Strona 251 z 1432
: sobota 19 lut 2011, 19:48
autor: Tragon
Nasza produkcja trzody jest jeszcze w pieluchach. Spójrzcie ile u nas jest polskich świń (urodzonych w Polsce)? Jak to jest, że firmy pośredniczące mogą zarabiać na kupieniu warchlaków w innych krajach, sprowadzeniu i odsprzedaniu? Gdzie rodzima konkurencja?
My nie możemy nawet wyprodukować taniego prosiaka. Taki jest fakt.
"My" traktuję jako polską branże wieprzową.
: sobota 19 lut 2011, 19:50
autor: Lukaszz
A jaka jest cenna bo ja w tym tygodniu płaciłem 4,25 + 8%vat. Jezeli chodzi o ta cene sugerowana to wasza sprawa ale wg mnie cena jest taka ile kupujacy jest w stanie zapłacic. Osobiscie prowadze mała rzeznie i jak sprzedaje półtusze to nie dostaje ile za nie chce tylko ile ktos mi je za nie zapłaci. Jezeli bede miał wysza cenne niz konkurencja to moj klijent zamówi od nich a ja nic nie sprzedam albo 50% tego co normalnie. Wiec wiele razy sprzedaje po kosztach a nawet ponizej bo nie mozna sobie pozwolic na wypadniecie z rynku. Cena na tuczniki bedzie wyzsza jak zacznie go brakowac czyli jak zwiekszy sie sprzedarz miesa (bo obecnie jest słabo) albo jak państwo zacznie utrudniac import miesa czy swin. Bo ten cały Agrobiznes to moze i ma wpływ na cene ale nie az taka znaczacą jak tutaj mówicie. pozdrawiam
: sobota 19 lut 2011, 19:54
autor: nemezis
.
: sobota 19 lut 2011, 19:56
autor: zeus-1
gofer pisze:nemezis pisze:gofer-moje wczorajsze posty nalezy odczytac zsumowane a nie pojedynczo,jest tam zakodowana informacja tylko dla baraki [taktyka] cofnij sie poczytaj i pomysl.nie cytuj pojedynczego posta

