PROBLEM Z RÓJĄ

Jarek.
Posty: 8
Rejestracja: środa 15 gru 2010, 15:39
Lokalizacja: woj. łódzkie

PROBLEM Z RÓJĄ

Post autor: Jarek. »

Witam wszystkich hodowców trzody chlewne.
Mam do was takie pytanie, posiadam stado 12 loch część PBZ i część WBP, i knura PBZ.
Pasza ustawiona przez żywieniowca, preparat na toksyny podawany, wszelkie szczepienia na coli i inne.
Kiedy je kupiłem od znanego hodowcy z Szadku pewnie większośc wie o kogo chodzi miały po około 70 kg, przytrzymałem je do 120 kg i kiedy dostały rui pokryłem knurem po 21 dnaich nie było powtórki więc uznałem że są prośne, ale nie były. Gdy dostały rui ponownie zapłodniłem sztucznie ze stacji nasienia po 21 dniach takze wszystkie nie były prośne teraz postanowiłem z nimi sprobować po raz ostatni i jeśli znów nie beda prośne to będę zmuszony je sprzedac i starcic znow kupe kasy, bo przez te braki prosiakow nie moge się rozwijać sami wiecie jak to jest, jaki może być problem?? dodam że przeszedłem szkolenie z inseminacji, moj weterynarz twierdzi ze wszystko robie prawidłowo i żywieniowiec także tak twierdzi, więc w czym może być problem?
baraki
Posty: 4618
Rejestracja: środa 29 paź 2008, 17:55
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: baraki »

skoro wszyscy potwierdzaja że prawidłowo zapładniasz to cieżko powiedziec gdzie tkwi problem, może masz PRRS?
Opisz dokładnie ze szczegułami w jaki sposób przeprowadzasz inseminację, jak przechowujesz nasienie to może gdzieś sie jakis błąd znajdzie..
Jarek.
Posty: 8
Rejestracja: środa 15 gru 2010, 15:39
Lokalizacja: woj. łódzkie

Post autor: Jarek. »

Nasienie przywożone ze stacji zawsze świeże w styropianowym pudelku podawane w temperaturze pokojowej wtedy, gdy maciora stoi murem
baraki
Posty: 4618
Rejestracja: środa 29 paź 2008, 17:55
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: baraki »

No ale jak to wygląda dokładnie? Wchodzisz do chlewni, i nagle zauważasz że maciora stoi murem więc pędzisz do shiuzu po nasienie?
Jarek.
Posty: 8
Rejestracja: środa 15 gru 2010, 15:39
Lokalizacja: woj. łódzkie

Post autor: Jarek. »

codziennie sprawdzam tzn dosiadam maciory chodze z knurem i wtedy ja inseminuje, a przy inseminasji siadam na nia tylem podajac nasienie,zawsze nasienie bylo podane w calosci i nie wyrzucane. wprowadzam kateter do pochwy az poczuje blokade i podaje nasienie.
maciej21
Posty: 117
Rejestracja: wtorek 03 lis 2009, 20:21
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: maciej21 »

Ale gdy nasienie przywieziesz i do momentu inseminacji gdzie je przechowujesz ,w jakiej temp.?
Jarek.
Posty: 8
Rejestracja: środa 15 gru 2010, 15:39
Lokalizacja: woj. łódzkie

Post autor: Jarek. »

w lodowce
maciek*
Posty: 2331
Rejestracja: wtorek 29 maja 2007, 08:45
Lokalizacja: szamotuły

Post autor: maciek* »

nasienie sie przechowuje w temperaturze 17 stopni !!!!! w lodowce plemniki nie maja szans na przezycie
baraki
Posty: 4618
Rejestracja: środa 29 paź 2008, 17:55
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: baraki »

No i mamy przyczynę! :D
andrzej-guzik
Posty: 875
Rejestracja: czwartek 31 maja 2007, 09:40
Lokalizacja: Wlkp

Post autor: andrzej-guzik »

Ale za pierwszym razem pokrył je knurem i też mu nie wyszło
Awatar użytkownika
marek mokwa
Posty: 634
Rejestracja: poniedziałek 04 cze 2007, 21:00
Lokalizacja: --SUBKOWY
Kontakt:

