FORUM
opinie polskich prosiąt
opinie polskich prosiąt
Witam Kolegów jestem nowy na forum.
Mam pytanko odnośnie polskiej rasy. Co o niej sądzicie i prosiłbym o namiary na fermy i hodowców.
Pozdrawiam[/list]
Mam pytanko odnośnie polskiej rasy. Co o niej sądzicie i prosiłbym o namiary na fermy i hodowców.
Pozdrawiam[/list]
-
- Posty: 89
- Rejestracja: niedziela 05 lut 2012, 19:55
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Podaj powody dla których nie chcesz kupić na targu?
Po mojemu zapewne są to-----
nie chce Ci sie rano wstać o 3 by jechać na targ
boisz się że kupisz kiepskiej jakości prosiaki na targu , chore itp
że kupisz prosiaki z mieszanych miotów
Ja zawsze kupowałem na targu a to powody czemu---
- duża negocjacja ceny
- duzy wybór
-chce mi się wstać o 3 rano
-możliwość dania zarobienia rolnikowi
-prosiaki z targu rosną mi bardzo dobrze.
Po mojemu zapewne są to-----
nie chce Ci sie rano wstać o 3 by jechać na targ
boisz się że kupisz kiepskiej jakości prosiaki na targu , chore itp
że kupisz prosiaki z mieszanych miotów
Ja zawsze kupowałem na targu a to powody czemu---
- duża negocjacja ceny
- duzy wybór
-chce mi się wstać o 3 rano

-możliwość dania zarobienia rolnikowi
-prosiaki z targu rosną mi bardzo dobrze.
Jak ktoś kupuje 20-30 sztuk, to prosiaki z targu mogą być. Swego czasu też kupowałem, tylko musiałem praktycznie na raz obsadzić chlewnię kilkuset sztukami. Jest to bardzo trudne, trzeba jeździć na kilka targów w tygodniu. do tego posiłkować się prosiakami dodatkowo kupionymi od handlarzy, bo oni nie pozwolą kupić na targu wszystkiego, co przywiozą, trzeba czekać na swoją kolej. Takie wstawianie na raty to też nic dobrego, bo te wcześniejsze już leczysz, a tych nowych jeszcze nie. Patogeny pięknie się mieszają i uodparniają. Wtedy dzieją się takie cuda, że aż głowa boli. Obowiązkowe odrobaczanie do tego - po dobie w kojcu pomyślisz, że sie świniaki najadły makaronu i nie strawiły. Do tego problemy typu biegunki, bo kilkaset sztuk z targu oznacza, że kupiłes je od kilkunastu - kilkudziesięciu gospodarzy, a każdy dawał co innego i inaczej. Jak już uporasz się z tymi przygodami, to okazuje się, że przyrosty są słabe i suma sumarum te tanie prosiaki wychodzą wcale nie tak tanio. Nie wiem, jak w waszym przypadku, ale u mnie byl dodatkowo problem ze zgłoszeniami do agencji, bo przecież mało kto da kartkę, a handlarz to już napewno nie. Tak więc kupując prosiaka fermowego, jeżeli nie przyjadą z konkretną niespodzianką, można zaoszczędzić sobie kłopotów (chociaż nie zawsze). Godzinka - dwie, i masz chlewnie obsadzoną i jedziesz z koksem. I jak już nawet zachorują, to chorują książkowo, i można leczyć z dobrymi skutkami. Jak miałem targowe, to latałem ze strzykawką i sam nie wiedziałem, co jeszcze podawać, bo nic nie pomagało. Takie są moje spostrzeżenia na temat tuczu wielkotowarowego prosiąt z targu. Być może w chlewniach z osobnymi kojcami - pomieszczeniami jest lepiej.
