FORUM
CENY TRZODY
Wszyscy jesteśmy zgodni co do tego że klasyfikacja nie jest wiarygodna, pytanie co my jako producenci możemy z tym zrobić? Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem było by foto półtusz z przyłożoną miarka cm. wówczas w dowolnym czasie można by zweryfikować stan faktyczny z tym co na wydruku. Oczywiście ubojnie na takie rozwiązanie się nie zgodza, beda argumentowac czasaochłonnością, kosztem zatrudnienia pracownika itd., jednym słowem dobrowolnie nie dadza sie pozbawić możliwości manipulowania ocena wbc. Gdybyśmy się jednak uparli to moim zdaniem jako sprzedający mamy prawo nadzorować ocene naszego towaru i ubojnia nie może nam tego prawa odmówić, wystarczyło by wyznaczyć naszego przedstawiciela, załatwić mu ksiązeczke zdrowia czy co tam potrzeba, wyposażyc go w linijke, aparat cyfrowy i wtedy dopiero można by mówić o uczciwej i obiektywnej klasyfikacji. Pozostaje jeszcze kwestia wagi półtusz ale tutaj przynajmniej na podstawie wagi zywej mozemy sobie to kontrolowac.
-
stan1069@o2.pl
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Wloch wybudowal ubojnie w kraju z ktorego unia zrobila z kraju tuczarnie/gnojownie a z producenta trzody parobka /dziada tzn beneficjenta sr unijnych .Kiedys pisalem zeby wspomuc lokalne masarnie to zostalem wysmiany pewnie ze kazdy grosz trzeba liczyc ale trzeba mu sie przypatrywac bo w danej chwili nic nie znaczy a pozniej chociaz bys go znalazl to niema gzie schowac bos goly.Odnosnie salusa zaduzo niewiem kiedys sie dowiedzialem ze rolnicy maja go ratowac nawet mnie zadziwilo ale skoro maja kase to z nia maja zrobic jak swiatowy kryzys.staś76 pisze:lukas jest udziałowcem salusa ,kiedyś o tym pisał , to chyba konkurencji by nie sprzedał 8)
Nie do Piniego
Z salusem się rozkręca powoli, biją już codziennie, zaległości spłacają i byle do przodu.
Ale te świnki idą gdzie indziej bo zależy mi jeszcze na szybkim terminie płatności.
Jak wyjdę z zadłużenia z firmą paszową a liczę iż stanie się to jeszcze w tym roku wtedy przeskakuje na Salus a razem ze mną przeskakuje termin płatności o 2tyg do 28dni.
Z salusem się rozkręca powoli, biją już codziennie, zaległości spłacają i byle do przodu.
Ale te świnki idą gdzie indziej bo zależy mi jeszcze na szybkim terminie płatności.
Jak wyjdę z zadłużenia z firmą paszową a liczę iż stanie się to jeszcze w tym roku wtedy przeskakuje na Salus a razem ze mną przeskakuje termin płatności o 2tyg do 28dni.
europa się odezwała i jest zestawienie z 2 tygodniowym opóźnieniem. Rewolucja. Ceny tego roku (zeszłotygodniowe) okazały się być wyższe od najlepszego w czterolatce roku 2008 i to aż o około 3%. Dalej ciągną w górę.
W kraju powolutku, z pewnym niedowierzaniem ale jednak do przodu. Cena uzgodniona na sprzedaż 5,45 netto. Sukces to czy porażka? A no zależy od punktu widzenia. W partii będzie trochę loszek po około 200 kg, gdyby poszły w cenie macior to pozostałe liczy się po 5,6. A tak średnio 5,45.
Cenniki naszych internetowych potentatów na razie bez zmian. Pewnie, po co siać ferment. Cennik cennikiem handel handlem.
W kraju powolutku, z pewnym niedowierzaniem ale jednak do przodu. Cena uzgodniona na sprzedaż 5,45 netto. Sukces to czy porażka? A no zależy od punktu widzenia. W partii będzie trochę loszek po około 200 kg, gdyby poszły w cenie macior to pozostałe liczy się po 5,6. A tak średnio 5,45.
