Pietrain- knury na plus i minus

trzodziż
Posty: 11
Rejestracja: czwartek 18 lut 2010, 13:57

Pietrain- knury na plus i minus

Post autor: trzodziż »

Cześć właśnie zakupiłem knura pietrain. Mam 25 loch 20 wbpXpbz i 5 pbz do tej pory miałem pixdu. Jakie macie doświadczenia z krzyżówkami po pietrainie
Robek
Posty: 368
Rejestracja: sobota 09 cze 2007, 10:27
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: Robek »

W czasach kiedy użytkowałem pietrainy miałem spore problemy ze stresem (upadki przy przemieszczeniach i transporcie,przy szczepieniach) nadto tuczniki po czystym pietrainie z reguły wolniej rosną widoczne wraźne zwolnienie przyrostów w wadze 80 -90 kg !!
KRZYSZTOF11
Posty: 164
Rejestracja: czwartek 23 kwie 2009, 21:34

Post autor: KRZYSZTOF11 »

Przy tak wyśrubowanej kalkulacji klienci wolą rasy białe wyższe przyrosty i liczniejsze mioty.Cała Europa odchodzi od dużego dolewu pietrena.
dziadek51
Posty: 110
Rejestracja: niedziela 01 lis 2009, 00:35
Lokalizacja: małopolska

Post autor: dziadek51 »

Po co Ci knur przy 25 lochach , czy nie lepiej insemionować. Nawet przy 2,4 współczynniku wyproszeń na rok, będziesz miał co 3 tygodnie do zaproszenia 3 lub 4 lochy w tym samym dniu . Pokryjesz dwie może trzy ale nie wszystkie , knur rzadko eksloatowany nie pójdzie na więcej niż 2 lochy dziennie. Inseminując wybierasz ojca jakiego chcesz w danej chwili, możesz odchowywać loszki na remont stada po to aby nie wprowadzać obcych świń do stada. Inseminacja jest dużo tańsza niż własny knur. Gdybyś miał większe stado loch to knur byłby potrzebny jako szukarek , ale przy 25 szt możesz obserwując sam znaleźć latujące sie lochy
jarki
Posty: 308
Rejestracja: środa 07 paź 2009, 10:17
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: jarki »

latujesię krowa :)
a na poważnie jak jest knur to ruje są wyraźniejsze a on sobie poradzi :lol:
dziadek51
Posty: 110
Rejestracja: niedziela 01 lis 2009, 00:35
Lokalizacja: małopolska

Post autor: dziadek51 »

Jarki masz racje przejęzyczenie , nie latujące a lochające , sorry
trzodziż
Posty: 11
Rejestracja: czwartek 18 lut 2010, 13:57

Post autor: trzodziż »

No tak. 25 macior swoich i kolejne 25 sąsiadów którzy wożą swoje do mojego knura. Mamy loszki brane od jednego hodowcy wiec do tej pory jest czysto jeśli chodzi o choroby. Przy inseminacji mieliśmy problemy z powtórkami i cichymi lub brakiem rui. obecnie rzadko zdarza się powtarzanie średnio jedna na dwadzieścia sztuk. Sąsiad który ma 15 sztuk po moim knurze nie miał powtórki po inseminacji raz na pięć inseminacji mu powtarzała więc stąd ten powrót do knura.
maciek*
Posty: 2331
Rejestracja: wtorek 29 maja 2007, 08:45
Lokalizacja: szamotuły

Post autor: maciek* »

lochy wozone od sasiadow i czysto jesli chodzi o choroby !!!!!!! ciekawa teoria !!!!
jaqbn
Posty: 487
Rejestracja: poniedziałek 17 gru 2007, 20:44
Lokalizacja: Wikp.

Post autor: jaqbn »

Boże !!! Widzisz i nie grzmisz !!!!
arek
Posty: 4704
Rejestracja: piątek 01 cze 2007, 23:58
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: arek »

co was tak dziwi przecież to ze lochy są wożone do knura to chyba nic dziwnego podejrzewam ze w ten sposób krytych jest 70% loch
trzodziż
Posty: 11
Rejestracja: czwartek 18 lut 2010, 13:57

Post autor: trzodziż »

