bigdutchmann

Czy warto wykorzystywać w tuczu świń efekt kompensacji tempa wzrostu?

Mariusz pyta: Czy warto wykorzystywać w tuczu świń efekt kompensacji tempa wzrostu?

Kompensacyjny wzrost u świń jest zjawiskiem naturalnym. Generalnie polega on na przyspieszonym tempie wzrostu masy ciała u zwierząt, które wcześniej przez pewien okres swego życia na skutek żywienia ograniczoną dawką pokarmową (ilościowo lub pod względem wartości pokarmowej), charakteryzowały się spowolnionym tempem wzrostu w porównaniu do tempa, jakie mogłoby wynikać z potencjału genetycznego, gdyby zwierzęta otrzymywały dawkę pokarmową w pełni zaspokającą ich potrzeby wzrostowe.

Inaczej mówiąc: u świń po okresie żywienia ograniczonego i wynikającym z tego spowolnionym tempie wzrostu następuje kompensacja (przyspieszenie tempa) wzrostu, jeśli będą one ponownie otrzymywały pełnoporcjową paszę w ilości ad libitum. W okresie kompensacji wzrostu świnie zjadają większą porcję dzienną paszy i dzięki znacznemu przyspieszeniu tempa wzrostu lepiej ją wykorzystują aniżeli świnie, które przez cały okres miały nieograniczony dostęp do pełnoporcjowej paszy.

To tyle ogólnej teorii. Przyjrzyjmy się natomiast zjawisku kompensacji wzrostu u świń od strony nieco bardziej praktycznej.

Przede wszystkim uzyskanie widocznego efektu kompensacji wzrostu wymaga czasu. Nie wystarczy ograniczyć żywienie prosiąt, warchlaków czy tuczników przez okres jednego/dwóch tygodni i potem oczekiwać na wystąpienie w następnych tygodniach kompensacji wzrostu. Po tak krótkim okresie ograniczonego żywienia spowolnienie tempa wzrostu może nie być widoczne, a tym samym nie będzie widoczny efekt kompensacji, czyli przyspieszenia tempa wzrostu.

Zjawisko kompensacji wzrostu można łatwiej zaobserwować w chowie bydła opasowego. Jeśli producent opasów zdecyduje się żywić młode bydło tańszą i mniej doborową paszą przez trwający kilka/kilkanaście tygodni okres czasu, to potem może spodziewać się kompensacji tempa wzrostu karmiąc te opasy doborową paszą w dawce ad libitum.

Natomiast takie postępowanie nie jest praktycznie możliwe w przypadku tuczników, a już w ogóle w odniesieniu do prosiąt czy warchlaków. Szczególnie niebezpieczne jest ograniczanie żywienia prosiąt, np. poprzez całkowity (lub ograniczony) brak ich dokarmiania w okresie laktacji. Straty masy ciała prosiąt w tym okresie praktycznie już nigdy nie są do odrobienia. Możemy natomiast mówić o dużym szczęściu, jeśli takie postępowanie (ograniczone dokarmianie lub podawanie paszy o niskiej wartości pokarmowej) nie spowoduje trwałego pogorszenia stanu zdrowotnego prosiąt.

Właściwie należy stwierdzić, że najlepszy z możliwych start prosiąt jest podstawowym warunkiem uzyskania wysoce opłacalnych wyników tuczu świń. Nie tylko wpływa na skrócenie procesu tuczenia i korzystniejsze wykorzystanie zjadanej paszy, ale pozwala także lepiej wykorzystać powierzchnię chlewni, uzyskać więcej świń w podobnej masie ciała (większe wyrównanie tuczników) w konkretnym terminie, a także zapewnia wyższy status zdrowotny zwierząt i związany z tym mniejszy koszt opieki weterynaryjnej.

Przypomnijmy zatem kilka podstawowych zasad dobrego karmienia prosiąt w okresie laktacji. Rozpocznijmy dokarmianie prosiąt już w pierwszym tygodniu ich życia podając im w kojcu porodowym na płaskich karmidłach najpierw niewielkie ilości wysoce specjalistycznej paszy, a potem już od 5-6 dnia życia regularnie 3-4 razy dziennie porcję świeżej paszy. Jednocześnie zapewnijmy prosiętom możliwość stałego napicia się świeżej wody, najlepiej ze specjalnych poideł. Po dwóch tygodniach możemy rozpocząć regularne dokarmianie prosiąt paszą typu prestarter, a w okresie przed i po odsadzeniu podawać im paszę zapewniającą dodatkowo zdrowie przewodu pokarmowego.

Wyjątkowo wysoki potencjał genetyczny obecnych krzyżówek świń oraz rozległa wiedza na temat ich optymalnego żywienia przy trwającej od pewnego czasu niskiej opłacalności produkcji praktycznie nie powinny skłaniać producentów tuczników do podejmowania prób z zastosowaniem efektu kompensacji tempa wzrostu.  

Opr.: ACONAR

Reklama
Reklama2