Serio jeżdzisz na targi? Jak jest taka koniunktura, że prosiaków jest mało i pojedziesz na targ, a ruch jest taki, że przyjeżdza jedna fumanka na 20 minut, a handlarzy jest założmy 10, to oni mają taką zasadę, że kolejka jest ustawiona i jak nie jest kolej kupującego, to nie powinien kupić. Oni się znają od lat i zależy im, żeby jak najtaniej kupić, a nie wbijać jeden drugiemu cenę. Jak chłop przyjedzie, a podejdzie tylko jeden kupujący, to wiadomo - cena musi zejść na dół. A jak zleci się dziesięciu z będzie jak na przetargach we wczesnych latach 90-tych. A jak będziesz za bardzo nadgorliwy, to w pape zarobisz i tyle. Sam byłem świadkiem w Jędrzejowie facet przyjechał i zaczął kupować. Kupił z jednej fury bez kolejki - rozeszło się po kościach. Chciał kupić z drugiej - zaczeła się szarpanina. Gość w pape zarobił aż mu czapka spadła, wkurzył się i jak chłop chciał po 200 za sztukę, to on krzyczał, że po 300 da. No i kupił po 300, żeby pokazać wyższość nad handlarzami.
Swego czasu było na targach w świetokrzyskim i łódzkim dużo ciemnej maści cyganów, którzy kupowali na bus wszystko i nie targowali się. Sprzedającym pasowało, handlarzom mniej. Przewieźli sie na nich troche, to za tydzień nic nie kupili, bo z cyganami podjechały czarne beemki, karki wysiadły i sie wśród furmanek przechadzali. W d...pie mam takie targi. Co innego było, jak bylo prosiąt do bólu, za psie pieniądze. Wtedy nikt kolejki nie pilnował i każdy kupił ile chciał. Ja na auto brałem 60-70, to ludzie sie prosili nieraz, żeby od nich kupić. Płaciło się wtedy po 40-60zł za sztukę. Takie realia były. Nawet jak odeszło sporo sztuk, to nie było szkoda. Tak to było - jak chciałem kupić i nie stać tam cały dzień, to co sie udało kupić od chłopa, to kupiłem, a reszte musiałem od handlarza kupić i dać mu troche zarobić.
A te Twoje prosiaki z youtube faktycznie dobrze idą. Widocznie z dobrego miotu i warunki im pasują. Mi raz na targu gości wcisnął 3 sztuki (bo tyle przywiózł), ponad 30 kg miały. W ciągu 4 dni wszystkie zdechły. Widocznie coś sie działo u gościa i te, co przeżyły postanowił sprzedać. Żeby było wesoło, to na niektorych targach (Bodzentyn) jest taka moda, że wieprzki są niekastrowane. Więc trzeba w domu kastrować. Zawsze się czymś zarażą wtedy, nie ma sily. Krew sie leje, prosiaki się wściekają i jest miło.
Tak więc doświadczenia z targowymi mam.
Swego czasu było na targach w świetokrzyskim i łódzkim dużo ciemnej maści cyganów, którzy kupowali na bus wszystko i nie targowali się. Sprzedającym pasowało, handlarzom mniej. Przewieźli sie na nich troche, to za tydzień nic nie kupili, bo z cyganami podjechały czarne beemki, karki wysiadły i sie wśród furmanek przechadzali. W d...pie mam takie targi. Co innego było, jak bylo prosiąt do bólu, za psie pieniądze. Wtedy nikt kolejki nie pilnował i każdy kupił ile chciał. Ja na auto brałem 60-70, to ludzie sie prosili nieraz, żeby od nich kupić. Płaciło się wtedy po 40-60zł za sztukę. Takie realia były. Nawet jak odeszło sporo sztuk, to nie było szkoda. Tak to było - jak chciałem kupić i nie stać tam cały dzień, to co sie udało kupić od chłopa, to kupiłem, a reszte musiałem od handlarza kupić i dać mu troche zarobić.
A te Twoje prosiaki z youtube faktycznie dobrze idą. Widocznie z dobrego miotu i warunki im pasują. Mi raz na targu gości wcisnął 3 sztuki (bo tyle przywiózł), ponad 30 kg miały. W ciągu 4 dni wszystkie zdechły. Widocznie coś sie działo u gościa i te, co przeżyły postanowił sprzedać. Żeby było wesoło, to na niektorych targach (Bodzentyn) jest taka moda, że wieprzki są niekastrowane. Więc trzeba w domu kastrować. Zawsze się czymś zarażą wtedy, nie ma sily. Krew sie leje, prosiaki się wściekają i jest miło.
