bigdutchmann

Rolnicy kontra „zielona rewolucja”

Magdalena Kozera-Kowalska

Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

 

 

Rolnicy kontra „zielona rewolucja”

 

Przedwiośnie, okres roku na styku zimy i wiosny albo – bardziej poetycko: okres, w którym przyroda budzi się do życia. Tegoroczne przedwiośnie dla dużej grupy rolników nie ma w sobie nic z poezji, nie jest też czasem spokojnego oczekiwania na sprzyjającą pogodę, która pozwoli rozpocząć prace polowe.

Ostatnie dni i tygodnie to czas rolniczego wrzenia i to nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Problemy, które pchnęły rolników do protestów nie pojawiały się nagle, ale nawarstwiały się latami. Trudno jednoznacznie wskazać, co przepełniło przysłowiową czarę goryczy, chociaż chętnie wskazuje się na „zalewanie” europejskiego rynku produktami rolnymi z Ukrainy. Ponadto za sztandarowego wroga unijnego rolnictwa sami zainteresowani uważają Europejską Strategię Zielonego Ładu, ale czy tylko ten określony i dalekosiężny projekt doprowadził do obecnej sytuacji? Odpowiedź nie jest już taka prosta. Strategia nie powstała nagle, w jednym punkcie czasowym i nie zdemolowała istniejącego w Europie porządku rolnego. Oficjalnie zafunkcjonowała jako dokument w komunikacie Komisji Europejskiej w grudniu 2019 r. Wówczas, w relatywnie stabilnych warunkach ekonomicznych i geopolitycznych „materializacja” idei ratowania świata dla potomnych wydawała się słuszna i pożyteczna, a co więcej – możliwa do przeprowadzenia przy akceptowalnych kosztach społeczno-ekonomicznych i niewielkim osłabieniu konkurencyjności europejskiej produkcji…

 

Reklama
Reklama2