Cenniki naszych internetowych potentatów na razie bez zmian. Pewnie, po co siać ferment. Cennik cennikiem handel handlem.
Dokładnie- to już dawno przestało być śmieszne, że do nas przywozi się świnki z Niemiec, a nam płaci się ciągle mniej. Czy w ten sposób zakłady chcą odbudować u nas pogłowie? Bez silnych grup producenckich i związków rolniczych nic w tym względzie się nie zmieni. Pomoc rządu była by tu mile widziana ale na to po wynikach wyborów nie możemy liczyć.
-
marylakulasinska
- Posty: 439
- Rejestracja: wtorek 15 mar 2011, 21:42
Ceny
Kolego w niedługim czasie ON 6zł nie wspomnę o nawozach i środkach ochrony roślin,chyba nie jesteś rolnikiem ,bo nie masz pojęcia o kosztach w rolnictwie,może to ty chowasz na balkonikach,6 zł za żywą na dzień dzisiejszy to minimum ,
Ech, wielcy hodowcy...
Jak tak tu Was co niektórych sporadycznie czytam, to śmiech rozpaczy mnie normalnie ogarnia...
Świnki po 5,5 za żywą i cena jest satysfakcjonująca, lepiej żeby już nie podrożała bo będzie to lub tamto. To może by tak jeszcze obniżyć cene żeby zakładów mięsnych za bardzo nie denerwować, bo a nuż się zemszczą czasem w przyszłości.
10 (dziesięć) lat temu żywiec był w cenie 5 zł./kg.
Jak już wspomniała maryla - ile wtedy kosztowały środki produkcji, nawozów, paszy, energii, paliw.... a ile dziś kosztują.
Jeśli wziąść pod uwagę dzisiejsze koszty, cena min. 8 zł/kg wagi żywej nie powinna nikogo dziwić (bynajmniej zakładów). Zaraz jeden z drugim napisze, że cena na zachodzie jest taka i taka. Ok, tylko jakie oni ponoszą koszty, a jakie my, ile im zostaje z tucznika a ile nam...?
Cóż, taka widać już dola polskiego chłopa hodowcy, produkować tak, byleby nie być stratnym, jak już jest się na + to pół biedy, a o godziwym i co ważniejsze realnym zysku można zapomnieć gdy wszyscy zadowoleni z cen skupu sprzed 10 lat...
pozdr.
Jak tak tu Was co niektórych sporadycznie czytam, to śmiech rozpaczy mnie normalnie ogarnia...
Świnki po 5,5 za żywą i cena jest satysfakcjonująca, lepiej żeby już nie podrożała bo będzie to lub tamto. To może by tak jeszcze obniżyć cene żeby zakładów mięsnych za bardzo nie denerwować, bo a nuż się zemszczą czasem w przyszłości.
10 (dziesięć) lat temu żywiec był w cenie 5 zł./kg.
Jak już wspomniała maryla - ile wtedy kosztowały środki produkcji, nawozów, paszy, energii, paliw.... a ile dziś kosztują.
Jeśli wziąść pod uwagę dzisiejsze koszty, cena min. 8 zł/kg wagi żywej nie powinna nikogo dziwić (bynajmniej zakładów). Zaraz jeden z drugim napisze, że cena na zachodzie jest taka i taka. Ok, tylko jakie oni ponoszą koszty, a jakie my, ile im zostaje z tucznika a ile nam...?
Cóż, taka widać już dola polskiego chłopa hodowcy, produkować tak, byleby nie być stratnym, jak już jest się na + to pół biedy, a o godziwym i co ważniejsze realnym zysku można zapomnieć gdy wszyscy zadowoleni z cen skupu sprzed 10 lat...
pozdr.
-
marylakulasinska
- Posty: 439
- Rejestracja: wtorek 15 mar 2011, 21:42
Moro zorientuj się w sytuacji panującej na zachodzie zanim coś chlapniesz. Otóż im zostaje tyle co nam lub nawet mniej (obostrzenia finansowe, kary za amoniak, kary za produkcję gnojowicy.)
Porównaj sobie spadek na przestrzeni 3lat producentów w Holandii Danii czy Francji. A po 1.01.2013 odpadnie ich jeszcze więcej.
