bigdutchmann

Oskar pyta: Mam problemy z utrzymaniem przy życiu małych nowo narodzonych prosiąt. Co muszę zrobić, aby to poprawić?

Odpowiedzi na pytania Czytelników i Internautów z TCh numer 05/2012

 

Oskar pyta: Mam problemy z utrzymaniem przy życiu małych nowo narodzonych prosiąt. Co muszę zrobić, aby to poprawić?

  Coraz częściej w licznych miotach mamy więcej prosiąt o niskiej masie ciała. To konsekwencja prowadzonej od kilkunastu lat selekcji loch w kierunku wzrostu liczby prosiąt urodzonych. Drobne prosięta, ważące 800 g i mniej, wymagają starannej opieki ze strony personelu obsługującego porody dosłownie już w ciągu kilku minut po urodzeniu się. Na co należy wtedy zwrócić uwagę przede wszystkim?

  Najważniejsza jest czystość w kojcach porodowych, a właściwie w całej porodówce. Dzisiaj już nie wystarczy dokładnie mycie i dezynfekcja! Po obsuszeniu kojców powinny być pobrane wymazy z różnych wrażliwych miejsc, gdzie środki myjące z trudem docierają, i przekazane do laboratorium bakteriologicznego w celu identyfikacji drobnoustrojów obecnych w naszej porodówce. Aby skutecznie zapobiegać chorobom, trzeba z niezwykłą starannością przeprowadzać mycie i dezynfekcję. Jednak, aby skutecznie myć i dezynfekować, trzeba zbadać, czy zastosowana procedura i środki przynoszą spodziewany wynik. Jeśli nie, to trzeba przeprowadzić analizę procedury i zmienić ją oraz zastosowane preparaty myjące i dezynfekujące. Myjemy i dezynfekujemy nie po to, żeby myć i dezynfekować, ale po to, żeby było czysto, a liczba drobnoustrojów w porodówce była jak najmniejsza.

  Locha (loszka) powinna być wprowadzona do kojca porodowego o jeden wcześniej niż o jeden dzień później. Pozwoli to im na lepsze przygotowanie się do czekającego porodu, oswojenie z nowym kojcem, karmidłem i poidłem oraz rytmem zadawania paszy, a także z zachowaniami personelu, jeśli jest inna obsługa sektora loch prośnych i porodówek. Przy odpowiednio wczesnym zasiedleniu kojców porodowych mamy wystarczająco dużo czasu na obserwacje zachowania się loch w nowych warunkach, a tym samym na ewentualne korekty ustawienia kojców pod indywidualne potrzeby każdej z loch. Warto też wcześniej, jeszcze przed porodem, zainstalować w kojcu maty grzewcze oraz specjalne osłony z promiennikami dla prosiąt. Szczególnie ważne są wszelkiego rodzaju osłony dla prosiąt, zwłaszcza dla tych drobnych.

  Nowo narodzone prosięta praktycznie nie mają żadnych naturalnych możliwości ochrony swojego ciała przed utratą ciepła. Prosięta muszą dość szybko w pierwszych dniach po urodzeniu wytworzyć podskórną tkankę tłuszczową chroniącą ich ciało przed wychłodzeniem, ale ten proces jest energochłonny, a jego powodzenie zależy od wielu czynników, w tym m.in. od mleczności lochy, ilości wypijanego przez prosię mleka, warunków środowiskowych w porodówce, stanu zdrowotnego prosiąt czy poziomu higieny w porodówce.

  Specjalne osłony dla prosiąt chronią je też przed wychładzającym organizm przepływem powietrza w porodówce. Musimy być świadomi tego, że w porodówce mamy pewien konflikt interesów, jeśli chodzi o temperaturę. Lochy muszą mieć chłodno, aby były skłonne zjadać odpowiednią porcję paszy i produkować dużo mleka, natomiast prosięta muszą mieć ciepło, aby mogły przeżyć. Osłony pozwalają prosiętom przebywać w strefie komfortowej dla nich niezależnie od temperatury w porodówce.

  Towarzyszenie lochom w trakcie porodu to jedna z tych czynności, która ponad wszelką wątpliwość przynosi bardzo konkretne i wymierne korzyści właścicielowi fermy i lochom, a przede wszystkim prosiętom. Najlepiej, jeśli można pomóc proszącym się lochom przez całą dobę! Z pewnością nie jest to możliwe do wykonania przy jednoosobowej obsłudze; potrzebne są co najmniej dwie osoby. Dwie osoby łatwiej też poradzą sobie z lochą w przypadku trudnego porodu z komplikacjami, a także z pomocą prosiętom w skutecznym wypiciu pierwszej porcji siary.

  Zebrane informacje coraz wyraźniej świadczą o tym, że trwająca od wielu lat silna selekcja świń w kierunku wysokiej mięsności powoduje, że lochy rodzą prosięta ze znacznie mniejszą zawartością tkanki tłuszczowej, a tym samym bardziej pozbawione potrzebnej im osłony energetycznej w pierwszych godzinach po porodzie i pierwszych dniach życia. Warto też wiedzieć, że nowo narodzone prosięta potrzebują ok. 20 minut na odnalezienie sutka i wyssanie pierwszej porcji siary. Do tego momentu, jeśli nikt z zewnątrz im nie pomoże, ich ciało pozostaje wilgotne i ulega szybkiemu wychłodzeniu w niekorzystnych dla nich warunkach środowiskowych porodówki.

  Często nieprzerwana pępowina utrudnia prosiętom swobodne przemieszczanie się w kojcu i dotarcie do sutka. Słabsze prosięta, nie mając dość sił do oswobodzenia się z krepującej uwięzi pępowiny, mogą udusić się w zalegających w kojcu pozostałościach poporodowych. Dlatego zadaniem obsługi jest oddzielić nowo narodzone prosięta, osuszyć ich ciało i dostawić do sutka, aby mogły wypić potrzebną im porcję siary.

  Prosięta w licznych miotach powinny być zaraz po urodzeniu się podzielone na mniejsze i większe, przy czym te większe można chwilowo umieścić pod osłoną i stawiając jakąś przegrodę nie pozwolić im na wypicie siary przed prosiętami mniejszymi. Warto jednak przy tym pamiętać, że wszystkie prosięta powinny w ciągu godziny po urodzeniu napić się siary, także te większe.

 

Opr.: ACONAR

Reklama
Reklama2