FORUM
CENY TRZODY
A ja myślę że najlepszą formą protestu powinno być natychmiastowe ograniczenie produkcji o połowę i za 3 miesiące jeśli sytuacja się nie poprawi , znów o połowę . Ludzie czy wy nie macie własnych rozumów ? Nie widzicie co się dzieje na całym świecie w tym roku z pogodą . Zborze tanie nie jest i nie będzie jeszcze długo . W tym roku hodowla trzody będzie ekonomicznie nie uzasadniona . Zbliżają się wybory nastroje w mieście nie są dobre , to też żadne protesty nic nie pomogą , nikt łba nie wychyli aby nam pomóc .
KOlego w latach 97-99 tucznika było około 22 mln ,teraz jest ok 13 prawie połowa ,ceny rozsądnej nie było i nie ma ,nawet jak byśmy tuczyli 1 mln , to rząd pozwoli na import mięsa z DIOKS i innym cholerstwem i ceny też nie będzie, rząd musi wiedzieć że jesteśmy jednością , tylko trzeba im to dobitnie zasugerować .mietko75 pisze:A ja myślę że najlepszą formą protestu powinno być natychmiastowe ograniczenie produkcji o połowę i za 3 miesiące jeśli sytuacja się nie poprawi , znów o połowę . Ludzie czy wy nie macie własnych rozumów ? Nie widzicie co się dzieje na całym świecie w tym roku z pogodą . Zborze tanie nie jest i nie będzie jeszcze długo . W tym roku hodowla trzody będzie ekonomicznie nie uzasadniona . Zbliżają się wybory nastroje w mieście nie są dobre , to też żadne protesty nic nie pomogą , nikt łba nie wychyli aby nam pomóc .
Przecież pogłowie trzody jest najniższe od 40 lat ,dalsze ograniczenie produkcji będzie tylko na rękę importerom mięsa z innych krajów ,skutecznie załataja niedobory jakimś chińskim czy duńskim i o to chyba chodzi Ue żeby najsłabsi zrezygnowali z tego interesu ,brać dopłaty i wegetować bo po co robic jak nie ma z tego zyskumietko75 pisze:A ja myślę że najlepszą formą protestu powinno być natychmiastowe ograniczenie produkcji o połowę i za 3 miesiące jeśli sytuacja się nie poprawi , znów o połowę . Ludzie czy wy nie macie własnych rozumów ? Nie widzicie co się dzieje na całym świecie w tym roku z pogodą . Zborze tanie nie jest i nie będzie jeszcze długo . W tym roku hodowla trzody będzie ekonomicznie nie uzasadniona . Zbliżają się wybory nastroje w mieście nie są dobre , to też żadne protesty nic nie pomogą , nikt łba nie wychyli aby nam pomóc .
nigdy nie byłem przeciwnikiem wejścia do Unii ,ale z perspektywy czasu tak obserwuje i jedno mi przychodzi na myśl ,ze byliślmy im potrzebni tylko do upłynnienia ich produkcji ,dowód?! istniejacy nadal podział na starą piętnastke i reszta ,czesi już maja deficyt produkcji mięsa wiec jak my pójdziemy tym tropem i zaczniemy ograniczać produkcje to nic innego nam nie pozosatanie jak tucz kontraktowy i praca pod dyktando ZM
Protest w formie wstrzymania dostaw przez tydzień jest na obecna chwile niewykonalny. Nawet na tym forum zdania co do tego sa podzielone bo jak niektórzy słusznie zauważyli tuczni9ki z rynku nie znikna tylko sie skumuluja w czasie. Trzeba by radykalnych środków takich jak skierowanie tuczników do utylizacji zamiast do rzeźni ale czy rolnicy sa gotowi na taki protest? Mleko to troche inny towar niz świnki, jak producenci wyleja tygodniowa produkcje to specjalnie od tego nie zbiednieja ale jak ktos karmi swiniaka kilka miesiecy wkładajac spore pieniądze w pasze i ma za niego nie dostac zapłaty bo jest protest i swinki wypuszczamy do lasu to niewielu sie na to odwazy.nemezis pisze:miałem nadzieje ze baraki powie nie sprzedajemy 1 tydz droge dotarcia do tych zpoza forum juz znamy o nas zrobiło by sie głosniej a jakby przy okazji zasiał ziarenko paniki???????wyciągnijcie morał z mojego posta powyzej, to kto wie czy tym razem agrobiznes by nie zapukał do drzwi barakimarek99a pisze:Widzę że poprotestowaliśmy, bo temat strajku czy pikety cichnie ,a żabojady wręcz odwrotnie, zwirają szeregi a my jak zwykle cena poszła do góry o 50gr. i jest OK, tylko kogo zadowoli te 4,5 przy tych kosztach .W cyklu zamkniętym trudno związać koniec z końcem a co mają powiedzieć tuczący prosiaka.