To ta taktyka mnie przerasta
Chciałem się odnieść tylko do tego, że ZM sprowadzając świnie lub mięso z zachodu działają na szkodę polskiego producenta tucznika, dokładnie tak samo, jak ci spośród naszych rolników, którzy wstawiając zachodnie prosiaki działaja na szkodę polskich producentów prosiaka.
Polak Polakowi wilkiem.
Bywa, że to zachodnie miecho, czy prosiaki są znacznie gorsze od naszych.
Jak chcesz kupić tysiąc sztuk prosiaka polskiego bez półrocznej rezerwacji i wpłat? - temat zdrowotności i jakości pozostawiam bez komentarza
: sobota 19 lut 2011, 19:59
autor: nemezis
?
: sobota 19 lut 2011, 19:59
autor: marek99a
Trochę dziwne ,a nawet bardzo, żeby właściciel żezni sprzedawał po kosztach i nic z tego nie miał, ale nie długo nawet to i co skupować nie będzie no chyba ,że za odrą.
: sobota 19 lut 2011, 20:09
autor: nemezis
z.
: sobota 19 lut 2011, 20:12
autor: marek99a
a nie lepiej na podwórku????CHŁOPY kiedy przestaniemy gderać,tylko zbierzemy się do kupy ,; kto jest z mazowieckiego ,albo z powiatu Wyszków niech się odezwie.
: sobota 19 lut 2011, 20:14
autor: niecew8
U nas funkcjonują zakłady rzeżniczo-masarskie ubijające 50 szt tygodniowo i żaden na pewno do interesu nie dołożył ,żyją na wysokim poziomie a i rolnikom coś lepiej zapłacą,może się wkurzycie ale ja jeszcze do interesu nie dołożyłem.Gdybyśmy mieli nóż na gardle to inaczej byśmy sie wypowiadali na tym forum,myśle że ci mali tak szybko nie zbankrutują jak więksi.
: sobota 19 lut 2011, 20:19
autor: monikaa
Holandia, ceny bez zmian a wiec:
wbc- 1,38- 1,40
zywa- 1,07- 1,09
: sobota 19 lut 2011, 20:22
autor: marek99a
niecew8 pisze:U nas funkcjonują zakłady rzeżniczo-masarskie ubijające 50 szt tygodniowo i żaden na pewno do interesu nie dołożył ,żyją na wysokim poziomie a i rolnikom coś lepiej zapłacą,może się wkurzycie ale ja jeszcze do interesu nie dołożyłem.Gdybyśmy mieli nóż na gardle to inaczej byśmy sie wypowiadali na tym forum,myśle że ci mali tak szybko nie zbankrutują jak więksi.
Mały nie zbankrutuję ,zawsze może dorobić ,najpierw polecą ci co na tysiące tuczą potem na setki ,na dziesiątki nigdy.
: sobota 19 lut 2011, 20:23
autor: WOJCIECH1236
niecew8 pisze:U nas funkcjonują zakłady rzeżniczo-masarskie ubijające 50 szt tygodniowo i żaden na pewno do interesu nie dołożył ,żyją na wysokim poziomie a i rolnikom coś lepiej zapłacą,może się wkurzycie ale ja jeszcze do interesu nie dołożyłem.Gdybyśmy mieli nóż na gardle to inaczej byśmy sie wypowiadali na tym forum,myśle że ci mali tak szybko nie zbankrutują jak więksi.
Masz racje że niektórzy mogą sie wkurzyć ale wiekszosc jest juz przyzwyczajona do takich małorolnych jak ty co nie mają wielce pojecia o tym całym swinskim interesie i gadają totalne bzdury a w dodatku nie potrafią liczyć lub nie liczą wszystkiego...
: sobota 19 lut 2011, 20:26
autor: niecew8
Skoro liczysz wszystko to jakim cudem jaszcze żyjesz może jeszcze sam sobie pensje płacisz?w końcu jesteś WIELKI 6000 ! więc musisz gnoic małego!
: sobota 19 lut 2011, 20:42
autor: wojce
marek99a pisze:niecew8 pisze:U nas funkcjonują zakłady rzeżniczo-masarskie ubijające 50 szt tygodniowo i żaden na pewno do interesu nie dołożył ,żyją na wysokim poziomie a i rolnikom coś lepiej zapłacą,może się wkurzycie ale ja jeszcze do interesu nie dołożyłem.Gdybyśmy mieli nóż na gardle to inaczej byśmy sie wypowiadali na tym forum,myśle że ci mali tak szybko nie zbankrutują jak więksi.
Mały nie zbankrutuję ,zawsze może dorobić ,najpierw polecą ci co na tysiące tuczą potem na setki ,na dziesiątki nigdy.
