FORUM
Uwaga na Duńskie warchlaki
Nie miała baba kłopotu kupiła sobie Duńskiego warchlaka.Miałem kiedyś wypadek przy pracy kolega zapodał kontakt na w/w warchlaki, podał nawet 3 numery stad wziąłem z dwóch kompletna porażka.Następnego dnia po dostawie zaprosiłem lekarza, coby żócił okiem bo nie podobało mi się kilka spraw. Lekarz stwierdził krótko wiesz co szpital ci tu przywieżli.Kilka sztuk padło w przeciągu kilku godzin po wizycie lekarza, i tak miało być według prognozy.Zadzwoniłem do firmy powiedziałem kilka zdań i dwa dni póżniej zabrali je z powrotem. Wrombały jakąś tonę paszy,zostawiły kupę zarazków i dzięki Bogu odjechały.Dobrze że nie zapłaciłem gotówką i postraszyłem ich antyreklamą.W okolicy Grabicy pchali tego towaru tysiące.Kilka tygodni temu dzwoni do mnie kolega prosząc o radę co zrobić identyczna sytuacja.Udało mu się również wycofać z transakcji.Cena zakupu 230 zł/szt.<br>Morał dostawa w godzinach dziennych, zawsze przy dostawie lekarz.Nie pozwólcie wciskać sobie kitu.Widocznie nawet w stolicy wieprzowiny nierzadko zdarzają się wpadki.Pozdrawiam Alf27
Kiedys przywieziono mi towar po bardzo długim transporcie ( był to srodek zimy a tir podczas czesciowego rozładunku w jednym z gospodarstw stanął i nie mógł wyjechac a że była to noc to stał tam do rana, kiedy reszta prosiat do mnie dotarła to wygladało na to ze bedzie Teksanska masakra, wychudzone , głodne, przemarzniete niektóre chwiały sie na nogach, az sie nie chciało patrzec na nie, straszny kwik gdy dopadły do poideł, ale z tego co kojarze to wiekszych upadków nie było
Cześć Don często brałem holendry.Rewelacja prawie żadnych problemów,upadki sporadyczne.Wyrównane partie sprzedaż po niecałych 100 dniach tuczu.Bardzo ładna mięsność, wybicie.Ale obecnie preferuję nasze zwłaszcza pbz/wbp*P76.Wydaje się,że na polskie warunki dużo odporniejsze na gorsze warunki w tuczarni.Spożycie paszy wcale nie większe niż u duńczyków ,czy holendrów.Poza tym aspekt rzekł bym patriotyczny.Dużo lepsze samopoczucie, że nie wspieramy konkurencji. Pozdrawiam Alf27