FORUM
Jest to cykl zamknięty, tiamulina została podana przez dozownik do wody w ilości 3gramy na 100mc. Choroba stwierdzona, było wykonane badanie próbki kału.
Tylozyna nie działa, tiamuline dostały tydzień temu przez 5 dni i jak narazie też bez efektu... Zacząłem też szczepić trzy tygodniowe prosieta enterisolem.
Tylozyna nie dział bo nie umiesz jej podać podobnie jak i tiamuliny, znajdź dobrego veta to Ci powie jak te leki trzeba stosować.
Ważna jest dawka, czas podawania, a najwazniejszy moment podania który jest inny dla kazdego stada.
Np żeby był jakis efekt to te tiamuline trzeba dawać minimum 3 tyg, 5 dni to lepiej wcale nie dawać.
A i choroba powinna byc potwierdzona na podstawie sekcji a nie kału.
Nawigacja rolnicza RTK w niskiej cenie, dostępna dla każdego.
tel 606832207
Baraki, może mu nie padła żadna sztuka, to ma jakąś ukatrupić?
Np żeby był jakis efekt to te tiamuline trzeba dawać minimum 3 tyg, 5 dni to lepiej wcale nie dawać.
Nie zgadzam się, należy podawać 3 do 5 dni, tyle że w odpowiedniej dawce. Jak będziesz podawał zbyt długo, do tego w zbyt małej dawce zrobisz więcej szkody niż pożytku. Mój przemądrzały sąsiad zrobił depopulację z powodu adenomatozy (na pewno nie tylko to miał), jak się okazało, leczył tiamuliną, cholera wie jak długo, może rok, podawał zalecane stężenie leku, tyle że jak się okazało, nie czystą tiamulinę tylko w formie leku kombi który zawiera 25mg/g tiamuliny, to za mało. Nie napisał, czy forma ostra czy pszewlekla, ale wnioskuję że ma to już dość dawno, więc będzie już przewlekła. Jak te dwa nie działają, zostaje jeszcze linco
Podawanie oraz dawkowanie tiamuliny zalecił mi wet, widział zwierzęta i chyba mogę mu zaufać. Może za szybko jeszcze na efekty. Sztuki nie padają tylko charlaczeja przy ok 70kg. Stosuje ktoś enterisol?
To jak najszybciej zmień weta bo ten twój chyba wiedzę na temat leczenia czerpie z ulotki na opakowaniu leków a to za mało.
Charłaki dobić.
Tilsol przy m.c. 35 kg 300g/tone paszy przez 3 tyg i bedzie dobrze.
Nawigacja rolnicza RTK w niskiej cenie, dostępna dla każdego.
tel 606832207
Szczepi ktoś lochy przed wyproszeniem na cirko?
Czy można zmieszać kolistynę z zakwaszaczem i podać dosatronem?
Można
Podawanie oraz dawkowanie tiamuliny zalecił mi wet, widział zwierzęta i chyba mogę mu zaufać. Może za szybko jeszcze na efekty. Sztuki nie padają tylko charlaczeja przy ok 70kg. Stosuje ktoś enterisol?
To tak szybko nie przechodzi ja sie z tym meczyłem chyba z miesiac ,słabsze i mniejsze ,padły ekspresowo ,są nawroty choroby ,świnie nie rosną ,głodówka leki ,dezynfekcja i nic wiecej chyba nie można zrobić czekać i patrzeć czy czasami nie leży trup ,dodatkowo proszek stosowałem do paszy agro biotik niby na dezynterie to jest ,była poprawa po nim
Można
a czy ta mieszanina nie wejdzie w jakąś reakcję? czy bez obaw mogę podawać taką mieszaninę?
Kolistyna w formie siarczanu. W zakwaszaczach masz słabe kwasy organiczne, nawet gdyby był forforowy, to i tak są słabsze od siarkowego. Więc teoretycznie nic nie powinno się stać. Chcesz dać kolistyne i zakwaszacz, czyli masz problem z coli? Bo raczej nie salmonellozę. Jaki geniusz wymyślił taką terapię?
