FORUM
Rynek trzody chlewnej (prognozy i wszelkie przemyślenia)
Baraki nie napisałeś czy udało Ci się kupić karkóweczkę.
Byłem dziś w mieście po części do ciągnika i przechodziłem obok trzech sklepów mięsnych , pełne półki nie ma gdzie ogona wsadzić , klientów nie było wcale . Byłem o godzinie 14 -tej , może nie ta pora bo wszyscy z miasta w pracy ale towaru do oporu , gdyby dalej u Was były braki to zapraszam do nas .
Byłem dziś w mieście po części do ciągnika i przechodziłem obok trzech sklepów mięsnych , pełne półki nie ma gdzie ogona wsadzić , klientów nie było wcale . Byłem o godzinie 14 -tej , może nie ta pora bo wszyscy z miasta w pracy ale towaru do oporu , gdyby dalej u Was były braki to zapraszam do nas .
Tym wpływem mundialu na cene tucznika to bym sie tak na waszym miejscu nie sugerował, wzrost popytu może byc rzedu max 5% ale należy się tez liczyc z silnym wzrostem wartości złotego co jest według mie pewne na 100% wypadkową tego mundial może nie tylko nie poleprzyc sytuacji na runku ale nawet wpłynąc negatywnie na cenę tucznika.
kolego Marucha ty się o moją wtope niemartw ty martw się o siebie bo widzę że z ciebie wielki filozof piszesz co ci ślina na jezyk przynieszie twoje posty są jedne z najdłuszych na forum tylko wszyskie bezsęsowne i nadają sie tylko na jeden temat forum d..y maryny tam pisz nawet i tysiąc stron jak masz czas bo ja niemam czasu o pierdołach pisać bo jestem rolnikiem i nie mam czasu (a może ty nim nie jesteś skoro masz tyle czasu siedzieć przed kompem) a co do ogłoszenia o prosiaka to pytać zawsze można nie trzeba od razu kupować jak ktoś do dobrą oferte da to się kupi bo obrut musi być pieniądz który nie mam obrotu to traci na wartości .
Baraki to bardzo żle że się co trzy tygodnie nie zastanawiasz czy wstawiać , czy też nie . Znam rolnika z okolic Warszawy który na 100h uprawia bardzo profesjonalnie warzywa. Ma wszystkie nowe maszyny uprawowe i linie sortujące , czyszczące , pakujące , pełna automatyka za grube miliony . W minionym roku po głębokich i wielokrotnych przemyśleniach ( bo nawet siewnika do zboża nie ma ) całe gospodarstwo obsiał właśnie zbożem , CAŁE .
Rozumiem że to przenośnia o wstawianiu z Twej strony , bo prowadzisz cykl zamknięty .
Każda inwestycja powinna być bardzo dobrze przemyślana , wtedy tylko masz pewność że szybko nie osiwiejesz .
Gdy byłeś w telewizji w sprawie Aminexu powiedziałbym że już masz mały szronik .
Rozumiem że to przenośnia o wstawianiu z Twej strony , bo prowadzisz cykl zamknięty .
Każda inwestycja powinna być bardzo dobrze przemyślana , wtedy tylko masz pewność że szybko nie osiwiejesz .
Gdy byłeś w telewizji w sprawie Aminexu powiedziałbym że już masz mały szronik .
Mietko kazdego miesiąca sprzedaje podobne ilości tucznika i jedyne co mie interesuje to średnia cena sprzedaży z całego roku, gdybym miał tuczyc w cyklu otwartym to dogadał bym sie z dostawca prosiąt i np co trzy tyg. wstawiał prosiaka i co trzy tyg. sprzedawał tucznika, wtedy ryzyko sie rozkłada i mozna spokojnie skupic sie na produkcji.
-
- Posty: 468
- Rejestracja: sobota 07 lis 2009, 12:46
- Lokalizacja: wielkopolska
- Muchozolali
- Posty: 3339
- Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17
w jaki sposób i na jakich warunkachbaraki pisze:Mietko kazdego miesiąca sprzedaje podobne ilości tucznika i jedyne co mie interesuje to średnia cena sprzedaży z całego roku, gdybym miał tuczyc w cyklu otwartym to dogadał bym sie z dostawca prosiąt i np co trzy tyg. wstawiał prosiaka i co trzy tyg. sprzedawał tucznika, wtedy ryzyko sie rozkłada i mozna spokojnie skupic sie na produkcji.
Baraki słabo przemyślałeś ostatni post . Co trzy tygodnie jak byś wstawiał to nigdy ni byłoby pusto , nie miałbyś większych partii do negocjacji , pasza do każdych inna , dozowników nie wiadomo ile ,same kłopoty , szybko odechciał by Ci się taki system . Musiał byś mieć bardzo dużo oddzielnych budynków .
mietko.
mam kilku stałych odbiorców którzy stale u mnie kupują i niedawno ( kilka miesięcy temu) kupowali po 7 ( za 20 kg) i mówili że tyle dają bo nie jestem im w stanie zagwarantować że tucznika nie sprzedadzą po 3,5. Nie mogłem zagwarantować więc sprzedawałem sobie też wstawiając i sobie nie gwarantując. potem było 8 i mówili.................po 4. Nie mogłem...........sobie też wstawiając . potem było 9 ..................wstawiając. potem ceny tak walnęły że dla mnie na wstawienia zabrakło po 11.......... Teraz jest 12,5 i pytają czy nie wypadli z kolejki bo są zapisani na marzec. Nadal sobie wstawiam.