Powiem że jeśli chodzi o profilaktykę to tylko idzie porcylis parvo, coli, ingalvac i co trzy miesiące całe stado tiamutinem w paszy (oprócz tuczników na cztery tygodnie przez odstawą). Zdaje sobie sprawę z zagrożeń płynących z takiego użytkowania, ale póki to się sprawdza to pozostanę przy tym.
Awatar użytkownika
lukas1982
Posty: 3752
Rejestracja: poniedziałek 10 mar 2008, 13:04

Post autor: lukas1982 »

A ja myślałem, że te punkty kopulacji to już relikt przeszłości a tu proszę ;)
Arek39
Posty: 375
Rejestracja: poniedziałek 23 mar 2009, 22:04

Post autor: Arek39 »

byś się zdziwił jak byś wiedział ile takich reliktów przeszłości funkcjonuje zwłaszcza na wschodzie kraju
trzodziż
Posty: 11
Rejestracja: czwartek 18 lut 2010, 13:57

Post autor: trzodziż »

Trudno to nazwać punktem kopulacyjnym. Dowożone są tylko maciory od dwóch sąsiadów. Reszta z racji różnego pochodzenia stada nie ma pozwolone przywożenie loch do krycia.
robak
Posty: 678
Rejestracja: czwartek 04 lut 2010, 17:56

Post autor: robak »

/
Ostatnio zmieniony poniedziałek 01 lip 2013, 23:57 przez robak, łącznie zmieniany 1 raz.
arek
Posty: 4704
Rejestracja: piątek 01 cze 2007, 23:58
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: arek »

ROBAK proszę cie nie pisz już nic więcej o swoich ,, SPOSOBACH " hodowli bo to o pomstę do nieba wola
Awatar użytkownika
lukas1982
Posty: 3752
Rejestracja: poniedziałek 10 mar 2008, 13:04

Post autor: lukas1982 »

Robak a to nie wiesz że na wysokości Konina to już Azja się zaczyna ;)
wetman
Posty: 463
Rejestracja: poniedziałek 05 lis 2007, 01:14
Lokalizacja: radomskie

Post autor: wetman »

Ja myślałem, że czas gojenia rany liczy się w dniach, a tu masz np. czas gojenia - 10 kg! :lol:
maciek*
Posty: 2331
Rejestracja: wtorek 29 maja 2007, 08:45
Lokalizacja: szamotuły

Post autor: maciek* »

ale po takim wykastrownai taki knurek straci z 10 kg zanim dojdzie do siebie
wetman
Posty: 463
Rejestracja: poniedziałek 05 lis 2007, 01:14
Lokalizacja: radomskie

Post autor: wetman »

A może Robak robi to bezkrwawo, jak kilka lat temu "chirurg" z Indonezji, zamiast skalpela przeciągał ręką i wszystko na wierzchu! Znieczlenie musi być do tego mocne, bo jak by się ruszył pacjent, to ciach i nogi nie ma! :D
wl_master
Posty: 30
Rejestracja: niedziela 04 maja 2008, 15:35
Lokalizacja: lubelskie

Post autor: wl_master »

robak SKąD ty bierzesz te pomysły teorie i swoje sposoby bo im wiecej czytam twoich postów tym bardziej chce wysłać sms o treści "pomagam".....
robak
Posty: 678
Rejestracja: czwartek 04 lut 2010, 17:56

Post autor: robak »

?
Ostatnio zmieniony poniedziałek 01 lip 2013, 23:46 przez robak, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
a1980
Posty: 336
Rejestracja: czwartek 10 sty 2008, 22:19

Post autor: a1980 »

robak pisze:ja jestem z Wielkopolski i u siebie w okolicy też to jest bardzo rozpowszechnione, ostatnio auyeszka niieco zmiejszyła ten proceder, ale ciagle trwa. zresztą co tu duzo mówić, jescze 3 lata temu sam woziłem i do mnie przywozili....
Knur wcale nie musi być drogi, ja mam swój sposób.
Mam maciorę niespokrewnioną z resztą stada i zawsze ja inseminuję, zawszę zostawiam od niej jednego knura, więc co pół roku wymieniam. Wszystkie maciory lochają sie w ciągu 1- 1,5 miesiaca , następnie kastruję kawalera jak ma gdzieś 110 kg i do 120 zdąży sie wygoić i sprzedaję tucznika i nie żywie knura przez 5 miesiecy , kiedy jest niepotrzebny
NO,ŻE JA NA TO PRĘDZEJ NIE WPADŁEM?
trzodziż
Posty: 11
Rejestracja: czwartek 18 lut 2010, 13:57

