Pietrain- knury na plus i minus
Cześć właśnie zakupiłem knura pietrain. Mam 25 loch 20 wbpXpbz i 5 pbz do tej pory miałem pixdu. Jakie macie doświadczenia z krzyżówkami po pietrainie
W czasach kiedy użytkowałem pietrainy miałem spore problemy ze stresem (upadki przy przemieszczeniach i transporcie,przy szczepieniach) nadto tuczniki po czystym pietrainie z reguły wolniej rosną widoczne wraźne zwolnienie przyrostów w wadze 80 -90 kg !!
Robert
Przy tak wyśrubowanej kalkulacji klienci wolą rasy białe wyższe przyrosty i liczniejsze mioty.Cała Europa odchodzi od dużego dolewu pietrena.
Po co Ci knur przy 25 lochach , czy nie lepiej insemionować. Nawet przy 2,4 współczynniku wyproszeń na rok, będziesz miał co 3 tygodnie do zaproszenia 3 lub 4 lochy w tym samym dniu . Pokryjesz dwie może trzy ale nie wszystkie , knur rzadko eksloatowany nie pójdzie na więcej niż 2 lochy dziennie. Inseminując wybierasz ojca jakiego chcesz w danej chwili, możesz odchowywać loszki na remont stada po to aby nie wprowadzać obcych świń do stada. Inseminacja jest dużo tańsza niż własny knur. Gdybyś miał większe stado loch to knur byłby potrzebny jako szukarek , ale przy 25 szt możesz obserwując sam znaleźć latujące sie lochy
latujesię krowa
a na poważnie jak jest knur to ruje są wyraźniejsze a on sobie poradzi
Jarki masz racje przejęzyczenie , nie latujące a lochające , sorry
No tak. 25 macior swoich i kolejne 25 sąsiadów którzy wożą swoje do mojego knura. Mamy loszki brane od jednego hodowcy wiec do tej pory jest czysto jeśli chodzi o choroby. Przy inseminacji mieliśmy problemy z powtórkami i cichymi lub brakiem rui. obecnie rzadko zdarza się powtarzanie średnio jedna na dwadzieścia sztuk. Sąsiad który ma 15 sztuk po moim knurze nie miał powtórki po inseminacji raz na pięć inseminacji mu powtarzała więc stąd ten powrót do knura.
lochy wozone od sasiadow i czysto jesli chodzi o choroby !!!!!!! ciekawa teoria !!!!
Boże !!! Widzisz i nie grzmisz !!!!
Hodowla Zarodowa
co was tak dziwi przecież to ze lochy są wożone do knura to chyba nic dziwnego podejrzewam ze w ten sposób krytych jest 70% loch
Powiem że jeśli chodzi o profilaktykę to tylko idzie porcylis parvo, coli, ingalvac i co trzy miesiące całe stado tiamutinem w paszy (oprócz tuczników na cztery tygodnie przez odstawą). Zdaje sobie sprawę z zagrożeń płynących z takiego użytkowania, ale póki to się sprawdza to pozostanę przy tym.

A ja myślałem, że te punkty kopulacji to już relikt przeszłości a tu proszę
Martinus (ur ok 1790r) -> Mateusz -> Wawrzyn -> Wojciech -> Jan -> Zdzisław -> No i ja w linii prostej
Spptch@wp.pl
byś się zdziwił jak byś wiedział ile takich reliktów przeszłości funkcjonuje zwłaszcza na wschodzie kraju
Trudno to nazwać punktem kopulacyjnym. Dowożone są tylko maciory od dwóch sąsiadów. Reszta z racji różnego pochodzenia stada nie ma pozwolone przywożenie loch do krycia.
/
ROBAK proszę cie nie pisz już nic więcej o swoich ,, SPOSOBACH " hodowli bo to o pomstę do nieba wola

Robak a to nie wiesz że na wysokości Konina to już Azja się zaczyna
Martinus (ur ok 1790r) -> Mateusz -> Wawrzyn -> Wojciech -> Jan -> Zdzisław -> No i ja w linii prostej
Spptch@wp.pl
Ja myślałem, że czas gojenia rany liczy się w dniach, a tu masz np. czas gojenia - 10 kg!
ale po takim wykastrownai taki knurek straci z 10 kg zanim dojdzie do siebie
A może Robak robi to bezkrwawo, jak kilka lat temu "chirurg" z Indonezji, zamiast skalpela przeciągał ręką i wszystko na wierzchu! Znieczlenie musi być do tego mocne, bo jak by się ruszył pacjent, to ciach i nogi nie ma!
robak SKąD ty bierzesz te pomysły teorie i swoje sposoby bo im wiecej czytam twoich postów tym bardziej chce wysłać sms o treści "pomagam".....
?