I nikt z nich do dzisiaj do mnie nie przyszedł, czasem któryś zadzwoni i spyta o warchlaki okazuje się że na początek maja i przedstawia się ( nazwisko troche znajome) i mówi że kiedyś u mnie kupował. Pytam czemu kiedyś. Bo potem kupował gdzieś indziej ale teraz jego sąsiad, który jest moim stałym odbiorcą powiedział że na moich warchlakach ma wysoką mięsność a mięsność to rzecz ważna. I on by chciał się zapisać. Czasem jest mi miło jak kupując i pisząc kwity ktoś powie mi a wie pan, z poprzedniego rzutu nie padł mi ani jeden tucznik i weterynarz ( lekarz weterynarii- bo się obrażają) u mnie też nie zarobił. Myślę więc że wszyscy zarobili mniej lub więcej a ja sobie wstawiając w tej samej cenie też nie narzekam. Myślę ze ci o których pytasz, tych po 11 cieszą się na razie że nie muszą dzisiaj kupować po 12,5. Robią swoje , tną koszty, Myślą, bo to nie dzieci tylko rolnicy albo z wykształcenia albo z zamiłowania i z długoletnią praktyką jak to tak zrobić żeby jak najmniej dać innemu zarobić. A to sobie mieszalnik kupią ( może być używany) aby samemu pasze zrobić na koncentratach. Potem spytają czy nie można taniej - można mówię zboża masz lub kupisz, rzepak poekstrakcyjny, makuch słonecznikowy, soja( jak na lekarstwo bo cholernie droga, premix farmerski i jest taniej. A nie można taniej pytają? Można to co poprzednio ale premix tzw przemysłowy tylko trzeba do weterynarii zgłosić mieszalnię ( każdy może co czytaty i pisaty). Ale trzeba rolnikiem być i swój zawód znać. A nie można taniej? Można ale trzeba hodowcą być i swój zawód znać i karmić tak jak nasi pradziadowie czyli na mokro. I podobnie jest ze wszystkimi innymi wydatkami związanymi ze świniami.
Mietko, skąd ty wiesz , bo tego nie wie nikt za ile sprzedasz te warchlaki które kupiłeś lub chcesz kupić? Lub te które sam wyprodukowałeś.? Powiem ci że gdyby nie zasady to chętnie bym te swoje warchlaki po 11 wsadził z powrotem na chlewnie gdybym miał miejsce. Ja nie wiem po ile sprzedam ale robię wszystko abym wydał na nie jak najmniej.
Mietku nie wierzę że ktoś kto ma takie fajne dzieciaki z pewnie wspaniałą kobietą jest przez nią bity. Chyba żartowałeś.
Dawno bajek nie było. Kto chciał przeczytał.
Komuś tam bajeczki przeszkadzają? Tyle wolnego miejsca na cenach się zrobiło. Nudno im to tu lezą. Pozdrawiam wszystkich uciekinierów. Nudzę ? Do wiosny niedaleko. Na wiosnę obiecałem odfrunę.
mam kilku stałych odbiorców którzy stale u mnie kupują i niedawno ( kilka miesięcy temu) kupowali po 7 ( za 20 kg) i mówili że tyle dają bo nie jestem im w stanie zagwarantować że tucznika nie sprzedadzą po 3,5. Nie mogłem zagwarantować więc sprzedawałem sobie też wstawiając i sobie nie gwarantując. potem było 8 i mówili.................po 4. Nie mogłem...........sobie też wstawiając . potem było 9 ..................wstawiając. potem ceny tak walnęły że dla mnie na wstawienia zabrakło po 11.......... Teraz jest 12,5 i pytają czy nie wypadli z kolejki bo są zapisani na marzec. Nadal sobie wstawiam.
I nikt z nich do dzisiaj do mnie nie przyszedł, czasem któryś zadzwoni i spyta o warchlaki okazuje się że na początek maja i przedstawia się ( nazwisko troche znajome) i mówi że kiedyś u mnie kupował. Pytam czemu kiedyś. Bo potem kupował gdzieś indziej ale teraz jego sąsiad, który jest moim stałym odbiorcą powiedział że na moich warchlakach ma wysoką mięsność a mięsność to rzecz ważna. I on by chciał się zapisać. Czasem jest mi miło jak kupując i pisząc kwity ktoś powie mi a wie pan, z poprzedniego rzutu nie padł mi ani jeden tucznik i weterynarz ( lekarz weterynarii- bo się obrażają) u mnie też nie zarobił. Myślę więc że wszyscy zarobili mniej lub więcej a ja sobie wstawiając w tej samej cenie też nie narzekam. Myślę ze ci o których pytasz, tych po 11 cieszą się na razie że nie muszą dzisiaj kupować po 12,5. Robią swoje , tną koszty, Myślą, bo to nie dzieci tylko rolnicy albo z wykształcenia albo z zamiłowania i z długoletnią praktyką jak to tak zrobić żeby jak najmniej dać innemu zarobić. A to sobie mieszalnik kupią ( może być używany) aby samemu pasze zrobić na koncentratach. Potem spytają czy nie można taniej - można mówię zboża masz lub kupisz, rzepak poekstrakcyjny, makuch słonecznikowy, soja( jak na lekarstwo bo cholernie droga, premix farmerski i jest taniej. A nie można taniej pytają? Można to co poprzednio ale premix tzw przemysłowy tylko trzeba do weterynarii zgłosić mieszalnię ( każdy może co czytaty i pisaty). Ale trzeba rolnikiem być i swój zawód znać. A nie można taniej? Można ale trzeba hodowcą być i swój zawód znać i karmić tak jak nasi pradziadowie czyli na mokro. I podobnie jest ze wszystkimi innymi wydatkami związanymi ze świniami.
Mietko, skąd ty wiesz , bo tego nie wie nikt za ile sprzedasz te warchlaki które kupiłeś lub chcesz kupić? Lub te które sam wyprodukowałeś.? Powiem ci że gdyby nie zasady to chętnie bym te swoje warchlaki po 11 wsadził z powrotem na chlewnie gdybym miał miejsce. Ja nie wiem po ile sprzedam ale robię wszystko abym wydał na nie jak najmniej.