Audycja dotycząca protestu w Bydgoszczy i Grudziądzu: http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=24863
Wystarczy nacisną głośnik po prawej stronie u góry, zapisać na komputerze i można słuchać postulatów rolniczych - to tak dla niewtajemniczonych.
Wystarczy nacisną głośnik po prawej stronie u góry, zapisać na komputerze i można słuchać postulatów rolniczych - to tak dla niewtajemniczonych.
Czyli panowie kręcimy się w miejscu ,nie jesteśmy tak bogaci jak szwaby czy żabojady,protest też nam wiele nie pomoże jak nasi dziadowie byli mięsem armatnim tak my jesteśmy" mięsem wyborczym " czasami jakiś urzędnik poklepie nas po plecach i tak co 4-ry lata od wyboru do wuboru. A tak to heja do gnoju!.
[quote="Tragon"]MM jakie masz świnie? Żywisz je do woli czy dawkujesz? Gratuluję mięsności.[/quote
Produkuje w cyklu zamkniętym ok.40 loch w większości Danbred dostarczane przez ZM Sokołów.Knur to czysty Pietren jak narazie to się sprawdza.Zywienie do końca do woli bez dawkowania.
Pasze własne na bazie LNB plus dodatki białkowe , olej sojowy(2-1,5%).
Doradca zalecił mi aby dla tuczników > 80kg w celu ograniczenia pobierania nadmiaru paszy zastosować do 8% otrąb pszennych.Może to dziwne ale przyniosło efekty, tuczniki się nie otłuszczają a przedtem to było różnie.
Produkuje w cyklu zamkniętym ok.40 loch w większości Danbred dostarczane przez ZM Sokołów.Knur to czysty Pietren jak narazie to się sprawdza.Zywienie do końca do woli bez dawkowania.
Pasze własne na bazie LNB plus dodatki białkowe , olej sojowy(2-1,5%).
Doradca zalecił mi aby dla tuczników > 80kg w celu ograniczenia pobierania nadmiaru paszy zastosować do 8% otrąb pszennych.Może to dziwne ale przyniosło efekty, tuczniki się nie otłuszczają a przedtem to było różnie.
cena
Witam jestem tu nowy wie ktoś może jaka jest cena w pomorskim
Ja wiem że pogłowie jest bardzo niskie ,ale i zborze na całym świecie bije rekordy cen i następnej akcji pompowania mięsa z zachodu nie należy się spodziewać ,lecz nie musi to oznaczać wysokich cen tucznika w naszym kraju .
Tydzień temu rozmawiałem w ZM na temat wzrostu cen tucznika i kierownik jasno i wyrażnie wytłumaczył że jeśli kilogram tucznika zdrożeje o 50 gr to wędlina o 2 zł za to samo kilo .Z M nie interesuje ile wyprodukuje , tylko za ile .
Tydzień temu rozmawiałem w ZM na temat wzrostu cen tucznika i kierownik jasno i wyrażnie wytłumaczył że jeśli kilogram tucznika zdrożeje o 50 gr to wędlina o 2 zł za to samo kilo .Z M nie interesuje ile wyprodukuje , tylko za ile .
Nasuwa się pytanie kim my wszyscy jesteśmy?wojce pisze:Przecież pogłowie trzody jest najniższe od 40 lat ,dalsze ograniczenie produkcji będzie tylko na rękę importerom mięsa z innych krajów ,skutecznie załataja niedobory jakimś chińskim czy duńskim i o to chyba chodzi Ue żeby najsłabsi zrezygnowali z tego interesu ,brać dopłaty i wegetować bo po co robic jak nie ma z tego zyskumietko75 pisze:A ja myślę że najlepszą formą protestu powinno być natychmiastowe ograniczenie produkcji o połowę i za 3 miesiące jeśli sytuacja się nie poprawi , znów o połowę . Ludzie czy wy nie macie własnych rozumów ? Nie widzicie co się dzieje na całym świecie w tym roku z pogodą . Zborze tanie nie jest i nie będzie jeszcze długo . W tym roku hodowla trzody będzie ekonomicznie nie uzasadniona . Zbliżają się wybory nastroje w mieście nie są dobre , to też żadne protesty nic nie pomogą , nikt łba nie wychyli aby nam pomóc .