Cena jest jaka jest. Gdyby była po 6-7zł to by wszystkie szopy za pół roku w świniach stały.
Jak ktoś narzeka przy 5,3-5,4 netto to może warto wygasić produkcję zanim cena znowu spadnie do 4zł??
Porównaj sobie spadek na przestrzeni 3lat producentów w Holandii Danii czy Francji. A po 1.01.2013 odpadnie ich jeszcze więcej.
Cena jest jaka jest. Gdyby była po 6-7zł to by wszystkie szopy za pół roku w świniach stały.
Jak ktoś narzeka przy 5,3-5,4 netto to może warto wygasić produkcję zanim cena znowu spadnie do 4zł??
Chora sytuacja to była jak ledwie kilka miesięcy temu sprzedawaliśmy po 3,50 świnie których koszt produkcji kilograma dobijał 5zł czyli strata netto grubo ponad 100zł/szt. Chyba musisz byc genialnym managerem swojej fermy skoro nie wiesz co z kasa robić, niestety większość z nas nie wyzerowała jeszscze długów zaciągniętych w firmach paszowych kilka miesięcy temu i pomimo tych "wysokich cen konta świeca pustkami.staś76 pisze:110kg *6+8vat=712zł/szt- koszty ogólne460 ,zysk netto256zł
to by było 58%zwrotu z zainwestowanych pieniędzy, (niezdrowa sytuacja)
JESTEM ROLNIKIEM
Stawka ponad 5 zł /kg nie jest zła , ale i tak nie jest w stanie zrekompensować minionych dwóch lat . Dwa lata wstecz wieprzowina i wołowina była na tym samym poziomie , teraz buchaj jest po ponad 7 zł netto . Przez te dwa lata dla bydła pasza podrożała nieznacznie , dla trzody 100% !! Na wiosnę karma dla bydła stanieje a dla naszej trzody na pewno zdrożeje tylko jeszcze nie wiadomo o ile ? Więc te 6 zł za żywą morze być na zero .
-
marylakulasinska
- Posty: 439
- Rejestracja: wtorek 15 mar 2011, 21:42
Ceny
Masz moje myśli,właśnie wertowałam faktury z 2001 roku aby porównać ceny :i tak żywiec wrzesień 2001 4,90-5,10zł?kg żywej,natomiast nawozy NPK -620zł , Saletra 510 zł olej napędowy 3,20 zł ,pszenica konsumpcyjna podstawa 440 zł/tona +dopłata do tony 120 zł=560 zł/tmoro5 pisze:Ech, wielcy hodowcy...
Jak tak tu Was co niektórych sporadycznie czytam, to śmiech rozpaczy mnie normalnie ogarnia...
Świnki po 5,5 za żywą i cena jest satysfakcjonująca, lepiej żeby już nie podrożała bo będzie to lub tamto. To może by tak jeszcze obniżyć cene żeby zakładów mięsnych za bardzo nie denerwować, bo a nuż się zemszczą czasem w przyszłości.
10 (dziesięć) lat temu żywiec był w cenie 5 zł./kg.
Jak już wspomniała maryla - ile wtedy kosztowały środki produkcji, nawozów, paszy, energii, paliw.... a ile dziś kosztują.
Jeśli wziąść pod uwagę dzisiejsze koszty, cena min. 8 zł/kg wagi żywej nie powinna nikogo dziwić (bynajmniej zakładów). Zaraz jeden z drugim napisze, że cena na zachodzie jest taka i taka. Ok, tylko jakie oni ponoszą koszty, a jakie my, ile im zostaje z tucznika a ile nam...?
Cóż, taka widać już dola polskiego chłopa hodowcy, produkować tak, byleby nie być stratnym, jak już jest się na + to pół biedy, a o godziwym i co ważniejsze realnym zysku można zapomnieć gdy wszyscy zadowoleni z cen skupu sprzed 10 lat...
pozdr.
