FORUM
CyberEx, 50 zlotych na sztuce, to jest bardzo dobry zysk. Stanowi to ok. 8% zysku na materiale obrotowym. 3,5 zasiedlenia w roku i mamy 28% zysku. Jakies 6 lat i budynek splacony.
tyle to dzis słoma kosztuje
Ale rolnik nie lubi iść na skróty.Lepiej cały rok mieć zajęcie niż słome sprzedać, lenić się i dziwne pomysły mogą wtedy przyjść do głowy typu wyjazd na wakacje albo temu podobne niepotrzebne fanaberie..
Gdyby tucząc na własną rękę można było zarobić pieniądze to pod kościołem na sumie widziało by się nowe mercedesy a nie dziesięcio czy dwudziestoletnie odklepane rozbitki z zachodu . Nie widziałem jeszcze bogatego rolnika bo posiadanie hektarów , traktorów i reszty złomu do uprawy roli nie jest bogactwem tylko niewolnictwem na własne życzenie . To tak jak by mechanik posiadający warsztat inwestował stale tylko w klucze i szlifierki . A opowieści o tym ze za 50 zł . nie warto tuczyć polecam snuć w czasie kryzysu na rynku wieprzowiny gdy cena spadnie do 3 złotych .
co ty opowidasz jakiesz cuda
jak ci zostanie 11zł od sztuki to juz cud
tak jak umnie na raz to 570szt na 4mis
czyli na mis 1600zł na czysto przy dobrych wiatrach
pytanie co mam zrobic z tym
i tak co mis wstawienie 230-240
daje na stanie ok 700szt
co mis zostaje ok 30zł srednio
czyli 6900
jest troche róznicy
poz
To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie,
Muchozoli przeczytałem twój post ale nic z niego nie rozumiem .Napisz trochę jaśniej .
napisałem jak w mojm przypadku to wyglada
To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie,
Gdyby tucząc na własną rękę można było zarobić pieniądze to pod kościołem na sumie widziało by się nowe mercedesy a nie dziesięcio czy dwudziestoletnie odklepane rozbitki z zachodu . Nie widziałem jeszcze bogatego rolnika bo posiadanie hektarów , traktorów i reszty złomu do uprawy roli nie jest bogactwem tylko niewolnictwem na własne życzenie . To tak jak by mechanik posiadający warsztat inwestował stale tylko w klucze i szlifierki . A opowieści o tym ze za 50 zł . nie warto tuczyć polecam snuć w czasie kryzysu na rynku wieprzowiny gdy cena spadnie do 3 złotych .
W tamtym tygodniu kupowałem czereśnie po 15 a śliwki po 12
tym którzy uważają że opłaci się tuczyć za 50 proponuję udać się do sklepu , bo chyba dawno nie byli przed wyborami liderzy chodzili żeby ogłupić wyborców z mizernym skutkiem
za 50 to się opłaci tuczyć koguta
to według ciebie ile musi zostac
a ile zarabiarz na zbożu
poz
To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie,
Stan nawozów nie sieje bo jego ziemia ma wszystkie składniki i plon z 6 t raz 770 to czysty biznes. Przy takim pożądku to można leżeć pod przyczepą i patrzeć jak jaskółki zaczynają odlatywac
Stan to pochwal się kolegom ile ci zostaje z tucznia i jak to robisz ze az tyle zostaje .Inni też by chcieli polecieć dwa razy do roku na Kanary .