Post autor: marek mokwa »

licząc ilość powtórek to te kryte knurem były prawdopodobnie w sierpniu czyli prawdopodobnie w upały ale to jest domysł ???????????
Jarek.
Posty: 8
Rejestracja: środa 15 gru 2010, 15:39
Lokalizacja: woj. łódzkie

Post autor: Jarek. »

ok a mozecie mi powiedziec jak upał wpływa na przyjecie nasienia od knura ja rozumiem jedna sztuke a 5 szt? czekam jeszcze do 20 tego miesiaca i jak cos podam PG 600 i czekam na ruje co wy na to? oczywiscie nasienie bedzie tym razem w wyzszej temperaturze, i dzieki za pomoc
Jarek.
Posty: 8
Rejestracja: środa 15 gru 2010, 15:39
Lokalizacja: woj. łódzkie

Post autor: Jarek. »

a co mozecie powiedzieć na temat chodowcy z szadku bo ostatnio sprzedal mi knurka poprostu dzieciaka nie dosc ze nie nadaje sie do krycia to jeszcze boje sie zeby go nie zepsuc
Jarek.
Posty: 8
Rejestracja: środa 15 gru 2010, 15:39
Lokalizacja: woj. łódzkie

Post autor: Jarek. »

Wiem ze nie w tym miejscu pytam, ale ile dajecie loszka paszy, bo żywieniowiec doradził mi żeby miały pasze cały czas a 3 tygodnie przed porodem LK i jaki zakład mięsny w woj łódzkim moglibyście polecić? Bo co do grota mam mieszane uczucia a o reszcie zakładów każdy mówi, co innego.
Awatar użytkownika
marek mokwa
Posty: 634
Rejestracja: poniedziałek 04 cze 2007, 21:00
Lokalizacja: --SUBKOWY
Kontakt:

Post autor: marek mokwa »

zmien doradcę od pokrycia do 60 dnia 2,5 kg LL od 60 dnia do 85 3 kg dziennie a od 85 do 111 dnia 5 kg i przed porodem zmniejszać
LL to pasza o dużej zawartości włókna nawet 7% czyli owies+ jeczmień + otręba + troche soji
Awatar użytkownika
bog66
Posty: 212
Rejestracja: niedziela 21 lut 2010, 00:18

Post autor: bog66 »

Jarek jaki środek stosujesz na mykotoksyny
Jarek.
Posty: 8
Rejestracja: środa 15 gru 2010, 15:39
Lokalizacja: woj. łódzkie

Post autor: Jarek. »

Stosuje mykosan firmy sano

Podalem im 17.12 środek na wstrzymanie ruji oestropan a 18.12 gestavet ponoć ruja po tym ma byc bardziej zauwazlna. zobaczymy około środy i jak będą stały to odczekam te 12 godzin do pierwszego pokrycia.
A co sądzicie o tym żeby je kryć 3 razy lub do momentu skończenai sie ruji??
Awatar użytkownika
bog66
Posty: 212
Rejestracja: niedziela 21 lut 2010, 00:18

Post autor: bog66 »

chyba musisz zmienić ten środek bo to jest absorbent i nie wiąże wszystkich mykotoksyn a w szczególności zarealeonu który jest wyniszczający dla macior więcej inf.pod tel. na PW.
F1
Posty: 2093
Rejestracja: niedziela 26 lut 2012, 12:36
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Post autor: F1 »

Mieliście taki przypadek że locha po tygodniu powtórzyła ruję :roll: co mogło być tego przyczyną?
kaluś
Posty: 661
Rejestracja: piątek 20 lis 2009, 18:36
Lokalizacja: wlkp

Post autor: kaluś »

cysty na jajnikach
stan1069@o2.pl
Posty: 5786
Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
Lokalizacja: Malopolska

Post autor: stan1069@o2.pl »

Może nie tyle powtórzyła co miała cały tydzien ruje , miałem taką kurew.. co stała jak wryta tydzien i knura puszczałem potem przestałem a i jeszcze ze 3 dni chciała :lol: :lol: nie puszczałem ale prośna była , poprostu się skurwi........... :lol:
F1
Posty: 2093
Rejestracja: niedziela 26 lut 2012, 12:36
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Post autor: F1 »

