A tak poza tym, zrobienie ccmu to jedno, a później sypanie do mieszalnika to drugie... Nawet jak wysypiesz bez pracy zawartość tego big baga na posadzkę, to na żmijkę musisz zagarnąć i bez łopaty się niestety nie obejdzie..
Baraki ile ten Twoj Masey ma kucy, że z tą przyczepą na filmiku tak sobie radził?
Baraki TY powinien żeś być patronem rzeczy niemożliwych wcale bym się nie zdziwił jak byś napisał że tą duza przyczepę kiprujesz pompką od rowera ja się nawet zastanawiam nad tym jak ją na podwórko żeście wciągneli , bo to że nawet pustą na pole nie wjechaliscie to prawie pewne jak mokro
Stasiu przeciez to wywrotka cała alu łacznie z ramą, pusta waży nieco ponad 5t, a ta większa ma dodatkowo napęd z WOM na przednia oś. Może ten traktorek (125km z power bostem) nie wygląda zbyt okazale ale wózki sa na górny zaczep i dodatkowo siodło przesunięte w kierunku dyszla więc traktor porzadnie jest dociążony i daje rade. Co do wjazdu na pole to w moim gospodarstwi niema takiej potrzeby bo kazde pole jest przy jakiejś drodze a że case ma dość długi i wysoki wysyp to i przez rów idzie wysypać. Oczywiscie wóz przeładowczy byłby lepszym rozwiązaniem ale przy moim areale to i tak już nie jest źle.
W sumie miałem tylko 1 wtopę: piaszczysta droga pod dość stroma górkę, moją alu podjeżdżałem bez problemó ale raz wybrałem się tą wiekszą pożyczoną a ona pusta waży 11,4t no siadła, nawet napęd niepomógł, dopiero mecalaczek wyratował z opresjji a koleiny to ta naczepa zrobiła za kolana , od tej pory to juz tam siedział mlekowóz, śmieciarka, i niejeden pewnie jeszce, tak sie droga doprawiła
A co do kiprowania to te duzą kiprowałem mf255, bo większy był mi potrzebny do drugiej a ze ma kiper na wałek to i maluszek nim zakręcił i podniósł, moja kipruję z zewnętrnej hydrauliki i powiem wam że jest dolane oleju ponad poziom sporo a i tak wysysa do dna
Każdy ma swój sposób.
U mnie po kuku zboże już dawno na wierzchu, nawet jęczmień ozimy
Ja tam wolę 100ton przez dobę zrobić nawet z pracownikiem ale poświęcić te dwa,trzy dni i mieć spokój.
Jęczmień ozimy po kukurydzy?
To kiedy Ty go siałeś?
OK 30 września.
Pamiętaj, że u mnie wegetacja jest min dwa tygodnie dłuższa niż u Ciebie.
U mnie wąskie gardło to wydajnośc mielenia, jak bym dysponował wwydajniejszym młynem to niema najmniejszego problemu 100 ton dziennie w te bagi wpakować, ale to już trzeba by cała ekipę zorganizować: 1 człowiek musiał by ciągac przyczepy, 1 kosić, 1 na ładowarce i 1 do wiązania worków.
Oczywiscie mógłbym użyć młyna z napędem spalinowym o dużej wydajnosci, ale ja jestem patriotą, zawsze wybieram to co lepsze dla gospodarki narodowej. Jak bym zużył olej napędowy to głównie Putin by na tym zarobił który jak wiadomo naszych świń nie chce, a jak zużyłem prąd to Polski górnik ma dzięki temu robote i zbyt na wegiel (bo elektrownie w Polsce głównie na polski wegiel chodza), i kapitał zostaje w kraju. Dziś prawdziwy patriota to nie ten co wykrzykuje "polska dla polaków" tylko ten kto wspiera polski przemysł, daje pracę, płaci podatki do narodowej kasy. Z czegoś trzeba to 500+ finansować.
OK 30 września.
Pamiętaj, że u mnie wegetacja jest min dwa tygodnie dłuższa niż u Ciebie.
A no racja.. Wielkopolska wcześniej zaczyna żniwa... A to siałeś hybrydowy? Ogólnie 20 wrzesień max w moim terenie na siew jęczmienia ozimego populacyjnego.. Hybryda ponoć nawet w pierwszych dniach października wiernie plonuje..
Pszenżyto po kukurydzy siałem ostatniego dnia października, ale kiepsko to widzę...
Ja nawet zaorać nic nie zdązyłem. Chyba przejde od wiosny na uprawe pasową...
A tak poza tym, zrobienie ccmu to jedno, a później sypanie do mieszalnika to drugie... Nawet jak wysypiesz bez pracy zawartość tego big baga na posadzkę, to na żmijkę musisz zagarnąć i bez łopaty się niestety nie obejdzie..
Planuje na tym etapie wyeliminowac konieczność używania łopaty.
Mam 2 pomysły:
-wyrzucac jak do tej pory na podłogę i łyżką ładować do kosza - sposób najprostrzy do zrobienia ale mankamentem jest koniecznosć każdorazowej zmiany chwytaka na łyżkę
-wykonać zagłębiony lej w podłodze nakryty kratą ala redler i bezpośrednio na to wyrzucać baga, oczywiście w tym leju albo koszu musi być taki mechanizm żeby nie trzeba było kijem popychac.
Popychanie kijem musowo trzeba wyeliminować , może jaki ślimak wsadzić do tego kosza o napędzie atomowym ...
Podajnik CCM 7 m3 firmy Wesstron - 42 000zł netto i po kłopocie...
Albo wibrator na kosz zamontować... Ale ja wolę kijem szturać
Jak tam Panowie CCM się wybiera w te mrozy?
U mnie bez różnicy, mróz nie mróz wysypuje mieszam i tyle, nic się nie kawali ani nie zamarza jesli o to pytasz, przy tej wilgotnosci jak w tym roku to niema opcji żeby od mrozu coś się skawaliło.
A jak z silosu wybieranie zimowe? Może jakiś filmik bys zapodął jak to się odbywa?