Post autor: trzodziż »

witam. Po rocznym użytkowaniu knura pietrain jestem całkiem zadowolony. Mięsność skoczyła do 58% lepsza niż przy pi/du. Mioty tak samo liczne. Po kupnie miałem tylko problemy bo kaszlał. 3 miesiące profilaktyki i leczenia zrobiły swoje. Bardzo ładnie i chętnie kryje.
Grześ1234
Posty: 636
Rejestracja: środa 18 sie 2010, 21:34
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Post autor: Grześ1234 »

koledzy mam pytanko.. jak zapładniam sztucznie dur-piet. to czemu zaczęły się gryźć? czy to zależy od rasy czy czegoś innego???warunki mają ok odpowiednia powierzchnia wentylacja a zawsze znajdą sobie sztukę ltórą bardzo męczą...
kaluś
Posty: 661
Rejestracja: piątek 20 lis 2009, 18:36
Lokalizacja: wlkp

Post autor: kaluś »

myśle że od knura.ja jak inseminowałem hyporem to też się gryzły,gdy zmieniłem na pbz uspokoiło się.
trzodziż
Posty: 11
Rejestracja: czwartek 18 lut 2010, 13:57

Post autor: trzodziż »

obecnie po knurze pietrain notuje coraz lepsze wyniki, dołożyłem też pełną profilaktykę i inne żywienie
Awatar użytkownika
zonk28
Posty: 83
Rejestracja: piątek 03 lut 2012, 13:03
Lokalizacja: Kraków

Post autor: zonk28 »

robak pisze:ja jestem z Wielkopolski i u siebie w okolicy też to jest bardzo rozpowszechnione, ostatnio auyeszka niieco zmiejszyła ten proceder, ale ciagle trwa. zresztą co tu duzo mówić, jescze 3 lata temu sam woziłem i do mnie przywozili....
Knur wcale nie musi być drogi, ja mam swój sposób.
Mam maciorę niespokrewnioną z resztą stada i zawsze ja inseminuję, zawszę zostawiam od niej jednego knura, więc co pół roku wymieniam. Wszystkie maciory lochają sie w ciągu 1- 1,5 miesiaca , następnie kastruję kawalera jak ma gdzieś 110 kg i do 120 zdąży sie wygoić i sprzedaję tucznika i nie żywie knura przez 5 miesiecy , kiedy jest niepotrzebny

że co kastrujesz go przy 120 kg? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
no przecież jak ktoś kupi od ciebie takiego knura to ci zrobi to samo co ty temu knurkowi :twisted: :twisted:
No przynajmniej ja bym Ci tak zrobił bo na nic więcej nie zasługujesz pisząc takie bzdety.
Michał100ha
Posty: 172
Rejestracja: piątek 14 sty 2011, 20:20
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: Michał100ha »

zonk28 pisze:
robak pisze:ja jestem z Wielkopolski i u siebie w okolicy też to jest bardzo rozpowszechnione, ostatnio auyeszka niieco zmiejszyła ten proceder, ale ciagle trwa. zresztą co tu duzo mówić, jescze 3 lata temu sam woziłem i do mnie przywozili....
Knur wcale nie musi być drogi, ja mam swój sposób.
Mam maciorę niespokrewnioną z resztą stada i zawsze ja inseminuję, zawszę zostawiam od niej jednego knura, więc co pół roku wymieniam. Wszystkie maciory lochają sie w ciągu 1- 1,5 miesiaca , następnie kastruję kawalera jak ma gdzieś 110 kg i do 120 zdąży sie wygoić i sprzedaję tucznika i nie żywie knura przez 5 miesiecy , kiedy jest niepotrzebny

że co kastrujesz go przy 120 kg? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
no przecież jak ktoś kupi od ciebie takiego knura to ci zrobi to samo co ty temu knurkowi :twisted: :twisted:
No przynajmniej ja bym Ci tak zrobił bo na nic więcej nie zasługujesz pisząc takie bzdety.

robak, każdy sposób dobry :lol:
zonk, przecież jak się wygoi to na skupie bez problemu go wezmą
lanter19
Posty: 2
Rejestracja: sobota 18 lut 2012, 21:44
Lokalizacja: zadupia

wy ciule

Post autor: lanter19 »

ja kastruje byki przy wadze 100 kg około jest trudno ale daje rade z sąsiadem
ODPOWIEDZ