Nie mieliście czasem ataku różycy ze dwa tyg temu?. Ja dopiero teraz oddychłem.
W sumie to ostatnimi czasy upadki >5%.
Szczepienie cirko+mykoflex coraz bardziej zawodzi, czas chyba zmienić profilaktyke.
Słyszałem pozytywne opinie nad szczepieniem loch cirkoflexem na miesiąc przed porodem a prosięta między 2 a 3 tygodniem życia.
A wiesz, że w sobotę dokładnie 25.10 jeden tucznik około 80, nie wstał do żarcia, podchodzę a tam kilknaście stempelków już ma. Pierwszy przypadek od co najmniej pięciu lat. Nie miałem mu co podać, myślałem, że się rozniesie bo nie szczepione. Ale stwierdziłem, że w d... go mam. O dziwo następnego dnia jadł, nie rozniosło się na inne i skończyło się bez antybiotyków. Mieszkam w gęstej zabudowie, widocznie miały już wcześniej jakiś kontakt i pewnie się uodporniły
U mnie jakiś tydzień prędzej niż u was. Na kilka dni przed sprzedażą jeden jakiś kiepski ze dwa dni był i słaby, ale że był kolorowy to nic nie zauważyłem, ale potem w tym samym kojcu drugi przypadek i już piękna książkowa różyca z wielkimi czerwonymi wypukłymi plamami. Ale taka jest na szczęście najmniej groźna. Do sprzedaży nic się nie pojawiło, dostał tylko na zbicie gorączki bo nie bardzo mogłem leczyć 5 dni przed sprzedażą, ale do dnia sprzedaży chodziłem nerwowy.
To ja was podziwiam ze macie odwage nie szczepic na rozyce, przeciez jak sie trafi zjadliwy szczep to 50% stada pojedzie do utylizacji a z tych co przezyja jeszcze czesc zkonfiskuja w zakladzie jak lekarz zauwazy zmiany, a koszt jednodawkowej szczepionki to 80gr na sztuke i 100% pewnosci ze rozyce mamy z glowy. Niektore formy rozycy sa praktycznie nieuleczalne, jedyne co mozesz robic to wyciagac padle sztuki.
To ja was podziwiam ze macie odwage nie szczepic na rozyce, przeciez jak sie trafi zjadliwy szczep to 50% stada pojedzie do utylizacji a z tych co przezyja jeszcze czesc zkonfiskuja w zakladzie jak lekarz zauwazy zmiany, a koszt jednodawkowej szczepionki to 80gr na sztuke i 100% pewnosci ze rozyce mamy z glowy. Niektore formy rozycy sa praktycznie nieuleczalne, jedyne co mozesz robic to wyciagac padle sztuki.
baraki w chowie bezsciolkowym rozyca to ewenement u mnie jesli sie trafiala to jedynie w kojcach na glebokiej sciolce
witam kolegow w chwili obecnej jrstem w Holandi i jakby ktos pytał posiadam wszystko co potrzebne do szczepien tzn. medyczne zaintetesowanych zapraszam
Mi dzisiaj pojawiła się u jednej z loszek jakie 2 tygodnie temu wprowadziłem do stada . Postać zewnętrzna ,plamy i wysoka temp. Mam nadzieję że nie nabroi mi ,reszte loszek profilaktycznie przeleciałem lincospektinem
Mi dzisiaj pojawiła się u jednej z loszek jakie 2 tygodnie temu wprowadziłem do stada . Postać zewnętrzna ,plamy i wysoka temp. Mam nadzieję że nie nabroi mi ,reszte loszek profilaktycznie przeleciałem lincospektinem
Loszki własne czy kupne? Kwarantanna? Napisz czy się uspokoiło czy niesie się dalej. Oby to pierwsze
Loszki własne tylko przewizione z tuczarni oddalonej o 200 m . Myśle że stres przeprowadzki ,zmiana żywienia ,skoki temp. jakie ostatnio mamy zrobiły swoje .Na szczęście linco zadziałał i na razie obserwuje . Stado podstawowe wydaje się być bezpieczne bo profilaktyka obejmuje min. ery +parwo