FORUM
i masz w plecy bo nic tobie nie zaplaca to tzw konfiskata jeszcze niektore zaklady obciaza cie za utylizacje
a w dani i holandi rzady zaczynaja sie zastanawiac nad zupelnym zakazem kastracji bez znieczulenia , to dopiero moze byc ciekawe
P.S.czemu konfiskata powinni skasowac jak za knura ( badz ewentualnie zmierzyc poziom hormonow czego sie nie spodziewam ) a nie utylizowac ( pewnie tak czy siak miecho i tak wykorzystuja )
duńczyk
jeszcze nigdy nie mialem zeby mi dano konfiskate a jechały wnetry !!!!
W Holandii opracowano metodę kastracji w znieczuleniu miejscowym. Tylko, że ten znieczulający zastrzyk w jaja może być bardziej bolesny niż cała kastracja . Taka ciekawostka.
Leon
bardzo zabawne z ta niespodzianka naprawde sie usmiałem (zakłady wycinaja) umnie trafiły sie 4 z jednego miotu kilka lat temu jak urosły to sie trafił taki co skupował na dziko bez watu płacił waga tez rozj.......na to mu sprzedałem bo czemu nie ale wiecej sie juz nie pokazał.CO Z TAKIMI ROBIC
Ja kastruje 4-dniowe, przy okazji daje baycox i zelazo. Ogonek obcinam przy urodzeniu. Jest latwo i wygodnie- ja siedam sobie na drzwiczkach od boxu, biore prosiaka miedzy nogi i mam obie wolne rece...rozcinam mosze poprzecznym cieciem i wyrywam jadro z nasieniowodem...okolo 20-30 sekund na sztuke...tak mozna spokojnie kastrowac nawet do 10 prosieta. Co do tych 3 tygodniowych to chyba nikt koledze nie powiedzial ze raczej sam go nie utrzyma....potrzebna jest pomoc. jeden tnie a drugi trzyma...
Boniek
Czy aby na pewno pracujesz w danii ?
I wyrywasz jadro z nasieniowodem ? Jadro sie wycina nie wyrywa !!!!
I kastrujesz prosieta na siedzaco ?
Ja bym Cie zwolnil .
Sprobuj na stojaco zyskasz wiecej czasu .
A co do tych 3 tyg to spokojnie samemu mozna to robic do ok 6-8 tyg (chociaz to juz nielegal )
Pozdro
duńczyk
dunczyk
Mylisz sie w Dani takze kastruja przez wyrywanie i mozna to uznac za prawidlowe kastrowanie.
jarl
byc moze , masz racje nie wiem
ale do tej pory wszyscy lekarze weterynarii z ktorymi mialem do czynienia sa przeciwni tej metodzie (w/g ich teorii przyczynia sie do przepukliny )
duńczyk
Ja osobiscie tez jestem tego zdania ze przyczyniac sie moze ten sposob kastrowania do powstawania przepuklin ( tego sposobu bym nie zalecal gdyz sam sie przekonalem ze zwiekszyla sie liczba upadku prosiat kilka dni po kastracji w wyniku przepukliny a co sie z tym wiazalo zakazenia otrzewnej ) Uwazam ze najlepszym sposobem kastracji jest maxymalne ciecie w kierunku kanalu pachwinowego i ciecie kleszczykami na zakrytych jadrach.
kastruje prosięta od paru miesięcy. Jednak zauważyłem ostatnio, że w kojcu starszych warchlaków jeden osobnik(którego kastrowałem) zachowuje się jak nie wykastrowany tzn skacze na inne świnki tak jak do stosunku
co to może być?
kastruje prosięta od paru miesięcy. Jednak zauważyłem ostatnio, że w kojcu starszych warchlaków jeden osobnik(którego kastrowałem) zachowuje się jak nie wykastrowany tzn skacze na inne świnki tak jak do stosunku
co to może być?
Najczęściej jest to wnęter , jądro zostało w środku : albo nie zstąpiło albo przeoczyłeś przy kastracji lub ma trzecie jądro ! Niekiedy warchlaki mogą się po prostu tak zachowywać że się obskakują ,miałem kiedyś taką loszkę która uporczywie obskakiwała inne sztuki , jak nabrały wagi sprawa się uspokoiła !