No i kolejne po czterech tygodniach powtarzają :twisted: pierwszy ras mam coś takiego :evil:
kaluś
Posty: 661
Rejestracja: piątek 20 lis 2009, 18:36
Lokalizacja: wlkp

Post autor: kaluś »

to mogą być mykotoksyny
F1
Posty: 2093
Rejestracja: niedziela 26 lut 2012, 12:36
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Post autor: F1 »

Też tak podejrzewam bo dostawały kiszone kuku , co teraz robić?
stan1069@o2.pl
Posty: 5786
Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
Lokalizacja: Malopolska

Post autor: stan1069@o2.pl »

Tak się na kupnym dorobisz
znam takiego co sprzątal strychy ze zboża i to dawal maciorom bez zakwaszacza
całymi dniami chodził w rękawicach jak bokser i puszczal knura :lol: a prosiąt ni ++++ :lol:
zrobił badania w kierunku chorób które psują rozród wyszło czysto
dał zakwaszacza do paszy w maksymalnych dawkach i wszystko wróciło do normy
kaluś
Posty: 661
Rejestracja: piątek 20 lis 2009, 18:36
Lokalizacja: wlkp

Post autor: kaluś »

dodawaj mycofix plus z biominu 1 kg na tone
jeden z nielicznych który jest na algach morskich a nie na glikokrzemianach
F1
Posty: 2093
Rejestracja: niedziela 26 lut 2012, 12:36
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Post autor: F1 »

No dałem Emy do zakiszania ale pewnie na to nic nie ma wpływu :evil:
Pablo80
Posty: 1614
Rejestracja: środa 23 mar 2011, 11:32
Lokalizacja: wlkp

Post autor: Pablo80 »

A tą kukurydze kisiłeś ześrutowaną czy całe ziarno w workach?
brzydal
Posty: 2013
Rejestracja: czwartek 24 maja 2007, 19:50
Lokalizacja: północne mazowsze

Post autor: brzydal »

stan a wytłumacz jaki wpływ ma zakwaszacz na paszę zanieczyszczoną mykotoksynami
F1
Posty: 2093
Rejestracja: niedziela 26 lut 2012, 12:36
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Post autor: F1 »

Pablo80 pisze:A tą kukurydze kisiłeś ześrutowaną czy całe ziarno w workach?
Ześrutowałem i na pryzmie okryłem folią i ziemią cienko 8)
stan1069@o2.pl
Posty: 5786
Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
Lokalizacja: Malopolska

Post autor: stan1069@o2.pl »

brzydal pisze:stan a wytłumacz jaki wpływ ma zakwaszacz na paszę zanieczyszczoną mykotoksynami
Może to żle nazwalem
jeżeli chodzi o działanie to według tego co wiem , preparat ma uniemożliwiać wchłonięcie się tych mykotoksyn organiżm żywiciela
baraki
Posty: 4618
Rejestracja: środa 29 paź 2008, 17:55
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: baraki »

Te preparaty to szajs i wyciąganie kasy, na jedno pomoga na drugie zaszkodzą bo nie ma takich co to potrafia wybrac selektywnie mykotoksyny, przy okazji też unieruchomią witaminy i znowu lipa!
Locha ma dostać pasze dobrej jakości, bez grzyba, jak mamy trefny towar to skarmiac tucznikiem, ten żyje krótko i wpierw zejdzie od żelaza w karku niż mykotoksyn.
brzydal
Posty: 2013
Rejestracja: czwartek 24 maja 2007, 19:50
Lokalizacja: północne mazowsze

Post autor: brzydal »

ale pogadaj z przedstawicielami firm paszowych obowiązkowo każą dawać lochom ich cudowny preparat ostatnio z jednej firmy zachwalał mi takowy cód powiedziałem ze nie ma potrzeby bo zebrałem suche zboże pryskałem 3 razy fungicydem tak ze na polu też małe ryzyko porażenia, ale te argumenty tez go nie przekonały w końcu mówi że nawet ja nie mam mykotoksyn jego preparat i tak mi jest potrzebny bo pozytywnie lochom na wątrobę wpływa
baraki
Posty: 4618
Rejestracja: środa 29 paź 2008, 17:55
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: baraki »

