No to niezłego g....wna musiałes sobie sciągnąc z wysokimi statusami ze wet na taką półkę sie wdrapał. To sie da rozpuscic pod warunkiem ze ma sie dobrą wode,niestety ta której uzywasz jest bardzo kiepskiej jakosci.
No to niezłego g....wna musiałes sobie sciągnąc z wysokimi statusami ze wet na taką półkę sie wdrapał. To sie da rozpuscic pod warunkiem ze ma sie dobrą wode,niestety ta której uzywasz jest bardzo kiepskiej jakosci.
te ściągniete dostaja dokse i jest ok a od moich loch niedziała zbytnio i dał mi to własnie a w demineralizowanej sie rozpusci?
Rozpuszczalnik z instrukcją do tego leku u tego samego weta powinieneś kupić.Jeszcze jedno jesli próbowałeś to przepuścić przez dozownik [nierozpuszczone] to rozbieraj doz. na czesci pierwsze i czysc.Daj znac czy cos załatwiłes.
1963 każdy antybiotyki działa jako stymulator wzrostu tylko że jest za drogi do ciągłego stosowania
Jeśli by się na to spojrzeć iż chora świnka pożre tyle co dwie zdrowe to tez racja.
1963 każdy antybiotyki działa jako stymulator wzrostu tylko że jest za drogi do ciągłego stosowania
I potem takim mięskiem własne dzieci karmisz?
I potem w telewizji mają afery do rozdmuchiwania i kontrole weterynaryjne się nasilają. Antybiotyk tylko do leczenia, a jako stymulator wzrostu to są preparaty ziołowe i inne cudeńka bez karencji bez problemu nieźle działają i tańsze.
Witam. Chciałbym zaszczepić lochy od parwowirozy posiadam szczepionkę Parvoruvax czy mogę zaszczepić maciorę dwa tygodnie przed odsadzeniem prosiąt? Jak również czy można tą szczepionką szczepić lochy już zaproszone?

tey a lekrza nie masz
To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie,

MOżesz dywanowo wszystkie lochy co 5 mcy.
Martinus (ur ok 1790r) -> Mateusz -> Wawrzyn -> Wojciech -> Jan -> Zdzisław -> No i ja w linii prostej
Spptch@wp.pl
Czyli te karmiące i po porodzie to szczepić nie zależnie kiedy się oprosiła nie ma żadnych przeciwwskazań? A chodzi o lochy zaproszone lekarz mi odradzał zęby je szczepić tylko po porodzie i najlepiej tuż przed odsadzeniem a na ulotce pisze ze w pierwszym okresie 21dni ciąży nie można a więc sam już nie wiem kto ma racje. Podzielcie się swoimi doświadczeniami?
Jak na ulotce pisze że do 21 ciąży nie szczepić to nie szczepić
Na ulotce raczej pisze jak byk ze najlepsze efekty przynosi szczepienie na ok. 2 tyk przed zaproszeniem, czyli kiele 10 dni przed odsadzeniem.Czyli np.podczas któregoś szczepienia prosiąt za jednym brudzeniem walisz odraz maciory.Plusy tego są takie juz ze wiesz która idzie do produkcji a jaka won na pzsztetową.
W ulotce jest że nie zalecają w pierwszych 21 dniach ciąży czyli szczepienie w tym czasie może narobić syfu ale nie zawsze.
A masz poważne problemy z parwo czy chcesz szczepić żeby w razie czego ich nie mieć??
Jak chcesz uodpornić wszystkie na raz to weź zaszczep wszystkie które są 2 tygodnie przed pokryciem i te które są w ciąży powyżej 21 dnia, a te które obecnie są w ciąży krócej niż 21 dni zostaw i poczekaj aż dobiją do 21 dnia i wtedy zaszczep ominiesz ryzykowny okres i będziesz miał spokój, a potem to już za każdym razem 2 tyg przed kryciem.