Dokładnie też tak myśle ,że wyspecjalizowana ferma produkująca tysiące świń prędzej padnie jak to rodzinne gospodarstwo,bo fermy najczęściej mają duże kredyty do spłaty rok kryzysu w branży i leży ,a małe średnie rodzinne gospodarstwa maja dochody z różnych żródeł , wołowina ,mleko ,dopłaty itp. a niektórzy też pracują poza rolnictwem
: sobota 19 lut 2011, 20:45
autor: nemezis
a.
: sobota 19 lut 2011, 20:46
autor: Core2Ucho
gofer pisze:
Chciałem się odnieść tylko do tego, że ZM sprowadzając świnie lub mięso z zachodu działają na szkodę polskiego producenta tucznika, dokładnie tak samo, jak ci spośród naszych rolników, którzy wstawiając zachodnie prosiaki działaja na szkodę polskich producentów prosiaka.
Polak Polakowi wilkiem.
Bywa, że to zachodnie miecho, czy prosiaki są znacznie gorsze od naszych.
Idąc tym tokiem rozumowania na szkodę Polaków działają też ci którzy kupują:
-John Deery, Fendty i Fergusony itd... zamiast np. Ursusów
-Lemkeny, Rabe, Amazone itd.. zamiast np.Unii
-ŚOR Syngenty, Basf, Bayer itd... zamiast np.Rokita Agro
-leki Novartis, Bayer, Hipra itd... zamiast np. Biowet Puławy
-Audi, Renault, Bmw itd..zamiast np. Poloneza
-KWS, Pionier, Limagrain, Lochow petkus itd.. zamiast np. Smolic, Strzelc
-stado podstawowe PIC, Penarlan, Danbred itd.. zamiast np. Pbz
-itd, itp.
Koledzy nie popadajmy w paranoję i nie dzielmy się na lepszych i gorszych. Jak napisał wcześniej kolega zeus-1 nie jest łatwo kupić 1tyś czy 2 tyś. jednorazowo polskiego prosiaka. Jak na rynku jest dno to prosiaka chce sprzedać każdy, ale jak cena tucznika zaczyna iść w górę to jak dzwonisz po polskich fermach z zapytaniem o prosięta i słyszysz:
- chłopie, ja mam już wykupione warchlaki na rok naprzód- to ci ręce opadają.
: sobota 19 lut 2011, 20:49
autor: kaBAD
Kazik pisze:
sąsiad sprzedaje co tydzień po 2-3 tuczniki i jakoś żyje. (płatne do ręki)
pewnie pracuje w mieszalni i wynosi w gumiakach pasze - wtedy może i "jakoś" z tego żyje
: sobota 19 lut 2011, 20:55
autor: niecew8
kaBAD pisze:Kazik pisze:
sąsiad sprzedaje co tydzień po 2-3 tuczniki i jakoś żyje. (płatne do ręki)
pewnie pracuje w mieszalni pasz i wynosi w gumiakach pasze - wtedy może i "jakoś" z tego żyje
Na pewno nie żyje z tych 2 tuczników.a gumiaki ma 3 rozmiary większe.
: sobota 19 lut 2011, 21:00
autor: wet-zootechnik
Core2Ucho pisze:gofer pisze:
Chciałem się odnieść tylko do tego, że ZM sprowadzając świnie lub mięso z zachodu działają na szkodę polskiego producenta tucznika, dokładnie tak samo, jak ci spośród naszych rolników, którzy wstawiając zachodnie prosiaki działaja na szkodę polskich producentów prosiaka.
Polak Polakowi wilkiem.
Bywa, że to zachodnie miecho, czy prosiaki są znacznie gorsze od naszych.
Idąc tym tokiem rozumowania na szkodę Polaków działają też ci którzy kupują:
-John Deery, Fendty i Fergusony itd... zamiast np. Ursusów
-Lemkeny, Rabe, Amazone itd.. zamiast np.Unii
-ŚOR Syngenty, Basf, Bayer itd... zamiast np.Rokita Agro
-leki Novartis, Bayer, Hipra itd... zamiast np. Biowet Puławy
-Audi, Renault, Bmw itd..zamiast np. Poloneza
-KWS, Pionier, Limagrain, Lochow petkus itd.. zamiast np. Smolic, Strzelc
-stado podstawowe PIC, Penarlan, Danbred itd.. zamiast np. Pbz
-itd, itp.
Koledzy nie popadajmy w paranoję i nie dzielmy się na lepszych i gorszych. Jak napisał wcześniej kolega zeus-1 nie jest łatwo kupić 1tyś czy 2 tyś. jednorazowo polskiego prosiaka. Jak na rynku jest dno to prosiaka chce sprzedać każdy, ale jak cena tucznika zaczyna iść w górę to jak dzwonisz po polskich fermach z zapytaniem o prosięta i słyszysz:
- chłopie, ja mam już wykupione warchlaki na rok naprzód- to ci ręce opadają.
masz rację Core,głos wsparcia od mordercy polskich producentów prosiąt
dlaczego jest ich tak mało?producentów nie morderców