Mietku nie wierzę że ktoś kto ma takie fajne dzieciaki z pewnie wspaniałą kobietą jest przez nią bity. Chyba żartowałeś.
Dawno bajek nie było. Kto chciał przeczytał.
Komuś tam bajeczki przeszkadzają? Tyle wolnego miejsca na cenach się zrobiło. Nudno im to tu lezą. Pozdrawiam wszystkich uciekinierów. Nudzę ? Do wiosny niedaleko. Na wiosnę obiecałem odfrunę.
Mietko wystarczy podzielić chclewnie na 5-6 komór i masz cp/cp.mietko75 pisze:Baraki słabo przemyślałeś ostatni post . Co trzy tygodnie jak byś wstawiał to nigdy ni byłoby pusto , nie miałbyś większych partii do negocjacji , pasza do każdych inna , dozowników nie wiadomo ile ,same kłopoty , szybko odechciał by Ci się taki system . Musiał byś mieć bardzo dużo oddzielnych budynków .
Nie miałbym większych partii? Tu sie mylisz, w moim systemie jestem regularnym dostawca całosamochodowej partii świetnie wyrównanych tuczników tzn nie zostaja mi niedobitki z którymi niewiadomo co zrobić bo dołączam je do następnej.
Dozowniki? W tuczarni sa zbędne. Zreszta może trudno Ci w to uwierzyc ale zdrowy prosiak (a tylko takie jest sens tuczyć) nie potrzebuje żadnych wspomagaczy.
Podejrzewam Baraki że prawie wszyscy więksi hodowcy dozownik mają i używają , nie ma szans w intensywnej produkcji aby się nic nie działo , choć byś miał nie wiem jak zdrowe prosiaki .To tak jak ja miałem kontrolę powiatowego i żądał książki leczenia , ja upierałem się że u mnie świnie nie chorują , to on prosił mnie abym głupka z niego nie robił .
To niech Ci udowodni ,że choruja i były leczone jak głupi nie jestmietko75 pisze:Podejrzewam Baraki że prawie wszyscy więksi hodowcy dozownik mają i używają , nie ma szans w intensywnej produkcji aby się nic nie działo , choć byś miał nie wiem jak zdrowe prosiaki .To tak jak ja miałem kontrolę powiatowego i żądał książki leczenia , ja upierałem się że u mnie świnie nie chorują , to on prosił mnie abym głupka z niego nie robił .


Kurcze jakie to wszystko skomplikowane i zagmatwane wiadomo w jakim celu. i czemu sokołów takich idiotów ( przepraszam fachowców) zatrudnił .Jeżeli to prawda co mówisz to może opublikują w prasie takie oświadczenie że jeżeli cena pójdzie w górę ponad teraźniejsze 5,2 to się rozwiążą jako sokołów i cała sokołowska dania i pieniądze oddadzą w połowie na wodę w afryce a w połowie dofinansują zwalczanie salmonelli u świń w polsce.mediastore pisze:marucha - zmęczony jestem by analizować Twoją wypowiedź , a i nie za bystry - to możesz mi bezpośrednio i krótko odpowiedzieć jakie jest Twoje zdanie wstawiać czy nie wstawiać będzie cena wyższa w tym półroczu czy raczej stabilizacja , sokołów liczy że kupi po tej mniej więcej cenie twierdzi że jest wystarczająca ilość tucznika lub może kupi w niemczech przy tym kursie euro który ma się utrzymać 4,3-4,4 ,i ceny gwarantowanej nie chce zwiększyć , a ten skok cen warchlaka w danii jest wywołany gwałtownym wzrostem popytu w niemczech a nie zmianą kursu euro - więc może jest taki scenariusz że te świnie na euro2012 rosną ale w niemczech - a ta informacja jest z dani z firmy porcex zajmującej się handlem warchlakiem i materiałem zarodowym - przydał się google translator i można się dogadać w sensie zrozumieć nie w sensie interesy robić.
Mediastore ACONAR zadał sobie tyle trudu aby każdy z nas nie słuchał bredni kupujących tylko myślał własnym rozumem analizując rynek trzodowy, jego prowidłowości a czasem jak w zeszłym roku jego nieprawidłowości. Przedstawił link chyba na forum maryny gdzie mnie przegnaliście i gdzie tylko z ACONAREM mogłem rozmawiac i kilkoma dozgonnymi druhami w osobie m.in stana a ciebie też tam nie było bo gdybyś był to byś o to nie pytał. Tamże są wykresy z 4 lat skupu cen i średnia 5 letnia z której wynika że ceny zawsze się zmieniają rosnąc od początku roku, początkowo spadając. I dotychczas nie było takiej siły aby to zmienić chociaż jak mówiłem rok ubiegły był pierwszym rokiem niespodzianek. Myślę że trzeba trzęsienia ziemi aby to zmienić ale i takie ostatnio w Polsce się zdarzają. Może sokołów takowe wieści o trzęsieniu ziemi posiada. Jak tam spojrzysz i przeanalizujesz to prognozę sam przygotujesz i nam ją przedstawisz. Może ktoś zmieni w końcu dyżurnego prognostę. Ja cen nie gwarantuję ja je przewiduję a to jest różnica. Moje przewidywania znacie i dotychczas nic nie wpłynęło na ich zmianę poza tym że z pułapu 6 zeszliśmy na pułap 5( najlepsi). I przestańcie myśleć o euro. W piłkę jesteśmy denni delikatnie mówiąc. Bijemy wszystkich w żeglarstwie, bojerach i windsurfingu a ja lubię być w gronie zwycięzców a nie słabeuszy. Interesy robimy cały rok a nie tylko na euro. Po euro też będą jeść. Jak padniemy to w doborowym towarzystwie. Warchlak podobno będzie drożał aż do świąt. Padniemy razem z holandią niemcami i danią. Oni te warchlaki sobie w tych samych cenach wstawiają. A chiny to gips. Choćby i ogonki tylko i uszy kupowali to zakłady więcej kasy dostaną za te odpady to może coś z pańskiego stołu i dla nas skapnie. Nie nie, nie namawiam was do wstawien ja tylko analizuję . Ja wstawiam , zawsze to robię.
