy . Może i ja się skuszę i kupię kilka prosiaczków bo ich ceny walnęły , tylko czy to już czas . Gdy mi zboża zabraknie może trzeba będzie zamówić mały stateczek i dla tego prosiłem abyś mnie oświecił jakie mnie ceny czekają , bo na nasze krajowe raczej nie będzie mnie stać .
Mietko.
Żebyś wprowadził w życie swój plan dostosowania posiadanych wielu pustych chlewni do produkcji tucznika to byś się dzisiaj mnie nie pytał ile kosztuje zboże.
Jeżeli natomiast pytasz czy nie zamówić stateczku konsumpcyjnej pszenicy od Amerykanów, żeby potem kupić holenderskiego warchlaka i sprzedać tucznika do duńskiej rzeźni i ty jako Polak miałbyś jeszcze na tym zarobić, to myślę że to zły pomysł. Z takiej współpracy międzynarodowej na pewno wyjdziesz niezadowolony. Ale gdybyś, tak jak to inni robili po żniwach kukurydzianych 2011 roku postawił na Polską kukurydzę dzisiaj nie musiałbyś się pytać ile kosztuje zboże na cebocie czy matifie bo tam takim zbożem się nie handluje. Do polskiej kukurydzy spekulanci nie dochodzą. Żniwa kukurydziane za pasem. Obsiano tyle że cena mokrej będzie zbita niemiłosiernie. Jest czas się zastanowić. Można albo kupować, suszyć a potem na matifie sprzedawać, albo kisić i polskie a najlepiej wyprodukowane we własnym gospodarstwie warchlaki tuczyć.
Moim tucznikom amerykańska soja, kukurydza i konsumpcyjna pszenica przez gardło nie przechodzi. Odrzuca je od koryta. Zboże z matifu też wyczują z daleka i dostają mdłości. Moje Polskie Świnie uwielbiają polskie produkty a ostatnio na fali KOKO SPOKO zasmakowały i w produktach naszych wschodnich sąsiadów. Po prostu je uwielbiają.