Też się kiedys dałem na to namówić i zaczęły sie rodzic martwe prosięta, padłe w czsie porodu, odstawiłem ten mykofix i jak rtęką odiał te problemy z porodami.
Potem mi dopiero tłumaczył ze dajac preparat na mykotoksyny trzeba zwiększyc % premiksu bo inaczej będą niedobory!
Co do kukurydzy to moja lk i lp wygląda tak że jest to ccm+ soja i premix i wszystko ok, skuteczność krycia ponad 90%
Awatar użytkownika
lukas1982
Posty: 3752
Rejestracja: poniedziałek 10 mar 2008, 13:04

Post autor: lukas1982 »

Akurat mycofix jest chyba najbezpieczn iejszym środkiem dostępnym na rynku co nie znacza że nie wchłania witamin
brzydal
Posty: 2013
Rejestracja: czwartek 24 maja 2007, 19:50
Lokalizacja: północne mazowsze

Post autor: brzydal »

w tym roku była sucha jesień i kukurydza nie pleśniała w kolbach szczególnie jak była wcześnie zebrana
SA
Posty: 768
Rejestracja: sobota 19 sty 2013, 12:30
Lokalizacja: Lubelskie

Post autor: SA »

A morze grypa
Grzesiek
Posty: 303
Rejestracja: niedziela 23 lis 2008, 23:28
Lokalizacja: łódzkie

Post autor: Grzesiek »

F1 pisze:No i kolejne po czterech tygodniach powtarzają :twisted: pierwszy ras mam coś takiego :evil:

Przecież locha ma ruję co 21-23 dni a piszesz że powtórzyły po 4 tygodniach to albo zaprosiłeś zbyt wcześnie zanim weszły dobrze w ruję albo Twoje maciory mają rozregulowany cykl płodności
SA
Posty: 768
Rejestracja: sobota 19 sty 2013, 12:30
Lokalizacja: Lubelskie

Post autor: SA »

Jezeli jesto czynik chorobowy to tak będzie że będo powtarzały po 4 albo po 5 tygodniach ponieważ poroniły zarodki iwyszły z normalnego cyklu .Trzeba zrobić badanie krwi żeby widzieć co to jest
Awatar użytkownika
Muchozolali
Posty: 3339
Rejestracja: poniedziałek 28 maja 2007, 22:17

Post autor: Muchozolali »

F1 pisze:No i kolejne po czterech tygodniach powtarzają :twisted: pierwszy ras mam coś takiego :evil:


a zaszczepił Pan na Parwowirozę
Awatar użytkownika
lukas1982
Posty: 3752
Rejestracja: poniedziałek 10 mar 2008, 13:04

Post autor: lukas1982 »

Albo za blisko rozpłodnika trzymasz i lochy tak się jarają że są w stanie zresorbować płód aby móc znów się pobzykać.
krzywy
Posty: 971
Rejestracja: czwartek 09 lut 2012, 19:01

Post autor: krzywy »

Lukas, nie przesadzaj. Muchozal ma rację z tą parwowirozą.
Przy mykotoksynach były by duże problemy w trakcie i po porodzie np:
wydłużone porody,
dużo uduszonych prosiąt, pomimo drożnych dróg rodnych,
rozkroczność prosiąt,
u loszek objawy przypominające ruję ( obrzęk zewnętrznych narządów rodnych).
Dlatego u loch ostrożnie z kukurydzą nieznanej jakości.
F1
Posty: 2093
Rejestracja: niedziela 26 lut 2012, 12:36
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Post autor: F1 »

Muchozolali pisze:
F1 pisze:No i kolejne po czterech tygodniach powtarzają :twisted: pierwszy ras mam coś takiego :evil:


a zaszczepił Pan na Parwowirozę
Nom niestety nie, za trzy tygodnie się okaże 8)
krzywy
Posty: 971
Rejestracja: czwartek 09 lut 2012, 19:01

Post autor: krzywy »

Jeśli pokryłeś te powtórki to będzie ok. Na parwowirozę lochy chorują najczęściej tylko raz w roku. Dlatego najbardziej jest widoczna u loszek.
Falco
Posty: 1296
Rejestracja: poniedziałek 24 gru 2012, 03:47
Lokalizacja: wlkp

Post autor: Falco »

F1 pisze:Mieliście taki przypadek że locha po tygodniu powtórzyła ruję :roll: co mogło być tego przyczyną?


