FORUM
Co się dzieje? Dużo upadków wśród prosiąt odsadzonych!
-
- Posty: 35
- Rejestracja: piątek 24 lip 2009, 08:11
Co się dzieje? Dużo upadków wśród prosiąt odsadzonych!
Witam wszystkich. Postanowiłam dołączyć do Waszej społeczności. Chciałabym podzielić się swoim problemem na fermie. 7 lipca przewiozłam grupę 60 prosiąt o wadze 10-15 kg na warchlakarnię. Wszystko było w porządku, prosięta duże, zdrowe, bez problemów, bez biegunki, kasłania i tym podobnie. Normalne różowe świnki. Problem zaczął się w poniedziałek 20 lipca, od poniedziałku zaczęły padać jak głupie i to te największe, najładniejsze! Ani zaczerwienienia na brzuszku co wskazywałoby to na problemy z sercem, ani krwawy wyciek z nosa, pyszczka. CO TO MOŻE BYĆ? Jestem umówiona z lekarzem na sekcję. Ale codziennie z tej jednej klatki pada mi po 2-3 duże prosiaczki. Rozkładam ręce. Naprawdę dbam o nie.
jestem załamana...

-
- Posty: 35
- Rejestracja: piątek 24 lip 2009, 08:11
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
-
- Posty: 35
- Rejestracja: piątek 24 lip 2009, 08:11
To rzeczywiście może być kolibakterioza w postaci klasycznej ch. obrzękowej lub enterotoksemii lub streptokokoza albo rzadziej ch. Glassera ! Nie ma co czekać , doktor potrzebny natychmiast !!!!!!!!! ,bo te upadki dopiero mogą się nasilić !! Sekcja prawdopodobnie wszystko wyjaśni ! Tylko szybko !!!!aga-zootechnik pisze:Na warchlakarni mam 800 świnek. Klatki po 60 szt. Tylko w tej jednej takie problemy. Właśnie przed chwilą odizolowałam kolejne dwie sztuki. Zauważyłam, że bardzo ciężko oddycha, fioletowa szyjka i nóżki. Gdyby obrzękówka to całe 800 szt byłoby chore. Dlatego wykluczam obrzękówkę.
Napisz jak to się wszystko skończyło kiedy już uporacie sie z problemem !
Pozdrawiam !
J.W.
-
- Posty: 35
- Rejestracja: piątek 24 lip 2009, 08:11
Właśnie doktor odjechał. Mieliście co niektórzy rację, obrzękówka. Byłam przy sekcji, całe jelito cienkie wypełnione krwią, obrzmiałe, pod powłoami brzusznymi włókniaki. Nie było krwawej biegunki ponieważ ta cała treść nie zdążyła przejść jeszcze do jelita grubego. Reszta świnek z klatki zaszczepiona Biotylem przez lekarza. Teraz mam przestój 7 dni przed szczepieniem przeciwko różycy i parwo. Dobrze, że lekarz zainterweniował. Tylko najlepsze jest to, że nigdy nic takiego nie było. 2 tygodnie temu zatrudniliśmy nowego pracownika. I to był chyba błąd.
-
- Posty: 35
- Rejestracja: piątek 24 lip 2009, 08:11
-
- Posty: 35
- Rejestracja: piątek 24 lip 2009, 08:11
aga-zootechnik!Jezeli chodzi o diagnoze to nie bede dyskutowal.Byl lekarz widzial co jest.Wyglada mi na colibakterioze.Te objawy jak na TYPOWA !!! chor.obrzekowa wystapily zbyt pozno bo po ok.12 dniach.Zastanawia mnie tez ta krew w jelitach czy tez zasinienie szyii czy konczyn/mam nadzieje ze nie bylo to tz.przekrwieni opadowe- posmiertne/.Mozna by przypuszczac ze mamy tez do czynienia z beztlenowcami dlatego lekarz zastosowal Biotyl.Dla mie najwazniejsze jest znalezienie przyczyny.Bo jak to wystapilo tylko w JEDNYM BOXIE!!!! to tu trzeba szukac przyczyn np:
-przekarmienie,zle wymieszana pasza
-dostep do wody,awaria smoczkow
-technika karmienia,zbyt mama ilosc karmikow,awaria systemu
-brak dezynfekcji boksow itp.