Skoro nalegacie to prosze
1/3 zboża wyprodukowanego sprzedaje +dopłaty = że pozostałą część czyli 2/3 jest gratis
można sprzedać wszystko i mieć spokój
jak już jest za darmo to można również go dać swiniom
za 120 kilo świni jest 600 odliczając koncentrat 100 wygląda na to że 500 zostaje
trochę cyferki zaokrągliłem żeby było dobrze liczyć
nie robię co roku renamentu w silosie ale dla przykładu do obecnych żniw sprzedałem 200 tuczników
wygląda więc na to że na Kanarach mógłbym posiedzieć cały rok a na wakacje przyjechać do Polski
na 50 zł.jest w kosztorysie budowlanym wyceniany pracownik który tylko umie się trzymać łopaty
nawet nie warto komentować
gratis
To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie,
nawet nie warto komentować
A co Ty chcesz tu komentować ???
tu masz przepis jak z głodu nie zdechnąć przy świniach i kto może się tym[ hobby ] :zajmować
No i już mamy odpowiedz dlaczego za kilka miesięcy cena świń może spaść .Pasza z własnego zboża uprawianego za dopłaty kosztuje tyle co przemiał i koncentrat do niej .Do tego prosiak od własnej lochy której pilnują rodzice którzy dodatkowo swoje renciny przeznaczą na zapłacenie za prąd do śrutownika .Wskazana jeszcze żona która zamiast do manikiurzystki czy fryzjerki pójdzie do obrządku .No i można być "rolnikiem" ...
buntownik72 - opisałeś dokładnie mój dom i rodzinę , może jeszcze w następnym poście napiszesz jakąś propozycję - co tu k...a robić bo mi się koncepcje wyczerpują - kupiłem kilka byków , myślę o mokrym żywieniu i ccm no i o ziołach - jest u nas taki Kawon i słyszę o dwóch rolnikach którzy zrezygnowali z tradycyjnej produkcji roślinnej i zwierzęcej - mają szuszarnie i zioła robią - w prasie ich opisują że się z jarzma tego w którym siedzimy o które opisałeś UWOLNILI - i da się z tego godnie żyć .
Możecie się ze mną nie zgodzić ale powtarzam raz jeszcze że nie znam bogatego rolnika bo traktory , kombajny i piach który się przewraca to nie bogactwo tylko współczesna forma niewolnictwa gdzie często współuzależniona jest cała rodzina bliższa z powodu zaprzęgnięcia jej do roboty i dalsza z powodu poręczeń kredytowych .Na pytanie co robić odpowiedz jest prosta .Popatrzcie na sprawozdania urzędów skarbowych jakie branże mają największe dochody .W naszej lokalnej gazecie było sprawozdanie z US : transport , usługi , handel , firmy produkcyjne , budowlane .Wszystko poza rolnictwem .Popatrzcie kto w niedziele siedzi w piceri , kto kupuje dobre garnitury , kto jedzie na wczasy albo idzie do dealera po nowe auto .Rolnictwo jest dobre dla relaksu .A pieniędze można zarabiać pracując np.jako kierowca czy spawacz .Porządny trak taśmowy kosztuje tyle co prasa rolująca a zarabia cały rok .Dochody większe i stres mniejszy .A jeśli chodzi o świnie to moim zdaniem tylko kontrakt gdzie dostajesz kasę co miesiąc .Zboże sprzedać , wziąść dopłaty i się nie szarpać .
Zbuntowany człowieku nie obraż się to jest tylko moje zdanie
podejście do biznesu i do życia masz beznadziejne ;
powiedz mi po co żona ma siedzieć z Tobą w picerni albo u makiniurzystki ??