Jestesmy Polakami, obywatelami tego kraju i nie pozwólmy by ktos rozstawiał nas po katach i zmuszał do likwidacji czy ograniczania naszej produkcji żeby zrobic miejsce dla swojego dioksynowego syfu!
GUS kłamie pamiętacie ile zboża miało byc w magazynach 5 mln potem 2 mln a na końcu mniej niż 0. nie wierzę w to co statystyki podają ,żywnośc drożeje w oczach o minister swoje .
Czytam wiadomości na PPR i szlak mnie trafia zatrudnienie w urzędach wzrosło w 2010 o 30% jak długo to wszystko wytrzyma ?.
Czytam wiadomości na PPR i szlak mnie trafia zatrudnienie w urzędach wzrosło w 2010 o 30% jak długo to wszystko wytrzyma ?.
Ostatnio zmieniony piątek 18 lut 2011, 23:25 przez niecew8, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie Polakami tylko EUROPEJCZYKAMIbaraki pisze:Nasuwa się pytanie kim my wszyscy jesteśmy?wojce pisze:Przecież pogłowie trzody jest najniższe od 40 lat ,dalsze ograniczenie produkcji będzie tylko na rękę importerom mięsa z innych krajów ,skutecznie załataja niedobory jakimś chińskim czy duńskim i o to chyba chodzi Ue żeby najsłabsi zrezygnowali z tego interesu ,brać dopłaty i wegetować bo po co robic jak nie ma z tego zyskumietko75 pisze:A ja myślę że najlepszą formą protestu powinno być natychmiastowe ograniczenie produkcji o połowę i za 3 miesiące jeśli sytuacja się nie poprawi , znów o połowę . Ludzie czy wy nie macie własnych rozumów ? Nie widzicie co się dzieje na całym świecie w tym roku z pogodą . Zborze tanie nie jest i nie będzie jeszcze długo . W tym roku hodowla trzody będzie ekonomicznie nie uzasadniona . Zbliżają się wybory nastroje w mieście nie są dobre , to też żadne protesty nic nie pomogą , nikt łba nie wychyli aby nam pomóc .
Jestesmy Polakami, obywatelami tego kraju i nie pozwólmy by ktos rozstawiał nas po katach i zmuszał do likwidacji czy ograniczania naszej produkcji żeby zrobic miejsce dla swojego dioksynowego syfu!
Kupują kiełbasę z wodą ale to wina zakładów a nie Rolników
http://www.fakt.pl/Kielbasa-to-sama-wod ... 575,1.html
A ja Wam powiem ze zbóż jest jeszcze sporo. Jak agrobiznes podał, że będą tanieć to koło mnie w Koźminie Wlkp kolejka ze 10 ciągników stało.niecew8 pisze:GUS kłamie pamiętacie ile zboża miało byc w magazynach 5 mln potem 2 mln a na końcu mniej niż 0. nie wierzę w to co statystyki podają ,żywnośc drożeje w oczach o minister swoje .
Czytam wiadomości na PPR i szlak mnie trafia zatrudnienie w urzędach wzrosło w 2010 o 30% jak długo to wszystko wytrzyma ?.
baraki pisze: Nasuwa się pytanie kim my wszyscy jesteśmy?
Jestesmy Polakami, obywatelami tego kraju i nie pozwólmy by ktos rozstawiał nas po katach i zmuszał do likwidacji czy ograniczania naszej produkcji żeby zrobic miejsce dla swojego dioksynowego syfu!
Wystarczy przeczytać ten wątek na forum i każdy będzie wiedział, że my jesteśmy tylko idiotami.
Zamiast się wkurzać na to sformułowanie to pomyślcie:
1. Co do zmowy zakładów mięsnych przeciwko nam chyba nikt nie ma wątpliwości. Oni dyktują nam ceny i nikt tego nie zmieni dokąd nasza determinacja do osiągnięcia swojego celu nie będzie większa niż ich. Ich jest mniej, są bardziej cwani, ROZUMIEJĄ LEPIEJ NIŻ MY, ŻE MAJĄ DUUUUŻO DO UGRANIA TYM, ŻE NIKT SIĘ NIE WYŁAMIE
2. W osiąganiu ich celów pomagają im pośrednicy, którzy dowiozą żywiec jeżeli my na krótki czas zaprzestaniemy dostaw. Jeżeli ktoś ma wiarygodne dane do niech poda mi chociaż jeden przykład na to, że producent dostał wyższą cenę niż pośrednik za te same świnie co dostanie od ZM posrednik. Ich układ jest dla nas najbardziej szkodliwy.