-
marylakulasinska
- Posty: 439
- Rejestracja: wtorek 15 mar 2011, 21:42
Nie porównuj nas do zachodu ,jak będziemy mieli takie same dopłaty bezpośrednie to wystarczy nam minimum 5.50 za kg przy dzisiejszych kosztachlukas1982 pisze:Moro zorientuj się w sytuacji panującej na zachodzie zanim coś chlapniesz. Otóż im zostaje tyle co nam lub nawet mniej (obostrzenia finansowe, kary za amoniak, kary za produkcję gnojowicy.)
Porównaj sobie spadek na przestrzeni 3lat producentów w Holandii Danii czy Francji. A po 1.01.2013 odpadnie ich jeszcze więcej.
Cena jest jaka jest. Gdyby była po 6-7zł to by wszystkie szopy za pół roku w świniach stały.
Jak ktoś narzeka przy 5,3-5,4 netto to może warto wygasić produkcję zanim cena znowu spadnie do 4zł??
Te 460 przy obecnych cenach nawet na prosiaka i pasze nie starczy. Nie uczmy się od naszego rządu kreatywnej księgowości bo wiemy do czego to prowadzimarylakulasinska pisze:Policzyłeś chyba tylko koszty prośiaka i paszy !!.a gdzie pozostałe koszty?staś76 pisze:110kg *6+8vat=712zł/szt- koszty ogólne460 ,zysk netto256zł
to by było 58%zwrotu z zainwestowanych pieniędzy, (niezdrowa sytuacja)
JESTEM ROLNIKIEM
-
mediastore
- Posty: 468
- Rejestracja: sobota 07 lis 2009, 12:46
- Lokalizacja: wielkopolska
Duńczyk znowu dziś do góry
Vejl. markedsnotering * (30 Kg/Region 2 og 3) Denne uges Pris Sidste uges pris
SPF-PRRS negative 340 (325)
SPF-PRRS positive 320 (310)
Konventionelle 310 (295)
Vejl. markedsnotering * (30 Kg/Region 1) Denne uges Pris Sidste uges pris
SPF-PRRS negative 325 (310)
SPF-PRRS positive 315 (305)
Konventionelle 310 (295)
Vejl. markedsnotering * (30 Kg/Region 2 og 3) Denne uges Pris Sidste uges pris
SPF-PRRS negative 340 (325)
SPF-PRRS positive 320 (310)
Konventionelle 310 (295)
Vejl. markedsnotering * (30 Kg/Region 1) Denne uges Pris Sidste uges pris
SPF-PRRS negative 325 (310)
SPF-PRRS positive 315 (305)
Konventionelle 310 (295)
marylakulasinska pisze: Nie porównuj nas do zachodu ,jak będziemy mieli takie same dopłaty bezpośrednie to wystarczy nam minimum 5.50 za kg przy dzisiejszych kosztach
Np Holendrzy którzy wcale ziemi nie mają
Albo duńczycy co paliwo po 6,50 a saletrę po 1500zł mają.
Nigdzie w Europie na dziś nie ma kokosów z rolnictwa i skończmy już z tym mitem bogatego zachodniego farmera.
W dzisiejszych czasach zarobić się da ale na wschodzie.
ja tam wielkim hodowcą nie jestem ,ale wliczanie w świniaka koszt nawozów ,paliwa to chyba lekkie przegięciemoro5 pisze:Ech, wielcy hodowcy...
Jak tak tu Was co niektórych sporadycznie czytam, to śmiech rozpaczy mnie normalnie ogarnia...
Świnki po 5,5 za żywą i cena jest satysfakcjonująca, lepiej żeby już nie podrożała bo będzie to lub tamto. To może by tak jeszcze obniżyć cene żeby zakładów mięsnych za bardzo nie denerwować, bo a nuż się zemszczą czasem w przyszłości.
10 (dziesięć) lat temu żywiec był w cenie 5 zł./kg.
Jak już wspomniała maryla - ile wtedy kosztowały środki produkcji, nawozów, paszy, energii, paliw.... a ile dziś kosztują.
Jeśli wziąść pod uwagę dzisiejsze koszty, cena min. 8 zł/kg wagi żywej nie powinna nikogo dziwić (bynajmniej zakładów). Zaraz jeden z drugim napisze, że cena na zachodzie jest taka i taka. Ok, tylko jakie oni ponoszą koszty, a jakie my, ile im zostaje z tucznika a ile nam...?
