narazie sieje jeczmien jary tam gdzie byl planowany , przesiewy zaczniemy chyba w poniedzialek
dopłaty do programow rolnosrodowiskowych nigdy w zyciu nie zrekompensuja utraty polonu spowodowanej wiosenna orka , a jak jeszcze widac polmetrowa gorczyce ktora wymaga do rozłożenia sie hektolitrów wody , to odrazu widac jaki bedzie plon , tak jak mowi stan
a co z obornikiem - pryzmowac i rozwiesc na jesien ( obornik w zbozach jarych zastosowany na wisone moze narobic wiecej szkody niz pozytku w przypadku suszy)
gnojowica na orke przed siewem
Dlatego orzę na wiosnę tylko tyle ile muszę. Co roku ok.10ha. Tyle wystarczy. Gorczyca czasami na jesieni ma grubo ponad 1m. Sarnom tylko uszy wystają.
Krzywy zaorz ciężką ziemie na wiosne to plon ujrzysz ja świnia niebo
Stan to u Ciebie świnie nie oglądają gwiazd? Żartuję. Tam gdzie jest mocniejsza ziemia orzę tylko jesienią. Na słabych glebach dopłaty to jedyna szansa na to żeby nie dołożyć do uprawy.
Przepraszam- Trochę się wyrwałem z tymi 150zł dopłaty do ha . Jak dotąd minister finansów mimo wielu okazji nie podpisał tego rozporządzenia i znając J. Rostowskiego może być z tym kłopot. Więc może być jeszcze to 150 zł ale lepiej na to nie liczyć.
W CN brakuje zbóż jarych szczególnie jest kłopot z pszenicą jarą.
Jak ktoś potrzebuje to byc może będę mógł pomóc, w poniedziałek napisze co i po ile.
Chemirol nie ma nic , chcieli sprowadzić z Krakowa , ale też jakieś problemy z materiałem .
Na Ukrainie wymarzło podobno ponad 90% zbóż . Nic się o tym nie mówi , aby ciemny chłop oddał co jeszcze ma . Niech przyjdzie sucha wiosna , to u nikogo 5t/h nie będzie . Wydajności spadną o kilkadziesiąt procent i to w całej Europie .
Rópta ludzie zapasy , bo idą ciężkie czasy .
Z zimowych zbóż po jesiennych zasiewach nie pozostanie nawet ziarenka .Kukurydza może być tania bo będzie nasiane , ale pozostałe będą na wagę złota .
Ja robię Tak: gleby u mnie są słabe, orka wykonana jesienią, poplon rolnośrodowiskowy sieje Tak, aby za duży nie wyrosł. Przeważnie po zimie mało zostaje. Wiosna na to gnojowica i ciężka brona talerzowa. Wydaje mi się, że jest nieźle.
Jeszcze jedno . Znajomy co handluje różnościami , kukurydzą do siewu też , namawia mnie abym kupił na zapas nasion kuku ile tylko mogę . Podobno nasion mało co zostało do siewu a pul całe tysiące hektarów .
90% to raczej nie możliwe. U nas bedzie z 15% w skali kraju. I to są masakra straty. Ubezpieczalnie już płaczą że jeżeli już teraz będą miały zapłacić za więcej iż 10 % plantacji to cała akcja ubezpieczania pól będzie dla nich nie opłacalna i w przyszłym roku nie będą ubezpieczać.
Mam takie pytanie. Planuję posiać kukurydzę po jęczmieniu oz i pszenżycie na średnio- wilgotnych glebach kl V o pH 6-6,5 i średniej zasobności (wszystkiego owsem przecież nie obsieję)
Czy przy moim braku doświadczenia w tej uprawie i niezbyt sprzyjającym warunkom jest sens inwestować w zagraniczne odmiany, czy wystarczą polskie??
bierz zagraniczne, koszt na hektar wiekszy, ale napewno w ziarnie odbije ci kilkukrotnie koszt zakupu drozszych nasion, stwierdzone z obdukcji
Kukurydza ma duże możliwości
jak nie masz maszyn przystosowanych do jej produkcji i suszarni
to podejrzewam że zostaną tylko wióry i worek po nasionach
nasiona trzeba kupić za siew zapłacić za suszenie
na polu zostaje dużo sieki ,którą trzeba mieć czym przyorać i puzniej czym w tym zasiać
ty sie spiesz z nasonami
najlepiej wymieszaj kilka odmnian
poz
Dziś siałem amonową na oziminy i pszenżyto wygląda przyzwoicie ,jęczmień wraca z dalekiej podróży i chyba coś z niego będzie ,ale pszenica to masakra ,poczekam jeszcze dwa tygodnie jeżeli nie przyjdą duże wahania temp. to może odbije bo korzeń wydaje się byc żywy - zobaczymy . Mam nadzieję że tym razem powiedzenie nadzieja matką głupich okaże się nietrafione
Widze Andre, że masz zdrowe podejście do tematu bo jak słysze tych wszystkich co latają jak za przeproszeniem ze sraczką bo dwa dni ciepła a zboże jeszcze się nie kłosi, trzeba orać. Niektórych warunki na polu uratują przed zrobieniem sobie kosztów, bo już by pewnie orali i siali. Czasu wiosennej pogody musi z tydzień minąć i wtedy można zdecydować co dalej.