Podawanie oraz dawkowanie tiamuliny zalecił mi wet, widział zwierzęta i chyba mogę mu zaufać. Może za szybko jeszcze na efekty. Sztuki nie padają tylko charlaczeja przy ok 70kg. Stosuje ktoś enterisol?
To tak szybko nie przechodzi ja sie z tym meczyłem chyba z miesiac ,słabsze i mniejsze ,padły ekspresowo ,są nawroty choroby ,świnie nie rosną ,głodówka leki ,dezynfekcja i nic wiecej chyba nie można zrobić czekać i patrzeć czy czasami nie leży trup ,dodatkowo proszek stosowałem do paszy agro biotik niby na dezynterie to jest ,była poprawa po nim
Jeżeli to to, i zastosuje odpowiedni antybiotyk, w odpowiedniej dawce i odpowiednio go poda, jeszcze do tego nie są zarobaczone, to jak ręką odjął. Dezynfekować to wypada zawsze przed wprowadzeniem zwierząt na dane pomieszczenie. Ale fakt, przyrosty po tej chorobie kiepskie, w końcu niszczy jelito cienkie. I nawroty niestety możliwe przez dłuższy czas, zwłaszcza przy zaniedbaniu higieny. Tyle że raczej nie w formie ostrej tylko przewlekłej. Dużo zależy od organizacji gospodarstwa. Jak lochy miały kontakt, to nawroty powinny być widoczne tylko u prosiąt powyżej dwóch tygodni i warchlaków, i to w formie przewlekłej. Chyba że lochy i prosięta czyste i pierwszy kontakt z bakterią ma tuczarni, wtedy forma ostra, ale to w cyklu zamkniętym prawie nie możliwe. Ostra jak nie zareagujesz błyskawicznie to masz równie błyskawiczne upadki, przewlekła, jak dłużej nie podasz antybiotyku, to silne różnicowanie i charłaki, raczej bez upadków, chyba że warunki masz na prawdę kiepskie. Jak takie odpowiednio i krótko po pierwszych objawach przeleczysz, to oprócz słabszych przyrostów i zróżnicowania nie zostają zewnętrznie widoczne oznaki przebytej choroby. Skoro on już myśli o wymianie loch, to najprawdopodobniej lawsonia nie jest jedyną przyczyną problemów. Pewnie ma jeszcze jakieś wirusy, cirko to charłaczały by wcześniej niż 70kg, sam parwo też by nie powodował aż takich szkód u tak dużych sztuk. Stawiał bym raczej na prrs lub wielopak. Jak tak to przy dzisiejszych cenach żywca najtaniej wszystkie do rzeźni, staranna dezynfekcja i wprowadzenie nowych, zdrowych.
Krzysiek, podaj nazwę preparatu jaki zalecił ci wet.
Lochy i prosieta czyste, problem zaczyna się dopiero na tuczarni. A o loszki hodowlane naima pytałem z ciekawości, bo chciałbym porównać je z moimi PBZ. Forma jest raczej przewlekła, bo upadków nie ma zbyt wiele. Preparat, który stosowałem przez 5 dni to Entemulin.
Kolistyna w formie siarczanu. W zakwaszaczach masz słabe kwasy organiczne, nawet gdyby był forforowy, to i tak są słabsze od siarkowego. Więc teoretycznie nic nie powinno się stać. Chcesz dać kolistyne i zakwaszacz, czyli masz problem z coli? Bo raczej nie salmonellozę. Jaki geniusz wymyślił taką terapię?
mam problem z coli, podanie kolistyny u mnie załatwia problem w 100%, tylko chciałbym jeszcze do tego dać zakwaszacz, który normalnie idzie dozownikiem, a jak idzie kolistyna to nie idzie zakwaszacz..... czy olać ten zakwaszacz na czas kolistyny?