: sobota 19 lut 2011, 21:07
autor: nemezis
.
: sobota 19 lut 2011, 21:20
autor: robak
Myśle jednak, że trochę takiej polskiej solidarności by nie zaszkodziło, czasami lepiej by było dać zarobić sąsiadowi, by mógł kupić nasz produkt zamist lewizny.
Pan Balcerowicz uważa, że kapitał nie ma narodowości, przy okazji kryzysu mogliśmy zobaczyć, że jednak ma.
Dziś sprzedane 30 szt śr 116
3,75 + VAT 2%
spęd 3,60
: sobota 19 lut 2011, 21:27
autor: PO-pulista
W Polsce działalnośc wielkoprzemysłowych ferm jest niezgodna z konstytucja naszego kraju zgodnie z która podstawa ustroju rolnego w naszym kraju jest gospodarstwo rodzinne. Trzeba zmusic rzad by wreszcie zaczał poważnie traktowac ustawe zasadnicza i realizował zapisane w niej wytyczne, domagajmy się tego i nie pozwólmy żeby wielki biznes zniszczył Polskich rolników pozbawił ich miejsc pracy.
Baraki dlaczego napisałeś to na PPR a nie poruszyłeś tego na tym forum.
To jest problem nr 1 dlaczego mamy w Polsce nieopłacalne ceny świń. Jeżeli wszyscy rolnicy sobie tego nie uświadomią czeka ich zagłada.
: sobota 19 lut 2011, 21:32
autor: Core2Ucho
Koledzy nic nie mam przeciwko solidarności i nie chcę też promować zachodnich prosiaków. Mówię tylko, że tak jak wielu z nas, prowadzę tucz otwarty i gdzieś tego warchlaka muszę kupić, a niestety w Polsce jest ciężko dostać duże partie dobrego jakościowo, wyrównanego towaru.
: sobota 19 lut 2011, 21:38
autor: Core2Ucho
nemezis pisze:core2Ucho bo jak ci sie kur...a koło dupy pali to dopiero szukasz polskiego prosiaka idz porozmawiaj z hodowco prosiaka powiec ile jakie jaka zdrowotnosc nawiąz stała współprace wtedy on bedzie wiedział co robic wiem ze to potrwa ale warto nie wpadniesz w rece posrednika za 250zł od szt i jeszcze jedno 1 tys ztamtąd to jest zbieranina a kolczyki dla posrednika to pryszcz i jak napisałes nie dzielmy sie na lepszych i gorszych ta strona jest od innej sprawy tylko czemu jakos ona nie jest wspólna
kolego nemezis przerabiałem temat tzw. stałej współpracy kilka lat temu i niestety w dłuższej perspektywie czasu blado to wypada w naszych warunkach
: sobota 19 lut 2011, 21:39
autor: robak
Wróć na zamknięty. Tucz otwarty jet taki... ordynarny