Trzeba dokladnie to przemysleci, nie wpadac w panike.I cos przeczytac o chor.obrzekowej bo twoje teorie tu reprezentowane sa bledne.
-przekarmienie,zle wymieszana pasza
-dostep do wody,awaria smoczkow
-technika karmienia,zbyt mama ilosc karmikow,awaria systemu
-brak dezynfekcji boksow itp.
Trzeba dokladnie to przemysleci, nie wpadac w panike.I cos przeczytac o chor.obrzekowej bo twoje teorie tu reprezentowane sa bledne.
Daj znać gdyby upadki się dalej utrzymywały !!aga-zootechnik pisze:Właśnie doktor odjechał. Mieliście co niektórzy rację, obrzękówka. Byłam przy sekcji, całe jelito cienkie wypełnione krwią, obrzmiałe, pod powłoami brzusznymi włókniaki. Nie było krwawej biegunki ponieważ ta cała treść nie zdążyła przejść jeszcze do jelita grubego. Reszta świnek z klatki zaszczepiona Biotylem przez lekarza. Teraz mam przestój 7 dni przed szczepieniem przeciwko różycy i parwo. Dobrze, że lekarz zainterweniował. Tylko najlepsze jest to, że nigdy nic takiego nie było. 2 tygodnie temu zatrudniliśmy nowego pracownika. I to był chyba błąd.
-
- Posty: 35
- Rejestracja: piątek 24 lip 2009, 08:11
Doktor mi jeszcze zasugerował, że mogły zostać przepuszczone w pierwszym szczepieniu przez pracowników porodówki. Dzisiaj przeliczę jeszcze raz paszę. Dezynfekcja jest zawsze robiona, mam tu bardzo sumiennego pracownika, nigdy się na nim nie zawiodłam, zresztą widzę co robi. Dzisiaj jak przyszłam do pracy, następne dwa mogłam już odjąć z zeszytu. Jakaś paranoja.
aga ten biotyl pewnie niewiele pomaga, ja bym im podał lincospectin do paszy lub tetramutin ot do wody, w paszy maksymane dawki zakwaszczkacza, zero soi, tylko maczka rybina i białko nie więcej jak 10% alboi miej, inaczej tego nie opanujesz, tym które maja obiawy moze pomóc tiamulina w iniekcj w max dawce.
Korzystacie z weterynarza specjalisty od świń ,czy lekarza z najbliższej lecznicy ??aga-zootechnik pisze:Doktor mi jeszcze zasugerował, że mogły zostać przepuszczone w pierwszym szczepieniu przez pracowników porodówki. Dzisiaj przeliczę jeszcze raz paszę. Dezynfekcja jest zawsze robiona, mam tu bardzo sumiennego pracownika, nigdy się na nim nie zawiodłam, zresztą widzę co robi. Dzisiaj jak przyszłam do pracy, następne dwa mogłam już odjąć z zeszytu. Jakaś paranoja.
Baraki ! Mój weterynarz zawsze twierdził że ani biotyl (tylozyna) ani tiamulina czy oksytetracyklina (tetramutin) nie są lekami skutecznymi przeciw bakteriom coli !! Co innego lincospectin , kolistyna czy apralan!!baraki pisze:aga ten biotyl pewnie niewiele pomaga, ja bym im podał lincospectin do paszy lub tetramutin ot do wody, w paszy maksymane dawki zakwaszczkacza, zero soi, tylko maczka rybina i białko nie więcej jak 10% alboi miej, inaczej tego nie opanujesz, tym które maja obiawy moze pomóc tiamulina w iniekcj w max dawce.