Cóż, taka widać już dola polskiego chłopa hodowcy, produkować tak, byleby nie być stratnym, jak już jest się na + to pół biedy, a o godziwym i co ważniejsze realnym zysku można zapomnieć gdy wszyscy zadowoleni z cen skupu sprzed 10 lat...
pozdr.
-
marylakulasinska
- Posty: 439
- Rejestracja: wtorek 15 mar 2011, 21:42
w 2001 roku za jednego tucznika kupiłeś 200 litrów oleju napędowego a dzisiaj kupisz 100 litrów ,skalkuluj jakie masz dzisiaj koszty wyprodukowania paszy właśnie dla tych tucznikówwojce pisze:ja tam wielkim hodowcą nie jestem ,ale wliczanie w świniaka koszt nawozów ,paliwa to chyba lekkie przegięciemoro5 pisze:Ech, wielcy hodowcy...
Jak tak tu Was co niektórych sporadycznie czytam, to śmiech rozpaczy mnie normalnie ogarnia...
Świnki po 5,5 za żywą i cena jest satysfakcjonująca, lepiej żeby już nie podrożała bo będzie to lub tamto. To może by tak jeszcze obniżyć cene żeby zakładów mięsnych za bardzo nie denerwować, bo a nuż się zemszczą czasem w przyszłości.
10 (dziesięć) lat temu żywiec był w cenie 5 zł./kg.
Jak już wspomniała maryla - ile wtedy kosztowały środki produkcji, nawozów, paszy, energii, paliw.... a ile dziś kosztują.
Jeśli wziąść pod uwagę dzisiejsze koszty, cena min. 8 zł/kg wagi żywej nie powinna nikogo dziwić (bynajmniej zakładów). Zaraz jeden z drugim napisze, że cena na zachodzie jest taka i taka. Ok, tylko jakie oni ponoszą koszty, a jakie my, ile im zostaje z tucznika a ile nam...?
Cóż, taka widać już dola polskiego chłopa hodowcy, produkować tak,
byleby nie być stratnym, jak już jest się na + to pół biedy, a o godziwym i co ważniejsze realnym zysku można zapomnieć gdy wszyscy zadowoleni z cen skupu sprzed 10 lat...
pozdr.z tego co się orientuję świnka nie potrzebuje tego by urosnąć
-
marylakulasinska
- Posty: 439
- Rejestracja: wtorek 15 mar 2011, 21:42
zastanawiam się czy ty w ogóle jesteś rolnikiem czy tylko siejesz zamęt na forum i kto cię opłaca.Kolego już pisałam wczesniej : sprzedając pszenicę konsumpcyjną cena 440 zł/t + była dopłata do 1 tony 120zł .wojce pisze:Ale teraz do wyprodukowania tej paszy/zboża to unia dopłaca a 10 lat temu tego nie było ,wiec jak daje to i musi zabrać częśc w wiekszych podatkach cenach do produkcji roślin
kolego w 2001r dobry rolnik z zasiewu 1 ha
pszenicy wyprodukował 8 ton to teraz sobie przelicz: 120zł x 8 t.=960zł
wtedy to się nazywało dopłata do pszenicy konsumpcyjnej a dzisiaj to samo dopłaty obszarowe / pomyśl co się zmieniło ? tylko i wyłącznie nazewnictwo
ok 20 listopada mam 100szt tucznika do sprzedania tel. 605 91 70 34
Kiedyś w 2001 było tak i tak... a za komuny jeszcze inaczej, przed wojną to już w ogóle było słabo... Skończcie proszę raz na zawsze jak było kiedyś bo nie tylko w rolnictwie czasy się zmieniają. Np: Kiedyś właściciel osiedlowego sklepu to był ktoś a dzisiaj ledwie do pierwszego mu wystarcza. Jak już rozmawiamy o kosztach produkcji tucznika to trzeba liczyć zboże (po cenach rynkowych) + warchlak + leki/słoma...itp. Jak ktoś ma wystarczająco dużo zboża i może nim karmić swoje kabany to jeszcze zarabia na zbożu a nie ma świniach! Jak ktoś ma cykl zamknięty to dodatkowo zarabia (lub traci w zależności od cen warchlaków) na produkcji warchlaków.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