Mediastore wstawiać czy nie? Wsadzać jeszcze katetery czy nie?. Zwijać interes póki warchlaki schodzą czy tuczyć? Odpowiedz.
Ostatnio zmieniony czwartek 19 sty 2012, 23:40 przez marucha, łącznie zmieniany 1 raz.
książkę leczenia prowadzi lekarz sprzedający ci leki( karta wsadowa). Nie ma leków, nie ma leczenia.mietko75 pisze:Podejrzewam Baraki że prawie wszyscy więksi hodowcy dozownik mają i używają , nie ma szans w intensywnej produkcji aby się nic nie działo , choć byś miał nie wiem jak zdrowe prosiaki .To tak jak ja miałem kontrolę powiatowego i żądał książki leczenia , ja upierałem się że u mnie świnie nie chorują , to on prosił mnie abym głupka z niego nie robił .
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
A co do naszych piłkarzyków bez ambicji, zdało by się mówić taki naród, tacy sami jesteśmy dlaczego więc od innych ale naszych mamy wymagać więcej.
Tylko czy my tacy jesteśmy, bez ambicji, woli walki, walki o przetrwanie??.
Otóz nie zawsze. Przykład dają nam wspaniale walczący o każdy metr boiska piłkarze ręczni, nie odpuszczający rywalowi na krok, umiejący zachować zimną krew do ostatnich sekund walki o życie, o przetrwanie, o być albo nie być.
Czyż to nie powinno być dla nas rolników wzorem do naśladowania?? czego nam brakuje aby stać się takimi drapieżnikami w walce przecież o swoje??
Otóż nie mamy swojego Bogdana Wenty. Nie mamy człowieka oddanego dla sprawy ponad wszystko ( vide A.T. walczący jak lew o przejęcie Salusa przez grupu producenckie). A może co ważniejsze, nie mamy bata nad sobą?? Nie mamy też wyuczonego w sobie postępowania menadżerskiego, a czy brak walki o jak najwyższe ceny to nie kapitulacja, brak woli walki o przetrwanie?
Tylko czy my tacy jesteśmy, bez ambicji, woli walki, walki o przetrwanie??.
Otóz nie zawsze. Przykład dają nam wspaniale walczący o każdy metr boiska piłkarze ręczni, nie odpuszczający rywalowi na krok, umiejący zachować zimną krew do ostatnich sekund walki o życie, o przetrwanie, o być albo nie być.
Czyż to nie powinno być dla nas rolników wzorem do naśladowania?? czego nam brakuje aby stać się takimi drapieżnikami w walce przecież o swoje??
Otóż nie mamy swojego Bogdana Wenty. Nie mamy człowieka oddanego dla sprawy ponad wszystko ( vide A.T. walczący jak lew o przejęcie Salusa przez grupu producenckie). A może co ważniejsze, nie mamy bata nad sobą?? Nie mamy też wyuczonego w sobie postępowania menadżerskiego, a czy brak walki o jak najwyższe ceny to nie kapitulacja, brak woli walki o przetrwanie?
mamy notowania europejskie z zeszłego tygodnia.
Okazuje się że w polsce półtusze zakłądy płacą po 6,7 za klasę EU dostał ktoś tyle? Średnio z całej Polski? Myślę że tyle nie było, lub swoim sposobem że ktoś wysiorbał śmietanę, Wiem gdzie tkwi błąd ale nie będę poprawiał unijnych urzędników Napisali- jest. Niemcy na poziomie 5 netto żywiec. holandia na poziomie 4,7. Tak oni napisali. Ja przeliczyłem na dzisiejszy kurs euro.
Okazuje się że w polsce półtusze zakłądy płacą po 6,7 za klasę EU dostał ktoś tyle? Średnio z całej Polski? Myślę że tyle nie było, lub swoim sposobem że ktoś wysiorbał śmietanę, Wiem gdzie tkwi błąd ale nie będę poprawiał unijnych urzędników Napisali- jest. Niemcy na poziomie 5 netto żywiec. holandia na poziomie 4,7. Tak oni napisali. Ja przeliczyłem na dzisiejszy kurs euro.
tak
wykres cen tuczników na nie notowanym dotychczas poziomie jak na ten czas idzie idealnie jak w zeszłym roku, mamy drugi tydzień ostrego spadku potem był jeszcze jeden ( ten mamy teraz- trzeci tydzień) potem czwarty tydzień jak walnęło w górę to jakby poszło w nieskończoność Czwarty tydzień lekkie wzrosty a w piątym tygodniu przewyższyło cenę wyjściową. Niewiele zostało do sprawdzenia tylko 2 tygodnie.
za to warchlaki Niespotykanie wysoko i stale w górę. Tyle wykresy.
Mediastore powiedz dla sokołowa żeby szybciutko swoją prognozę drukowalibo nie wiadomo co to znaczy niewielkie ruchy cenowe, z 6 na 5 to też niewielkie ruchy.
wykres cen tuczników na nie notowanym dotychczas poziomie jak na ten czas idzie idealnie jak w zeszłym roku, mamy drugi tydzień ostrego spadku potem był jeszcze jeden ( ten mamy teraz- trzeci tydzień) potem czwarty tydzień jak walnęło w górę to jakby poszło w nieskończoność Czwarty tydzień lekkie wzrosty a w piątym tygodniu przewyższyło cenę wyjściową. Niewiele zostało do sprawdzenia tylko 2 tygodnie.
za to warchlaki Niespotykanie wysoko i stale w górę. Tyle wykresy.