A ilu na tym forum jest hodowców, którzy w tym czasie kupili prosiaka z zachodu. Ludzie z miasta rozumieją to tak:gdyby tak ludzie w miescie dowiedzieli sie ze dioksyny=RAK to moze by szanowali co polskie
dzięki importowi polskim chłopom nie przewraca się we łbach od dyktowania ceny na mięso
czyli myślą dokładnie to samo, co hodowcy tuczący zachodnie prosiaki.
I do kogo mozna mieć większą pretensję nemezis
I na koniec pytanie do wszystkich:
Czy w końcu zmądrzejemy, czy w swojej głupocie i rozdrobieniu padniemy na zorganizowanym przeciwko nam rynku
Czy zmądrzejemy? Tego nie wiem ale nastepuja pewne zmiany na Polskiej wsi, dzięki internetowi zwiększa sie dostep do informacji, rozdrobnienie ulega systematycznemu zmiejszaniu. Ja jestem optymista i myślę że kwestia czasu jest wypracowanie sposobów na współdziałanie producentów rolnych i skuteczne upominanie sie o swoje.
A jak zmądrzeć ??może kolega oświeci tutaj to towarzystwo ,o ile się nie myle ,to rolnicy na całym świecie za bardzo nie mają wpływu na kształt ceny po jakiej sprzedają swoje płody,dziwne ,że nikt nie wpadł w dużo lepiej zorganizowanych krajach jakim są np. Francja by dyktować ceny zakładom ,jakoś tez nie mogą rozwiązać tego problemu cenowego, rolnicy oddaja swój towar po ile zaproponuje kupujący dlatego to sie nazywa skup ,a jak wiadomo na każdym skupie cene dyktuje skupujący ,albo oddajesz albo do widzeniagofer pisze:
I na koniec pytanie do wszystkich:
Czy w końcu zmądrzejemy, czy w swojej głupocie i rozdrobieniu padniemy na zorganizowanym przeciwko nam rynku
MM, zapewne to te otręby pomogły. Jeśli chodzi o mięsność, to bardzo ważne są ostatnie 10 dni przed ubiciem, aby nie przekarmiać. Ja zajmuję się tuczem w Anglii, np. w zeszłym tygodniu śr. mięsność ponad 61%, przy czym w klasie E niecałe 10%, reszta w S. Ale masa tusz 73 kg
W relacji rolnik - ZM, rolniki jest stroną sprzedającą i już z tego powodu jest w gorszej sytacji. Ustalanie własnej ceny jest słuszne, ale aby zarabiać cena musi być ustalona przez obie strony.
W relacji rolnik - ZM, rolniki jest stroną sprzedającą i już z tego powodu jest w gorszej sytacji. Ustalanie własnej ceny jest słuszne, ale aby zarabiać cena musi być ustalona przez obie strony.
Podziwiam Twój optymizm! Myślę że współdziałanie jest oczywiście możliwe, ale jedynie wśród gospodarstw produkujących powyżej 2000 tucznika, poniżej tego pułapu nie można dyktować cen. Można brać co dają albo likwidować stado. A poprzeczka 2000 będzie się ciągle podnosiła myślę że około 150 szt. rocznie. Dodając do tego słabą organizacje produkcji w mniejszych gospodarstwach eliminuje ich to z rynku. Jeszcze jedną szansą jest oczywiście własna ubojnia bądź masarnia takich mniejszych podmiotów ale znająć mentalność polskich rolników mała szansa na dogadanie się.baraki pisze:Czy zmądrzejemy? Tego nie wiem ale nastepuja pewne zmiany na Polskiej wsi, dzięki internetowi zwiększa sie dostep do informacji, rozdrobnienie ulega systematycznemu zmiejszaniu. Ja jestem optymista i myślę że kwestia czasu jest wypracowanie sposobów na współdziałanie producentów rolnych i skuteczne upominanie sie o swoje.