Robert
jądra na pewno nie przeoczyłem bo w wszystkich przypadkach jak kastrowalem to oba jadra byly
Z tym trzecim jądrem to jeszcze nie słyszałem.
zawsze są trzy tylko z ostatniego wykluwa się ptaszek
Sprzedam 200-250 warchlaków około 10 listopada 511485114
Ja tez sam kastruję prosięta za zwyczaj tygodniowe nawet kupiłem sobie taką specjakną maszynke w którą wsadzam prosiaka i jest on unieruchomiony wtedy mam dwie ręce wolne .ale co do przepukliny to jeszcze nie umiem sobie z tym poradzic ,kiedys pokazywał mi znajomy lek. jak sie obejsc i jak zaszyc potem ale niestety nie podołałem temu juz myslalem ze jest dobrze,ale nie po 5 tyg. od zabiegu zdechł i teraz to nie miałem w tym miocie nic z problemem,ale bede próbował,aż sie nauczę
o a to ci nowosc co to za maszynka ,gdzie ja kupiles ? napisz cos wiecej o tym wynalazku jak mozesz
gg 673912
Nie długo ma być zarejestrowany środek do iniekcji , który ma zasuszać jądra podobno dużo można zaoszczędzić paszy w ten sposób.
TO TAKA SPECJALNA MASZYNKA DO KASTRACJI MOCUJE SIE JA DO SCIANY NA DWIE ŚRUBY I WKŁADA PROSIAKA ON JEST W POZYCJI LEZACEJ MA WYCIETA DZIURE NA PYSZCZEK I TAKIE DRAZKI DO PODTRZYMYWANIA NÓŻEK DAŁEM ZA NIĄ 450ZŁ ALE NAPRAWDĘ WARTO MOZE TERAZ STANIAL NIE WIEM BO MAM JA JUZ PONAD 2 LATA
Nie długo ma być zarejestrowany środek do iniekcji , który ma zasuszać jądra podobno dużo można zaoszczędzić paszy w ten sposób.
To szczepionka Improvac ,pytałem weterynarza cena około 7 zł za dawkę a trzeba podać dwukrotnie więc się obawiam że nie będzie na to chętnych ,chyba że kiedyś Unia wprowadzi zakaz kastracji, póki co nie wiem czy jakaś rzeźnia zaryzykuje i będzie kupować tuczniki z jajkami !
Robert
Czy Wy ZNIECZULACIE te zwierzęta??
"Not following the crowd is the way to arrive everywhere.."
<lol> mamy na forum kolejnego obronce praw zwierzat
<lol> mamy na forum kolejnego obronce praw zwierzat
Ale śmieszne, ha ha ha:) A wydaje się, że w XXI wieku to jest całkiem logiczne i NORMALNE pytanie. Zakładam, że zwierzęta nie są znieczulane - przecież liczy się KASA KASA, a kto jak kto ale przemysł mięsny i mleczarski w tym przoduje.
A Pytanie jak pytanie - ciężko szczerze odp.??
"Not following the crowd is the way to arrive everywhere.."
Oczywiście że znieczulamy! Z konieczności wynikającej z braku anastezjologów radzimy sobie sami, zazwyczaj znieczula sie metoda L.P. (wyjątkowo M.P.) My hodowcy jesteśmy wrażliwi jak nikt na cierpienie naszych miejszych braci i staramy sie jak tylko możemy by oszczędzić im bulu. Najchętniej woleli byśmy wogóle nie kastrować... niestety jesteśmy do tego zmuszeni.