Mediastore powiedz dla sokołowa żeby szybciutko swoją prognozę drukowalibo nie wiadomo co to znaczy niewielkie ruchy cenowe, z 6 na 5 to też niewielkie ruchy.
kolego takie ściemy to tylko polski rolnik do polskiego rolnika może robić , nie tylko pytałeś ale i do przyjaciół po nie chciałeś jechać. Chyba że to taki chwyt był marketingowy. Czasu nie masz a w cenach o +++++ Maryny opowiadasz. Na forum Maryny takie wypowiedzi możesz umieszczać. A nie w cenach plotami się zajmować.olek05 pisze:kolego Marucha ty się o moją wtope niemartw ty martw się o siebie bo widzę że z ciebie wielki filozof piszesz co ci ślina na jezyk przynieszie twoje posty są jedne z najdłuszych na forum tylko wszyskie bezsęsowne i nadają sie tylko na jeden temat forum d..y maryny tam pisz nawet i tysiąc stron jak masz czas bo ja niemam czasu o pierdołach pisać bo jestem rolnikiem i nie mam czasu (a może ty nim nie jesteś skoro masz tyle czasu siedzieć przed kompem) a co do ogłoszenia o prosiaka to pytać zawsze można nie trzeba od razu kupować jak ktoś do dobrą oferte da to się kupi bo obrut musi być pieniądz który nie mam obrotu to traci na wartości .
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Zastanawiam się czy w połowie grudnia ceny były wysokie
czy obecnie są niskie
wydaje mi się że przedtem i teraz są wysokie
w końcu trzeba się zastanowić jakie każdy ma koszty i czy z tymi kosztami jest w stanie utrzymać się na rynku i zarobić na utrzymaie ,a nie liczyć że może cena wzrośnie jak będe sprzedawał .Od zachodu jesteśmy słabsi i żeby przeżyć musimy mieć niższe koszty produkcji .
czy obecnie są niskie
wydaje mi się że przedtem i teraz są wysokie
w końcu trzeba się zastanowić jakie każdy ma koszty i czy z tymi kosztami jest w stanie utrzymać się na rynku i zarobić na utrzymaie ,a nie liczyć że może cena wzrośnie jak będe sprzedawał .Od zachodu jesteśmy słabsi i żeby przeżyć musimy mieć niższe koszty produkcji .
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Szanowny Marucho .
Chciałbym się dowiedzieć kiedy Ty w końcu mówisz prawdę .Wczoraj napisałeś że te prosiaki po 11 zł wstawiłbyś najchętniej u siebie .Tydzień , albo dwa do tyłu rozpisywałeś się jak to na miśki zostawiasz , bo budynki masz puste a puste nie zarabiają , wyliczałeś , przeliczałeś ile to na warchlaku zaoszczędziłeś i na paszy .
Prosiłem abyś napisał prawdę a Ty dalej ciemnotę wciskasz !!
W mojej okolicy jest taki sam handlarz używanych maszyn , który podobne kity ludziom wciska . Prawie każda maszyna u niego pochodzi od starego dziadka . Prawie każdej nie wie czy sprzedać , bo jest tak dobra że chyba , CHYBA zostawi do siebie .
Chciałbym się dowiedzieć kiedy Ty w końcu mówisz prawdę .Wczoraj napisałeś że te prosiaki po 11 zł wstawiłbyś najchętniej u siebie .Tydzień , albo dwa do tyłu rozpisywałeś się jak to na miśki zostawiasz , bo budynki masz puste a puste nie zarabiają , wyliczałeś , przeliczałeś ile to na warchlaku zaoszczędziłeś i na paszy .
Prosiłem abyś napisał prawdę a Ty dalej ciemnotę wciskasz !!
W mojej okolicy jest taki sam handlarz używanych maszyn , który podobne kity ludziom wciska . Prawie każda maszyna u niego pochodzi od starego dziadka . Prawie każdej nie wie czy sprzedać , bo jest tak dobra że chyba , CHYBA zostawi do siebie .
widzisz Mietko
czasem mam puste, dopiero teraz kończę wstawiać tuczarnię i na przyszły tydzień muszę sprzedać albo znowu warchlaka, albo z braku ( może ) kupca na warchlaki musze sprzedać tuczniki. Kupiec na warchlaki jest dla mnie bardzo ważny i jak sie znajduje chętny to sobie nawet nie wstawiam kosztem pustych stanowisk na tuczu. To mój wentyl bezpieczeństwa tak jak te moje wysokie wagi tuczników. Jest klient na warchlaka to albo puste tuczarnie będę albo miśki. Najlepiej żeby stale i równomiernie, ale to się nie da. Kupiec pójdzie do konkurencji polskiej albo duńskiej i jeszcze jakiegoś syfu nawiozą tak jak to sie stało. Kiedyś w Polsce były tylko zwykłe sraczki. Teraz Pejsak to za mało. Nasi odbiorcy kupują jak cena w górę idzie płacąc coraz więcej, Jak sokołów głupotę wymyśli albo jakiś agent że teraz tylko w dół. To przestają kupować, nie myślą że warchlaka kupujemy dzisiaj a sprzedajemy za kilka miesięcy. Dzisiejszą cenę warchlaka łączą z ceną tucznika i mówią ( słusznie) Warchlak 300. tucznik 5 będzie WTOPA. To prawda. Jeżeli tak będzie. Ja natomiast wyprzedany z pustymi stanowiskami sprzedawszy drogiego warchlaka i sobie braki i nadwyżkę wstawiając. Przeczekam kilka tygodni aż cena się unormuje i klient znowu się znajduje lub nie.
I wstawiłbym te po 11 z powrotem kilka tygodni temu kiedy miałem puste ( na jednej fermie) ale bioasekuracja nie pozwala.