Jężeli źle myślę, to zapraszam do polemiki.wojce pisze: A jak zmądrzeć ??może kolega oświeci tutaj to towarzystwo ,o ile się nie myle ,to rolnicy na całym świecie za bardzo nie mają wpływu na kształt ceny po jakiej sprzedają swoje płody,dziwne ,że nikt nie wpadł w dużo lepiej zorganizowanych krajach jakim są np. Francja by dyktować ceny zakładom ,jakoś tez nie mogą rozwiązać tego problemu cenowego, rolnicy oddaja swój towar po ile zaproponuje kupujący dlatego to sie nazywa skup ,a jak wiadomo na każdym skupie cene dyktuje skupujący ,albo oddajesz albo do widzenia
Zasadniczo to szanujmy siebie nawzajem. Jeżeli ja dzisiaj oszukam innego rolnika to jutro on oszuka mnie, a inni dojdą do wniosku, że nam obydwu nie można wierzyć. Przykład z życia - chwali mi się członek grupy producenckiej, że w czasie, jak grupa bojkotowala jednego odbiorcę, to on sprzedawał temu odbiorcy po sporo wyzszej cenie niż placiły inne zakłady innym członkom grupy. Skutek tego był taki, że zakład zamiast płacić realne pieniadze producentom żywca na tym terenie cały rok, wolał od czasu do czasu przekupić kogoś, dając tym samym do zrozumienia, że ta cała grupa to pic na wodę.
Ktoś inny na tym forum pisał wcześniej, że zaklady zwożą mięso z zachodu po wyższej cenie niż miały by od nas. Ma to nauczyć nas pokornego dostarczania żywca po wskazanej przez nich cenie. Ja mam swój przykład na to, że szef skupu dużego zakładu deklarował: "jeżeli nie będziesz się chwalił, to dostaniesz dużo wiecej (wtedy było to chyba 20 gr za żywą wagę)". Dopuszczanie do takich praktyk pozwala zakładom zaniżać na stałe cenę skupu. Okazjonalne zarobienie większych pieniędzy w skali globalnej obraca się przeciwko producentom.
Powracając do tego skupującego, o którym kolega pisze. Jeżeli on nie kupi żywca od nikogo, to bedzie musiał zejść na ziemię ze swoim zyskiem. Jeżeli pazerny zakład nie kupi przez 2 tygodnie swiń, to też może łatwiej skłoni sie do współpracy z rolnikami okolicznymi, gdzie transport nie bije po kieszeni i to współpracy opartej na wzajemnym poszanowaniu.
Nie pamiętam w jakim mieście zmowa cenowa stacji benzynowych wywindowała ceny paliwa do góry. Kierowcy z tego miasta zaczeli kupowac paliwo w minimalnych ilosciach i płacić samymi drobniakami. Kilka dni wysiłku i jakichś tam kosztów z ich strony doprowadziła do obniżek cen, bo kolejki na stacjach były zawsze spore, roboty dużo, zysk mały i szum na całą Polskę, że tam drogo.
Może warto by się zastanowić nad powołaniem ogólnopolskiego stowarzyszenia producentów trzody, które skupiało by tylko producentów, monitorowało rynek, nagłaśniało niecne praktyki zakładów mięsnych, uświadamiało politykom i ludziom nie zorientowanym w temacie jak duże są dysproporcje cen żywca i wędlin.
Zakłady będą zmuszone do poszanowania pewnych reguł, bo nie są w stanie obyć się, bez naszego żywca. Są w stanie nami manipulować, ale nie bez nas żyć. I o ukrócenie tej manipulacji powinniśmy wszyscy zadbać.
staś76, w UK ludzie dużo jedzą bekonu, to ich taka rodzima potrawa i dlatego preferowane są tzw. sztuki bekonowe (WBC 60 -90 kg) w odróżnieniu od reszty Europy, gdzie preferowane są cięższe kabany, tzw. typ mięsny. Tutaj tusza powyżej 90 kg. bez względu na mięsność, to klasa U. Poza tym ZM kładą duży nacisk na klasę S. Co przekłada się na cenę obecnie około 6.45 zł za kg.
Co do wagi żywej sztuk, to średnia ok 97 kg. Mogłby być trochę większa ale następna partia czeka za drzwiami.
Co do wagi żywej sztuk, to średnia ok 97 kg. Mogłby być trochę większa ale następna partia czeka za drzwiami.