ja jestem z Wielkopolski i u siebie w okolicy też to jest bardzo rozpowszechnione, ostatnio auyeszka niieco zmiejszyła ten proceder, ale ciagle trwa. zresztą co tu duzo mówić, jescze 3 lata temu sam woziłem i do mnie przywozili....
Knur wcale nie musi być drogi, ja mam swój sposób.
Mam maciorę niespokrewnioną z resztą stada i zawsze ja inseminuję, zawszę zostawiam od niej jednego knura, więc co pół roku wymieniam. Wszystkie maciory lochają sie w ciągu 1- 1,5 miesiaca , następnie kastruję kawalera jak ma gdzieś 110 kg i do 120 zdąży sie wygoić i sprzedaję tucznika i nie żywie knura przez 5 miesiecy , kiedy jest niepotrzebny
NO,ŻE JA NA TO PRĘDZEJ NIE WPADŁEM?
JAK MÓWIE TO MÓWIE,A JAK MÓWIE TO WIEM!
witam. Po rocznym użytkowaniu knura pietrain jestem całkiem zadowolony. Mięsność skoczyła do 58% lepsza niż przy pi/du. Mioty tak samo liczne. Po kupnie miałem tylko problemy bo kaszlał. 3 miesiące profilaktyki i leczenia zrobiły swoje. Bardzo ładnie i chętnie kryje.
koledzy mam pytanko.. jak zapładniam sztucznie dur-piet. to czemu zaczęły się gryźć? czy to zależy od rasy czy czegoś innego???warunki mają ok odpowiednia powierzchnia wentylacja a zawsze znajdą sobie sztukę ltórą bardzo męczą...
....
myśle że od knura.ja jak inseminowałem hyporem to też się gryzły,gdy zmieniłem na pbz uspokoiło się.
obecnie po knurze pietrain notuje coraz lepsze wyniki, dołożyłem też pełną profilaktykę i inne żywienie

ja jestem z Wielkopolski i u siebie w okolicy też to jest bardzo rozpowszechnione, ostatnio auyeszka niieco zmiejszyła ten proceder, ale ciagle trwa. zresztą co tu duzo mówić, jescze 3 lata temu sam woziłem i do mnie przywozili....
Knur wcale nie musi być drogi, ja mam swój sposób.
Mam maciorę niespokrewnioną z resztą stada i zawsze ja inseminuję, zawszę zostawiam od niej jednego knura, więc co pół roku wymieniam. Wszystkie maciory lochają sie w ciągu 1- 1,5 miesiaca , następnie kastruję kawalera jak ma gdzieś 110 kg i do 120 zdąży sie wygoić i sprzedaję tucznika i nie żywie knura przez 5 miesiecy , kiedy jest niepotrzebny
że co kastrujesz go przy 120 kg?
no przecież jak ktoś kupi od ciebie takiego knura to ci zrobi to samo co ty temu knurkowi
No przynajmniej ja bym Ci tak zrobił bo na nic więcej nie zasługujesz pisząc takie bzdety.
ja jestem z Wielkopolski i u siebie w okolicy też to jest bardzo rozpowszechnione, ostatnio auyeszka niieco zmiejszyła ten proceder, ale ciagle trwa. zresztą co tu duzo mówić, jescze 3 lata temu sam woziłem i do mnie przywozili....
Knur wcale nie musi być drogi, ja mam swój sposób.
Mam maciorę niespokrewnioną z resztą stada i zawsze ja inseminuję, zawszę zostawiam od niej jednego knura, więc co pół roku wymieniam. Wszystkie maciory lochają sie w ciągu 1- 1,5 miesiaca , następnie kastruję kawalera jak ma gdzieś 110 kg i do 120 zdąży sie wygoić i sprzedaję tucznika i nie żywie knura przez 5 miesiecy , kiedy jest niepotrzebnyże co kastrujesz go przy 120 kg?
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
no przecież jak ktoś kupi od ciebie takiego knura to ci zrobi to samo co ty temu knurkowi![]()
No przynajmniej ja bym Ci tak zrobił bo na nic więcej nie zasługujesz pisząc takie bzdety.
robak, każdy sposób dobry
zonk, przecież jak się wygoi to na skupie bez problemu go wezmą
ja kastruje byki przy wadze 100 kg około jest trudno ale daje rade z sąsiadem
- 11 Fora
- 2,099 Tematy
- 129.8 K Posty
- 0 Online
- 5,387 Członkowie