marylakulasinska
- Posty: 439
- Rejestracja: wtorek 15 mar 2011, 21:42
My rolnicy za swoją ciężką,śmierdzącą pracę chcemy godnej zapłaty za swój produkt chyba nie jesteśmy za dużo wymagający.kończę ten tematmagier pisze:Kiedyś w 2001 było tak i tak... a za komuny jeszcze inaczej, przed wojną to już w ogóle było słabo... Skończcie proszę raz na zawsze jak było kiedyś bo nie tylko w rolnictwie czasy się zmieniają. Np: Kiedyś właściciel osiedlowego sklepu to był ktoś a dzisiaj ledwie do pierwszego mu wystarcza. Jak już rozmawiamy o kosztach produkcji tucznika to trzeba liczyć zboże (po cenach rynkowych) + warchlak + leki/słoma...itp. Jak ktoś ma wystarczająco dużo zboża i może nim karmić swoje kabany to jeszcze zarabia na zbożu a nie ma świniach! Jak ktoś ma cykl zamknięty to dodatkowo zarabia (lub traci w zależności od cen warchlaków) na produkcji warchlaków.
Pozdrawiam
A dlaczego mamy o tym nie rozmawiać? Mnie np bardzo ciekawi dlaczego pomimo iż ceny surowca którego jestesmy producentami od ponad 10 lat nie poszły w górę ani złotówki a w sklepach produkty z tegożsurowca zdrożały 100% a jakośc ich sięga dna, kto na tym zyskał a kto stracił?magier pisze:Kiedyś w 2001 było tak i tak... a za komuny jeszcze inaczej, przed wojną to już w ogóle było słabo... Skończcie proszę raz na zawsze jak było kiedyś bo nie tylko w rolnictwie czasy się zmieniają. Np: Kiedyś właściciel osiedlowego sklepu to był ktoś a dzisiaj ledwie do pierwszego mu wystarcza. Jak już rozmawiamy o kosztach produkcji tucznika to trzeba liczyć zboże (po cenach rynkowych) + warchlak + leki/słoma...itp. Jak ktoś ma wystarczająco dużo zboża i może nim karmić swoje kabany to jeszcze zarabia na zbożu a nie ma świniach! Jak ktoś ma cykl zamknięty to dodatkowo zarabia (lub traci w zależności od cen warchlaków) na produkcji warchlaków.
Pozdrawiam
-
marylakulasinska
- Posty: 439
- Rejestracja: wtorek 15 mar 2011, 21:42
Barakibaraki pisze:A dlaczego mamy o tym nie rozmawiać? Mnie np bardzo ciekawi dlaczego pomimo iż ceny surowca którego jestesmy producentami od ponad 10 lat nie poszły w górę ani złotówki a w sklepach produkty z tegożsurowca zdrożały 100% a jakośc ich sięga dna, kto na tym zyskał a kto stracił?magier pisze:Kiedyś w 2001 było tak i tak... a za komuny jeszcze inaczej, przed wojną to już w ogóle było słabo... Skończcie proszę raz na zawsze jak było kiedyś bo nie tylko w rolnictwie czasy się zmieniają. Np: Kiedyś właściciel osiedlowego sklepu to był ktoś a dzisiaj ledwie do pierwszego mu wystarcza. Jak już rozmawiamy o kosztach produkcji tucznika to trzeba liczyć zboże (po cenach rynkowych) + warchlak + leki/słoma...itp. Jak ktoś ma wystarczająco dużo zboża i może nim karmić swoje kabany to jeszcze zarabia na zbożu a nie ma świniach! Jak ktoś ma cykl zamknięty to dodatkowo zarabia (lub traci w zależności od cen warchlaków) na produkcji warchlaków.
Pozdrawiam
Popieram ....Chciałam zakończyć już ten temat, ale masz rację ten temat kształtuje cenę trzody i o tym trzeba co niektórym przypomnieć