A hormony może stosowałeś? Mogłeś je tym rozregulować.
Dwa, co to za loszki? Może jakieś F1? Raczej stawiam, że nie czyste PBZ.
Po trzecie, jest krótki dzień, jest chłodno, mają niski poziom własnych hormonów, pewnie mają bardzo krótki okres tolerancji, jak je kryjesz, to już jest tak właściwie końcówka rui i nie dochodzi do zapłodnienia, po trzeciej próbie powinno być ok :wink: teraz dzień się wydłuża a nie skraca
ps. zacznij je podwójnie karmić na trzy dni przed spodziewanym terminem rui, albo nawet 3 razy dziennie, tolerancja będzie lepiej widoczna i dłuższa
SA
Posty: 768
Rejestracja: sobota 19 sty 2013, 12:30
Lokalizacja: Lubelskie

Post autor: SA »

Falco pisze:
F1 pisze:Mieliście taki przypadek że locha po tygodniu powtórzyła ruję :roll: co mogło być tego przyczyną?


A hormony może stosowałeś? Mogłeś je tym rozregulować.
Dwa, co to za loszki? Może jakieś F1? Raczej stawiam, że nie czyste PBZ.
Po trzecie, jest krótki dzień, jest chłodno, mają niski poziom własnych hormonów, pewnie mają bardzo krótki okres tolerancji, jak je kryjesz, to już jest tak właściwie końcówka rui i nie dochodzi do zapłodnienia, po trzeciej próbie powinno być ok :wink: teraz dzień się wydłuża a nie skraca
ps. zacznij je podwójnie karmić na trzy dni przed spodziewanym terminem rui, albo nawet 3 razy dziennie, tolerancja będzie lepiej
widoczna i dłuższa

Ale pomogłeś człowiekowi już więcej namieszać wgłowie niemogłeś
to są same bzdury .
Falco
Posty: 1296
Rejestracja: poniedziałek 24 gru 2012, 03:47
Lokalizacja: wlkp

Post autor: Falco »

Może bzdury, ale nich zainteresowany się na ten temat wypowie.
A co mi odpowiesz, pierwiastka, w pierwszym miocie 17szt, 16 żywych, po odsadzeniu pierwsza ruja się opóźnia, wywołana hormonami jak przychodzi, to krycie bez powodzenia, kolejna jak w zegarku 21 dni, jak pierwsza, dość słaby i krótki okres tolerancji, też bez powodzenia, trzecia próba podobnie. Wykluczam mykotoksyny, w końcu wszystkie jedzą to samo, inne nie mają problemów. Parwowiroza odpada bo regularna ruja i podobnie inne z jej grupy bez problemów. Jakość nasienia też odpada, w końcu trzy razy trafić na kiepskie to byłby wyjątkowy pech.
krzywy
Posty: 971
Rejestracja: czwartek 09 lut 2012, 19:01

Post autor: krzywy »

Falco, ktoś wcześniej pisał, przesadziłeś z hormonami. Cysty na jajnikach i po ptokach.
Falco
Posty: 1296
Rejestracja: poniedziałek 24 gru 2012, 03:47
Lokalizacja: wlkp

Post autor: Falco »

Nie wiem czy to się miało tyczyć mnie czy kol. F1 ?
Gdyby mnie, to niby czemu miałbym przesadzić z hormonami? Nie stosuję ich regularnie, sporadycznie i w pojedyńczych przypadkach
krzywy
Posty: 971
Rejestracja: czwartek 09 lut 2012, 19:01

Post autor: krzywy »

Ruja pewnie była, ale cicha i jej nie zauważyłeś (loszka, liczny miot, wychudzona). A ty w ciągu tygodnia chcesz mieć drugą ruję. Podałeś hormony w niewłaściwym czasie, a to może spowodować cysty. Kiedyś o czymś takim czytałem. Dotyczy Falco.
U F1 jest pewdopodobnie parwowiroza.
ODPOWIEDZ