handel wyrobami

świetny pomysł:)

tylko za ile sprzedawac te wyroby?:)swiinka 120kg około 550 zł juz z uslugą:)i teraz np. około 70 kg samej kielbasy:)to za ile by toi mozna sprzedac w duzych miastach albo za ile oddawac do sklepów miesnych..?:)

co o tym myslicie..?:)

za 18zł w mieście będzie git kupią za tyle:)

ale za 18 zl wezma odemnie do sklepu miesnego?:)czy sprzedawac gdzies na targach..?:)

to dobry pomysł na biznes..???????

Dobry. Masz moje błogosławieństwo.

aod czego zaczac na targach sprzedawac czy do sklepow sie udac..?:)

pierwsze co zrób to udaj się do sanepidu po książeczkę zdrowia

Po jaką książeczkę?dzwoniłem do sanepidu i przedstawiałem mój pomysł by się dowiedzieć czy by tak dało radę to mnie przekierowali do weterynari ale nikogo nie było... I co to za książeczka ?

Książeczka w którą wbijają wyniki badań chyba kału ! ale możliwe że czegoś jeszcze, czy robali nie masz albo czegoś tam takiego, musi mieć każdy kto pracuje przy żywności nawet hostessa w markecie:)

a to ja mam takie badania i ksiązeczke bo byłem na praktykach w sklepie..sporzywczym..

a jak myslicie dostarczac do sklepow czy sprzedawac na targowisku..?:)i jaka cene jak na targowisko..?:0i do sklepu..?:)

halo..doradzi mi ktos..?:)

a moze kup wuzek i chodz po miescie sprzedawaj albo zrob sklep internetowy z dostawa do domu poczta lub kurierem...

Zajrzyj na tą stronkę http://www.odrolnika.pl/
nie rozglądałem sie tam dokładnie i nie wiem czy tam są jakieś wyroby czy coś takiego ale zawsze możesz zapytać

Proponuję sprzedawać do hipermarketów. Wjechać do tesco tirem, opróżnić naczepę i będzie git. 😀
Najpierw zorientuj się czy podołasz przeszkodom prawnym, logistycznym, finansowym, marketingowym i dystrybucyjnym.
Znaczy się, pomysł jest ... orginalny i delikatnie mówiąc trudny w realizacji.
Błędne jest rozumowanie, że w dużych miastach są duże ceny.

Aha:) a z tym aby do sklepów dać na początek próbki kiełbasy miesia itp.i jak są super to wtedy wywozić do paru sklegow hm ?co o tym myślicie?:)szło by ?:) i ile mogli by mi dać za kg ?:) wolałbym wywozić autem chłodnia:)mam 40 tys. Zł by w to zainwestować...i musiałbym mieć też chłodnie w dont by wędliny nie leżały całą noc na aucie ?hm chodzi mi o zarobinie kasy i otwarcie sklepu mięsnego gdzieś w mieście:)

Aha haha:) rozumiem:)czyli do hipermarketu za 15 zł kg kiełbasy swojskiej by wzięli?:)i czemu trudny do zrealizowania?:)a może sprzedawać z samochodu ?:) działalność by była kasa fiskalna i wszystko z sanepidu i weterynari wtedy mógłbym sobie podnieść ceny:)i mam pytanie kupili by kiełbasę 25 zł za kg:)swojska bo widziałem na jakiejś stronie że pisali o takiej kasie:) hm

Jeśli nie będziesz miał załątwionych spraw weterynaryjnych itp., nie uzyskasz zezwolenia na działalność gospodarczą i żaden biznesmen kabanosów od ciebie nie kupi.
Polecam zapoznać się z aktami prawnymi w tym zakresie.

Okej:)pojadę do weterynari:)i się dowiem:) byłem ostatnio ale nie było nikogo:)a co myślisz o tym co jeszcze napisałem wcześniej ?jaką cena do sklepów itp.