przecież powinna Ci tą picce upiec a po robocie umyć sobie pazurki , obciąć przypiłować i ewentualnie pomalować od czasu do czasu
ona pewnie by była zadowolona że dała radę a Ty ją powinieneś pochwalić że Ci smakowała
samochód służy do przemieszczania się i czy to takie ważne czy on nowy jest albo drogi ??jak nowy i drogi to same problemy AC i zapierdalanie ze szmatką na okrągło
do wakacji też trzeba się urodzić mnie naprzykład chodzenie po górach i plażach i jakieś zwiedzanie nie interesuje
tucz kontraktowy traktujesz jak przechowywanie gwożdzi w magazynie albo jak wynajmowanie pokoju studentkom
gwożdzie jak będą naoliwione to im się nic nie stanie
studentki jak nie będą płacić to wygonisz
a z tymi świniami jest różnie , tak do końca nie wiem jak to jest ale ;
jak byś nie miał zużycia paszy limitowanego to byś mógł pasze sprzedawać a żeby się w nim zmieścić to trzeba zagwarantować im odpowiednie warunki , a to kosztuje
jak byś nie miał limitu upadków tylko płacone od wstawionej sztuki to najlepszym wyjściem byłoby wszyskie podusić następnego dnia po wstawieniu
te warchlaki też pewnie nie są najlepszej zdrowotności i robią się różnice we wadze trzeba dłużej słabsze chować i zaś po dupie
a jak zabawią się w kanibali to trzeba spać w chlewie i pilnować albo sobie strzelić w łeb
ryzyko więc duże a zarobek pewnie marny
te tucz jest pewnie dla tych co się porwali na budowę chlewni a już na zasiedlenie i na raty zabrakło i trzeba przez najlepsze 15 / 20 lat życia zapierdalać przy świniach żeby ją spłacić a pużniej już lekko podniszczałą rozwalić , bo nóż widelec na następne kilka lat można się wpier.. przy niekorzystnych wiatrach w chodowli na własną rękę
nowe traktorki i maszyny też swiadczą o zamożności rolnika pod warunkiem że są spłacone i mają co robić
No i już mamy odpowiedz dlaczego za kilka miesięcy cena świń może spaść .Pasza z własnego zboża uprawianego za dopłaty kosztuje tyle co przemiał i koncentrat do niej .Do tego prosiak od własnej lochy której pilnują rodzice którzy dodatkowo swoje renciny przeznaczą na zapłacenie za prąd do śrutownika .Wskazana jeszcze żona która zamiast do manikiurzystki czy fryzjerki pójdzie do obrządku .No i można być "rolnikiem" ...
Raczej przez takich średnio rozgarniętych rolników co im się opłaca za 50 zł nie swoje świnie doglądać, a odpowiadać jak za swoje. A srubke dokręcają coraz bardziej ale pieśni pochwalne idą. Bedę sobie chciał popracować dla kogoś za nie wielkie pieniądze to się u niego zatrudnie na umowe o prace, wtedy wypłata pewniejsza i robota przyjemniejsza na ogół. Jak by mi miało ze świni zostać tyle co na kontrakcie to bym sobie dawno odpuścił.
Możecie się ze mną nie zgodzić ale powtarzam raz jeszcze że nie znam bogatego rolnika bo traktory , kombajny i piach który się przewraca to nie bogactwo tylko współczesna forma niewolnictwa gdzie często współuzależniona jest cała rodzina bliższa z powodu zaprzęgnięcia jej do roboty i dalsza z powodu poręczeń kredytowych .Na pytanie co robić odpowiedz jest prosta .Popatrzcie na sprawozdania urzędów skarbowych jakie branże mają największe dochody .W naszej lokalnej gazecie było sprawozdanie z US : transport , usługi , handel , firmy produkcyjne , budowlane .Wszystko poza rolnictwem .Popatrzcie kto w niedziele siedzi w piceri , kto kupuje dobre garnitury , kto jedzie na wczasy albo idzie do dealera po nowe auto .Rolnictwo jest dobre dla relaksu .A pieniędze można zarabiać pracując np.jako kierowca czy spawacz .Porządny trak taśmowy kosztuje tyle co prasa rolująca a zarabia cały rok .Dochody większe i stres mniejszy .A jeśli chodzi o świnie to moim zdaniem tylko kontrakt gdzie dostajesz kasę co miesiąc .Zboże sprzedać , wziąść dopłaty i się nie szarpać .