Mietko ja czasem przeginam i mówię coś całkiem przeciwnego niż uważam bo jeżeli ktoś uparcie mówi że warchlak 300 tucznik 5 i on jako jedyny zna cenę skupu jaka będzie za 3 miesiące to nie mogę mu nie przyznać racji i jeszcze za przykład dać agenta który to potwierdza zawsze. Ceny jaka będzie za 3-4 miesiące nie zna nikt. Tyle jeszcze czynników może na to wpłyną. Można ją tylko przewidywać. A przewidywania nie zawsze się sprawdzają. Jedyne na co mamy wpływ to na nasze koszty. Nie na wszystkie ale na wiele z nich. A jeżeli jedyne nasze przedsięwzięcie w zakresie zmniejszania kosztów to wyjazd po warchlaka do danii, a potem tylko liczenie że jak kupię gotową paszę, ( doskonałą i doskonale drogą) zaangażuję najlepszego( najdroższego) lekarza, który nafaszeruje mi te warchlaki( profilaktycznie lub metafilaktycznie) medykamentami, a jeszcze dodatkowo sypnę im do korytka len ale nie ten polski bo to za tanie tylko ten przetworzony żeby im się szczecinka prz załadunku błyszczała. To potem tylko pozostaje nadzieja że ktoś te doskonałe wyroby w doskonałej ceni od nas odkupi. A jak nie odkupi? W najgorszym wypadku pozostaje wtedy z kosztów zejść i sobie pół wypłaty wypłacić. To jeszcze pół biedy. Bywają gorsze.
Nie odradzam nikomu jeżdzenia do Danii po warchlaki jeżeli lepiej i taniej kupić tam samemu to tak robić. Ale to nie powinno być nasze jedyne oszczędnościowe posunięcie w tym roku.
Chyba wyczerpałem cały dzisiejszy przydział na słowo pisane. ACONAR, a nie można by przynajmniej dla mnie zablokować liczby liter w wypowiedziach. Jeśli można to bardzo proszę i się na to zgadzam. Lubię rozmawiać o świniarstwie. Nic na to nie poradzę. Cała nadzieja we wiośnie.
Mietko tylko nie pisz że pisałem że do maja mam kolejki po warchlaka. Mam ale za dużo na luty , a na 23 stycznia 2012 roku albo warchlak albo tucznik. I to dobre i tamto niezłe. Cykl zamknięty częściowo otwarty na sprzedaż warchlaka. Tak to wygląda u mnie. A u was jak wygląda? Jest tam jakaś zakładeczka Wielkośc produkcji. Nie cieszy sie waszą zbytnią popularnością. Innych trzeba wyspowiadać i i się od nich dowiedzieć co mają, gdzie a o sobie Tajnowojenne. Tacy jesteśmy.
czasem mam puste, dopiero teraz kończę wstawiać tuczarnię i na przyszły tydzień muszę sprzedać albo znowu warchlaka, albo z braku ( może ) kupca na warchlaki musze sprzedać tuczniki. Kupiec na warchlaki jest dla mnie bardzo ważny i jak sie znajduje chętny to sobie nawet nie wstawiam kosztem pustych stanowisk na tuczu. To mój wentyl bezpieczeństwa tak jak te moje wysokie wagi tuczników. Jest klient na warchlaka to albo puste tuczarnie będę albo miśki. Najlepiej żeby stale i równomiernie, ale to się nie da. Kupiec pójdzie do konkurencji polskiej albo duńskiej i jeszcze jakiegoś syfu nawiozą tak jak to sie stało. Kiedyś w Polsce były tylko zwykłe sraczki. Teraz Pejsak to za mało. Nasi odbiorcy kupują jak cena w górę idzie płacąc coraz więcej, Jak sokołów głupotę wymyśli albo jakiś agent że teraz tylko w dół. To przestają kupować, nie myślą że warchlaka kupujemy dzisiaj a sprzedajemy za kilka miesięcy. Dzisiejszą cenę warchlaka łączą z ceną tucznika i mówią ( słusznie) Warchlak 300. tucznik 5 będzie WTOPA. To prawda. Jeżeli tak będzie. Ja natomiast wyprzedany z pustymi stanowiskami sprzedawszy drogiego warchlaka i sobie braki i nadwyżkę wstawiając. Przeczekam kilka tygodni aż cena się unormuje i klient znowu się znajduje lub nie.
I wstawiłbym te po 11 z powrotem kilka tygodni temu kiedy miałem puste ( na jednej fermie) ale bioasekuracja nie pozwala.
Mietko ja czasem przeginam i mówię coś całkiem przeciwnego niż uważam bo jeżeli ktoś uparcie mówi że warchlak 300 tucznik 5 i on jako jedyny zna cenę skupu jaka będzie za 3 miesiące to nie mogę mu nie przyznać racji i jeszcze za przykład dać agenta który to potwierdza zawsze. Ceny jaka będzie za 3-4 miesiące nie zna nikt. Tyle jeszcze czynników może na to wpłyną. Można ją tylko przewidywać. A przewidywania nie zawsze się sprawdzają. Jedyne na co mamy wpływ to na nasze koszty. Nie na wszystkie ale na wiele z nich. A jeżeli jedyne nasze przedsięwzięcie w zakresie zmniejszania kosztów to wyjazd po warchlaka do danii, a potem tylko liczenie że jak kupię gotową paszę, ( doskonałą i doskonale drogą) zaangażuję najlepszego( najdroższego) lekarza, który nafaszeruje mi te warchlaki( profilaktycznie lub metafilaktycznie) medykamentami, a jeszcze dodatkowo sypnę im do korytka len ale nie ten polski bo to za tanie tylko ten przetworzony żeby im się szczecinka prz załadunku błyszczała. To potem tylko pozostaje nadzieja że ktoś te doskonałe wyroby w doskonałej ceni od nas odkupi. A jak nie odkupi? W najgorszym wypadku pozostaje wtedy z kosztów zejść i sobie pół wypłaty wypłacić. To jeszcze pół biedy. Bywają gorsze.