: sobota 19 lut 2011, 21:51
autor: marek99a
CHoć nie popieram importu prosiaka ,to 6lat temu jak robiłem depopulację statda postanowiłem tuczyć prósiaka; umuwiłem się z hodowcą spod Nidzicy że będe odbierał co3 tyg., po100 szt. przez 2 miesiące było OK ,potem jak prosiak poszedł w góre ,to wszystkie ustalenia poszły do lasu, a to sztuk tyle nie było ,a to waga nie ta ,a rozrzut wagowy -szok, szybko wruciłem do macior ,szybciej zje kilo soli jak się na stałe dogada z naszymi.
: sobota 19 lut 2011, 22:00
autor: Core2Ucho
Mam dokładnie takie same doświadczenia

: sobota 19 lut 2011, 22:03
autor: vicia1223
Core2Ucho jakiego masz poloneza??

: sobota 19 lut 2011, 22:06
autor: Core2Ucho
duńskiego

: sobota 19 lut 2011, 22:06
autor: marek99a
vicia1223 pisze:Core2Ucho jakiego masz poloneza??

A to polonezy jeszcze są na chodzie, nawet najmłodsze roczniki??

: sobota 19 lut 2011, 22:09
autor: nemezis
.
: sobota 19 lut 2011, 22:23
autor: gofer
masz rację Core,głos wsparcia od mordercy polskich producentów prosiąt
dlaczego jest ich tak mało?producentów nie morderców
Może producentów prosiat jest tak mało, bo ryzyko duże i tych morderców też sporo. A tak poważnie to produkcja prosiaka uzależniona jest od odbiorców. Wyobraźcie sobie układ: ferma produkująca prosiaka - 5 - 8 gospodarstw tuczących i zakład (jeżeli duży to obsługujący kilkanaście takich struktur, mniejszy - kilka). Wszyscy sie znają, nikt nikogo nie oszukuje, każdy zarobi, a kasa zostaje w Polsce. Przy dozie zaufania góry i doliny cenowe bardziej spłaszczone niż teraz.
Tak funkcjonuje wiele podmiotów np w Holandii i jak się chce to sie da.
W Polsce musi być po polsku:
- Po ile prosiaki?
- Po 150.
- A Holendry to po 135.
- Tak, ale partie 200 sztuk i z dwoma kolczykami - znaczy odrzuty. A 500 sztuk z jednym kolczykiem jest po 175.
- Jak pan sprzedaż po 135 to biorę, jak nie to biorę Holendra.
I temat się urywa. A specyfika produkcji prosiaka jest taka, że musisz na kilka tygodni mieć zbyt rozplanowany, bo jak nie to dusisz się z miejscem. Posrednicy mają zadanie proste: jest klient to przywozi prosiaka, nie ma klienta nie jedzie po prosiaka. Ryzyko nieduże, a zysk pewny.
Jak chcesz kupić tysiąc sztuk prosiaka polskiego bez półrocznej rezerwacji i wpłat? - temat zdrowotności i jakości pozostawiam bez komentarza
I widzisz, jesteś rolnikiem a trzeba Ci wytłumaczyć, że prosiaki to nie berety, których naprodukujesz jak masz czas, a później jak jest kupiec to sprzedajesz, nie ma to poleżą w szafie.
Jeżeli by producent prosiaka miał swoją grupę odbiorców, regularny zbyt i w miarę mierzalny dochód - to mógłby się rozwijać, inwestować w jakość produktu i dbać o zadowolenie odbiorców. A tak wycinają maciory i wstawiają tucznika.
Idąc tym tokiem rozumowania na szkodę Polaków działają też ci którzy kupują:
-John Deery, Fendty i Fergusony itd... zamiast np. Ursusów
-Lemkeny, Rabe, Amazone itd.. zamiast np.Unii
-ŚOR Syngenty, Basf, Bayer itd... zamiast np.Rokita Agro
-leki Novartis, Bayer, Hipra itd... zamiast np. Biowet Puławy
-Audi, Renault, Bmw itd..zamiast np. Poloneza
-KWS, Pionier, Limagrain, Lochow petkus itd.. zamiast np. Smolic, Strzelc
-stado podstawowe PIC, Penarlan, Danbred itd.. zamiast np. Pbz
Widzisz: zachodu nie dotknął na 50 lat ten lepszy system gospodarczy i oni rozwijali się stabilnie. W Polsce po 90 roku dynamika zmian nie nadążała za możliwościami, stąd wiele zakładów padło. Nie znaczy to, że w Polsce ma paść cała gospodarka, włącznie z naszą branżą. Nie wiem jak Ty, ale ja co tylko mogę kupuję polskie i żyję. Do tego samego zachęcam innych. Jeżeli nas będzie dużo więcej, zobaczysz, jak poprawi się jakość polskiego produktu. A, że tu wszyscy jesteśmy świniarzami to w swoim własnym interesie popierajmy polskiego prosiaka w tuczu i polskiego tucznika w rzeźni.
Koledzy nie popadajmy w paranoję i nie dzielmy się na lepszych i gorszych. Jak napisał wcześniej kolega zeus-1 nie jest łatwo kupić 1tyś czy 2 tyś. jednorazowo polskiego prosiaka. Jak na rynku jest dno to prosiaka chce sprzedać każdy, ale jak cena tucznika zaczyna iść w górę to jak dzwonisz po polskich fermach z zapytaniem o prosięta i słyszysz:
- chłopie, ja mam już wykupione warchlaki na rok naprzód- to ci ręce opadają.
Tu to przesadziłeś. Zgadzam się, że nie łatwo kupić 1000 - 2000 prosiaków z dnia na dzień, bo jak pisałem to nie berety. Ale nie pisz, że producenci maja wyprzedane prosiaki na rok do przodu

