maciek a skąd ty wiesz że ten sam rocznik ty z fusów w andzejki sobie wróżyłeś
Oj Panowie, Panowie ale macie problemy . Ja pochodzę z miasta, z bloku, z 4 piętra, z gospodarką miałam tyle wspólnego co nic, moi dziadkowie chowali 2 świnki na rok, na święta dla rodzinki . Poznałam męża, prowadził gospodarstwo, na jego park maszynowy mówiłam złomowisko, na siano słoma a na słomę siano. Dzisaj prowadzimy jedno z największych gospodarstw w naszym rejonie, ja jestem ta umysłowa a mąż ten fizyczny.
Pozdrawiam kawalerów i życzę im wiele szczęścia w poszukiwaniu tej jednej jedynej
panowie aby nie było wątpliwości do Perona mi daleko ale pamiętajcie AGUSIA lubi ARUSIA
Kurcze, to moja żona chyba nie będzie taka jak Ty Kasiu, bo ona na pierwszym piętrze bloku mieszkała... Poza tym dzisiaj strzeliła focha
Wygląda na to że teraz wszyscy rolnicy biora sobie żony z miasta!
Moja równiez z miasta (3 piętro).
no dobra teraz się wyda mam tez z miasta kamienica
To gdzie ci kawalerowie pilnie poszukujący żony?
panowie aby nie było wątpliwości do Perona mi daleko ale pamiętajcie AGUSIA lubi ARUSIA
Mam nadzieje Arek że twoja żona to Agusia - bo inaczej będzie problem
Na wsiach nie ma to do miast trzeba idzie się szukać a i jeszcze coś http://facet.wp.pl/kat,70996,wid,129143 ... omosc.html dobra reklama dla facetów na wsi:)
no nie Agusia ale jest bardzo tolerancyjna i problema niet podstawą każdego związku jest zaufanie gdy tego nie ma bycie razem jest bezsensowne
Mam znajomego rolnika, hoduje krowy, jest pare lat starszy ode mnie. Miał problem ze znalezieniem dziewczyny, bo wiecie jak jest, na wsi to teraz same damy mieszkają. Natomiast dziewczyna znalzła jego. Na dodatek mieszkała w mieście i od dziecka marzyła o życiu i pracy na wsi (takie dziwne zboczenie:) ). Będąc pewnego razu u swojej znajomej na wsi powiedziała jej o swoich marzeniach, ta z kolei pomyślała o tym chłopaku, zapoznała ich i od kilku lat są bardzo pracowitym małżeństwem z dwójką dzieci. Jak widzę, jak ta dziewczyna pracuje, to mi sie czasami nie chce wierzyć, że takie sytuacje się zdażają.
Mam znajomego rolnika, hoduje krowy, jest pare lat starszy ode mnie. Miał problem ze znalezieniem dziewczyny, bo wiecie jak jest, na wsi to teraz same damy mieszkają. Natomiast dziewczyna znalzła jego. Na dodatek mieszkała w mieście i od dziecka marzyła o życiu i pracy na wsi (takie dziwne zboczenie:) ). Będąc pewnego razu u swojej znajomej na wsi powiedziała jej o swoich marzeniach, ta z kolei pomyślała o tym chłopaku, zapoznała ich i od kilku lat są bardzo pracowitym małżeństwem z dwójką dzieci. Jak widzę, jak ta dziewczyna pracuje, to mi sie czasami nie chce wierzyć, że takie sytuacje się zdażają.
Peron czemu mnie podglądasz?! Tylko trochę Ci się pomyliło nie hodujemy krów tylko świnki
marek co do rocznika to skojarzylme z nickiem agusi !!!!!!
maciek ty chyba naprawdę za dużo sobie wróżyłeś na andrzejki bo twoje stwierdzenia są straszne nie dość że niby ten sam rocznik to jeszcze niby jestem rolniczką:)
w którym miejscu napisalem cos na temat ze jestes " rolniczka"