W ulotce jest że nie zalecają w pierwszych 21 dniach ciąży czyli szczepienie w tym czasie może narobić syfu ale nie zawsze.
A masz poważne problemy z parwo czy chcesz szczepić żeby w razie czego ich nie mieć??
Jak chcesz uodpornić wszystkie na raz to weź zaszczep wszystkie które są 2 tygodnie przed pokryciem i te które są w ciąży powyżej 21 dnia, a te które obecnie są w ciąży krócej niż 21 dni zostaw i poczekaj aż dobiją do 21 dnia i wtedy zaszczep ominiesz ryzykowny okres i będziesz miał spokój, a potem to już za każdym razem 2 tyg przed kryciem.
...czarno to widzę ,zaplątałeś się w tych szczepionkach.
..a wystarczy prawidłowo żywić i parwo odpada jak woda od oliwy.
..ale to osobny temat - dla laików.
mytotoksyna1, dziwny z Ciebie człowiek. Żywieniem chcesz walczyć z wirusem?
Myślę ze nie mam aż takiego problemu z parwo prosięta rodzą się żywe a ilość oscyluje ok 10sztuk od lochy może tylko to ze lochy nie chcą wchodzić w ruje po odsadzeniu prosiaków i chcę spróbować szczepić może to pomoże z tego co czytałem to na pewno nie zaszkodzi. Czyli podsumowując przed 21 dniem ciąży nie szczepić a resztę profilaktycznie można na raz bo nigdy nie były szczepione?
Jak nie chcą wchodzić w ruję to może być też problem ze strony żywienia (prosiaki za bardzo wyeksploatowują lochę), albo mykotoksyn w paszy. Ale oczywiście profilaktyka wskazana bo jak by ci to wpadło do stada to można się załamać.

krzywy -słuchaj !!
..słuchaj dobrze - żywienie to podstawa sukcesów w produkcji jakiegokolwiek zwierzęcia i człowieka .
-przy prawidłowym żywieniu -ten twój upiorny wirus ma nikłe szanse ZAISTNIEĆ!!
Pozdrawiam .
Próbował ktoś może kryć lochę, gdy dwa dni po porodzie dostała ruję? Jak tak, to czy coś z tego wyszło - dobrego oczywiście?
PRAWDOPODOBIEŃSTWO ZAJSCIA W CIĄŻE ZNIKOME PRZECIEŻ HORMONY NIE POZWOLĄ W NA ZAPŁODNIENIE JEŻELI KARMI PROSIAKI
Hormony nie powinny też pozwolić na wystąpienie rui w trakcie laktacji, a jednak czasami się zdarza. Krycie bezpośrednio po porodzie nie ma sensu. Kiedyś kryłem z ciekawości 1 lochę ok. 3 tyg. po porodzie. Po spotkaniu z knurem wróciła do prosiąt. 3 mies, 3 tyg i 3 dni później miała następne prosięta.
krzywy -słuchaj !!
..słuchaj dobrze - żywienie to podstawa sukcesów w produkcji jakiegokolwiek zwierzęcia i człowieka .
-przy prawidłowym żywieniu -ten twój upiorny wirus ma nikłe szanse ZAISTNIEĆ!!
Pozdrawiam .
Jeżeli locha posiada na niego odporność to wirus nic nie zrobi, a jeżeli nigdy nie miała kontaktu z wirusem to przy infekcji na pewno będzie syf i nawet jak jej dasz snickersa to i tak wirus zrobi swoje. Porządne żywienie sprawi że lochy w razie infekcji łagodnie i szybko odchorują ale na pewno nie jest to sposób żeby wirus nie powodował choroby.

Próbował ktoś może kryć lochę, gdy dwa dni po porodzie dostała ruję? Jak tak, to czy coś z tego wyszło - dobrego oczywiście?
Falco ,ty DUŻEGO UMYSŁU -to ni masz !!(bzdury)
..przy prawidłowym żywieniu maciora może dostać ruję po ok. miesiącu
po oproszeniu !
.. ale to bardzo rzadki przypadek.
. dwa dni po oproszeniu to puknij sie w mózgownice!!!!!!!!!!!--chyba hipopotana masz@@