-
- Posty: 35
- Rejestracja: piątek 24 lip 2009, 08:11
Mój wet też zaczął leczenie od kolistyny i linkospektinu i twierdził że będzie ok. a prosiaki dalej padały jak muchy, dopiero okxytetracyklina i tiamulina okazały sie skutecznymi lekami (na sekcji widoczne było jedynie tak jak u agi przekrwione jelito cienkie oraz siniały uszy i okolice brzucha).Robek pisze:Baraki ! Mój weterynarz zawsze twierdził że ani biotyl (tylozyna) ani tiamulina czy oksytetracyklina (tetramutin) nie są lekami skutecznymi przeciw bakteriom coli !! Co innego lincospectin , kolistyna czy apralan!!baraki pisze:aga ten biotyl pewnie niewiele pomaga, ja bym im podał lincospectin do paszy lub tetramutin ot do wody, w paszy maksymane dawki zakwaszczkacza, zero soi, tylko maczka rybina i białko nie więcej jak 10% alboi miej, inaczej tego nie opanujesz, tym które maja obiawy moze pomóc tiamulina w iniekcj w max dawce.
Baraki ! Przypadek z twojego gospodarstwa (czy potwierdzałeś coli laboratoryjnie ?) nie zmienia reguły o której napisałem wcześniej, nawet w prasie rolniczej można przeczytać że ponad 90 % szczepów coli jest na oksytetracyklinę odpornych , i nie ciągmy tej dyskusji bo za chwilę ktoś inny powie że mu zwykła penicylina na coli działa i dojdziemy do absurdu !baraki pisze:Mój wet też zaczął leczenie od kolistyny i linkospektinu i twierdził że będzie ok. a prosiaki dalej padały jak muchy, dopiero okxytetracyklina i tiamulina okazały sie skutecznymi lekami (na sekcji widoczne było jedynie tak jak u agi przekrwione jelito cienkie oraz siniały uszy i okolice brzucha).Robek pisze:Baraki ! Mój weterynarz zawsze twierdził że ani biotyl (tylozyna) ani tiamulina czy oksytetracyklina (tetramutin) nie są lekami skutecznymi przeciw bakteriom coli !! Co innego lincospectin , kolistyna czy apralan!!baraki pisze:aga ten biotyl pewnie niewiele pomaga, ja bym im podał lincospectin do paszy lub tetramutin ot do wody, w paszy maksymane dawki zakwaszczkacza, zero soi, tylko maczka rybina i białko nie więcej jak 10% alboi miej, inaczej tego nie opanujesz, tym które maja obiawy moze pomóc tiamulina w iniekcj w max dawce.
Z resztą w tym temacie niech się wypowiadają lekarze którze często na forum są aktywni !
-
- Posty: 35
- Rejestracja: piątek 24 lip 2009, 08:11
aga-zootechnik! Napisz wreszcie jaka byla diagnoza,czy mieliscie wczesniej do czynienia z adenomatoza, czy w tym wypadku bylo to pierwszy raz?
aga -zootechnik! Napisz wreszcie jaka byla diagnoza i czy wczesniej mieliscie do czynienia z adenomatoza? Jezeli tak, to by to wyjasnialo sprawe. Wszaycy sie czegos domyslaja A JEDNO ZDANIE od razu zalatwia caly problem.
aga -zootechnik! Napisz wreszcie jaka byla diagnoza i czy wczesniej mieliscie do czynienia z adenomatoza? Jezeli tak, to by to wyjasnialo sprawe. Wszaycy sie czegos domyslaja A JEDNO ZDANIE od razu zalatwia caly problem.
-
- Posty: 35
- Rejestracja: piątek 24 lip 2009, 08:11
-
- Posty: 35
- Rejestracja: piątek 24 lip 2009, 08:11
Aga - zootechnik ! Chciałbym zapytać skąd wzięłaś tą informację ?aga-zootechnik pisze:Tak, biotyl. Stary, ale dobry lek. Biotyl zawiera tylozynę, a tylozyna hamuje proces kolonizacji patogennych szczepów E. coli w jelitach, a w połączeniu z kolistyną powoduje wzrost aktywności tego połączenia wobec tych szczepów. Więc, jak najbardziej.