A i Holendra słyszałem nie raz jak ktoś kupił 1000 sztuk "wyrównanych i z jednym kolczykiem". Tylko później każdy pokład na samochodzie na co innego chorował.
: sobota 19 lut 2011, 22:46
autor: Core2Ucho
Kolego, a kto mówi, że z dnia na dzień. Mając tucz otwarty też mam zaplanowaną produkcję na rok naprzód i wiem kiedy będę wstawiał prosięta. Jednak jak napisano wcześniej jak prosiak jest tani i nie ma go kto kupić, to stała współpraca jest dla sprzedającego mile widziana. Ale jak zaczyna się szał zakupów to nagle okazuje się, że umówione wcześniej prosiaki zostały sprzedane bo dali drożej o 2 zł na kilogramie...
: sobota 19 lut 2011, 22:49
autor: arek
ktoś kto ma prosiaki w tysiącach sztuk na dwa złote się nie skusi bo dobrze wie że to początek końca
: sobota 19 lut 2011, 22:56
autor: Core2Ucho
A jednak są tacy, a może byli, bo było to kilka lat wstecz.
: sobota 19 lut 2011, 22:58
autor: arek
dlatego piszesz byli
: sobota 19 lut 2011, 23:02
autor: nemezis
.
: sobota 19 lut 2011, 23:10
autor: brzydal
tlenek raczej się nie rozpuści w herbacie i jak duża sztuka 2 czy 3 łyżeczki nic nie dadzą słabo się wchlania z przewodu pokarmowego