krzywy -słuchaj !!
..słuchaj dobrze - żywienie to podstawa sukcesów w produkcji jakiegokolwiek zwierzęcia i człowieka .
-przy prawidłowym żywieniu -ten twój upiorny wirus ma nikłe szanse ZAISTNIEĆ!!
Pozdrawiam .Jeżeli locha posiada na niego odporność to wirus nic nie zrobi, a jeżeli nigdy nie miała kontaktu z wirusem to przy infekcji na pewno będzie syf i nawet jak jej dasz snickersa to i tak wirus zrobi swoje. Porządne żywienie sprawi że lochy w razie infekcji łagodnie i szybko odchorują ale na pewno nie jest to sposób żeby wirus nie powodował choroby.
..jak już siedzę tu ,to powiem ,że silny ,dobrze żywiony organizm nie złapie wirusa !!
..prawdopodobieństwo jest ,ale BARDZO ZNIKOME.!!
Pozdrawiam.
mytotoksyna to ty mało jeszcze widziałeś, nie pierwszy raz dwa trzy dni po porodzie u mnie ma jakaś objawy rui. Przeważnie to była duża w dobrej kondycji locha, często miała niezbyt liczny miot. Nigdy oczywiście nie kryłem takiej. Ale teraz to jest inny przypadek. Pierwiaska, 11szt, dziś rano huczała i stała jak mur, pół godziny temu ją dosiadałem i ani drgnie. Problem w tym, że te hormony to jej tak odp.... że nie chce karmić tych swoich prosiąt, prosiła się prawie na stojąco, jak któryś się zbliżał wiała jak oparzona. Ze dwie godziny po porodzie dostała oxytocynę, wyciekło jej to co miała w wymieniu, i przestała wydzielać mleko. Myślałem, że dotrwają do kolejnych ale się spóźniają i chyba cały miot szlag trafi. Zdarzyło się że jakaś nawet atakowała swoje prosięta krótko po po rodzie i nie chciała karmić, ale się uspokajała i było ok. Taka franca pierwszy raz się trafiła. Takie rzeczy to tylko u mnie... Dlatego zadałem to pytanie, może chociaż coś i nie będzie straty kolejnych 21 dni. Ostatnio np. jedna dostała ruję dobę po odsadzeniu, pokryłem i powtórki nie było. To też dziwne, nie wiem, może w mojej paszy jest coś o czym nie wiem

mytotoksyna to ty mało jeszcze widziałeś, nie pierwszy raz dwa trzy dni po porodzie u mnie ma jakaś objawy rui. Przeważnie to była duża w dobrej kondycji locha, często miała niezbyt liczny miot. Nigdy oczywiście nie kryłem takiej. Ale teraz to jest inny przypadek. Pierwiaska, 11szt, dziś rano huczała i stała jak mur, pół godziny temu ją dosiadałem i ani drgnie. Problem w tym, że te hormony to jej tak odp.... że nie chce karmić tych swoich prosiąt, prosiła się prawie na stojąco, jak któryś się zbliżał wiała jak oparzona. Ze dwie godziny po porodzie dostała oxytocynę, wyciekło jej to co miała w wymieniu, i przestała wydzielać mleko. Myślałem, że dotrwają do kolejnych ale się spóźniają i chyba cały miot szlag trafi. Zdarzyło się że jakaś nawet atakowała swoje prosięta krótko po po rodzie i nie chciała karmić, ale się uspokajała i było ok. Taka franca pierwszy raz się trafiła. Takie rzeczy to tylko u mnie... Dlatego zadałem to pytanie, może chociaż coś i nie będzie straty kolejnych 21 dni. Ostatnio np. jedna dostała ruję dobę po odsadzeniu, pokryłem i powtórki nie było. To też dziwne, nie wiem, może w mojej paszy jest coś o czym nie wiem
..przyznaję Ci rację w temacie ,ale to o czym piszesz -to są ANOMALIA wywołane nadmiernym stosowaniem medykamentów.
..zwykłe anomalia -uwierz w siebie i nie aplikuj tych antybiotyków ,które tak ochoczo radzą ci weterynarze!
..kiedyś -też byłem GŁUPI.
Jak atakuje swoje prosięta to jej zastosuj żelazo doryjowo , a oxytocyne domięśniowo i powinna się ustabilizować
prosiąt z tej ruji nie będzie , ale jak by wystąpiła za kilkanaście dni po porodzie to będą , a to że mogą mieć ruje za kilka dni po porodzie to normalne nie wiem z czego to się bierze ale chyba z dobrego żarcia i stresu który wywołuje poród
A po kiego grzyba chcesz takiego wsciekłego stwora drugi raz puszczać, lubisz się wku... wiać co jakiś czas.
Falco, ja w przeciwieństwie do mytotoksyna1 polecę Ci następny medykament. Stresnil. Daj z 5 cm3 agresywnej loszce i się uspokoi, a hormony i prosięta zrobia swoje. Nie raz z tego korzystałem.
- 11 Fora
- 2,099 Tematy
- 129.8 K Posty
- 0 Online
- 5,387 Członkowie