Nie odradzam nikomu jeżdzenia do Danii po warchlaki jeżeli lepiej i taniej kupić tam samemu to tak robić. Ale to nie powinno być nasze jedyne oszczędnościowe posunięcie w tym roku.
Chyba wyczerpałem cały dzisiejszy przydział na słowo pisane. ACONAR, a nie można by przynajmniej dla mnie zablokować liczby liter w wypowiedziach. Jeśli można to bardzo proszę i się na to zgadzam. Lubię rozmawiać o świniarstwie. Nic na to nie poradzę. Cała nadzieja we wiośnie.
Mietko tylko nie pisz że pisałem że do maja mam kolejki po warchlaka. Mam ale za dużo na luty , a na 23 stycznia 2012 roku albo warchlak albo tucznik. I to dobre i tamto niezłe. Cykl zamknięty częściowo otwarty na sprzedaż warchlaka. Tak to wygląda u mnie. A u was jak wygląda? Jest tam jakaś zakładeczka Wielkośc produkcji. Nie cieszy sie waszą zbytnią popularnością. Innych trzeba wyspowiadać i i się od nich dowiedzieć co mają, gdzie a o sobie Tajnowojenne. Tacy jesteśmy.
jeszcze tylko jedno
czasem jedynym słusznym rozwiązaniem jest zasianie wszystkiego zbożem tak jak zrobił to twój znajomy. Ale pewnie tylko on wiedział lub przewidywał że cena będzie na warzywka kiepska. W przyszłym roku jak nikt warzywek nie posieje to on to zrobi i kredyty spłaci. Ze świnkami gorzej, jak się już zboże zasieje to w warzywka sie nie wejdzie szybko ( tucze otwarte owszem raz pełne raz puste) I to jest jedyne słuszne wytłumaczenie CPP. Całe pełne jak się opłaca, całe puste jak może się nie opłacić. Można i tak.
czasem jedynym słusznym rozwiązaniem jest zasianie wszystkiego zbożem tak jak zrobił to twój znajomy. Ale pewnie tylko on wiedział lub przewidywał że cena będzie na warzywka kiepska. W przyszłym roku jak nikt warzywek nie posieje to on to zrobi i kredyty spłaci. Ze świnkami gorzej, jak się już zboże zasieje to w warzywka sie nie wejdzie szybko ( tucze otwarte owszem raz pełne raz puste) I to jest jedyne słuszne wytłumaczenie CPP. Całe pełne jak się opłaca, całe puste jak może się nie opłacić. Można i tak.
A ja znam faceta, który kupił nieduży ośrodek wypoczynkowy, trochę zmodernizował i wpuścił tam... Babki i dziadków. Miesiąc pobytu prawie 2 tys. To jest biznes. Starszych ludzi coraz więcej, młodzi wygodni i nie chcą przódków swych w modnych domach trzymać, bo ani na narty, ani na wakacje nie ma możliwości jechać. Niedaleko też stoi budynek, który miał być szkoła, ale teraz się szkoły zamyka, a nie buduje. Już jest inwestor, który dopina z gmina temat i ma robić najprawdopodobniej też taki ośrodek. A co Ciekawe, to właściciel sporego ZM.
peron
ale rolnik ma żywić i bronić. To coś tu nie pasuje.
Ale może gość zrozumiał to po swojemy, Przecież staruszkom jedzenia nie żałuje a i byle kogo do ośrodka nie wpuszcza.
Stasiu, ja tam tylko sprzątam. Taka to ferma. Jeśli sprzątający siako tako w świniarstwie się orientuje to co dopiero powiedzieć o kierowniku fermy i właścicielu? Oni by z wami wcale nie chcieli by rozmawiać uważając ten czas za stracony. Może kiedyś w końcu mnie awansują.
W oczekiwaniu.
Stasiu napiszcie że nie chcecie aby woźny Marucha z wami rozmawiał. To nie będzie. Pod warunkiem że to świniarze napiszą ze stanem na czele, bo to świniarz a nie agenci. Tym ostatnim nie jestem na rękę i ich całkowicie rozumiem. Słabiej w mojej - woźnego obecności interesy im idą.
ale rolnik ma żywić i bronić. To coś tu nie pasuje.
Ale może gość zrozumiał to po swojemy, Przecież staruszkom jedzenia nie żałuje a i byle kogo do ośrodka nie wpuszcza.
Stasiu, ja tam tylko sprzątam. Taka to ferma. Jeśli sprzątający siako tako w świniarstwie się orientuje to co dopiero powiedzieć o kierowniku fermy i właścicielu? Oni by z wami wcale nie chcieli by rozmawiać uważając ten czas za stracony. Może kiedyś w końcu mnie awansują.
W oczekiwaniu.
Stasiu napiszcie że nie chcecie aby woźny Marucha z wami rozmawiał. To nie będzie. Pod warunkiem że to świniarze napiszą ze stanem na czele, bo to świniarz a nie agenci. Tym ostatnim nie jestem na rękę i ich całkowicie rozumiem. Słabiej w mojej - woźnego obecności interesy im idą.
jeśli chodzi o mnie ,pisz do bólu 
właściciel -godne uwagi i przeanalizowania
zarządca-niekonicznie ,znam jednego ,łatwo się mądrzyć,jak się nie dysponuje własnymi a cudzymi pieniędzmi
woźny -można pominąć, długie wypracowania
dlatego ,ładnie by było gdybyś się określił
ja jestem ,,hodowcą-rolnikiem''na własnym rozrachunku

właściciel -godne uwagi i przeanalizowania
zarządca-niekonicznie ,znam jednego ,łatwo się mądrzyć,jak się nie dysponuje własnymi a cudzymi pieniędzmi
woźny -można pominąć, długie wypracowania
dlatego ,ładnie by było gdybyś się określił
ja jestem ,,hodowcą-rolnikiem''na własnym rozrachunku
1963 pisze:wniosek to jest taki ze gosciu mial do sprzedania warchlaki i celowo wprowadzal forumowiczow w blad krzyczac o dobrej cenie kiedy w calej europie siadalo i niekturych forumowiczow udalo mu sie oglupic dla mnie taki czlowieczek nie jest nawet woznym a glupim cwaniakiem zerujacym na innych
Ja bym miał dwa określenia takiej osoby . Albo jest to stary sklerotyk i mu się wszystko miesza , albo to cwaniak i oszust .