Tak więc doświadczenia z targowymi mam.
Peron mam inne zdania odnośnie zakupu na targu.Na tyle swiń co miałem jeszcze nigdy mi żadne nie zdechło....... Na targach prosiaków jest duzo , różne mioty.......ciężko jest spotkać duzy i ładny miot ...niestety juz furmanek nie ma tylko przyjeżdżaja traktorami z przyczepkami z pobliskich wsi chłopy albo żukami lub lublinkami .......a to czy handlarz czy chłop to sie w krótkiej rozmowie poznaje
Troche już wyjeżdziłem sie po targach , więc coś mogę powiedzieć .W Bodzentynie za Kielcami tez byłem w Jedrzejowie tez w Staszowie itd
Handlarz podchodzi tam gdzie jest "towar" i gdzie tanio albo stoją przed targiem i czekaja na naiwnych by od nich za parę groszy kupić ......
Jak kupowałem swoje ostatnio prosiaki to handlarze kupywali co tansze ładowali na Lublinka i lali octem i tukli w ryj by sie nie gryzły .no paranoja co sie wyprawia.
Troche już wyjeżdziłem sie po targach , więc coś mogę powiedzieć .W Bodzentynie za Kielcami tez byłem w Jedrzejowie tez w Staszowie itd
Handlarz podchodzi tam gdzie jest "towar" i gdzie tanio albo stoją przed targiem i czekaja na naiwnych by od nich za parę groszy kupić ......
Jak kupowałem swoje ostatnio prosiaki to handlarze kupywali co tansze ładowali na Lublinka i lali octem i tukli w ryj by sie nie gryzły .no paranoja co sie wyprawia.
-
- Posty: 172
- Rejestracja: piątek 14 sty 2011, 20:20
- Lokalizacja: kuj-pom
zonk lubisz świnie i lubisz swoją pracę i chwała Ci za to. Spróbuj wstawić w ciągu tygodnia - dwóch 300- 400 prosiaków z targu. Albo jak nie dasz rady z jakichś powodów spróbuj rozciagnać obsiedlanie w czasie nie stosujac cpp-cpp. Gwarantuje Ci, ze sobie wyrobisz biegi. Wtedy dojdziesz do wniosku, ze tak naprawdę to mało wiesz o świniach i ich chorobach. Niektóre sztuki będziesz musiał zaszczepić żelazem, żeby ulżyć im cierpieniom. Taka prawda. Trzeba mieć twardy charakter.
Ja ostatnio trochę zachodniego brałem , ale odbieram też od znajomego ze wsi w rozliczeniu za kombajnowanie i powiem , że utrzymuje je on w opłakanym stanie ale łykną garść tabletek i rosną przyzwoicie , te 10-20 sztuk odstawię na inny budynek i niczym nie odbiegają od holendrów
Na dodatek na dzien dzisiejszy będę miał ich 2 a holendra 1:)
Na dodatek na dzien dzisiejszy będę miał ich 2 a holendra 1:)
Ja mam 2 Holendry , kupiłem je na targu gość zarzekał się że to są Holendry płaciłem po 250za sztuke , mówił że to Holendry wziołem na próbe zobaczyć co to jest........tylko chciałbym by ktoś tu zamieścił fotke Holendra bym sobie porównał czy to rzeczywiście Holendry..No są innej budowy troszke jak reszta moich, to własnie te 2 co miały skórę popekana.....
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Nic bo gość mówił że te prosieta są po matce i ojcu Holendrze , pokazywał nawet z jakiego stada były i jakieś numery co locha i knur mieli na uszach.
