bigdutchmann

Zróbmy wszystko by nie było MMA – doświadczenia terenowe

Piotr Kołodziejczyk

Gniezno

 

Zróbmy wszystko by nie było MMA – doświadczenia terenowe

 

Największą wartością lochy po porodzie jest jej pokarm. Jeżeli go zabraknie, prosięta będą skazane na śmierć, lub w najlepszym przypadku trafią do mamki, która spróbuje zastąpić ich rodzicielkę i dostarczyć odpowiednią ilość mleka oseskom. Tylko szybka diagnoza i natychmiastowe działanie przy bezmleczności loch pozwala uratować prosięta i matkę. Najlepiej natomiast jest nie dopuszczać do choroby, która nierzadko jest wynikiem błędów organizacyjnych w chlewni.

 

Zapalenie wymienia, bezmleczność i stan zapalny dróg rodnych – to elementy składające się na tzw. zespół bezmleczności poporodowej, nazywany dziś coraz częściej mianem coliformmastitis, choć w terenie wciąż jeszcze powszechnie wykorzystywany jest skrót MMA, pochodzący od łacińskiego nazewnictwa: Mastitis – zapalenie gruczołu mlekowego, Metritis –zapalenie macicy, Agalactia – bezmleczność.

            W produkcji prosiąt najważniejsze jest, aby odchowywać jak najwięcej, jak największego potomstwa od każdej lochy. Jeżeli u loch pojawia się bezmleczność, założenie to bierze w łeb. Wiadomo bowiem, że tylko silne i dobrze odchowane, a także zdrowe prosięta są podstawą sukcesu w dalszym odchowie i tuczu.

 

Co powinno niepokoić?

Choroba ma bardzo różnorodną etiologię i może dawać różne objawy. Bywa też, że nie wszystkie symptomy występują jednocześnie lub też w zbliżonym nasileniu. Najbardziej charakterystyczne jest pojawienie się wysokiej gorączki u loch, sięgającej nawet 41°C i szybko pogarszającego się stanu ogólnego zwierzęcia dzień do 3 dni po porodzie. Złe samopoczucie jest związane z apatią samic oraz spadkiem lub zupełnym brakiem apetytu. Zazwyczaj obserwujemy wówczas ostry stan zapalny całego organizmu – czyli tzw. posocznicę, która szybko postępuje. Widoczne jest również zaognione, obrzmiałe i twarde wymię lub jego część (tylko niektóre gruczoły). Ich bolesność powoduje, że lochy, broniąc się przed cierpieniem zadawanym przez próbujące je ssać prosięta, leżą na brzuchu, uniemożliwiając dostęp do sutków. W rezultacie w ciągu 24-48 godzin niedożywione prosięta, zazwyczaj z objawami biegunki i odwodnienia, padają. Często do objawów dołączają też maziste, ropne wypływy z dróg rodnych. Jednym z elementów dopełniających całości są zaparcia i twarde, ciemnej barwy odchody loch…