-
- Posty: 164
- Rejestracja: czwartek 23 kwie 2009, 21:34
aga zootechnik! Ja nie jestem nerwowy ale jak slysze ze przy diagnozie colibakterioza ktos podal Biotyl 1x w iniekcji i to pomoglo,to mi cos tu nie pasuje.Bo tylozyna przy tego typu chorobie nie dziala.Tak ze przestrzegam hodowcow mniej doswiadczonych przed stosowaniem tej metody.Moim zdaniem moze to byc adenomatoza albo zwierzeta przechorowaly,niektore padly a podanie Biotylu nic tu specjalnie nie dalo.
J.W. co sadzisz na ten temat?
J.W. co sadzisz na ten temat?
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
-
- Posty: 35
- Rejestracja: piątek 24 lip 2009, 08:11
Przepraszam bardzo bo troszkę robi się tutaj chora atmosfera. Ta Pani nie wie więcej co lekarz, tylko ta Pani widzi jak wygląda i zachowuje się jej stado. To jest różnica. Panie Marku, jeżeli lekarz przeprowadził sekcję, a następnie zdecydował się na podanie Biotylu. Powiedział mi od razu, że poprawa POWINNA nastąpić. I tak jak Wam wszystkim tutaj pisałam, poprawa nastąpiła. W takim razie wydaje mi się, że Biotyl zadziałał, być może diagnoza była inna, ale lek pomógł, bo świnie przestały padać, a teraz trzymam je jeszcze tydzień by je ostatecznie przeklasować na tuczniki. Jedzą pasze, bawią się, nie są osowiałe. JEDNA DAWKA BIOTYLU WYSTARCZYŁA by tak się zaczęły zachowywać. I nie interesuje mnie nic więcej jak tylko zdrowie i zakręcone ogonki moich świnek. Także Panie Marku, wychodzę z założenia, że zwierzęta to zwierzęta. Co jakiś czas powstają nowe szczepy E.Coli, stają się odporne na stosowane dotychczas antybiotyki, itp. Dlatego należy próbować. Ja też byłam zdziwiona podaniem Biotylu, ale ufam swojemu lekarzowi. Ufam, że robi wszystko by pomóc mi i zwierzętom.
Rozmawiajmy, nie denerwujmy się. I nie patrzcie, że jestem kobietą - hodowcą.
Pozdrawiam wszystkich!

Pozdrawiam wszystkich!
-
- Posty: 35
- Rejestracja: piątek 24 lip 2009, 08:11
-
- Posty: 35
- Rejestracja: piątek 24 lip 2009, 08:11
No wiesz, Sherlock Holmes mówił: "jeśli wykluczy się wszystkie niemożliwe kombinacje, to zostanie jedna, choćby nie wiem jak nieprawdopodobna ale prawdziwa", czy coś w tym stylu. I Twój biotyl jest według mnie właśnie w tym stylu. Choć oczywiście jaki tam ze mnie Sherlock! A jakiego koloru był ten biotyl?
Pozdowienia.

Witaj Marku ! Oczywiście zgadzam się z Tobą , tak prawdopodobnie było ,co miało paść, padło !MAREK.R pisze:aga zootechnik! Ja nie jestem nerwowy ale jak slysze ze przy diagnozie colibakterioza ktos podal Biotyl 1x w iniekcji i to pomoglo,to mi cos tu nie pasuje.Bo tylozyna przy tego typu chorobie nie dziala.Tak ze przestrzegam hodowcow mniej doswiadczonych przed stosowaniem tej metody.Moim zdaniem moze to byc adenomatoza albo zwierzeta przechorowaly,niektore padly a podanie Biotylu nic tu specjalnie nie dalo.
J.W. co sadzisz na ten temat?