One są w stajni w rogu więc jest ciemno nie mam jak zrobić ładnego filmu może tutaj coś ujzysz......
http://youtu.be/86smlNsMYpc
One są w stajni w rogu więc jest ciemno nie mam jak zrobić ładnego filmu może tutaj coś ujzysz......
http://youtu.be/86smlNsMYpc
-
- Posty: 172
- Rejestracja: piątek 14 sty 2011, 20:20
- Lokalizacja: kuj-pom
zonk28 pisze:A jaką masz pewność że te z hodowli nie będą chorować ? --------ŻADNEJ![]()
nie ma reguły.
Ale te z Holandii najczęściej są z "jednego miejsca" więc jak zachorują to masz tylko jedną chorobę w tuczarni a jeśli nawet jakimś cudem uda się kupić 400 szt z targu co i tak jest nie możliwe to przywleczesz sobie chorób od cholery.
-
- Posty: 172
- Rejestracja: piątek 14 sty 2011, 20:20
- Lokalizacja: kuj-pom
Chłopaku chłopaku nie dasz się przekonać. Na większą skalę zakup prosiąt z targu nie ma sensu. Wielu forumowiczów to przerabiało i wielu wie, jak jest. Natomiast małe ilości jak najbardziej można na targu kupić i hodować. 10 sztuk od jednego gospodarza, to tak jak 100 sztuk holendra z jednego miejsca - ryzyko wielu chorób małe. 100 sztuk z targu to tak jakby 1000 holendra z 10 kolczyków. Chyba nikt z hodowców by na to nie poszedł, bo taka ilość z tylu numerów oznacza, że kupiło się odpad, zmiotki, etc...
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
Peron pisze:Chłopaku chłopaku nie dasz się przekonać. Na większą skalę zakup prosiąt z targu nie ma sensu. Wielu forumowiczów to przerabiało i wielu wie, jak jest. Natomiast małe ilości jak najbardziej można na targu kupić i hodować. 10 sztuk od jednego gospodarza, to tak jak 100 sztuk holendra z jednego miejsca - ryzyko wielu chorób małe. 100 sztuk z targu to tak jakby 1000 holendra z 10 kolczyków. Chyba nikt z hodowców by na to nie poszedł, bo taka ilość z tylu numerów oznacza, że kupiło się odpad, zmiotki, etc...
Chłopaku ależ masz racje

tak do 15 sztuk to można kupić na targu jeśli maja biegać sobie razem w wiekszej partiach to nie możliwe bo by się pogryzły bardzo.Chyba że są zagrody to wtedy tak jak jest 10 zagrod to można kupić na targu.Bo kazdy miot do innej zagrody się daje.
-
- Posty: 5786
- Rejestracja: sobota 09 kwie 2011, 19:50
- Lokalizacja: Malopolska
-
- Posty: 172
- Rejestracja: piątek 14 sty 2011, 20:20
- Lokalizacja: kuj-pom
zonk28 pisze:Peron pisze:Chłopaku chłopaku nie dasz się przekonać. Na większą skalę zakup prosiąt z targu nie ma sensu. Wielu forumowiczów to przerabiało i wielu wie, jak jest. Natomiast małe ilości jak najbardziej można na targu kupić i hodować. 10 sztuk od jednego gospodarza, to tak jak 100 sztuk holendra z jednego miejsca - ryzyko wielu chorób małe. 100 sztuk z targu to tak jakby 1000 holendra z 10 kolczyków. Chyba nikt z hodowców by na to nie poszedł, bo taka ilość z tylu numerów oznacza, że kupiło się odpad, zmiotki, etc...
Chłopaku ależ masz racje![]()
tak do 15 sztuk to można kupić na targu jeśli maja biegać sobie razem w wiekszej partiach to nie możliwe bo by się pogryzły bardzo.Chyba że są zagrody to wtedy tak jak jest 10 zagrod to można kupić na targu.Bo kazdy miot do innej zagrody się daje.
No no poskupuj do 10 zagród świń od 10 rolników i odrazu zamów na etat lek. wet. bo bedzie 10 chorób w budynku.
A swoją drogą to w mojej okolicy nie ma zbyt blisko targowiska ale jeśli by było to i tak myśle ze 150szt. na jednym targu to tylko sen.