Witam!
Może nieśmiało i ja zabiorę głos w tej dyskusji. Nieśmiało, bo nie wiem, czy mam coś do powiedzenia w tych sprawach...
Otóż wstawianie warchlaków w październiku i listopadzie z myślą, że w styczniu i lutym uda się sprzedać wytuczone świnie w dobrej cenie jest co najmniej ryzykanckie.
Ryzyko to jest naturalna sprawa w każdej produkcji. Natomiast ryzykanctwo to całkowity brak odpowiedzialności.
Od wielu lat wiadomo, że po Nowym Roku nie handluje się, a do tego luty był zawsze najgorszym miesiącem do handlu.
Jeśli więc ktoś ma cykl zamknięty, to produkcja musi iść stale, nie ma rady.
Jeśli ktoś ma kontraktację, to ma cenę zapewnioną w umowie.
Ale tych, co kupili warchlaki w październiku i listopadzie i poszli "na całość", to trudno zrozumieć.
Można powiedzieć, że zaszkodzili sobie i pozostałym.
Może nieśmiało i ja zabiorę głos w tej dyskusji. Nieśmiało, bo nie wiem, czy mam coś do powiedzenia w tych sprawach...
Otóż wstawianie warchlaków w październiku i listopadzie z myślą, że w styczniu i lutym uda się sprzedać wytuczone świnie w dobrej cenie jest co najmniej ryzykanckie.
Ryzyko to jest naturalna sprawa w każdej produkcji. Natomiast ryzykanctwo to całkowity brak odpowiedzialności.
Od wielu lat wiadomo, że po Nowym Roku nie handluje się, a do tego luty był zawsze najgorszym miesiącem do handlu.
Jeśli więc ktoś ma cykl zamknięty, to produkcja musi iść stale, nie ma rady.
Jeśli ktoś ma kontraktację, to ma cenę zapewnioną w umowie.
Ale tych, co kupili warchlaki w październiku i listopadzie i poszli "na całość", to trudno zrozumieć.
Można powiedzieć, że zaszkodzili sobie i pozostałym.
Panowie doszło znowu do tego że nasze cenyi informacje są dla wielu niby hodowców niewygodne, także mam do tych osób pytanie, chcecie utajnienia naszych rad, cen, informacji?? My możemy sobie pogadać na priva omijając szerokim łukiem maruderów, którym się wszystko nie podoba.
Marucha Wam się nie podoba bo nie wiadomo z kim śpi i ile ma dzieci, Maryla ma za ostry język, Ja i Magier za pyskaci, Baraki też coraz mniej poważany, gofer też ostatnio sobie grzebie stawiając się po stronie maruchy itd itd.
Widzę że idolem co niektórych nieustannie jest 0909.
A baraki i tak taniej nie sprzeda niż w grudniu.
Wczoraj pewien duży ZM po południu tak potrzebował tucznika że dawał 6,9E Szkoda że dowiedziałem się o tym dopiero dziś.
Marucha Wam się nie podoba bo nie wiadomo z kim śpi i ile ma dzieci, Maryla ma za ostry język, Ja i Magier za pyskaci, Baraki też coraz mniej poważany, gofer też ostatnio sobie grzebie stawiając się po stronie maruchy itd itd.
Widzę że idolem co niektórych nieustannie jest 0909.
A baraki i tak taniej nie sprzeda niż w grudniu.
Wczoraj pewien duży ZM po południu tak potrzebował tucznika że dawał 6,9E Szkoda że dowiedziałem się o tym dopiero dziś.
Dyskusja ostatnio sprowadziła się znowu do dośc niskiego poziomu, nazywanie oszustami, cwaniakmi jest co najmniej nie na miejscu. Nie od dziś jest tak, że niektórzy nie mogąc dorównac innym, próbują im podłożyc nogę, obserwuję to na codzień. Żeby nie było, że dotyczy to tylko rolników, tak jest również w każdej innej branży. Ponieważ mam okazję pracowac też wśród ludzi "z dużego miasta" mam doskonałe porównanie. Na wsi przedmiotem porządania jest nowa chlewnia, ciągnik, kombajn, w mieście - luksusowe mieszkanie, samochód, wczasy w ciepłych krajach. Tyle różnic, cała reszta podobnie.
Zacznijmy współpracowac między sobą, niedzielmy się już na małych hodowców, dużych hodowców, takich co ładują duże auto, małe auto i tylko "dwukółkę".
Teraz czekam aż mnie ktoś "pojedzie", że sprzedaję po 20 szt i się wtrącam w rozmowy "wielkich"
Zacznijmy współpracowac między sobą, niedzielmy się już na małych hodowców, dużych hodowców, takich co ładują duże auto, małe auto i tylko "dwukółkę".
Teraz czekam aż mnie ktoś "pojedzie", że sprzedaję po 20 szt i się wtrącam w rozmowy "wielkich"

Jakos nie pamiętam zeby marucha ogłaszał sie na forum ze sprzedaje warchlaka ,takze brzydkie okreslenia są raczej nie namiejscu1963 pisze:wniosek to jest taki ze gosciu mial do sprzedania warchlaki i celowo wprowadzal forumowiczow w blad krzyczac o dobrej cenie kiedy w calej europie siadalo i niekturych forumowiczow udalo mu sie oglupic dla mnie taki czlowieczek nie jest nawet woznym a glupim cwaniakiem zerujacym na innych