A moim zdaniem jesteś wiekszym niewolnikiem na kontrakcie jak Ci co są na wolnym rynku żeby dostać te pieniążki co miesiąc to musisz tak robić żeby zmieścić się w limitach jakie są w umowie inaczej nici z wypłaty i robisz za darmo ,ten co działa i ma swoje zboże ,prosięta nie musi się stresować czy mu padnie 1 % czy 4 i czy mu zjedzą 3 kg czy 3,5 na kg przyrostu bo nie wisi nad nim żadna umowa ,kasę można mieć też co miesiąc wstawiająć sobie świńki w różnym czasie i ilości ,kontrakt to jest dla zbankrutowanych rolników co nie wiedzą co ze sobą zrobić ,a nie mają kwalifikacji by przejść do innej branży, firmy co dają kontrakty bardzo lubią takich zdesperowanych osobników co mają nóż na gardle można bardziej nimi sterować i podkręcać normy w umowach ,jakby ten kontrakt był taki super w zarobkowaniu to by chlewnie puste nie stały u rolników którzy jeszcze bankrutmi nie są a jeżdzą nowymi traktorami
Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie , pytanie od mediastore było co można robić poza tuczem świń no więc napisałem jak ja to widzę .Ale skoro piszecie że jestem nieudacznikiem i kaleką życiową i dlatego robię na kontrakcie to o coś was spytam .Co może zrobić rolnik który ma długi więc wstawia swoje świnie ale wskutek choroby te świnie zdychają i powstają jeszcze większe długi ? Mam jedną zone która pracuje , dwoje dzieci w wieku szkolnym których nie mam z kim zostawić i trzy wyroki komornicze .Co z tego że potrafię stawiać budynki i konstrułować maszyny ? Było i tak ze się gwoździe samemu robiło bo nie było za co kupić .Gdybym rozpoczoł działalność np. jako spawacz komornicy natychmiast dopadli by mnie jak hieny .Nie pojadę za granicę bo kto zostanie z dziećmi ? Mogę wprawdzie pójśc do roboty na miejscu ale zarobiłbym tyle samo co na kontrakcie . Mogę sprzedać gospodarstwo ale wtedy musiałbym zaczynać wszystko od nowa .Więc wolę juz spokojny kontrakt z comiesięczną wypłatą .
Te długi wcześniej czy pużniej i tak trzeba spłacić ,im wcześniej tym lepiej , bo komornicy pewnie nieżle sobie z tego żyją
taki ich fach
dobrze powiedzieć, gorzej wykonać
nie wiem jakie to sumy i czy gospodarstwa starczy
wiem tylko że z takim garbem ciężko żyć a prowadzić gospodarstwo w takich warunkach nie ma sensu
jeżeli chodzi o mnie to wolałbym słacić te długi gospodarstwem i zacząć od zera ale już nie w rolnictwie
Dziwne ,że buntownik własnych świń hodować nie umiał i wszystkie mu padły i wpędziły go w łapy komornika a teraz się nauczył ,nauka kosztuje ale nie aż tyle tak myśle , różne są świnie mnie nie raz dużo padło ale komornika na głowe mi nie sprowadziły , moja rada jak tak potrzebujesz ,zacznij spłacać tego komornika jak tak super wychodzisz na tym kontrakcie bo jak pisze stan od komornika nie uciekniesz prędzej czy później ściągnie należności a lepiej z nim się chyba dogadać i po dobroci oddać jak ma wywalić na bruk i zlicytować dom ,gospodarstwo itp.
Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie , pytanie od mediastore było co można robić poza tuczem świń no więc napisałem jak ja to widzę .Ale skoro piszecie że jestem nieudacznikiem i kaleką życiową i dlatego robię na kontrakcie to o coś was spytam .Co może zrobić rolnik który ma długi więc wstawia swoje świnie ale wskutek choroby te świnie zdychają i powstają jeszcze większe długi ? Mam jedną zone która pracuje , dwoje dzieci w wieku szkolnym których nie mam z kim zostawić i trzy wyroki komornicze .Co z tego że potrafię stawiać budynki i konstrułować maszyny ? Było i tak ze się gwoździe samemu robiło bo nie było za co kupić .Gdybym rozpoczoł działalność np. jako spawacz komornicy natychmiast dopadli by mnie jak hieny .Nie pojadę za granicę bo kto zostanie z dziećmi ? Mogę wprawdzie pójśc do roboty na miejscu ale zarobiłbym tyle samo co na kontrakcie . Mogę sprzedać gospodarstwo ale wtedy musiałbym zaczynać wszystko od nowa .Więc wolę juz spokojny kontrakt z comiesięczną wypłatą .
