bigdutchmann

Ukraińskie zboże i nie tylko

Magdalena Kozera-Kowalska

Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

 

 

Ukraińskie zboże i nie tylko

 

Wobec ciągnącego się sporu, umownie nazwanego „kryzysem zbożowym”, coraz częściej pojawia się pytanie o to, czy UE (a dokładniej Komisja Europejska czy raczej urzędnicy unijni z komisarzami ds. rolnictwa i ds. handlu włącznie) otwierając awaryjne korytarze tranzytowe dla ukraińskiego zboża była świadoma ewentualnych negatywnych konsekwencji tego planu.

Założenia ze wszech miar szczytne, tj. zapobieżenie głodowi na świecie czy też bardziej pragmatycznie, tj. zachowanie źródła utrzymania ukraińskiej gospodarki obciążonej wojną, okazały się być wysoce nieprecyzyjnie zoperacjonalizowane tak na szczeblu unijnym, jak i krajowym. Dlaczego tak się stało, czy zabrakło racjonalności decyzyjnej, czy po prostu przewidywania skutków w wymiarze pozytywnym i negatywnym, lokalnym i regionalnym, a przede wszystkim ekonomicznym i społecznym – trudno dziś jednoznacznie ocenić. Można jedynie spróbować określić skalę zjawiska i oszacować jego dotychczasowy, a częściowo też przyszły wpływ na sektor rolno-żywnościowy w Unii Europejskiej i w Polsce…

 

Reklama
Reklama2