FORUM
METRONIZADOL
METRONIZADOL
Mam problem z dezynteriom tylozyna tiamulina nie wystarczajom. Słyszałem ze metrominazol działa dobrze ile to kosztuje ijak to morzna stosować i jakie dawki ???
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
Dyzenteria świń (krwotoczno-martwicowe zapalenie żołądka i okrężnicy) to choroba zakaźna, charakteryzuje się śluzowato-krwistą biegunką i gwałtownym obniżeniem kondycji zwierząt. Dyzenteria występuje w dużych skupiskach świń, w których prowadzona jest intensywna, wielkostadna hodowla. U nosicieli choroba rozwija się najczęściej wskutek oddziaływania na organizm czynników stresowych, dlatego szerzy się głównie w warunkach nadmiernego przeładowania chlewni, nieodpowiedniego żywienia, transportu, przy niedoborze wody pitnej. W Polsce w gospodarstwach indywidualnych przypadki tej choroby stwierdzane są rzadko, występuje ona praktycznie tylko w warunkach chowu wielkoprzemysłowego (Janowski, Pejsak, Szweda, 1994).
I ma racje ze nie załatwi. Bo jaki zakład to ci przyjmie.
Zastanów się gdzie leży przyczyna. Drugie odpowiednie leczenie i profilaktyka.
I ma racje ze nie załatwi. Bo jaki zakład to ci przyjmie.
Zastanów się gdzie leży przyczyna. Drugie odpowiednie leczenie i profilaktyka.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: sobota 16 cze 2007, 16:36
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
dobra rada
Zbyszek poinformuj się wpierw o konsekwencjach stosowania tego preparatu - taka moja dobra rada.
-
- Posty: 42
- Rejestracja: sobota 27 paź 2007, 16:04
- Lokalizacja: Wielkopolska
Tragiczne ale prawdziwe
Jeśli ktoś ma tą chorobę w stadzie loch – to na chwile obecną nie ma lekarstwa, które mu załatwi sprawę raz na zawsze.... Hodowcy nie wierzcie w cudowne sebium nawet to na „M” odłoży problem na później, ale go niestety nie rozwiąże. Moja dobra rada można się zgodzić lub nie.... Obecnie rusza program zwalczania choroby Aujeszkiego , – jeśli jest taka możliwość to wprowadźcie sobie sztukę horą na Aujeszkiego do stada, które ma dezenterie – tylko, po co??? Odp jest prosta, jeśli wykryją Aujeszkiego to praktycznie cały remont stada oraz dezynfekcja jest za darmo a zatem nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło (pozbywasz się na dobre jednej i drugiej choroby). Żeby jednak nie było tak wesoło to pytanie gdzie dostać zdrowy materiał hodowlany i co jeśli skończą się środki na zwalczanie Aujeszkiego..........
Zgadza się, często nadajemy na zupełnie różnych falach. Niemniej ta ochrona konsumentów oprócz windowania kosztów - ma i swoje dobre strony. Szacunek dla antybiotyków, dla możliwości ich działania spowoduje, że będą one dłuższy czas skuteczne. Z chwilą kiedy do gry wejdzie nzbyt dużo bakterii antybiotykoopornych konieczne będzie zastosowanie metod, które obecnie są jeszcze w powijakach. Te nowe metody będą miały swój skutek w postaci kosztów leczenia. Raz - cena preparatu i metody leczenia. Dwa - konieczność dokładnego wycelowania w zwalczane bakterie. Kiedyś, kiedyś wystarczyło rzucić jakikolwiek antybiotyk - i natychmiast powstawał ugór wolny od wszelkich bakterii. Dziś robimy badania bakteriologiczne, żeby dobrze trafić z antybiotykiem, żeby jak najtaniej leczyć (mówię o dużych stadach, gdzie się takie postępowanie kalkuluje). Z czasem, przy braku poszanowania dla antybiotyków będzie coraz więcej i więcej problemów z leczeniem. Mówi się, że przyszłością są bakteriofagi (takie pasożyty bakterii) niemniej jest to jak na dzień dzisiejszy pieśń, której jeszcze prawie nikt nie śpiewa. Do stosowania tego typu leczenia - konieczna jest naprawdę dokładna diagnoza, a nie tylko rzucenie w stado jakimkolwiek proszkiem. Nie szkodźmy sobie sami! Wiem jednak, że to tylko zew wołającego w głuszy. Dla większości ważne są tylko dzisiejsze pieniądze, jutro przyniesie (być może) nową radę...