Skala produkcji to jedno a chec współdziałania to drugie! W praktyce jest tak ze ci którzy maja duże fermy najczęściej maja w d... współdziałanie bo uwazaja że są na tyle duzi i silni ze żadna grupa producencka i współpraca nie jest im potrzebna. Z moich obserwacji wynika że to właśnie ci miejsi są bardziej skłonni do łaczenia się w grupy i współdziałania.loyer pisze:Podziwiam Twój optymizm! Myślę że współdziałanie jest oczywiście możliwe, ale jedynie wśród gospodarstw produkujących powyżej 2000 tucznika, poniżej tego pułapu nie można dyktować cen. Można brać co dają albo likwidować stado. A poprzeczka 2000 będzie się ciągle podnosiła myślę że około 150 szt. rocznie. Dodając do tego słabą organizacje produkcji w mniejszych gospodarstwach eliminuje ich to z rynku. Jeszcze jedną szansą jest oczywiście własna ubojnia bądź masarnia takich mniejszych podmiotów ale znająć mentalność polskich rolników mała szansa na dogadanie się.baraki pisze:Czy zmądrzejemy? Tego nie wiem ale nastepuja pewne zmiany na Polskiej wsi, dzięki internetowi zwiększa sie dostep do informacji, rozdrobnienie ulega systematycznemu zmiejszaniu. Ja jestem optymista i myślę że kwestia czasu jest wypracowanie sposobów na współdziałanie producentów rolnych i skuteczne upominanie sie o swoje.
Moim zdaniem małe gospodarstwa nie prędko sie poddadzą, gospodarka jest w tej chwili za mało dynamiczna zeby wyciągnąc tych ludzi z rolnictwa.
-
robert0169
- Posty: 971
- Rejestracja: sobota 16 sty 2010, 21:21
- Lokalizacja: swiętokrzyskie
-
robert0169
- Posty: 971
- Rejestracja: sobota 16 sty 2010, 21:21
- Lokalizacja: swiętokrzyskie
Przerabiałem już działanie w tzw "grupie", głownie z tymi małym chętnymi do współpracy. Powiem szczerze TRAGEDIA.
Co z tego że nazbierali w 8 czy 10 osób 100-150 sztuk jak tam 50% to klasa R. Świniaki jedne mniejsze drugie większe, pełno jakichś futrzaków trzymanych po 8 miesięcy. Dodatkowa raz wszyscy mają pełno do sprzedania raz nie ma nikt i tak w koło. a i jeszcze te zbieranie zwożenie, przyczepkami i ten cały bajzel.
Wyszło z tego tyle że na koniec dostawałem mniej działając w "grupie" niż szukając odbiorcy samemu.
Więc opowieści że wszyscy powinni dostawać taką samą cenę są dla mnie dość irytujące. Czy 100 szt jednorazowo to tak wiele ? Czy da się żyć z 10 tuczników miesięcznie nawet jak są one po 7 zł ? Zejdźmy na ziemię.
Co z tego że nazbierali w 8 czy 10 osób 100-150 sztuk jak tam 50% to klasa R. Świniaki jedne mniejsze drugie większe, pełno jakichś futrzaków trzymanych po 8 miesięcy. Dodatkowa raz wszyscy mają pełno do sprzedania raz nie ma nikt i tak w koło. a i jeszcze te zbieranie zwożenie, przyczepkami i ten cały bajzel.
Wyszło z tego tyle że na koniec dostawałem mniej działając w "grupie" niż szukając odbiorcy samemu.
Więc opowieści że wszyscy powinni dostawać taką samą cenę są dla mnie dość irytujące. Czy 100 szt jednorazowo to tak wiele ? Czy da się żyć z 10 tuczników miesięcznie nawet jak są one po 7 zł ? Zejdźmy na ziemię.
nemezis pisze:gofer-moje wczorajsze posty nalezy odczytac zsumowane a nie pojedynczo,jest tam zakodowana informacja tylko dla baraki [taktyka] cofnij sie poczytaj i pomysl.nie cytuj pojedynczego posta
Chciałem się odnieść tylko do tego, że ZM sprowadzając świnie lub mięso z zachodu działają na szkodę polskiego producenta tucznika, dokładnie tak samo, jak ci spośród naszych rolników, którzy wstawiając zachodnie prosiaki działaja na szkodę polskich producentów prosiaka.
Polak Polakowi wilkiem.
Bywa, że to zachodnie miecho, czy prosiaki są znacznie gorsze od naszych.