Hubercik, widzę, że podnieciłeś się bardzo swoją wizją tego biznesu, ale może to i dobrze, bo do odważnych świat nalezy i nawet wielcy potentaci na naszym rynku zaczynali od zera. Chłopaki nie chcą na tym forum z grzeczności gasić Twojego zapału, więc może ja to zrobię, bo wyjądkowo podły mam dzisiaj nastrój. Otóż kolego zapomnij o hipermarketach. Gdybyś poszedł do nich ze swoim pomysłem, to myśle, że śmiali by się głosniej, niż świąteczne kolędy lecące z głośników na sklepie. To market dyktuje, jaką kiełbasę masz robić i po ile Ci za nią zapłaci i, co ważne, po ilu miesiącach Ci zapłaci, a nie Ty. Dzięki takim wytycznym powstają wyroby "kiełbasopodobne", bo są tanie, ale sprzedają się dobrze. Poza tym nie możesz na tym etapie zagwarantować powtarzalności swojego wyroby przez dłuższczy czas, co tez jest jednym z wymogów marketów. Żeby wejść do marketu musisz oczywiście odpalić "wpisowe" i od czasu do czasu składać się z innymi na prezenty typu "pierwsze urodziny marketu". Tak kolego, na te wszystkie samochody, telewizory składają się dostawcy. Tak więc markety sobie odpuść na chwilę obecną. Większe szanse masz w małych sklepach, ale i tutaj nie będzie łatwo. Na rynkach panuje taka konkurencja, że teraz jest walka o przetrwanie. Sam widzisz, że małe zakłady nie oglądają się na sklepy, tylko kupili swoje samochody sklepy, jeżdzą po wsiach, trąbią i chcą się pozderzać. Do takich sklepów swój towar wstawiają też hurtownie mięsa i wędlin, które na dzień dobry mogą zrobić taką promocję, że Ty ze swoim produktem nie masz szans. Do tego operatywni przedstawiciele hurtowni, jak wejdą w spółę ze sklepem, to będą tam kręcić niezłe wałki na gratisach i żaden kierownik od Ciebie nie weźmie. Jeżeli robisz naprawdę dobre wyroby to ja bym się raczej zastanowił nad handlem obwoźnym, z tym, że na początku może być ciężko, ale jak sie rozreklamujesz, to będzie git. U mnie gość robił wspaniałe wyroby, ale nie był zarejestrowany, sklepom zaczęło marnie iśc, to moment gośc miał kilka kontroli. No takie życie.

Panowie a ja myślę że hubercik po prostu robi robi sobie jaja i nabija was w butelkę bo nie sądzę żeby był aż tak głupi żeby na forum radzić się gdzie i za ile ma sprzedawać kiełbasę

Haha:) rozumiem:)nie spiepszyles mi humoru:) haha:)wręcz poprawiłes:)dowiedziałem się nowych rzeczy:)i wezmę to pod uwagę:) o handlu obwoznym też myślę:) i to kumpel robił by mi te wyroby a ja bym mu świnki dostarczał co kupilbym:)a co do kolegi grzesia to trafił w 10:)haha:)myślę nad tym biznesem ponieważ kumpel mógłby by to robić:)ale to jeszcze nie żaden pewny:)może będzie lepszy inny:)i myślałem że jak nie masz humoru to komuś innemu możesz go popsuć:) nie:) haha:)

I do handlu obwoznego należy mieć przystosowany samochód:) ?chodzi mi o miejsce sprzedaży:)

Hubert, co palisz?

aco..?:)NIC:)poprostu po co mam przez to co mi napisałes popsuc sibie humor aby sobie zaszkodze...to co napisałes to okej:)akceptuje i szanuje to..miałes zly humor i chciałes mi tez spiepszyc ale ci sie nie udało..i sie dziwnie czujesz..nie ten biznes to inni..przeciez na tym sie swiat nie konczy..wpadł mi taki pomysl do glowy.. myslalem ze sie czegos dowiem i mi ktos doradzi co z tuym zrobic itp.czy odrazu kazdy wszystko wie..?:)raczej nie:)

no wiec mysle by dac ludziom te wyroby na sprobe..prawdziwe swojskie:)jak beda smakowaly to bede mniał klientow..i raz w tym miejscu raz w tym..i zalezy od lokalizacji gdzie sie chce je sprzedawac..a kraj jest wielki.moj niedaleki sasias robi super pieniadze na odpadach swinskich ktore przywozi od rzezni segreguje i wywozi na karme do psow..nie kazdy by pomyslał albo i wysmiał ze na takim czym s mozna zrobic dobry biznes ..i zazwyczaj tak pisza osoby ktorym sie nie udalo...