Taka ciekawostka kiedyś zarodówka a od kilku lat nie 150 loch cykl zamkniety jako ze zarodówka to przynajmniej od 2002 badania w kierunku aujeszka potem wiadomo program zwalczania wiec monitoring jak u kazdego nigdy dodatnich wyników zadnych objawów klinicznych w chlewni ani wkoło chlewni az tu nagle ostatnie pobieranie 26 próbek ze stada podstawowego i wszystkie pozytywne zaznaczam ze nigdy nie przyjeżdzało nic z zewnątrz poza nasieniem kto co o tym mysli????????????
Szukanie gwoździa do trumny polskiej hodowli
I niech mi ktoś powie, że to przypadek? Jak nie ASF to aujeszką chłopa weźmiemy. Już my mu qrwa świnie zełaba wybjemy! Polski chłop ma sadzić lasy, gaje orzechowe, zazieleniać; wszystko to poprzedzielać 3 metrowymi miedzami a my se qrwa będziemy na polowania przyjeżdżać i polskie dziewuchy ;-/
Próbę trzeba powtórzyć a nie gdybać , tym bardziej że to jest duże stado i się dziwie że nie została powtórzona próba w takim stadzie przed podaniem wyników .Według mnie to jest pomyłka ,bo na oszczędności w zwalczaniu asf raczej to nie wygląda .
miejscowe laboratorium te same prubki wysłało do puław tam potwierdzili przyjechało stado urządników z powiatu (wet) policzyli napisali zakaz wwozu i wywozu z gospodarstwa i mają pobierać krew na ponowne badanie w miedzy czasie powiatowy od zakaźnych powiedział skąd my qwa wezmiemy kase dla chłopa a chłop w nerwach i nie ma sie co dziwic
Przed moim domem są łaki na Naturze 2000 , jest tego kilkaset h . Kolega jest przewodniczącym rady gminy i mówi że już nie raz były naciski z Ochrony Środowiska aby wprowadzić całkowity zakaz koszenia tych łąk . Po co A no po to aby zwierzyna miała gdzie się rozmnarzać . . Całe szczęście że temu koledze w tym roku dziki pół cebuli zimowaj zniszczyły na polu przy tych łąkach , to i teraz wie co będzie gdy swobodnie by się to rospleniało .
Paranoja ludzie z powiatu nie widzą choroby po kontroli w gospodarstwie ale najpierw do rzeźni wszystkie lochy zbadane a potem biorą próby od reszty stada psy żyją koty żyją a lekarze z powiatu jak znakowali to na raty bo płakali jak małe dzieci bo wszystkie lochy wysoko prosne.....
Pytanie do znawców jakie prawdopodobienstwo ze przyjechało to dziadostwo z nasieniem ze shiuz bo taka była sugestia weta
myślę ze podobieństwo jest bliskie zeru chyba ze knur był z importu to może jakaś mała szansa jest bo nie orientuje sie czy sa badane w kierunku choroby aujeszki
mam problem z coli, podanie kolistyny u mnie załatwia problem w 100%, tylko chciałbym jeszcze do tego dać zakwaszacz, który normalnie idzie dozownikiem, a jak idzie kolistyna to nie idzie zakwaszacz..... czy olać ten zakwaszacz na czas kolistyny?
Zakwaszacz i kolistna w samej wodzie to nie powinien być problem, ale czy już po pobrani zakwaszacz będzie miał wpływ na działanie antybiotyku to nie wiem. A tak poza tym, to zakwaszacz chyba nie spełnia swojej roli skoro antybiotyk musisz podawać. Jak bym miał problem z coli spróbował bym to zrobić trochę inaczej.
Mam taki problem:
Zaczeły maciory i knur mają wodnistą biegunkę(wygląda jak grypa jelitowa którą przechodziliśmy całą rodziną) i teraz zaraziliśmy stado. Po około 5 dniach przechodzi ale niestety dziadostwo dostało się na porodówkę i oseski zachorowały. Już 3 padły z wycieńczenia a locha chora i nie daje im ssać. Jakieś rady? Dziś wet kazał podać neosol, zakwaszacz do wody i jakiś roztwór ziołowy z oregano. Neosol raczej przy wirusie nie pomoże. Proszę o pomoc?