Tak naprawde kastracja to pikuś w porównaniu do gechenny która przechodza tuczniki podczas znakowania tzw tatuownica uderzeniową! Jest to durny moim zdaniem wymóg wymyślony przez bezdusznych uzędników, który nakazuje znakowanie żywych świń 14 cyfrowym nr (kazda cyfra około 10 igieł), taką tatuownica udeża się tucznika aż 4 razy!!!!! Nietrudno policzyć że kazde takie znakowanie to wbicie w tucznika około 560 igieł! Mimo naszych (hodowców) rozlicznych próśb i listów do ministerstwa nie udało sie nakłonić urzędników do rezygnacji z tego barbarzyńskiego procederu, więc może Ty spróbujesz coś z tym zrobić
Nawigacja rolnicza RTK w niskiej cenie, dostępna dla każdego.
tel 606832207
Oczywiście że znieczulamy! Z konieczności wynikającej z braku anastezjologów radzimy sobie sami, zazwyczaj znieczula sie metoda L.P. (wyjątkowo M.P.) My hodowcy jesteśmy wrażliwi jak nikt na cierpienie naszych miejszych braci i staramy sie jak tylko możemy by oszczędzić im bulu. Najchętniej woleli byśmy wogóle nie kastrować... niestety jesteśmy do tego zmuszeni.
Tak naprawde kastracja to pikuś w porównaniu do gechenny która przechodza tuczniki podczas znakowania tzw tatuownica uderzeniową! Jest to durny moim zdaniem wymóg wymyślony przez bezdusznych uzędników, który nakazuje znakowanie żywych świń 14 cyfrowym nr (kazda cyfra około 10 igieł), taką tatuownica udeża się tucznika aż 4 razy!!!!! Nietrudno policzyć że kazde takie znakowanie to wbicie w tucznika około 560 igieł! Mimo naszych (hodowców) rozlicznych próśb i listów do ministerstwa nie udało sie nakłonić urzędników do rezygnacji z tego barbarzyńskiego procederu, więc może Ty spróbujesz coś z tym zrobić
Na pewno postaram się powiadomić "kogo trzeba", niestety tak jak piszesz - urzędasy maja takie problemy w nosie! Petycje które się do nich wysyła można liczyć w setkach ton/sztuk - jakkolwiek! Komuś "z góry" po prostu nie zależy by dobrostan zwierząt poprawiać. Niemniej jednak BARDZO dziękuję za odp. i na pewno roześlę zrobię co w mojej mocy by ten temat poruszyć!!!!
"Not following the crowd is the way to arrive everywhere.."
Oczywiście że znieczulamy! Z konieczności wynikającej z braku anastezjologów radzimy sobie sami, zazwyczaj znieczula sie metoda L.P. (wyjątkowo M.P.) My hodowcy jesteśmy wrażliwi jak nikt na cierpienie naszych miejszych braci i staramy sie jak tylko możemy by oszczędzić im bulu. Najchętniej woleli byśmy wogóle nie kastrować... niestety jesteśmy do tego zmuszeni.
Tak naprawde kastracja to pikuś w porównaniu do gechenny która przechodza tuczniki podczas znakowania tzw tatuownica uderzeniową! Jest to durny moim zdaniem wymóg wymyślony przez bezdusznych uzędników, który nakazuje znakowanie żywych świń 14 cyfrowym nr (kazda cyfra około 10 igieł), taką tatuownica udeża się tucznika aż 4 razy!!!!! Nietrudno policzyć że kazde takie znakowanie to wbicie w tucznika około 560 igieł! Mimo naszych (hodowców) rozlicznych próśb i listów do ministerstwa nie udało sie nakłonić urzędników do rezygnacji z tego barbarzyńskiego procederu, więc może Ty spróbujesz coś z tym zrobić
Niemniej jednak - jeszcze raz odniosę się do tego cytatu - wiem, że w praktyce wygląda to tak iż bardzo wielu hodowców NIE znieczula zwierząt podczas kastracji i usuwania zębów... I to TEŻ powinno być kontrolowane przez służby pozarządowe gdyż niestety w większości zakładów zwierzęta traktowane są jak rzeczy...
"Not following the crowd is the way to arrive everywhere.."
magda a ty korygujesz sobie brwi w znieczuleniu
dobre arek !!!!!
o jejku ja jak chodze do dentysty to tez biore bez znieczulenia bo KASA KASA KASA a za darmo malego zastrzyku mi nikt nie zrobi....
i to czlowiek czlowiekowi zaluje....ale czasy mamy
pysiek zażyważ strensil przed dentystą bo taniej i wiesz co dajesz???
???