Jeśli by przyjąć natomiast, że tylozyna zadziałała co jest rzeczywiście mało prawdopodobne zwłaszcza po jednorazowym parenteralnym podaniu, to nie mogła to być kolibakterioza w czystej postaci ale ewentualnie powikłana innym zakażeniem (często spotykana sytuacja) lub zupełnie inna infekcja !!!
Nie wiadomo czy świnie dostawawały czy też dostają jakieś inne leki do paszy lub wody ?? W ogóle jest tutaj za wiele niewiadomych aby móc cokolwiek rozstrzygać ,chociażby to czy adenomatoza nie występuje rzeczywiście na tej fermie , czy po prostu się jej nie rozpoznaje z powodu chociażby braku regularnych badań laboratoryjnych ??
Witaj Aga !aga-zootechnik pisze:Przepraszam bardzo bo troszkę robi się tutaj chora atmosfera. Ta Pani nie wie więcej co lekarz, tylko ta Pani widzi jak wygląda i zachowuje się jej stado. To jest różnica. Panie Marku, jeżeli lekarz przeprowadził sekcję, a następnie zdecydował się na podanie Biotylu. Powiedział mi od razu, że poprawa POWINNA nastąpić. I tak jak Wam wszystkim tutaj pisałam, poprawa nastąpiła. W takim razie wydaje mi się, że Biotyl zadziałał, być może diagnoza była inna, ale lek pomógł, bo świnie przestały padać, a teraz trzymam je jeszcze tydzień by je ostatecznie przeklasować na tuczniki. Jedzą pasze, bawią się, nie są osowiałe. JEDNA DAWKA BIOTYLU WYSTARCZYŁA by tak się zaczęły zachowywać. I nie interesuje mnie nic więcej jak tylko zdrowie i zakręcone ogonki moich świnek. Także Panie Marku, wychodzę z założenia, że zwierzęta to zwierzęta. Co jakiś czas powstają nowe szczepy E.Coli, stają się odporne na stosowane dotychczas antybiotyki, itp. Dlatego należy próbować. Ja też byłam zdziwiona podaniem Biotylu, ale ufam swojemu lekarzowi. Ufam, że robi wszystko by pomóc mi i zwierzętom.Rozmawiajmy, nie denerwujmy się. I nie patrzcie, że jestem kobietą - hodowcą.
Pozdrawiam wszystkich!
Przepraszam ale ty sama taką nerwową atmosferę wprowadzasz ,najpierw wpadasz w panikę bo padły prosięta ,czy tak krótko pracujesz w zawodzie, że to pierwszy taki przypadek ?? Upadki prosiąt to nic nadzwyczajnego zwłaszcza w okresie poodsadzeniowym !!
Sama prosisz o fachową pomoc a jednocześnie udzielasz rad innym , w stylu ..Shotapen zapobiega MMA !!??
Jeśli masz takie zaufanie do swojego lekarza to po jakie licho , prosisz o porady na forum zamiast poczekać na przyjazd doktora , a potem udowadniasz, że czarne jest białe !
Lekarzy tego forum denerwuje i słusznie jeśli ktoś nie będący lekarzem głosi poglądy sprzeczne z zasadami sztuki weterynaryjnej ... cytat z podręcznika akademickiego ..prof. B.F. Kania "Chemioterapia Weterynaryjna " wyd 1997, str 178, rozdział 11.2 TYLOZYNA ...Działa bakteriostatycznie głownie na bakterie Gram(+), nie działa na Escherichia coli,Salmonella, Proteus,Pseudomonas.
Cytat z ulotki preparatu Tylan 200 (oryginał firmy Elanco,odpowiednik Biotylu)...Właściwości ...Tylozyna nie działa na bakterie z rodziny Enterobacteriaceae np. Escherichia coli czy Salmonella spp.
I jeszcze jedno , owszem bakterie E. coli bradzo szybko nabywają odporności na stosowane przeciwko nim antybiotyki ale to nie jest tak, że jednocześnie nabywają wrażliwość na antybiotyki, które nigdy na nie nie działały !!!
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
-
- Posty: 164
- Rejestracja: czwartek 23 kwie 2009, 21:34