To pisz,że hodujesz na kontrakcie bo musisz, a nie że jest tak zajefajnie, stała wypłata i jakieś dyrdymały. Doczytaj w kontrakcie co cię czeka jak ta choroba nie daj boże się nawróci i zdziesiątkuje to Twoje nie Twoje stado. Machną ręką i wypłacą Ci Twoją stała pewną pensje?
Nieładnie jest kopać leżącego , natomiast pięknie jest ostrzec przed lezeniem problem tylko w tym że całe życie się człowiek uczy a głupi umiera
Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie , pytanie od mediastore było co można robić poza tuczem świń no więc napisałem jak ja to widzę .Ale skoro piszecie że jestem nieudacznikiem i kaleką życiową i dlatego robię na kontrakcie to o coś was spytam .Co może zrobić rolnik który ma długi więc wstawia swoje świnie ale wskutek choroby te świnie zdychają i powstają jeszcze większe długi ? Mam jedną zone która pracuje , dwoje dzieci w wieku szkolnym których nie mam z kim zostawić i trzy wyroki komornicze .Co z tego że potrafię stawiać budynki i konstrułować maszyny ? Było i tak ze się gwoździe samemu robiło bo nie było za co kupić .Gdybym rozpoczoł działalność np. jako spawacz komornicy natychmiast dopadli by mnie jak hieny .Nie pojadę za granicę bo kto zostanie z dziećmi ? Mogę wprawdzie pójśc do roboty na miejscu ale zarobiłbym tyle samo co na kontrakcie . Mogę sprzedać gospodarstwo ale wtedy musiałbym zaczynać wszystko od nowa .Więc wolę juz spokojny kontrakt z comiesięczną wypłatą .
To pisz,że hodujesz na kontrakcie bo musisz, a nie że jest tak zajefajnie, stała wypłata i jakieś dyrdymały. Doczytaj w kontrakcie co cię czeka jak ta choroba nie daj boże się nawróci i zdziesiątkuje to Twoje nie Twoje stado. Machną ręką i wypłacą Ci Twoją stała pewną pensje?
Problem w dyskusi o kontrakcie jest taki że wypowiadają się ludzie którzy nie tylko nigdy tego nie robili ale nawet umowy na oczy nie widzieli i nie mają tak jak pablo pojęcia o czym piszą .A co do konieczności tuczu to napisałem wyrażnie że robię na kontrakcie dlatego ze w mojej sytuacji po to żeby dzieci nie zostawały same w domu uważam kontrakt za najspokojniejszą formę zarabiania pieniędzy .No i pomimo że niektórzy się śmieją nikomu nie życzę aby doświadczył jak szybko w życiu można się przewrócić .Wbrew pozorom nie jestem gorszy od wielu "gospodarzy" gdzie teść pomaga , tato i mama pracuje w gospodarce , babcia daje rente , żona urobiona po łokcie , dzieci przez robotę zaniedbane w szkole a pan rolnik udaje farmera chociaż drugi albo trzeci rok w tych samych butach chodzi a ostatni garnitur to kupił na swój ślub dziesięć lat temu .Jak mam być takim rolnikiem to już wolę kontrakt .