Nigdy nie miałem takiego przypadku...
podejrzewam lespiroze teraz główne nosiciele lespirozy wchodzą do chlewów (szczury i myszy)
Mam taki problem:
Zaczeły maciory i knur mają wodnistą biegunkę(wygląda jak grypa jelitowa którą przechodziliśmy całą rodziną) i teraz zaraziliśmy stado. Po około 5 dniach przechodzi ale niestety dziadostwo dostało się na porodówkę i oseski zachorowały. Już 3 padły z wycieńczenia a locha chora i nie daje im ssać. Jakieś rady? Dziś wet kazał podać neosol, zakwaszacz do wody i jakiś roztwór ziołowy z oregano. Neosol raczej przy wirusie nie pomoże. Proszę o pomoc?
Nigdy nie miałem takiego przypadku...
..czarno to widzę .
..prosiaki wszystkie ci zdechną , musisz dbać o higenę ,ręce często myć , gnój codziennie wywalać od świń , ścielić słomą pachnącą słońcem sierpniowym , raz na rok drapaką usunąć pająki z zakamarków ,kilka gryzoni może łazić , byle nie za dużo.
Zapodałem enterisol dla pierwszej grupy odziwo sprawnie poszlo (malo wypluwaly) zobaczymy co z tego wyjdzie w planie mam 4do6 grup walnąć zeby wyciagnąć wnioski moze ktos z kolegow napisac jaka jest cena na ten specyfik...
Dawno nie zagladalem na to forum wiec postaram sie odpowiedziec na pytania ktore pamietam:
-zakwaszacz+ kolistyna -mozna podawac bez problemu.Kolistyna w srodowisku kwasnym dobrze dziala.Zasada: podac kolistyne w dwoch dawkach rano i wieczorem.To jest tak ze zwierzeta dawke leku powinny zjesc w ciagu do 4 godzin.Wtedy jest odpowiednie stezenie leku we krwi czy p.pokarmowym.Jak swiniw zre taka dawke caly dzien to dzialanie problemytyczne.
-jak wzieto 26 prob i wszystkie dodatnie to cos mi tu nie pasuje.Trzeba sprawdzic miana surowicy czy sa takie same czy rozne.Ja takie same to ja latwo bym sie nie poddal.Ale jak masz klopoty zdrowotne w gospodarstwie to moze i dobrze Wymienisz stado.Zrobia ci dezynfekcje za darmo.Moze i bedzie lepiej.Teraz na swiniach i tak nie zarabiasz.
-jak gospodarstwo na slomie i dezynteria to SZANS NA WYLECZENIE BRAK.Ja to przerabialem wielokrotnie i wiem co pisze.
Jedyny kwit jaki dostał właściciel to zakaz wwozu i wywozu nie dostał wyników a lochy 26 z których większość miala termin na 17 listopada już ubite i za chwile biorą krew od reszty powiatowy beton nie ma z nim dyskusji jak ktoś moze coś poradzić konkretnie będę wdzięczny
Witam.
Mam problem z tucznikami w średniej wadze ok 105 - 110 kg, jedzą paszę:
335kg pszenica
250 kg żyto hybrydowe
200 jęczmień
50 kg pszenżyto
125 kg soja
25kg premix
3 kg kreda pastewna
2kg zakwaszacz
10l olej
Tydzień temu padła mi 1 szt, wczoraj 1szt i dziś kolejna. Wszystkie z tej samej komory. Wszystkie od razu były wzdęte. Świnie są na ściółce, podczas ścielenia 2 razy dziennie wszystkie leżące są zganiane nic nie widać podejrzanego. Dziś rano znalazłem kolejnego wzdęty jak bańka.
Może ktoś mia podobny przypadek?