Coś tu nie gra dlaczego stasujesz śrute sojową jeżeli używasz HP300, mączki rybnej oraz plazmy serwatki, pozatym domyślam się iż 1% wynika z połączenia zakwaszacza z tlenkiem cynku(w proporcji 6 do 4, lub 7 do 3) bo przy udziałe 10 kg cynku masz pewne tzw. rogowacenie jelit. Natomiast z różycą możesz(nie musisz) mieć racje. Pozatym zalecam stosowanie siemienia lnianego w stosunku 1 do 2 %. Pozdrawiam.
Ps. plazma krwi aby była skutaczna powinna być stosowana w ilości 4-5%, dawka 2,5% może okazać się za mała szczególnie przy plażmie gorszej jakości. I jeszcze jedno czy stosujesz ekstrudery?
Widzę kolego że z tobą można rozsądnie porozmawiać .Plazmę stosuję z wysokiej półki.W ogóle wszystkie komponenty muszą być wysokiej jakości.Na małych prosiętach nie ma co oszczędzać.Mam dwa silosy 30 t i kupuję jęczmień i pszenicę czyszczoną specjalnie na starter i prestartarter .Soję stosuję żeby przyzwyczajać stopniowo do jej trawienia przez prosięta.
troszke rozbawil mnie ten caly temat
Innych tez...
Wiem że niektórych to bawi.Ja ciągle dążę do poprawienia efektywności produkcji.Widzę często porównania danych z hodowli innych krajów.
Mam pytanie czy ktoś daje łożyska lochom .Tu jest najwięcej przeciwciał.Moi koledzy często wrzucają całe łożysko jednej czy dwom maciorom.To jest błąd bo taka duża ilość jest trudno strawna i długo zalega w żołądku. Ja mam lochy w pojedynkach , łożysko tnę na kawałki i daje wszystkim.Nie mogę sobie pozwolić na drogie szczepionki bo finansowo bym nie wytrzymał.
Kolego Krzysztofie a ja mam pytanie a zasadzie prośbę ; podaj podstawowe parametry produkcyjne jakie osiągasz w swoim stadzie ,ponieważ ważysz zwierzęta i porównujesz dane z innych hodowli to raczej nie będziesz miał z tym problemu !
Pozdrawiam !
nie napisze bo nie i tyle
krzysztof wytłumacz mi co daje podanie lochom łożyska jakim to lochom podajesz ,,, ja ja kiedyś nie miałem kojcuw porodowych klatek to czesto sie zdażało że locha sie najadła łożyska i mała kłopoty z trawieniem i dostawała temperatury łożysko jest szkodliwe z tego co słysze i wiem
dani łożysko to taka naturalna szczepionka, nawet prof. Pejsak wspomina o tej metodzie w swoim podręczniku. Podawanie łożyska może uodparniac lochy przeciw np parwowirozie.
Koledzy nie czytacie uważnie tego co piszę .Całe łożysko jak maciora zje to odchoruje. Należy je pociąć na kawałki i rozdać po troszku.Ja lochy utrzymuje w kojcach pojedynczych więc z tym nie mam kłopotu.Jeśli chodzi o wyniki produkcji to nie lubię się chwalić żeby nie zapeszyć. Nie wiem czy wiecie o metodzie podawania leków w kącik oka w żyłę sinus.Czołówka hodowców napewno już wie.Można też pobierać krew nie narażając maciory na skrzep i stratę.
krzysiu pochwal sie a co tam niech nam oczy bieleja
krzysztof a jak czesto podajesz lochom łożysko ,,,i jakie wyniki po podaniu łożyska nie masz parwowirozy ,,,myśle że jak podajesz łozysko to nie szcepisz na parwowiroze ,,,,
Podawanie łożyska maciorom załatwia mi parwo ,coli ,PRRS.Jest to robota niemiła ale efektywna.Myślisz że się chwale moje metody są spowodowane biedą i nędzą , którą nam zafundowali nasi politycy.Wiem że lobby przemysłowe będzie mnie potępiać.Lepiej stosować drogie preparaty niż trochę pomyśleć.
To ja pomyślałem i widzę w twojej metodzie łożyskowej pewne luki, podanie łożyska może uodparniać lochy w kierunku parwo czy innych chorób ale pod warunkiem że pochodzi od loch które z taką chorobą miały styczność, więc rozumię że masz w stadzie parwowiroze i PRRS bo jeśli masz aktualnie zdrowe stado to wydaje mi sie że oprócz odrobiny protein lochy większego pożytku z owych kawałków nie maja...