może sprubuj jej dolać jakiegoś środka dezynfekującego

: sobota 19 lut 2011, 23:14
autor: Core2Ucho
...na lepsze tarcie to raczej żonie

: sobota 19 lut 2011, 23:18
autor: nemezis
c.
: sobota 19 lut 2011, 23:27
autor: nemezis
e
: niedziela 20 lut 2011, 01:58
autor: ŁOWICZAK
: niedziela 20 lut 2011, 10:27
autor: baraki
Core2Ucho pisze:Koledzy nic nie mam przeciwko solidarności i nie chcę też promować zachodnich prosiaków. Mówię tylko, że tak jak wielu z nas, prowadzę tucz otwarty i gdzieś tego warchlaka muszę kupić, a niestety w Polsce jest ciężko dostać duże partie dobrego jakościowo, wyrównanego towaru.
Tylko zastanówmy sie gdzie sa przyczyny które powoduja że tego polskiego prosiaka brakuje?
Niemcy dziela hodowców trzody na leniwych (tucz otwarty) i pracowitych (tucz zamkniety, produkcja prosiąt). Dlaczego ktos decyduje sie na tucz otwarty? Bo jest z natury człowiekiem który idzie po łatwiejszej lini oporu, woli łatwe i proste rozwiązania, wybiera zakup prosiąt bo ich produkcja według niego wymaga zbyt wiele wysiłku, zaangazowania, obowiązku. Z tego wynika że prowadząc tucz równiez będzie wybierał takie rozwiązania które będa najprostrze, a najprosciej jest wybrać nr do pośrednika i zamówić potrzebna ilośc prosiaka. Owszem można szukać po polskich fermach, ale to jest już wymaga większego zaangażowania niż złożenie zamówienia u importera, trzeba znależć kontakty do tych ferm, dzwonic pytać, umawiać z wyprzedzeniem, najczęściej organizowac własny transport itd. więc po co sobie komplikowac życie? Z kolei Polscy producenci prosiaka nie moga się rozwijac majac trudności ze zbytem i koło się zamyka.
Moim zdaniem losy polskiej produkcji prosiat w dużej cześci leza w rękach włascicieli tuczarni, jesli beda myslec perpektywicznie i odpowiedzialnie to mogą skutecznie stymulowac rozwój polskiej produkcji prosiąt. Jasne jest dla wszystkich że na obecna chwile import warchlaka jest nieunikniony gdyż polskiego jest zbyt mało, jednak nabywcy warchlak nie powinni zapominac o polskiej produkcji i w miare mozliwości robic zakupy na Polskich fermach! Piszecie tu ze trudno kupic partie 1000szt ale przeciez ni8e wszyscy kupuja takie partie, w większości sa to znacznie miejsze ilości które z powodzeniem polskie fermy moga dostarczyć.
: niedziela 20 lut 2011, 11:30
autor: gofer
baraki nie pomyślałem do tej pory w kategoriach takich jak to przedstawiasz, ale ostatnio duzo rozmawiałem z byłymi producentami prosiaka, którzy przestawiają się na tucze. Ich komentarze na temat produkcji prosiaka, zbytu, dochodu z tego, zdecydowanie nie nadają się do publicznego cytowania.

: niedziela 20 lut 2011, 12:27
autor: magier
Baraki jezeli tucz otwarty jest taki prosty jak uwazasz to dlaczego fermy ktore produkuja prosiaki i wykonuja "czarna robote" nie hoduja dalej do tucznika (bo to przeciez bulka z maslem) tylko sprzedaja prosiaki?
: niedziela 20 lut 2011, 12:30
autor: arek
panowie Duńczycy już dawno rozdzielili swoja produkcje na trzy etapy tyle tylko ze tam są ściśle ustalone reguły i nikt nikogo nie roluje jak jest źle z ceną
: niedziela 20 lut 2011, 12:49
autor: nemezis
.
: niedziela 20 lut 2011, 12:59
autor: baraki
magier pisze:Baraki jezeli tucz otwarty jest taki prosty jak uwazasz to dlaczego fermy ktore produkuja prosiaki i wykonuja "czarna robote" nie hoduja dalej do tucznika (bo to przeciez bulka z maslem) tylko sprzedaja prosiaki?
W Polsce wczesniej czy później kazdy kto zaczyna od produkcji prosiat najcześciej po pewnym czasie zamyka cykl. Nie każdy jednak ma możliwości rozwijania tuczu np z racji posiadanego areału. Poza tym w dobrze zarządzanych fermach produkcja prosiąt jest bardziej opłacalna niż tucz więc pewnie niektórzy wola rozwijac to co im sie bardziej opłaci.
: niedziela 20 lut 2011, 13:02
autor: brzydal
może należało by się zastanowić nad stworzeniem czegos w stylu internetowej giełdy warchlaków gdzie producenci i kupujacy w jednym miejscu mogli by zgłaszac swoje oferty znacznie by to ułatwiło kupno polskiego warchlaka tak jak mówi baraki ludzie ida po najniższej lini oporu najlepiej zadzwonic w jedno miejsce podac ilość i wagę i czekać spokojnie na towar.
: niedziela 20 lut 2011, 13:07
autor: brzydal
Bez wachania wolał bym produkcję samego warchlaka niż cykl zamknięty mam nie dużo ziemi i kiepskie mozliwości powiększenia ale obserwując rynek boję się że nie znajde zbytu jak przyjdzie kryzys nie sprzedam warchlaków dlatego mam cykl zamkniety .