No to wyobraż sobie że ja sam pracuje, mam pracownika dorywczo ( 4 razy w tygodniu przychodzi) i jakoś rodzicom renty nie sępie na gospodarstwo. Zresztą renta rolnicza jest tak ogromna, że na lekarza ledwo starcza i wykupienie lekow. Dobrodziejstwo kontraktów kumpel wychwalał podobnie jak Ty, tylko jego już wyleczyli. Zmienił branże i świń widzieć nie chce. Została mu chlewnia do remontu z cieknacym dachem. Jak mi się koninktura na wiosne nie podobała to sobie 3 miesiace przerwy zrobiłem. Strasznie psują takie długie przerwy, ze dwa tygodnie potrzeba żeby wrócć do rytmu. Nie odpowiedziałeś na pytanie co jeśli np 30% stada padnie przed sprzedażą. I nie pisz że Ci jakieś nie wiadomo co przywożą bo to te same warchlaki z dani co u innych można kupić.
Opisywałem kiedyś tucz kontraktowy dość dokładnie w wątku "Tucz kontraktowy dla Agri Plus (dawna Prima ) " , zostawiłem nawet do siebie telefon jak by ktoś chciał się czegoś dowiedzieć ..Miałem sutuację ze padło więcej jak 30% .Powodem była różyca .Po prostu ktoś kto odchowywał prosiaki nie zaszczepił a efekt był taki że świnie po przyjeździe do mnie zaczeły zdychać .Szczepiłem , lekarz odpowiedzialny z ramienia firmy przywoził co i raz nowe leki a świnie zdychały .Nie wiem co się stało z tamtym rolnikiem co odchowywał .Mnie nikt niczym nie obciążał i otrzymywałem pełną wypłatę co miesiąc .Za innych nie mogę się wypowiadać .A warchlak nie jest z Danii tylko z Polski bo Agri ma własne fermy macierzyste .Co do opłacalności to będę się upierał że na zadnych świniach nie ma pieniędzy jak się porówna wkład kapitału w budynki i towar w porównaniu z innymi branżami .Niestety zazwyczaj jest tak że chodowcy świn to niewolnicy banków a jedna inwestycja pociąga za sobą następne i człowiek staje się niewolnikiem własnego majątku .Inna rzecz że nie każdy może być transportowcem lub handlowcem tak jak nie każdy może być rolnikiem .
sam osobiscie znam obywatela co z kasy agri plus postawił sobie dom 160m w 3lata z samego vatu
vat podywyszyli i nic nie zostaje
gosc miał upadki na poziomie 10-15%
ale brał 2000szt
tylko ze musiał szystko kupic słome itp
i dzierżawie zachlewnie zapłaci 2500zł na mies
poz
To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie,
Nie rozumiem co niektórych użytkowników... najwięcej do powiedzenia mają Ci, którzy z kontraktem chyba nie mieli nigdy nic wspólnego. Nie wiem dlaczego tak najeżdżacie na buntownika... Ja hoduję świnki dla agri od dwóch lat i jestem bardzo zadowolony. Nie wiem o jakich limitach upadowych mówicie? pierwsze słyszę o czymś takim... jest pewien limit paszowy, ale nikt nie jest w stanie go przekroczyć jeżeli nie robi wałków z paszą... jeżeli wejdzie jakaś choroba i padnie spora część stada to całą odpowiedzialność bierze na siebie agri...Tak narzekacie na kontrakt to powiedzcie mi dlaczego coraz więcej ludzi przechodzi na ten system hodowli?
Ja jestem zadowolony ze współpracy, kasa co miesiąc pewna, zawsze na czas.
Podejście do rolnika coraz lepsze. W tym toku rozszerzam hodowlę do 1700szt, negocjowałem stawkę z samym szefostwem, nawet dorzucą mi dotację do wyposażenie. Mi to pasuje, może mniej, ale wciąż, co miesiąc, ryzyko bardzo małe.
pozdrawiam.
I nie będą nigdy nic wspólnego mieli. Za parę zł babrać się nie mam zamiaru i większość na tym forum przyzna mi rację. Kilku wychwalaczy tego nie zmieni. Nie ganie buntownika, hoduje bo musi z czegoś żyć. A Ty jako czołowy sponsor szefa w agri może nawet medal jakiś dostaniesz.